Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II C 161/15 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Gliwicach z 2016-06-09

Sygn. akt II C 161/15

1)W Y R O K

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 09 czerwca 2016r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach Ośrodek (...) w R. Wydział II Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Marta Kucharczyk-Gemza

Protokolant: st. sekretarz sąd. Beata Pinior

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 02 czerwca 2016r. w R.

sprawy z powództwa J. P. (P.)

przeciwko W. B. ( B.)

o zapłatę

1)  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 20 000 zł ( dwadzieścia tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 01 stycznia 2010 roku;

2)  w pozostałym zakresie powództwo oddala;

3)  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 1 832 zł ( jeden tysiąc osiemset trzydzieści dwa złote) tytułem zwrotu części kosztów procesu

Sędzia:

Sygn akt II C 161/15

UZASADNIENIE

Powód J. P. wniósł o zasądzenie od pozwanego kwoty 90.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 31 grudnia 2009 r do dnia zapłaty. W uzasadnieniu podniósł , że latem 2007 r pożyczył pozwanemu jako swemu koledze kwotę 70.000 zł ponieważ uważał go za prawdomównego i rzetelnego człowieka. Pozwany jako osoba obeznana w inwestycjach giełdowych zaproponował powodowi że zainwestuje te pieniądze jako oszczędności powoda tak że z końcem grudnia 2007 r powód zyska zwrot zainwestowanego kapitału oraz odsetki w wysokości dwukrotnie wyższej niż te które uzyskałby w ramach oszczędności w banku. Powód miała otrzymać od pozwanego zapewnienie , że w najgorszym razie otrzyma zwrot kapitału bez odsetek. Powód pożyczył pozwanemu na ten cel 70.000 zł. Zabezpieczeniem pożyczki były weksle każdy na 35.000 zł. W grudniu 2007 r pozwany zaproponował powodowi zwrot kapitału bez odsetek bo inwestycje nie poszły tak jak się tego spodziewał. Strony uzgodniły że pozwany nadal będzie dysponował tym pieniędzmi powoda przez kolejny rok i wówczas odda je z ustalonym wcześniej zyskiem. W 2008 r doszło do kryzysu połączonego ze spadkiem na giełdach światowych. Końcem 2008 r pozwany oświadczył powodowi , że nie odda powodowi nawet kapitału bo pieniądze w wyniku transakcji utracił. Po negocjacjach w październiku 2009 r powód zgodził się pożyczyć pozwanemu dalsze 20.000 zł ponieważ pozwany liczył , że po krachu nastąpi odbicie na rynkach finansowych i odrobi przynajmniej część strat. Tym razem powód chciał mieć nadzór nad inwestycjami . Przekazał pozwanemu hasła dostępu do swojego konta . Strony spisały umowę pożyczki ustalając datę jej zwrotu na 31 grudnia 2009 r. Pozwany inwestując na giełdzie nie tylko nie odrobił strat ale utracił również pożyczone 20.000 zł. Zdaniem powoda pozwany lekkomyślnie i z premedytacją niekorzystnie dysponował mieniem powoda. Wykorzystał naiwność powoda . Mimo że podpisał weksle i umowę pożyczki nigdy nie myślał o zwrocie pożyczonych pieniędzy.

Pozwany W. B. wniósł o oddalenie powództwa zaprzeczając aby kiedykolwiek pożyczał od powoda pieniądze o wartości 70.000 zł a następnie w kwocie 20.000 zł. Powód na swój rachunek internetowy w (...) SA w W. na podstawie umowy zawartej z domem maklerskim przelewał w celach inwestycyjnych pewne kwoty pieniężne. Pieniądze te cały czas należały do powoda . Powód wiedząc że pozwany zajmuje się obrotem instrumentami finansowymi i że inwestycje te przynoszą mu zysk zwrócił się do pozwanego o pomoc przy inwestowaniu w podobny sposób pieniędzy powoda. W tym celu przekazał pozwanemu login i hasło do rachunku w domu maklerskim nalegając by pozwany zadysponował zgromadzonymi tam przez powoda środkami wg własnego uznania. Przez rok pozwany dysponował sumami jakie stopniowo powód przelewał na to konto . Pozwany wobec upływu 8 lat od daty przeprowadzonych transakcji nie pamięta jakie to były kwoty lecz zaprzecza aby była to kwota 90.000 zł. Prawdą jest natomiast , że inwestycje prowadzone przez pozwanego na koncie powoda zakończyły się niepowodzeniem. Inwestycje powoda to transakcje dotyczące kontraktów terminowych które mogą przynieść znaczny zysk ale obarczone są szczególnie dużym ryzykiem utraty kapitału o czym powód wiedział. Przy tego rodzaju transakcjach należy inwestować tyle środków ile inwestujący jest gotów stracić. Nie jest to zatem lokata z gwarancją zwrotu kapitału jak twierdził powód lecz gra inwestycyjna oparta na ryzykownej spekulacji. Inwestycje dokonywane przez powoda z pomocą pozwanego odbywały się w warunkach szczególnie wysokiego ryzyka bowiem zbiegły się z kryzysem na rynkach finansowych co miało znaczący wpływ na niepowodzenie całego przedsięwzięcia. Powód miał pełny dostęp do swojego internetowego rachunku maklerskiego umożliwiający mu śledzenie zmian na tym rynku i widział ,że przeznaczona do zainwestowania suma stale się zmniejsza. Mógł w każdej chwili zaniechać dalszych inwestycji np. poprzez przelanie pieniędzy na inny rachunek. Powód tego nie zrobił licząc na to że uda się zrekompensować straty zyskami osiągniętymi przy okazji kolejnych transakcji. Pozwany nigdy nie gwarantował powodowi , że transakcje przyniosą zysk i nigdy nie zobowiązywał się do zrekompensowania mu ewentualnego uszczerbku. Czynności dokonywane przez pozwanego były formą koleżeńskiej przysługi. Pozwany nie jest maklerem , nie żądał od powoda żadnego wynagrodzenia.

Pozwany przyznał , że podpisał umowę pożyczki w dniu 21 października 2009 r na kwotę 20.000 zl jednak w rzeczywistości powód mu żadnej pożyczki nie udzielił. Pozwany nigdy nie otrzymał od powoda przedmiotu owej pożyczki. Powód po prostu przelał na własny rachunek kwotę 20.000 zł prosząc pozwanego o dalszą pomoc przy inwestowaniu pieniędzy. Skoro rachunek należał do powoda nie mogło dojść do przeniesienia własności zgromadzonych środków a zatem umowa pożyczki nie została zwarta. Pozwany podpisał umowę bo był załamany stratami finansowymi które również poniósł w związku z czym umowy nie przeczytał i nie wiedział co podpisuje.

W październiku 2009 r pozwany podpisał również dwa weksle każdy na 35.000 zł wiedząc jednak że powód na ich podstawie nie będzie mógł skutecznie żądać zapłaty. Weksle własne nieopatrzone indosem nie uprawniają remitenta do żądania zapłaty jeżeli nie ma on jednocześnie prawa żądać takiej zapłaty na podstawie jakiegoś stosunku podstawowego . Strony nigdy nie poczyniły uzgodnienia aby weksle miały stanowić zabezpieczenie zwrotu środków które powód utracił wobec niepowodzenia jego przedsięwzięć inwestycyjnych na rynku kontraktów terminowych . Weksle zostały wystawione na długo po fiasku tych przedsięwzięć . Powód nie może żądać zapłaty na ich podstawie skoro pozwany nigdy nie zobowiązywał się do zwrotu środków a zatem brak stosunku podstawowego niweczy roszczenie o zapłatę z weksli.

Ponadto pozwany podniósł zarzut przedawnienia roszczenia co do wszelkich roszczeń dochodzonych pozwem bez względu na to czy powód wywodzi je z prawa wekslowego , powszechnego prawa cywilnego czy innych stosunków prawnych.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powód z pozwanym są znajomymi jeszcze z czasów studenckich Obecnie powód jest lekarzem mieszkającym na terenie Wielkiej Brytanii. Pozwany zajmuje się doradztwem finansowym . Powód z pozwanym spotkali się w 2007 r. Powód chciał zainwestować oszczędności i pozwany zaproponował że podwoi jego dochody tj dokona inwestycji na giełdzie tak że z końcem 2007 r powód otrzyma zwrot kapitału plus odsetki w podwójnej wysokości w stosunku do tego co powód zyskałby oszczędzając w bankach. Powód udostępnił pozwanemu swoje konto w domu maklerskim godząc się na to aby pozwany swobodnie inwestował jego pieniądze. Na bieżąco powód wpłacał na rachunek w domu maklerskim kolejne kwoty które pozwany sukcesywnie inwestował . Powód miał dostęp do konta i mógł obserwować efekty dokonywanych przez pozwanego transakcji. Strony się kontaktowały mailowo i telefonicznie. Powód komentował dokonywane transakcje lecz nie wtrącał się w decyzje pozwanego. Z końcem grudnia 2007 r kiedy przyszedł termin rozliczenia pozwany zgłosił powodowi że nie udało mu się osiągnąć zysku .Dysponuje jedynie kapitałem. Strony uzgodniły , że pozwany będzie nadal inwestował pieniądze powoda przez następny rok 2008 tak aby osiągnąć zysk. W 2008 r pojawił się jednak na światowych giełdach kryzys a zainwestowane przez pozwanego pieniądze należące do powoda zostały utracone. Straty poniósł również pozwany .

Z końcem 2008 r powód pożyczył pozwanemu 20.000 zł wpłacając je na swoje konto maklerskie do którego pozwany miał nadal swobodny dostęp. Umowę pożyczki strony spisały w dniu 21 10 2009 r . Pozwany zobowiązał się do zwrotu pożyczki do dnia 31 12 2009 r . Pozwany potwierdził odbiór kwoty 20.000 zł zobowiązując się do inwestowania jej w papiery wartościowe na rachunku inwestycyjnym należącym do powoda . Powód zobowiązał się nie ingerować w żadne decyzje inwestycyjne . Strony ustaliły że powód nie będzie ponosił żadnego ryzyka inwestycyjnego. Za opóźnienie w spalcie pożyczki pozwany zobowiązał się do zapłaty odsetek ustawowych . Strony ustaliły że właściwym do rozstrzygania sporów wynikających z umowy będzie Sąd Rejonowy w Raciborzu. Pismem z dnia 22 010 2010 r powód wezwał pozwanego do spłaty pożyczki . Pozwany pożyczki nie zwrócił.

Również w dniu 21 10 2009 r pozwany podpisał dwa weksle każdy na 35.000 zł płatne do 31 12 2011 r w R..

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o swa weksle karta 115 , umowę pożyczki z dnia 21 10 2009 r karta 74-75, wezwanie do spłaty umowy pożyczki k 76, informację (...) SA z dnia 10 11 2015 r k 90 , przesłuchanie stron , korespondencja mailowa pomiędzy stronami karty 283-291 oraz karta 12 – 15.

Sąd zważył :

Powód dochodził od pozwanego zwrotu pożyczki kwoty pieniężnej w wysokości łącznej 90.000 zł wraz z odsetkami. Powód wywodził swe roszczenie z dwóch umów : zawartej w 2007 r na mocy której pożyczył pozwanemu gotówkę w kwocie 70.000 zł i zawartej w dniu 21 10 2009 r na mocy której pożyczył pozwanemu 20.000 zł , dając pozwanemu możliwość dysponowania tymi pieniędzmi na koncie powoda . Pozwany zaprzeczył aby pomiędzy stronami doszło do zawarcia umowy pożyczki . Przyznał, że strony umówiły się że od 2007 r do końca 2008 r pozwany będzie miał dostęp do konta powoda w domu maklerskim i będzie swobodnie bez ingerencji powoda inwestował jego pieniądze wpłacane na to konto na bieżąco przez powoda. Zaprzeczył aby powód przeniósł na niego własność tych pieniędzy , kwestionował również wartość kwoty twierdząc że po upływie 8 lat nie pamięta jaka to była kwota. Przyznał że w 2009 r powód dal mu do dyspozycji kwotę 20.000 zł. Bezspornym było ze pieniądze inwestował pozwany według własnego uznania i że w związku z kryzysem na rynkach giełdowych w 2008 r i 2009 r kapitał zainwestowany przez powoda został utracony.

Rzeczą Sądu było zatem ustalenie czy strony zawarły umowę pożyczki , a jeśli nie to jaki charakter miała umowa stron. Niewątpliwie strony zawarły dwie umowy tj ustną w 2007 r i pisemną z dnia 21 10 2009 r zatytułowaną „umowa pożyczki”.

Ustna umowa z 2007 r nie była umową pożyczki lecz umową zlecenia . Przez umowę pożyczki dający pożyczkę zobowiązuje się przenieść na własność biorącego określoną ilość pieniędzy albo rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku , a biorący zobowiązuje się zwrócić tę samą ilość pieniędzy albo tę samą ilość rzeczy tego samego gatunku i tej samej jakości. Powód nie wykazał aby przeniósł na rzecz pozwanego w 2007 r pieniądze w kwocie 70.000 zł. Powód twierdził , że przekazał pozwanemu gotówkę 70.000 zł we W. i następnie pozwany ja rozdysponował inwestując na giełdzie papierów wartościowych. Pozwany temu zaprzeczył. Powód jak sam stwierdził nie posiada żadnego potwierdzenia przyjęcia przez pozwanego takiej kwoty pieniędzy. Z korespondencji mailowej prowadzonej przez strony w styczniu 2007 r oraz z lipca 2007 r ( k 284 i następne) wynika że powód przesłał pozwanemu instrukcje dostępu do jego konta w domu maklerskim , a następnie sukcesywnie przesyłał kwoty pieniężne najpierw 30.000 zł , potem 10.000 zł , a następnie kolejne „jak ustalili” i jeszcze kwotę 18.190,16 zł co potwierdza stanowisko pozwanego . Operacje finansowe były więc dokonywane na koncie powoda i powód miał pełny wgląd w to co się na koncie dzieje co wynika z treści korespondencji pomiędzy stronami. Pozwany nie inwestował więc dla siebie lecz dla dającego zlecenie. Strony ustaliły termin rozliczenia na koniec 2008 r a następnie na koniec 2009 r. Nie był to jednak termin zwrotu pożyczonych pieniędzy przez pozwanego bowiem własność tych pieniędzy nie była na pozwanego przeniesiona. Zresztą w zeznaniach powód stwierdził , że dziwi się jak pozwany mógł stracić tyle „cudzych pieniędzy”. W tej sytuacji powód nie wykazał aby przeniósł na rzecz pozwanego własność gotówki w kwocie 70.000 zł . Na te okoliczność brak jakichkolwiek dowodów . Treść umowy wskazuje na to , że strony zawarły umowę zlecenia. Istota umowy zlecenia zawarta w przepisie art. 734 kc wyraża się w tym , że przyjmujący zlecenie ( pozwany) zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawej dla dającego zlecenie . Pozwany zobowiązał się do wykonywania w określonym czasie ( w roku 2007 a następie w roku 2008 i 2009 ) powtarzalnych czynności polegających na inwestowaniu pieniędzy powoda znajdujących się na jego koncie w papiery wartościowe. Przyjmujący zlecenie nie bierze na siebie ryzyka pomyślnego wyniku spełnianych czynności . Jego odpowiedzialność za właściwe wykonanie zobowiązania oparta jest na zasadzie starannego działania ( art. 355 § 1 kc) . Przyjmujący zlecenie nie odpowiada zatem za rezultat.

Brak zatem podstawy do zobowiązania pozwanego do zwrotu powodowi pożyczonej kwoty 70.000 zł bowiem powód nie wykazał aby do zawarcia umowy pożyczki takiej kwoty doszło.

Brak również podstaw do zasądzenia od pozwanego kwoty 70.000 zł w ramach rozliczenia umowy zlecenia bowiem powód nie wykazał aby pozwany ponosił odpowiedzialność za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania . Powód musiałby wykazać , że pozwany jako przyjmujący zlecenie swe działania wykonywał niezgodnie z treścią zobowiązania , wymogami należytej staranności lub ich w ogóle nie wykonywał. Powód podkreślał jedynie że liczył na zwrot zainwestowanego kapitału bo pozwany mu to zagwarantował. Powód nie udowodnił aby pozwany takie zobowiązanie na siebie przyjął. Nie wykazał też wysokości zainwestowanego kapitału. Strony umowy nie spisały. Nie było możliwe również przeanalizowanie transakcji na koncie powoda w domu maklerskim bowiem dom maklerski archiwizuje dokumentację 5 lat a transakcje dotyczą okresu sprzed 8 lat i 9 lat. Zgodnie z art. 740 kc przyjmujący zlecenie ma obowiązek przekazywania informacji o przebiegu sprawy, złożenia sprawozdania oraz obowiązek wydania wszystkiego co przyjmujący zlecenie uzyskał po wykonaniu zlecenia . Obowiązki te wynikają z istoty zlecenia bowiem przyjmujący zlecenie działa w interesie dającego zlecenie : w jego imieniu bądź we własnym imieniu ale zawsze na rachunek dającego zlecenie. Powód przez cały okres obowiązywania umowy miał wgląd w czynności pozwanego . Jak zeznał nie ingerował w nie bo miał do pozwanego pełne zaufanie. Z treści korespondencji mailowej z 2007 r wynika że zdawał sobie sprawę że sprawy przybrały niekorzystny dla niego obrót . Nie przerwał jednak czynności pozwanego godząc się na dalsze inwestowanie. Tymczasem jak twierdzą obie strony obaj są amatorami na rynku papierów wartościowych choć dla obu stron inwestycje na giełdzie były przedmiotem ich zainteresowań. Pozwany prowadzi doradztwo finansowe lecz nie jest maklerem. Powód zdawał sobie z tego sprawę zawierając umowę i celowo nie chciał angażować maklera. Powód musiał zatem liczyć się z ryzykiem utraty pieniędzy bowiem inwestycje zlecił osobie nieprofesjonalnej, miał świadomość że inwestycje pozwanego są ryzykowne nastawione na większy zysk a ponadto sam fakt inwestowania na giełdzie jest obarczony znacznym ryzykiem. Do tego powód nie spisał z pozwanym żadnej umowy z której by wynikało jaką kwotę pieniędzy pozwany może przeznaczyć na inwestycje na giełdzie i na jakich warunkach. Pozbawił się tym samym możliwości udowodnienia tych faktów a także możliwości wykazania jakiejkolwiek odpowiedzialności pozwanego. Posiadając wgląd w konto miał bieżące sprawozdanie z przebiegu czynności . Wobec braku możliwości przeanalizowania rodzaju dokonanych przez pozwanego transakcji ( utrata materiałów archiwalnych ) nie sposób ocenić ich ryzyka pod kątem sposobu wykonania zobowiązania i należytej staranności . W tej sytuacji należało uznać roszczenie powoda co do zwrotu kwoty 70.000 zł za bezpodstawne bowiem postępowanie dowodowe wykazało że strony zawarły umowę zlecenia jednak nie znane są warunki tej umowy oraz zakres odpowiedzialności pozwanego. Fakt że już po fakcie w październiku 2009 r pozwany podpisał dwa weksle na kwotę 35.000 zł nie zmienia sytuacji powoda bowiem nie zostało wykazane aby wierzytelność na której zabezpieczenie zostały wystawione weksle istniała. Weksel zabezpiecza wierzytelność cywilną a zatem dłużnikowi przysługują przeciwko roszczeniu wekslowemu te same zarzuty jakie mu przysługują przeciwko roszczeniu cywilnemu. Stosunek cywilnoprawny rozstrzyga o tym, czy i w jakim zakresie istnieje po stronie dłużnika zobowiązanie wekslowe zaciągnięte wobec wierzyciela w celu zabezpieczenia wierzytelności cywilnoprawnej, może więc stanowić podstawę obrony dłużnika wekslowego przed powództwem, którego podstawę stanowi sam weksel. Wbrew twierdzeniom powoda weksle nie zabezpieczają roszczeń powoda z umowy pożyczki bowiem do zawarcia takiej mowy w 2007 r pomiędzy stronami nie doszło. Natomiast na podstawie zawartej w 2007 r umowy zlecenia brak podstaw prawnych do zobowiązania pozwanego do zwrotu powodowi kwoty 70.000 zł . Tym samym brak stosunku podstawowego rozstrzyga o tym że po stronie dłużnika zobowiązanie wekslowe wobec powoda nie istnieje. Wobec powyższego powództwo w tym zakresie zostało oddalone ( pkt 2 wyroku) .

Umowa pożyczki z dnia 21 10 2009 r . Roszczenie powoda wynikające z pisemnej umowy pożyczki jest zasadne. Z treści umowy wynika że powód pożycza pozwanemu kwotę 20.000 zł . Termin spłaty ustalono na dzień 31 12 2009 r . Pożyczkobiorca przyjmuje i potwierdza odbiór kwoty pożyczki. Strony określiły cel na jaki pozwany przeznaczy pożyczkę tj pozwany zainwestuje ją w papiery wartościowe do czego będzie używał rachunku inwestycyjnego powoda . Pozwany zobowiązał się do zwrotu pożyczki w dniu 31 12 2009 r w razie opóźnienia w płatności z ustawowymi odsetkami . W paragrafie 2 umowy strony zawarły postanowienie zgodnie z którym powód nie będzie ingerował w decyzje inwestycyjne pozwanego i nie będzie ponosił żadnego ryzyka inwestycyjnego. Zawarta pomiędzy stronami umowa zawiera więc wszystkie essentialia negoti pożyczki . Wbrew twierdzeniom pozwanego zgodnie z treścią umowy powód przeniósł na własność pozwanego przedmiot pożyczki. Okoliczność sporządzenia umowy a więc fakt że pozwany w dacie jej podpisania był w złym nastroju wynikającym z przygnębienia spowodowanego stratami poniesionymi na giełdzie papierów wartościowych nie zmienia faktu że do zawarcia umowy doszło. Bez znaczenia dla skuteczności umowy jest fakt że pozwany podpisał umowę bo powód tak chciał dla „świętego spokoju” nie zastanawiając się nad jej treścią. Pozwany jest osobą która zawodowo trudni się doradztwem finansowym , a zatem powinien zdawać sobie sprawę ze znaczenia złożenia podpisu pod umową . Ponadto pozwany przyznał , że otrzymał od powoda przelewem na jego konto kwotę 20.000 zł którą zainwestował i która została utracona. Obowiązek zwrotu kwoty 20.000 zł wynika wprost z umowy .Bez znaczenia jest zatem dla istoty sprawy na jaki cel pozwany przeznaczył pożyczone pieniądze. Otrzymał je od powoda na własność na określony czas po upływie którego miał gotówkę zwrócić i tego zobowiązania nie wykonał. W tej sytuacji na mocy art. 720 kc orzeczono jak w pkt 1 wyroku . O odsetkach orzeczono zgodnie z art. 481 § 1 i 2 kc.

Pozwany podniósł zarzut przedawnienia roszczenia powoda przy czym nie podał od jakiej daty liczy bieg przedawnienia , okresu jego trwania ani podstawy prawnej. Wobec oddalenia roszczenia do kwoty 70.000 zł rozważania co do przedawnienia są bezpodstawne. Natomiast roszczenie wynikające z umowy pożyczki z dnia 21 10 2009 r nie uległo przedawnieniu . W myśl art. 118 kc termin przedawnienia roszczenia z umowy pożyczki wynosi lat 10 i termin przedawnienia nie upłynął.

O kosztach orzeczono zgodnie z art. 100 kpc. Powód utrzymał się ze swoim roszczeniem w 22%. Na koszty składają się : 4.500 zł opłata sądowa , 3.617 zł koszty zastępstwa prawnego wraz z opłatą od pełnomocnictwa. Suma kosztów poniesionych w sprawie przez obie strony wynosi 8.117 zł . Udział pozwanego w kosztach procesu wynosi 1.785 zł ( 22 % z 8.117 zł). Tymczasem pozwany poniósł 3.617 zł. Stąd powód musi zwrócić pozwanemu kwotę 1.832 zł ( 3.617 zł – 1.785 zł) tytułem części zwrotu kosztów procesu. Sędzia

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Maria Szymecka-Stabla
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Gliwicach
Osoba, która wytworzyła informację:  Marta Kucharczyk-Gemza
Data wytworzenia informacji: