Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

XII C 190/12 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Gliwicach z 2015-03-20

Sygn. akt XII C 190/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 marca 2015 roku

Sąd Okręgowy w Gliwicach Wydział XII Cywilny

Przewodniczący: Sędzia Sądu Rejonowego del. Piotr Suchecki

Protokolant: Magdalena Kostur

po rozpoznaniu w dniu 11 marca 2015 roku w Gliwicach

na rozprawie

sprawy z powództwa E. G.

przeciwko Gminie (...)

o zapłatę, rentę i ustalenie

1.  zasądza od pozwanej Gminy (...) na rzecz powódki E. G. kwotę 500.000 zł. (pięciuset tysięcy złotych) wraz z ustawowymi odsetkami od kwot:

- 350.000 zł. (trzystu pięćdziesięciu tysięcy złotych) od dnia 2 września 2012 roku,

- 150.000 zł. (stu pięćdziesięciu tysięcy złotych) od dnia 20 sierpnia 2014 roku;

2.  zasądza od pozwanej Gminy (...) na rzecz powódki E. G. kwotę 40.962,82 zł. (czterdziestu tysięcy dziewięciuset sześćdziesięciu dwóch złotych 82/100) wraz z ustawowymi odsetkami od kwot:

- 18.579,29 zł. (osiemnastu tysięcy pięciuset siedemdziesięciu dziewięciu złotych 29/100) od dnia 2 września 2012 roku,

- 2.383,53 zł. (dwóch tysięcy trzystu osiemdziesięciu trzech złotych 53/100) od dnia 18 grudnia 2014 roku,

- 20.000 zł. (dwudziestu tysięcy złotych) od dnia 15 stycznia 2015 roku;

3.  zasądza od pozwanej Gminy (...) na rzecz powódki E. G. kwotę 18.778,50 zł. (osiemnastu tysięcy siedmiuset siedemdziesięciu ośmiu złotych 50/100) tytułem skapitalizowanej renty za okres od 1 lipca 2012 roku do 31 grudnia 2013 roku oraz dalszą rentę w kwocie po 2.453,08 zł. (dwóch tysięcy czterystu pięćdziesięciu trzech złotych 08/100) miesięcznie, płatną do dnia 15-go każdego miesiąca z ustawowymi odsetkami na wypadek zwłoki w płatności – począwszy od miesiąca stycznia 2014 roku;

4.  ustala, iż pozwana Gmina (...) ponosi względem E. G. odpowiedzialność za pozostałe, mogące się ujawnić w przyszłości następstwa błędów przy organizacji przeprowadzenia porodu;

5.  w pozostałej części powództwo oddala;

6.  zasądza od pozwanej Gminy (...) na rzecz powódki E. G. kwotę 7.200 zł. (siedmiu tysięcy dwustu złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu;

7.  nakazuje pobrać od pozwanej Gminy (...) na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Gliwicach) kwotę 31.682,38 zł. (trzydziestu jeden tysięcy sześciuset osiemdziesięciu dwóch złotych 38/100);

8.  odstępuje od obciążania powódki kosztami sądowymi.

Sygn. akt XII C 190/12

UZASADNIENIE

W dniu 11 lipca 2012 r. E. G., reprezentowana przez matkę A. W. (poprzednio G.), wystąpiła przeciwko Gminie (...) z powództwem, w ramach którego wniosła o:

1.  zasądzenie kwoty 350 000 zł. tytułem zadośćuczynienia, z ustawowymi odsetkami od dnia złożenia pozwu;

2.  zasądzenie kwoty 37 095 zł tytułem odszkodowania, z ustawowymi odsetkami od dnia złożenia pozwu;

3.  zasądzenie kwoty 1 483 zł płatnej do dnia 15-go każdego miesiąca z ustawowymi odsetkami na wypadek zwłoki począwszy od 1 lipca 2012 roku, tytułem renty;

4.  ustalenie odpowiedzialności pozwanej za mogące się w przyszłości ujawnić następstwa wadliwie prowadzonego porodu;

5.  zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych lub według spisu kosztów.

W toku postępowania strona powodowa dwukrotnie rozszerzała powództwo i tak:

- pismem datowanym na dzień 13 sierpnia 2014 roku wniosła o:

1.  zasądzenie kwoty 500 000 zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia stronie pozwanej odpisu pisma;

- pismem z dnia 31 grudnia 2014 roku ostatecznie wniosła o :

1.  zasądzenie kwoty 500 000 zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami:

- od kwoty 350 000 zł od dnia następnego po dniu doręczenia pozwu;

- od kwoty 150 000 zł od dnia 17 sierpnia 2014 roku;

2.  zasądzenie kwoty 80 078,35 zł tytułem odszkodowania z ustawowymi odsetkami:

- od kwoty 37 095 zł od dnia następnego po dniu doręczenia pozwu;

- od kwoty 2 983,35 zł od dnia 17 grudnia 2014 roku;

- od kwoty 40 000 zł od dnia następnego po dniu doręczenia pisma z 31 grudnia 2014 roku;

3.  zasądzenie renty miesięcznej płatnej do dnia 15-go każdego miesiąca z ustawowymi odsetkami na wypadek zwłoki:

- po 1 483 zł za okres od lipca 2012 roku do 31 grudnia 2013 roku,

- po 2 500 zł od dnia 1 stycznia 2014 roku;

4.  ustalenie odpowiedzialności pozwanej za mogące się w przyszłości ujawnić następstwa wadliwie prowadzonego porodu;

5.  zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych lub według spisu kosztów, jeżeli będzie złożony.

Uzasadniając swoje roszczenia powódka przedstawiła następujące wyjaśnienia:

- w zakresie żądanego zadośćuczynienia powołała się na art. 445 § 1 k.c. jako podstawę do zasądzenia odpowiedniej w jej przekonaniu kwoty. Podała, iż A. W. /pop. G./ w dniu (...) r. zgłosiła się do Szpitala (...) w Z. z uwagi na narastające bóle porodowe. W trakcie badania ginekologicznego bóle nasiliły się i wystąpiło obfite krwawienie z macicy, a lekarze podjęli decyzję o konieczności jak najszybszego wykonania cesarskiego cięcia. A. W. w drodze na salę porodową usytuowaną na drugim piętrze prowadzona była na wózku przez dwójkę lekarzy. Podczas jazdy szpitalną windą doszło do jej zacięcia się, a wezwany przez lekarzy konserwator doprowadził do ich uwolnienia dopiero po upływie ponad 30 minut i to w pomieszczeniach piwnicznych, skąd A. W. musiała pieszo dojść po schodach na salę operacyjną. W następstwie tego małoletnia powódka urodziła się w ciężkim stanie z poważnym niedotlenieniem mózgu, skutkiem czego wystąpił u niej szereg zaburzeń neurorozwojowych wymagających intensywnej rehabilitacji i leczenia oraz stałej opieki. Do chwili obecnej nie wykształciła umiejętności samodzielnego chodzenia i rokowania w tym zakresie są niepewne. Cierpi nadto na zaburzenia koordynacji wzrokowo-ruchowej, jest narażona na wystąpienie zaburzeń w sferze emocjonalnej, a także na ryzyko wystąpienia padaczki. Stan zdrowia ogranicza na zawsze jej aktywność fizyczną oraz możliwości rozwoju, związane choćby z wyborem zawodu;

- w zakresie żądanego odszkodowania powołała się na art. 444 § 1 k.c. i domagała się z tego tytułu zwrotu faktycznie poniesionych wydatków na zakup sprzętu rehabilitacyjnego /piłka gimnastyczna, basen z piłkami, balkonik przedni, buty ortopedyczne, plastry sportowe, orteza, wózek inwalidzki/, na zakupy okularów i zmianę szkieł, na wizyty u specjalistów oraz na dojazdy do placówek medycznych, a także planowanych wydatków na resztę potrzebnego sprzętu i usług /wózek inwalidzki, fotelik rehabilitacyjny, ortezy, zabieg operacyjny selektywnej rizotomii, turnus rehabilitacyjny, kliny do ćwiczeń, wałki do ćwiczeń, materac do ćwiczeń/ oraz na zakup używanego samochodu zdolnego do przewożenia wózka inwalidzkiego;

- w zakresie żądanej renty powołała się na art. 444 § 2 k.c., wskazując na konieczność stałego ponoszenia kosztów związanych ze zwiększeniem bieżących potrzeb i z tego tytułu domagała się:

a/ kwoty po 1 483 zł. miesięcznie za okres od lipca 2012 roku do 31 grudnia 2013 roku wyjaśniając, że suma ta obejmuje koszty hipoterapii, opłacenia rehabilitanta, coroczny zakup oprawek korekcyjnych i trzewików profilaktycznych oraz koszty dojazdu na wizyty u lekarzy, na rehabilitację i na hipoterapię

b/ kwoty po 2 500 zł od dnia 1 stycznia 2014 roku uzasadniając to zwiększeniem bieżnych potrzeb powódki, która od stycznia 2014 r. przeprowadziła się do Z. i suma ta jest jej potrzebna na poczet kosztów hipoterapii i hydroterapii, opłacenia rehabilitanta, corocznego zakupu dwóch par oprawek korekcyjnych i czterech par obuwia profilaktycznego, zakupu plastrów do kinezytapingu, dojazdu na wizyty u lekarzy i na wszystkie zajęcia rehabilitacyjne, wizyt u psychologa, dwóch dwutygodniowych turnusów rehabilitacyjnych każdego roku – wraz z opiekunem, przystosowania mieszkania do potrzeb małoletniej i stworzenie jej odpowiedniego zaplecza rehabilitacyjnego poprzez zakup potrzebnych przyrządów oraz zapewnienia doraźnej opieki w sytuacjach, gdy matka musiałaby ją pozostawić pod opieką osób trzecich;

- w zakresie żądanego ustalenia odpowiedzialności na przyszłość wskazała na niepewne rokowania odnośnie przyszłości i prawdopodobieństwo wystąpienia dalszych dolegliwości, które mogą skutkować koniecznością przebycia zabiegów chirurgicznych i ponoszenia kosztów leczenia.

Gmina (...) konsekwentnie domagała się oddalenia powództwa i zasądzenia od powódki na jej rzecz kosztów procesu według norm przepisanych. Pozwana zakwestionowała żądania powódki zarówno co do zasady, jak i co do wysokości twierdząc, że w szpitalu nie popełniono żadnych nieprawidłowości w diagnostyce i leczeniu, jak również nie uchybiono w żadnym zakresie obowiązkom utrzymania w należytym stanie technicznym windy, w której doszło do unieruchomienia powódki i jej matki. Pozwana zarzuciła brak związku przyczynowego pomiędzy krzywdą jakiej doznała powódka, a zachowaniem personelu szpitala. Krzywda powódki spowodowana została wyłącznie nieszczęśliwym wypadkiem o charakterze losowym, którego nikt nie był w stanie przewidzieć i któremu nie można było zapobiec pomimo zachowania należytej staranności przez personel szpitalny. Strona pozwana podniosła, że winda w której doszło do unieruchomienia rodzącej matki powódki była urządzeniem nowym, zbudowanym około roku wcześniej, dopuszczonym do eksploatacji przez Urząd Dozoru Technicznego, była prawidłowo eksploatowana i nadzorowana pod względem technicznym. Nadto zarzuciła, że do niedotlenienia powódki mogło dojść znacznie wcześniej, albowiem już przy przyjęciu matki powódki do szpitala zdiagnozowano powikłania porodowe związane z owinięciem pępowiną, a nadto nastąpił krwotok. Co do wysokości dochodzonych roszczeń pozwana określiła je jako nadmiernie wygórowane i nie wykazane.

Stan faktyczny:

Na mocy uchwały Nr (...)Rady Miejskiej w Z. z dnia (...) roku w sprawie likwidacji (...) Szpital (...) w Z. przy ulicy (...) z dniem (...) roku rozpoczęto likwidację wskazanej jednostki. Termin zakończenia działalności medycznej Szpitala określono na dzień (...)roku, z kolei termin zakończenia czynności likwidacyjnych określono na (...) roku. Na mocy tejże uchwały wszelkie zobowiązania i należności powstałe przed dniem zakończenia likwidacji (...) Szpital (...), stały się po jej zakończeniu należnościami Gminy (...).

Dowód: /uchwała Nr (...) - k.92/

A. W. (poprzednio G.) będąc w ciąży z małoletnią E. G. dbała o siebie i dziecko z należytą starannością, oszczędzała się, regularnie i ponadstandardowym wymiarze udawała się na wizyty kontrolne i stosowała się do wszelkich zaleceń lekarza prowadzącego. Przejawiała w tym względzie szczególną wrażliwość, co wynikało z faktu, iż poprzednią ciążę zakończyła porodem wcześniaczym. Jej obecna ciąża przebiegała prawidłowo, bez żadnych komplikacji. Ostatnią wizytę kontrolną u lekarza prowadzącego odbyła w dniu 8 lipca 2009 roku i podczas pełnego badania /w tym także USG/ nie występowały jakiekolwiek nieprawidłowości czy symptomy mogące świadczyć o zbliżaniu się porodu, a A. W. znajdowała się wówczas w 32 tygodniu ciąży.

Dowód: /oryginały dokumentacji medycznej A. W. (poprzednio G.) z (...) Sp. z o.o. w Z. - k.36-42 i 133, zeznania świadka M. L. k.223-224, opinia biegłej B. Ż. k. 288-292 i zapis rozprawy z dn. 11 grudnia2013 r., zeznania przedstawicieli ustawowych powódki S. G. (1) i A. W. - zapis rozprawy z 17 grudnia 2014 roku/

W dniu (...) r. ok. godz. 13 A. W. zaczęła odczuwać bóle brzuszne. Około godziny 14.20 jej mąż wrócił z pracy od razu zawiózł ją do Szpitala (...) w Z.. Tam, jeszcze na izbie przyjęć lek. J. K. (1) wykonała jej badanie ginekologiczne, podczas którego pojawiło się obfite krwawienie, a badanie to wraz z badaniem USG wykonanym przez lek. J. O. (1) o godz. 15.24 wskazało zaawansowanie akcji porodowej, położenie główkowe płodu, pępowinę przodującą oraz pętle pępowiny widoczne wokół nóżek powódki i łożysko bez cech odklejania. Lekarz J. O. (1) w następstwie wyników badania podjął decyzję, w pełni popieraną przez lek. J. O. (2), o konieczności wykonania cesarskiego cięcia. W tym celu pacjentka miała zostać przewieziona na wózku na salę porodową. Lekarze J. K. (1) i J. O. (1) wraz z umieszczoną na wózku A. W. udali się do windy towarowej w celu dojazdu na umiejscowiony na wyższej kondygnacji blok porodowy z salą do cięć. Po wciśnięciu przycisku oznaczającego właściwe piętro winda ruszyła i niemal natychmiast się zatrzymała a drzwi windy nie chciały się otworzyć, próba zjazdu w dół zakończyła się podobnie, nadto winda nie reagowała już na żadne przyciski, a do tego przygasło w niej światło i przestała działać wentylacja. J. O. (1) skorzystał z umieszczonego w windzie przycisku służącego do połączenia z konserwatorem windy, którym faktycznie był B. F. świadczący usługi jako podmiot zewnętrzny, i przedstawił mu sytuację oraz konieczność uzyskania szybkiej pomocy. Konserwator zapewnił, że natychmiast wyjeżdża, ale uprzedził, że trudności drogowe mogą opóźnić jego przyjazd. Wobec tego J. O. (1) połączył się z portiernią szpitala prosząc o pilną interwencję. Zaalarmowani pracownicy próbowali siłowo otworzyć windę, jednakże bezskutecznie. Po 17 minutach od zgłoszenia J. O. (1) ponownie zadzwonił już ze swojego telefonu komórkowego do konserwatora, który poinformował go, że stoi w korku ulicznym. A. W. powiedziała lekarzom, że jej mąż jest elektrykiem i może mógłby pomóc, skutkiem czego J. K. (1) zadzwoniła ze swojego telefonu komórkowego do S. G. (1) po pomoc. Ten jednak opuścił szpital gdy żona została zabrana na salę porodową i dojazd zajął mu ponad pół godziny. W tym czasie A. W. co raz mocniej krwawiła, a lekarze nie wykonywali przy niej żadnych czynności w obawie przed narażeniem pacjentki na dalsze konsekwencje, tym bardziej, że w windzie było duszno i panowała nerwowa atmosfera. J. O. (1) zadzwonił jedynie do anestezjologa, aby przygotował zespół do cesarskiego cięcia. Przybyły po ok. 30 minutach od zgłoszenia konserwator sprowadził windę na poziom piwnicy /-1/ i tam otworzył drzwi. Po opuszczeniu windy lekarze natychmiast podjechali z A. W. do drugiej windy, w której jednak nie działało oświetlenie i J. K. (2) podjął decyzję o konieczności dojścia do sali porodowej na nogach. A. G., podtrzymywana przez J. K. (2) weszła po schodach dwie kondygnacje i doszła na przygotowaną już salę, gdzie poddana została czynnościom przygotowującym do zabiegu, następnie znieczuleniu, a lekarze w tym czasie myli się. Cesarskie ciecie nastąpiło o godzinie 16.00, płód wydobyto o godzinie 16.05. W wyniku opóźnienia wydobycia płodu E. G. urodziła się w ciężkim stanie z poważnym niedotlenieniem mózgu, jej waga wynosiła 1930 gramów, długość 44 cm. Operacja matki powódki zakończyła się o godzinie 16.45. Z uwagi na narastający wysiłek oddechowy oraz tlenozależność powódka została zaintubowana i w ciężkim stanie przekazana do Kliniki (...) (...) w K. z siedzibą w Z.. U dziecka stwierdzono zaburzenia neurorozwojowe.

Dowód: /oryginału dokumentacji medycznej dot. przyjęcia matki powódki i jej pobytu oraz pobytu powódki w Szpitalu (...) w Z. k. 146, karta informacyjna leczenia szpitalnego z 14 lipca 2009 roku k.16, dokumentacja medyczna matki powódki za okres od 10 lipca 2009 roku do 14 lipca 2009 roku k.146 koperta, kserokopia karty opisu zabiegu operacyjnego w dniu 10.07.2009 r. matki powódki k.172-172v., karta informacyjna leczenia w Klinice (...) (...) k.56, zeznania świadka J. K. (1) k.188-190, zeznania świadka J. O. (1) k.191-192, opinia biegłej B. Ż. k. 288-292 i zapis rozprawy z dn. 11 grudnia2013 r., zeznania świadka B. F. k. 224-225, zeznania przedstawicieli ustawowych powódki S. G. (1) i A. W. - zapis rozprawy z 17 grudnia 2014 roku/

Winda, w której A. W. wraz z lekarzami zacięli się w drodze na salę porodową była dźwigiem osobowym z napędem hydraulicznym, zabudowanym w Szpitalu pod koniec 2008 r. i dopuszczonym do użytkowania przez Urząd Dozoru Technicznego. Jego eksploatacja rozpoczęła się z początkiem 2009 r. Producentem dźwigu była (...) Sp. z o.o. w W., która jednocześnie zobowiązana była do bieżącej konserwacji i wykonywania wszelkich napraw. Szpital (...) w Z. nie określił w umowie z (...) Sp. z o.o. w W. żadnych norm czasowych obligujących do podjęcia czynności w przypadku awarii windy. Konstrukcja i schemat funkcjonowania dźwigu umożliwiały podjęcie stosunkowo prostych czynności w przypadku awarii polegającej na braku możliwości otwarcia windy. W maszynowni windy znajdował się przełącznik sprowadzający kabinę na najniższy poziom – poza strefę odryglowania, gdzie można było swobodnie opuścić kabinę, a wynika to wprost z instrukcji obsługi windy. Klucz do maszynowni znajdował się na stałe w portierni szpitala, jednakże żaden z pracowników przebywających na terenie szpitala nie przeszedł wówczas przeszkolenia, a zatem nie miał wiedzy ani uprawnień w zakresie dotyczącym sprowadzania i odblokowania windy. Tymczasem winda służyła do obsługi oddziału ginekologii i położnictwa, zajmującego się także patologią ciąży, gdzie w założeniu trafiały przypadki wymagające szybkiej i bezpiecznej obsługi, a w szpitalu zdarzały się w przeszłości problemy z awariami windy. Ze swoich obowiązków dotyczących konserwacji i napraw windy w Szpitalu (...) w (...) Sp. z o.o. w W. wywiązywała się w ten sposób, że zawarła umowę powierzającą wykonywanie tych czynności S. G. (2) i P. G., działającymi jako wspólnicy spółki cywilnej (...) w G.. W umowie nie określono żadnych warunków nakazujących priorytetowe traktowanie obsługi tego dźwigu, nie określono też specjalnych norm czasowych na reagowanie w przypadku zgłaszania awarii. Spółka (...) w G. w okresie wakacyjnym w 2009 r. zatrudniała 6 pracowników i obsługiwała ok. 60-80 urządzeń dźwigowych w zakresie bieżącej konserwacji. Pracownikiem, który w pierwszej kolejności oddelegowany był do obsługi windy w Szpitalu był B. F.. Przycisk alarmowy zainstalowany w kabinie windy łączył się w pierwszej kolejności z jego służbowym telefonem. Dopiero na początku 2013 r. wybrani pracownicy szpitala przeszli szkolenie w zakresie zachowania przed przyjazdem pracowników serwisu, w tym dotyczącym uwalniania osób zaciętych w windzie.

Dowód: /umowa nr (...) z 3 grudnia 2008 roku k.119-122, decyzja Urzędu Dozoru Technicznego Oddział w G. z 9 października 2008 roku k.111, wykaz protokołów z badań urządzenia technicznego k.112, dziennik konserwacji dźwigu k.113-118, wydruki ze stron Internetowych gazeta.pl k. 140-143, zeznania świadka B. F. k.224-225, zeznania świadka C. G. k.225, zeznania świadka T. P. k.225-226, zeznania świadka Z. S. k.254, kopia umowy o współpracy (...) Sp. z o.o. w W. z (...) S.C. w G. z dnia 1 kwietnia 2009 roku k. 258-259, umowy zlecenia z dnia 2 kwietnia 2009 roku k. 260 i 2 grudnia 2009 roku k. 261 , opinia biegłego z zakresu urządzeń dźwigowych A. S. k.457-459 i zapis rozprawy z 17 grudnia 2014 roku/

Po wypisie z Kliniki (...) (...) w K. zalecono dla E. G. konsultacje kardiologiczne, neurologiczne, okulistyczne oraz preluksacyjne. W 7 miesiącu życia neurolog dziecięcy stwierdził wzmożone napięcie mięśniowe obu kończyn dolnych. Rehabilitację powódki rozpoczęto w maju 2010 roku. Ogólnemu opóźnieniu dziecka od początku towarzyszyły inne schorzenia związane z doznanym urazem – opóźnienie rozwoju ruchowego, wady wzroku, opóźnienie w rozwoju motorycznym. W stosunku do małoletniej powódki orzeczono niepełnosprawność w zakresie uznania konieczności stałej opieki innej osoby. Niepełnosprawność powódki datuje się od chwili narodzin. Początkowo powódka pozostawała pod opieką Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej, (...)w Z.. Następnie pozostawała pod opieką (...) Ośrodka (...) (...). Z uwagi na przeprowadzkę rodziców dziecka do W., począwszy od czerwca 2011 roku rehabilitacja jest kontynuowana w Zakładzie (...) w B.. Przez cały czas powódka objęta jest opieką Przychodni (...) w Z. przy ulicy (...). Ponadto powódka korzysta z pomocy specjalisty pediatrii i rehabilitacji medycznej w S. (dr I. C.). E. G. ma obecnie 6 lat jest intensywnie rehabilitowana i systematycznie leczona. U małoletniej stwierdzono:

- niewykształcony chód samodzielny,

- możliwość chodu nieprawidłowym wzorcu tylko przy pomocy osób drugich lub balkonika,

- niedowład piramidowy kończyn dolnych obejmujący: wzmożone napięcie mięśniowe, osłabienie siły mięśniowej, wygórowanej odruchy ścięgnisto-okostnowe, obecne objawy z grupy Babińskiego,

- przykurcze w stawach biodrowych i przykurcze ścięgien Achillesa,

- koślawość stawów skokowych,

- koślawość stóp,

- ograniczoną funkcjonalność lewej kończyny górnej dotycząca szczególnie palca piątego,

- zez zbieżny obuoczny, naprzemienny.

Zespół powyższych objawów określany jest mianem mózgowego porażenia dziecięcego – postać diplegiczna. Uszczerbek na zdrowiu powódki wynosi 101% zgodnie z Tabelą Norm Procentowej Oceny Uszczerbku na Zdrowiu.

Nabycie przez powódkę umiejętności samodzielnej lokomocji dwunożnej jest niepewne, jeżeli w ogóle zostanie wykształcony na zawsze pozostanie nieprawidłowy. Rehabilitacja ruchowa oraz zabiegi fizjoterapeutyczne będą konieczne przez całe życie powódki. Istnieje także duże prawdopodobieństwo że powódka będzie w przyszłości poddać się operacjom ortopedycznym. Nie można także wykluczyć pojawienia się padaczki.

Powódka od 3 –go roku życia uczęszcza do Przedszkola integracyjnego w godzinach od 7.30 do 13.30.

Cztery dni w tygodniu jest rehabilitowana, dwa razy w tygodniu rehabilitacja odbywa się w domu a dwa razy w tygodniu w ośrodku do którego powódka z matką dojeżdżają środkami komunikacji publicznej. Co dwa miesiące powódka ma kontrolne wizyty u neurologa dziecięcego oraz lekarza specjalisty rehabilitacji i raz w roku u okulisty.

Podstawowe czynności samoobsługowe stara się wykonywać samodzielnie. Nawiązuje kontakty z rówieśnikami w grupie, w której funkcjonuje. Chodzi przy pomocy balkonika. Ma świadomość swojej niepełnosprawności fizycznej. Dotychczas nie miała większych problemów z samoakceptacją, choć w miarę rozwijania samoświadomości stan ten zmienia się w niekorzystnym kierunku.

Procesy poznawcze powódki mieszczą się w granicach normy, procesy zapamiętywania, przechowywania, rozpoznawania i przypominania funkcjonują prawidłowo. poziom rozwoju umysłowego powódki mieści się w granicach normy. Koordynacja wzrokowo – ruchowa jest zaburzona, co w przyszłości może prowadzić do trudności w pisaniu.

Rozwój emocjonalno – społeczny powódki przebiega prawidłowo. Powódka jest pogodna, otwarta, komunikatywna, zdolna do modulowania reakcji emocjonalnych w odpowiedzi na bodźce z otoczenia, nie ujawnia lęku na widok obcej osoby, jest ufna, i swobodna. Powódka jest wrażliwa na wszelkie bodźce.

Rozwój ruchowy powódki jest zaburzony, posiada ona objawy kliniczne są charakterystyczne dla mózgowego porażenia dziecięcego. Powódka osiąga pozycję stojącą podtrzymując się przedmiotu lub osoby. Powódka ma zdeformowane kości, widoczne przykurcze, duże napięcie mięśni, nieprawidłowo wykształcone wzorce ruchowe oraz asymetrię funkcji ruchowych ciała z osłabieniem strony lewej. Powódka samodzielnie wykonuje czynności samoobsługowe, jednak tempo wykonywanych zadań jest powolne. Sprawność chwytno – manipulacyjna rąk powódki jest względnie prawidłowa (tzw. motoryka mała).

Rokowania powódki na przyszłość są niepewne albowiem upośledzenie narządu ruchu nie jest jedynym objawem uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego. W zespole tym może występować padaczka, zaburzenia wzroku, słuchu, mowy, zaburzenia emocji i zachowania oraz wiele innych nieprawidłowości. Często występują zaburzenia koordynacji wzrokowo – ruchowej, schematu ciała, orientacji przestrzennej. Wskutek izolacji społecznej występują zaburzenia nastroju, chwiejność emocjonalna, sensytywnośc, nieśmiałość, niska samoocena czy problemy z samoakceptacją. E. G. została zakwalifikowana do refundowanego zabiegu redukcji przykurczu.

Dowód: /zaświadczenie o stanie zdrowia powódki z 25 marca 2011 roku k.48-49, orzeczenie o niepełnosprawności powódki z 13 czerwca 2012 roku k.51, z 27 kwietnia 2011 roku k.52-53, ekspertyza fizjoterapeutyczna k. 46, opinia fizjoterapeuty k. 47, dokumentacja medyczna k. 48-51 i 54-70, faktury, rachunki i oferty k. 71-85, zeznania świadka P. W. protokół rozprawy z 22 października 2014 roku k.466, opinia zespołu biegłych z zakresu neurologii dziecięcej, pediatrii, psychologii i fizjoterapii dr n.med. S. D., dr n.med. W. Ł., mgr S. P. k.361-371, ustne wyjaśnienia do opinii pisemnej biegłych zapis rozprawy z 1 sierpnia 2014 roku, zeznania przedstawicieli ustawowych powódki S. G. (1) i A. W. - zapis rozprawy z 17 grudnia 2014 r.u i 11 marca 2015 r. /

W październiku 2012 roku marka powódki rozstała się z ojcem powódki, a rozwiedli się 26 marca 2014 roku. Matka powódki A. W. ma 32 lata, ma wykształcenie średnie, z zawodu florystka, nie pracuje zawodowo poświęcając się całkowicie opiece nad powódką i zapewnieniem jej możliwości leczenia i rehabilitacji. Wraz z powódką mieszka aktualnie w Z., a zajmowane przez nie mieszkanie znajduje się na parterze bloku. Mieszkanie to wynajmuje od osoby prywatnej i nie uzyskała jej zgody na dokonywanie w nim trwałych przeróbek pod kątem potrzeb niepełnosprawnego dziecka. Z braku środków nie urządziła też żadnego specjalnie wyposażonego pokoju do rehabilitacji dziecka. Koszt miesięczny najmu wynosi ją 700 zł. Utrzymuje siebie i powódkę z alimentów w kwocie 400 zł miesięcznie płaconych przez ojca powódki oraz korzysta z zasiłków pielęgnacyjnego, rehabilitacyjnego i opiekuńczego - łącznie 1 539 zł miesięcznie. Matka powódki incydentalnie korzysta z pomocy finansowej siostry i bliskiego przyjaciela. W celu zdobycia środków na pokrycie kosztów części wymaganych zabiegów rehabilitacyjnych i zakupu najpotrzebniejszego sprzętu A. W. rozpoczęła współpracę z Fundacją (...), która udostępniła jej subkonto do gromadzenia środków pochodzących z akcji organizowanych przez matkę powódki i odpisów 1% podatku. W ten sposób w 2013 r. na koncie zebrano 4 110 zł., a w 2014 r. na koncie zebrano 5 480 zł. Z pieniędzy tych na bieżąco finansowane są faktury za sprzęt i za usługi rehabilitanta. Aktualnie na koncie znajduje się ok. 4 500 zł. i jest to kwota zabezpieczona tylko na pokrycie kosztów rehabilitacji, albowiem matka powódki obawia się przeznaczać te środki na inne cele z uwagi na trudną sytuację bieżącą i brak gwarancji stabilności wpływów. Typowy dzień z życia powódki i jej matki wygląda w ten sposób, że wstają ok. godz. 6.00, po czym małoletnia odwożona jest autobusem do przedszkola integracyjnego. Uczęszcza tam do swojej grupy wiekowej, przy czym w grupie tej jest pięcioro dzieci niepełnosprawnych. Z rówieśnikami z przedszkola jest zżyta, lecz wobec innych, nieznanych osób przejawia daleko idącą nieufność, wynikającą z poczucia lęku i wstydu. W przedszkolu przebywa w godzinach od 7.30 do 13.30 i ma tam zapewnione wyżywienie oraz specjalistyczną opiekę logopedy oraz psychologa, które bardzo jej pomagają. Dwa razy w tygodniu po zajęciach przedszkolnych jedzie z matką na zajęcia rehabilitacyjne do Ośrodek (...) w Z., a dwa razy w tygodniu przyjeżdża do niej do domu opłacany prywatnie rehabilitant M. M., z którym małoletnia nawiązała bardzo dobry kontakt i chętnie współpracuje, a który zadeklarował możliwość zwiększenia wymiaru zajęć o jeszcze jedną, potrzebną dziecku godzinę tygodniowo. Ojciec powódki S. G. (1) ma 37 lat, ma wykształcenie średnie, z zawodu elektromonter, pracuje w zawodzie, łoży na utrzymanie powódki alimenty w kwotach po 400 zł miesięcznie. Utrzymuje regularny kontakt z córką 2 do 3 razy w tygodniu i w razie potrzeby przejmuje opiekę nad córką pod nieobecność matki. Mieszka na stałe w W.. Rodzice pomimo rozstania, nadal starają wspólnie opiekować się powódką. Powódka jest bardzo przywiązana emocjonalnie związana z obojgiem rodziców. Stara się sama rozebrać i ubrać, ale wymaga przy tym pomocy, podobnie jak i przy toalecie. Nie chodzi samodzielnie i dużo czasu spędza w pozycjach średnich jak czworakowanie i siad w literę „W”. Przeważnie, zwłaszcza w przedszkolu przemieszcza się na czworakach, co wpływa na szybkość zużywania odzieży, zwłaszcza spodni. Pożywienie je samodzielnie. Samodzielnie nie potrafi uzyskać pozycji pionowej. Powódka potrafi kontrolować głowę we wszystkich pozycjach i samodzielnie siedzieć. Cały czas wymaga stałego usprawniania funkcji ruchowych, powódka musi czynić starania ukierunkowanie na osiągniecie poprawy kontroli miednicy w pozycjach średnich z uwzględnieniem rozdzielenie funkcji kończyn dolnych i przenoszenia ciężaru w obrębie stóp co spowoduje poprawę czucia własnego ciała. W tym celu powódka winna korzystać ze stabilnego sprzętu rehabilitacyjnego. Z upływem czasu jest co raz bardziej świadoma swojego kalectwa. Patrząc na zabawy innych dzieci pyta czy może zagrać w piłkę, biegać, jeździć na rowerze, co wymaga tłumaczenia ze strony rodziców i odpowiadania na powtarzane przez małoletnią pytanie dlaczego ona jest chora. Z uwagi na brak środków rodziców nie stać na zakup specjalistycznego rowerka rehabilitacyjnego. W lutym 2012 r. rodzice E. G. wystosowali wezwanie do Szpitala (...) w Z. w likwidacji z żądaniem zapłaty zadośćuczynienia, odszkodowania oraz renty na rzecz córki, które jednak pozostało bez odpowiedzi.

Dowód: /porozumienie i pisma Fundacji (...) z marca 2013 r. k. 559-561,skrócony odpis aktu małżeństwa – k. 562, wezwanie do zapłaty – k. 86-91, zeznania przedstawicieli ustawowych powódki S. G. (1) i A. W. - zapis rozprawy z 17 grudnia 2014 r. i z 11 marca 2015 r./

E. G. po opuszczeniu Kliniki w K. zamieszkała wraz z rodzicami w Z., skąd w czerwcu 2011 r. wspólnie przeprowadzili się do W.. Po rozstaniu rodziców w październiku 2012 r. wraz matką i jej siostrą zamieszkały w B.. Od początku 2014 r. do chwili obecnej mieszka wraz z matką w Z..

Potrzeby dotyczące dotychczasowego leczenia i rehabilitacji E. G. wymagały dokonania zakupów i poniesienia następujących wydatków:

- piłka gimnastyczna - 29,99 zł.,

- basen z piłkami - 100 zł.,

- balkonik przedni czterokołowy - 130 zł. /po uwzględnieniu refundacji z NFZ, która pokryła resztę ceny wynoszącej 290 zł./,

- buty ortopedyczne – 100 zł. /w 2011 r./, 120 zł. /w 2012 r./,

- okulary korekcyjne - 300 zł. /w 2011 r./,

- zmiana szkieł w okularach - 370 zł. /w 2012 r./,

- wizyty u lekarzy specjalistów - 220 zł. łącznie,

- plastry sportowe do kinezytapingu - 200 zł.,

- orteza – 400 zł. /po odliczeniu refundacji z NFZ wynoszącej 1 000 zł./

- opieka specjalistyczna – 35,35 zł.,

- obuwie ortopedyczne – 130 zł. i 88 zł. /w 2014 r./

- wózek inwalidzki – 1 500 zł. /po uwzględnieniu kosztów refundacji z NFZ wynoszącej 3000 zl./,

- okulary korekcyjne – 230 zł. / w 2013 r./

- poniesione wydatki na koszty dojazdu w łącznej wysokości 2 735 zł., który to realizowany był samochodem ojca powódki przy przyjęciu stawki 0,45 zł. za 1 km. Dojazd ten był konieczny do następujących placówek:

* Przychodnia neurologiczna w Z. /od sierpnia 2009 do marca 2011 było 10 dojazdów na trasie Z.-Z. po 2x5km czyli łącznie 100 km; od kwietnia 2011 do lutego 2012 było 5 dojazdów na trasie W.-Z. po 2x20 km czyli łącznie 200 km/,

* Specjalista rehabilitacji i pediatrii dr I. C. rezydująca w (...) w S. /3 dojazdy na trasie W.-Z. po 2x11 km czyli łącznie 66 km/,

* SPZOZ Ośrodek (...) w Z. gdzie przyjmował fizjoterapeuta P. S. /od maja 2010 do czerwca 2011 było 112 dojazdów /2xtygodniowo/ na trasie Z.-Z. po 2x5 km czyli łącznie 1 120 km/,

* (...) Ośrodek (...) (...)w G. /było 10 dojazdów na trasie Z. G. po 2x10 km, czyli łącznie 200 km; od kwietnia 2011 do czerwca 2011 było 30 dojazdów na trasie W.-G. po 2x30 km czyli łącznie 1 800 km/,

* Zakład (...) w B. gdzie rezydował fizjoterapeuta P. W. /w okresie od czerwca 2011 do lutego 2012 r. było 144 dojazdy /2-3 razy tygodniowo/ na trasie W.-B. po 2x9 km czyli łącznie 2 592 km/

Potrzeby dotyczące zapewnienia E. G. prawidłowego toku dalszej rehabilitacji od dawna wymagają dokonania zakupu fotelika rehabilitacyjnego kosztującego 14 675 zł., na co jednak jej rodzicom brakowało i nadal brakuje środków. E. G. jest dowożona do przedszkola i na zajęcia rehabilitacyjne przez matkę i korzystają w tym zakresie z darmowej dla nich komunikacji publicznej. Małoletnia jest transportowana na wózku inwalidzkim, co jej matce sprawia co raz większą trudność. Poza utrudnieniami wynikającymi ze wzrostu i zwiększającej się masy ciała dziecka i poza niedogodnościami wynikającymi z warunków atmosferycznych, korzystanie z komunikacji publicznej jest ograniczone niedostosowaniem wszystkich pojazdów miejskich dla potrzeb osób niepełnosprawnych /tylko niektóre pojazdy są niskopodłogowe/ i koniecznością korzystania z linii łączonej /tzn. dojazdu do przedszkola wymagającego przesiadki/. Matka E. G. nie posiada własnego samochodu, gdyż w 2013 r. sprzedała auto /C. (...)/, które było stare, mocno awaryjne i nie stać ją było na jego utrzymanie. Samochód ten pochodził jeszcze z czasów wspólnego zamieszkiwania rodziców małoletniej i wówczas kupiony został w pakiecie z F. (...) za łączną sumę 3 000 zł. Sporadycznie – w miarę możliwości E. G. dowożona jest na badania i konsultacje przez ojca. Taki sposób organizacji przejazdów ogranicza małoletnią i jej matkę czasowo i w praktyce wyklucza możliwość dojazdu na wskazane dla niej zajęcia hipoterapii czy hydroterapii. Uniemożliwia też korzystanie z form rekreacji przewidzianych dla niepełnosprawnych dzieci, jak np. organizowany w Z. kurs tańca na wózkach. Matki E. G. nie stać na zakup samochodu na rynku wtórnym, ale orientowała się poprzez serwisy inetrnetowe, że używany samochód we w miarę dobrym stanie technicznym i umożliwiający przewóz wózka inwalidzkiego /typu van lub combi np. f., s. (...), r. (...)/ kosztowałby obecnie około 20 000 zł.

Dowód: / rachunek za zakup piłki – k. 71, faktura na zakup balkonika – k. 73, rachunki za zakup obuwia – k. 71, 74, 490 rachunki za wizyty lekarskie – k. 71 i 72 i 494, oferta sprzedaży fotelika rehabilitacyjnego – k. 82-83, faktura za obuwie ortopedyczne – k. 490, 494,faktura za zakup okularów korekcyjnych – k. 493, faktura za zakup ortezy – k. 489, faktura nazakup wózka inwalidzkiego – k. 491-492, oferty sprzedaży pojazdów – k. 556-560, opinia zespołu biegłych z zakresu neurologii dziecięcej, pediatrii, psychologii i fizjoterapii dr n.med. S. D., dr n.med. W. Ł., mgr S. P. k.361-371, ustne wyjaśnienia do opinii pisemnej biegłych zapis rozprawy z 1 sierpnia 2014 roku zeznania przedstawicieli ustawowych powódki S. G. (1) i A. W. - zapis rozprawy z 17 grudnia 2014 r. i z 11 marca 2015 r./

W związku ze skutkami opóźnionego porodu E. G. została uznana za osobę niepełnosprawną wymagającą stałej opieki wobec czego znacząco zwiększyły się jej usprawiedliwione stanem zdrowia potrzeby. W okresie od 1 lipca 2012 r. do 31 grudnia 2013 r. E. G. mieszkała z matką w B., za wyjątkiem pierwszych trzech miesięcy z tego okresu, gdy jeszcze mieszkała z obojgiem rodziców w W.. W tym okresie, zgodnie ze wskazaniami medycznymi jej ponadstandardowe a usprawiedliwione potrzeby wymagałyby ponoszenia kosztów w wymiarze średnio 1 043,25 zł. miesięcznie obejmując:

- 1 godzinę tygodniowo zajęć w ramach hipoterapii, której koszt wynosił 60 zł., co miesięcznie składałoby się na kwotę 240 zł.,

- 2 dodatkowe godziny zajęć z rehabilitantem tygodniowo /ponad dwie godziny refundowane przez NFZ w ośrodkach w Z., a później w B./, przy uwzględnieniu kosztu tych zajęć – 70 zł./godz., co miesięcznie składałoby się na kwotę 606 zł.,

- zakup oprawek i wymiana szkieł w okularach korekcyjnych w 2013 r. za kwotę łączną 390 zł., co w skali miesiąca przekładałoby się na kwotę 16,25 zł.,

- zakup koniecznego obuwia ortopedycznego za kwotę 180 zł. rocznie, co w skali miesiąca przekładałoby się na kwotę 15 zł.,

- koszty dojazdu transportu z miejsca zamieszkania w skali miesiąca łącznie składałyby się na kwotę 166 zł.: do specjalisty pediatry i rehabilitacji medycznej w S. – 1 raz w miesiącu 22 km czyli 10 zł.; na hipoterapię do K. – każdy kurs to 2x12 km, czyli w skali miesiąca 96 km – 43 zł.; na rehabilitację do B. – każdy kurs to 2x9 km, czyli w skali miesiąca 252 km – 113 zł.

Dowód: /oferta ośrodka hipoterapii – k. 84-85, ekspertyza fizjoterapeuty p. W. – k. 46, oferta dot. Oprawek korekcyjnych – k. 79-80, oferty sprzedaży trzewików profilaktycznych – k. 78, opinia zespołu biegłych z zakresu neurologii dziecięcej, pediatrii, psychologii i fizjoterapii dr n.med. S. D., dr n.med. W. Ł., mgr S. P. k.361-371, ustne wyjaśnienia do opinii pisemnej biegłych zapis rozprawy z 1 sierpnia 2014 roku zeznania przedstawicieli ustawowych powódki S. G. (1) i A. W. - zapis rozprawy z 17 grudnia 2014 r. i z 11 marca 2015 r./

W związku z dalszym rozwojem E. G. oraz jej przeprowadzką do Z., zgodnie ze wskazaniami medycznymi jej ponadstandardowe, a usprawiedliwione potrzeby wymagałyby – począwszy od stycznia 2014 r. ponoszenia kosztów w wymiarze średnio 2 453,08 zł. miesięcznie obejmując:

- koszt trzech godzin dodatkowych zajęć rehabilitacyjnych tygodniowo /których małoletnia wymaga wobec wskazania konieczności realizowania 4-5 godzin rehabilitacji tygodniowo i zapewnienia jedynie dwóch godzin w ramach refundacji z NFZ/. Koszt jednej godziny zajęć z fizjoterapeutą, który przyjeżdża ćwiczyć z E. G. w miejscu jej zamieszkania wynosi 70 zł. W skali miesiąca suma tych kosztów składa się na kwotę 840 zł.

- koszt jednej godziny tygodniowo zajęć hipoterapii w najbliższym ośrodku w Z. - 80 zł., czyli w skali miesiąca 320 zł.

- koszt jednej godziny tygodniowo zajęć hydroterapii - 40 zł., czyli w skali miesiąca 160 zł.

- koszt zakup oprawek korekcyjnych jeden raz w roku, co w skali miesiąca daję kwotę 31 zł.,

- koszt zakupu 4 par obuwia profilaktycznego rocznie /zimowe, letnie, przejściowe, kapcie – jedna para to średnio ok. 200 zł., przy czym uwzględnić należy, iż jedna para obuwiana rok jest refundowana przez NFZ do kwoty 60 zł., czyli średnio w skali miesiąca przekłada się to na kwotę 60 zł.

- koszt zakupu plastrów do kinezytapingu – dwa opakowania miesięcznie to 62 zł.,

- koszty transportu E. G. łącznie w skali miesiąca, przy założeniu realizowania ich prywatnym samochodem i przy przyjęciu minimalnego wskaźnika amortyzacji oraz koszów paliwa według stawki 0,45 zł. za 1 km wyniosą łącznie 195,08 zł. Dojazd ten był konieczny do następujących placówek:

* Specjalista pediatra w S. – 1 x miesięcznie 32 km x 2 – 33,28 zł.

* Hipoterapia w Z. – 4 x miesięcznie 12 km x 2 – 50 zł.

* Rehabilitacja w Ośrodku w Z. – 8 x mies. 4 km x 2 – 28,80 zł. /co uwzględnia tylko trasę przejazdu na trasie przedszkole – Ośrodek, albowiem dojazd z domu do przedszkola i z powrotem nie wynika ze zwiększonych potrzeb powódki/

* Hydroterapia w Z. – 4 x mies 20 km x 2 – 83 zł.

- dwa turnusy rehabilitacyjne rocznie po 14 dni każdy dla powódki i jej opiekuna, przy uwzględnieniu, że koszty każdego turnusu samego dziecka są refundowane w ramach NFZ w wysokości 50%, to koszt jednego turnusu wyniósłby łącznie około 5 100 zł. /dwa turnusy rocznie z uwzględnienie refundacji to koszt 10 200 zł./, czyli średnio w skali miesiąca przekłada się to na kwotę 850 zł.

Do wyliczenia wartości miesięcznych wydatków przyjęto założenie, że koszty zajęć rehabilitacyjnych oraz transportu E. G. będą ponoszone przez 46 tygodni w roku, co uwzględnia tygodnie wolne od tych kosztów z uwagi na wymiar turnusów rehabilitacyjnych /4 tygodnie w roku/ oraz okresy świąteczne i pozostałe dni ustawowo wolne od pracy /łącznie 2,5 tygodnia w roku/.

Dowód: /oferta ośrodka hipoterapii w Z. – k. 547-549 cennik producenta obuwia profilaktycznego – k. 553-555, potwierdzenie zakupu plastrów do kinezytapingu – k. 544-545, oferta organizatora turusów rehabilitacyjnych – k. 561, opinia zespołu biegłych z zakresu neurologii dziecięcej, pediatrii, psychologii i fizjoterapii dr n.med. S. D., dr n.med. W. Ł., mgr S. P. k.361-371, ustne wyjaśnienia do opinii pisemnej biegłych zapis rozprawy z 1 sierpnia 2014 roku zeznania przedstawicieli ustawowych powódki S. G. (1) i A. W. - zapis rozprawy z 17 grudnia 2014 r. i z 11 marca 2015 r./.

Ustaleń w zakresie stanu faktycznego przyjętego za podstawę do przeprowadzania rozważań prawnych sąd dokonał w oparciu o wszechstronną analizę całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego - w zakresie w pełni odpowiadającym inicjatywie dowodowej stron, kierując się przy tym dyrektywami określonymi w art. 233 § 1 k.p.c. Wykorzystania dokumentacja medyczna nie była przedmiotem jakichkolwiek zastrzeżeń stron, ani co do autentyczności, ani co do treści, składała na spójny obraz przebiegu porodu, leczenia i rehabilitacji powódki, zatem mogła stanowić podstawę do dokonywania w oparciu o nią ustaleń. Sama zasada odpowiedzialność pozwanej za wszelkie zobowiązania likwidacji (...) Szpital (...) w Z. miała charakter bezsporny i wynikała wprost z uchwały Nr (...) Rady Miejskiej w Z. z dnia (...) r. Poza sporem było też kiedy i w jakim zakresie powódka wzywała pozwaną do zapłaty. Także pozostała dokumentacja wykorzystana przez sąd, jak dokumentacja aktów stanu cywilnego, dotycząca windy, w tym umów związanych z jej montażem i konserwacją i dokumentacją raportową nie była przedmiotem jakichkolwiek zastrzeżeń stron. Zeznania wszystkich świadków składały się pełny i logiczny obraz stanu faktycznego sprawy. Zeznania te korelowały z dokumentami i wzajemnie się uzupełniały. Świadkowie J. K. (1) i J. O. (1) potwierdzili okoliczności dotyczące diagnostyki matki powódki oraz przyczyn opóźnienia i przebiegu akcji porodowej. Świadkowie S. G. (2) i B. F. potwierdzili w jaki sposób zapewniona była obsługa i bieżąca konserwacja windy oraz jaki była przebieg zdarzeń od momentu zgłoszenia zacięcia windy z matką powódki. Świadkowie C. G., T. P. i Z. S. byli pracownikami szpitala i potwierdzili zgodnie, że w chwili zdarzenia nikt w szpitalu nie wiedział co robić poza wezwaniem konserwatora, oraz, że dopiero po zdarzeniu z udziałem powódki przeprowadzono z wytypowanymi pracownikami szkolenie z zakresu obsługi windy. Świadek M. L., jako lekarz prowadzący ciążę matki powódki potwierdziła, że ciąża ta przebiegała prawidłowo, co potwierdziła badaniem na dzień przed zgłoszeniem A. W. do szpitala. Świadek P. W. potwierdził w jakim terminie i w jakim zakresie powódka korzystała z zajęć rehabilitacyjnych. Zeznania tych świadków korespondują z zebraną w sprawie dokumentacją. Zasadnicze znaczenie dla sprawy miały opinie biegłych. Opinia biegłej B. Ż., specjalisty z zakresu ginekologii i położnictwa, wobec zawartych w nich jasnych i logicznych, a przede wszystkim stanowczych odpowiedzi, wyprowadzonych z analizy całokształtu okoliczności sprawy, badania przypadku oraz doświadczenia biegłej w pracy klinicznej, zasługiwała na pełną aprobatę. Podczas wyjaśnień na rozprawie biegła w niebudzący wątpliwości sposób rozwiała wszelkie zgłaszane wątpliwości, wykazując się przy tym bogatym doświadczeniem praktycznym oraz znajomością przedmiotu. Wyjaśnienia udzielone przez biegłą stanowiły dla sądu asumpt do oparcia na niej w ramach czynionych ustaleń i podejmowanych rozstrzygnięć. Z opinii tej w sposób jednoznaczny wynikało, że przyczyną wystąpienia u powódki uszczerbku na zdrowiu było opóźnienie w przystąpieniu do operacji „cesarskiego cięcia”. A jedyną przyczyną tego opóźnienia było zacięcie w windzie. Biegła wykluczyła nieprawidłowości w stricte medycznym działaniu lekarzy – pracowników szpitala, podobnie jak i nie znalazła podstaw do kwestionowania prawidłowości postępowania matki powódki. Istotne było też, iż biegła pracuje w podobnej placówce medycznej i wyjaśniła, jak powinno wyglądać zorganizowanie pracy szpitala w celu zapobieżenia tego rodzaju wypadkom. Przedstawiła tym samym wzorzec optymalnego i racjonalnego postępowania tak newralgicznej placówki jak szpital z oddziałem ginekologii i położnictwa, na wypadek wystąpienia awarii windy. Odnośnie następstw doznanego rozstroju zdrowia, długotrwałego przebiegu leczenia, zakresu koniecznej rehabilitacji i niepomyślnych rokowań w odniesieniu do stanu zdrowia powódki sąd oparł się na opinii zespołu biegłych psychologa, neurologa dziecięcego i fizjoterapeuty, którzy przedstawili kompleksową i wnikliwą analizę, popartą badaniami powódki i wnioskami wysnutymi z bogatego doświadczenia zawodowego. Warto podkreślić, że udzielone przez biegłych wyjaśnienia do opinii skutkowały w konsekwencji jej bezkrytycznym uznaniem przez obie strony. W zakresie dotyczącym przyczyn awarii windy, a przede wszystkim sposobu postępowania w tego rodzaju przypadkach, zwłaszcza w celu zapobieżenia negatywnym skutkom w tak newralgicznej jednostce jaką jest szpital sąd oparł się na opinii biegłego z zakresu urządzeń dźwignicowych A. S.. Biegły ten, posiadający bogate doświadczenie zawodowe, przedstawił jak powinno wyglądać optymalne postępowanie w takiej placówce jak szpital w przypadku awarii windy. Z opinii tej w sposób jednoznaczny wynika jakie czynności można było podjąć w celu uniknięcia tego rodzaju zdarzeń, jakie stały się udziałem powódki i jej matki. Opinia ta znajduje potwierdzenie w reszcie materiału dowodowego, z którego wynika, iż rzeczywiście po zdarzeniu w szpitalu zdano sobie sprawę z powagi sytuacji i dzięki prostemu przeszkoleniu pracowników zabezpieczono się przed wystąpieniem tego rodzaju zdarzeń w przyszłości. Przesłuchanie stron ograniczone do przesłuchania przedstawicieli ustawowych powódki miało charakter uzupełniający. Zeznania te zasługują na wiarygodność, albowiem korelują i uzupełniają się z resztą materiału dowodowego, w tym zwłaszcza opiniami biegłych lekarzy. Z zeznań tych wynika jakie czynności w celu leczenia i rehabilitacji powódki były faktycznie podejmowane, z jakimi kosztami się wiązały, jakie czynności są planowane i jakie są koszty funkcjonowania powódki zawiązku z koniecznym leczeniem i rehabilitacją oraz jak przedstawiają się usprawiedliwione potrzeby powódki. Zeznania te znajdują potwierdzenie także w przedstawionej dokumentacji zakupów faktycznie dokonanych i oferowanych. Dowód z przesłuchania stron ograniczony został do przesłuchania strony powodowej, albowiem sąd uwzględnił wniosek pełnomocnika pozwanej uznając, iż przedstawiciele pozwanej nie posiadają w tym zakresie żadnej istotnej wiedzy.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo E. G. obejmowało kilka roszczeń, których ocena wymaga w każdym przypadku przeprowadzenia odrębnej analizy. Na wstępie poczynić należy jedynie uwagę natury ogólnej, a odnoszącą się do każdego z roszczeń, iż legitymacja czynna powódki wynika wprost z art. 446 ( 1) k.c., natomiast legitymacja bierna pozwanej wynika z uchwały Nr (...)Rady Miejskiej w Z. z dnia (...) roku w sprawie likwidacji (...) Szpital (...) w Z.. Okoliczności te miały w sprawie charakter niekwestionowany.

Po pierwsze powódka domagała się zadośćuczynienia w kwocie 500 000 zł. za krzywdę spowodowaną wywołaniem rozstroju zdrowia, a roszczenie to okazało się uzasadnione tak co do zasady, jak i co do wysokości, w świetle art. 416 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. W świetle powyższej regulacji do przyjęcia odpowiedzialności pozwanej koniecznym było zatem wykazanie winy osób zarządzających /art. 416 k.c./ bądź personelu szpitala /art. 430 k.c./, wywołania rozstroju zdrowia powódki oraz związku przyczynowego w rozumieniu art. 361 k.c.

Powódka wskazywała na dwie formy zawinienia. Pierwsza, która polegać miała na błędach natury stricte medycznej nie znalazła żadnego potwierdzenia w zebranym materiale dowodowym. Wprawdzie faktem jest, że pomiędzy badaniem na izbie przyjęć, a rozpoczęciem operacji cesarskiego cięcia u matki powódki wystąpiło wzmożone krwawienie z dróg rodnych, jednakże nie sposób powiązać go z jakimikolwiek błędami w działaniach lekarzy badających czy diagnozujących. Biegła z zakresu ginekologii zachowanie lekarzy oceniła jako prawidłowe. Druga polegała na opóźnieniu w przystąpieniu do przeprowadzenia operacji cesarskiego cięcia wskutek awarii windy, w której znajdowali się lekarze i matka powódki w drodze na salę operacyjną. Ten zarzut powódki należało podzielić, albowiem nie sposób zaaprobować próby ekskulpacji pozwanej, powołującej się na siłę wyższą i zwykły nieszczęśliwy wypadek. Pozwana nie może też uwolnić się od odpowiedzialności poprzez wykazanie, że windę zainstalował profesjonalny podmiot, który był odpowiedzialny za jej konserwację, a sama winda miała wszelkie wymagane atesty i badania. Szpitala nie sposób traktować jako zwykłego podmiotu gospodarczego. Świadczy on bowiem usługi w tak newralgicznej sferze, jaką jest ochrona ludzkiego życia i zdrowia, a zatem dobra wymagające stosowania najwyższych miar staranności. W tym przypadku zdarzenie miało miejsce na oddziale ginekologii i położnictwa i to w placówce zajmującej się także patologią ciąży, gdzie z istoty rzeczy czas może mieć decydujące znaczenie dla ludzkiego życia i zdrowia. O odpowiedzialności szpitala przesądza ustalenie naganności decyzji osób zarządzających (także w rozumieniu braku podjęcia wymaganej decyzji) odnoszącej się do podjętego przez niego bezprawnego czynu (także w rozumieniu zaniechania). Oczywistym jest, że powódka nie musiała wskazywać zaniechania konkretnej osoby zarządzającej szpitalem, albowiem winę osoby prawnej ustalić można na podstawie koncepcji „winy anonimowej" lub „winy organizacyjnej". Wówczas poprzestaje się na ustaleniu bezprawności czynu szkodzącego, mogącego przybrać także formę zaniechania. Bezprawność zaniechania w tym przypadku polegała na takim zorganizowaniu pracy w szpitalu, w ramach którego nie opracowano żadnych procedur na wypadek zacięcia windy, nie przeszkolono pracowników korzystających z windy na temat sposobu postępowania i nie zapewniono odpowiednio szybkiej reakcji na awarię. W Szpitalu miano świadomość, że awaria windy to stan, z którego wystąpieniem można się liczyć. Powódka przedstawiła bowiem notatki prasowe potwierdzające, że z tego rodzaju awariami szpital spotykał się w przeszłości. Biegły z zakresu urządzeń dźwignicowych inż. A. S. wyjaśnił, że w przypadku tego rodzaju awarii wystarczyło za pomocą jednego przycisku w maszynowni sprowadzić windę na najniższy poziom i tam ją otworzyć. Wynika to z samej instrukcji windy. Tymczasem w szpitalu nie było ani jednej osoby przeszkolonej do podejmowania standardowych działań w reakcji na zacięcie windy. Szpital nie zagwarantował też w umowie z firmą odpowiadającą za konserwację dźwigu takiego czasu reakcji na awarię, który byłby adekwatny do rangi placówki. W istocie nie określono żadnych norm czasowych pozostawiając dobrej woli konserwatora, kiedy zjawi się w celu usunięcia awarii. O tym, że istnieje potrzeba uregulowania tego stanu rzeczy zdano sobie w szpitalu sprawę po wypadku powódki. Pracownik szpitala /C. G./ zeznał, że dopiero niedawno pracownicy przeszli szkolenie jak uwolnić osoby zacięte w windzie. O tym, że przygotowanie się na taką ewentualność nie wymagało ani dodatkowych środków, ani specjalistycznych kwalifikacji świadczy okoliczność, iż przeszkoleniu temu poddano palaczy i pracowników ochrony. O tym, że nie jest to wymóg wykraczający ponad przeciętne standardy funkcjonowania szpitala z oddziałem ginekologiczno-położniczym świadczą też wyjaśnienia biegłej B. Ż., która zeznała że w jej szpitalu w C. zagwarantowany jest 24/h dyżur służb technicznych odpowiadających min. za działanie windy. Tymczasem awaria windy, w której utknęła matka powódki ujawniła kompletny chaos organizacyjny. Lekarze z windy dzwonili pod numer konserwatora umieszczony na tabliczce i wobec braku reakcji ponowili jego wezwanie. W międzyczasie z własnych telefonów dzwonili na portiernię, na salę porodową, a także do ojca powódki, szukając u niego pomocy wobec informacji matki powódki, iż jest on elektrykiem. Do chwili przybycia konserwatora nikt w szpitalu nie wiedział co robić, a jego przyjazd był opóźniony utrudnieniami w ruchu drogowym o tej porze dnia. Dodatkowo, gdy konserwator przybył i sprowadził windę na najniższy poziom, to na poziomie piwnicy nikt na lekarzy i rodzącą nie czekał. W drugiej windzie wystąpiła awaria światła i lekarz wobec niepewności co do jej stanu zadecydował o przejściu na salę porodową pieszo. Biegła B. Ż. wyjaśniła, że w zaistniałych okolicznościach w celu zminimalizowania ryzyka niedotlenienia płodu matka powódki winna być transportowana w położeniu miednicą do góry i z ręką lekarza w kanale rodnym, odpychającą główkę dziecka. Tymczasem na matkę powódki nie czekali pracownicy szpitala z noszami czy wózkiem. Matka powódki, mimo stanu przodującej pępowiny, silnego stresu, wzmagającego krwawienia i zaawansowanej akcji porodowej pieszo pokonała trzy kondygnacje schodów i doszła do sali operacyjnej wsparta o ramię lekarza, który dopiero wówczas mógł przystąpić do mycia i przygotowania się do operacji. Okoliczności te świadczą o zawinionym zaniechaniu skutkującym opóźnieniem w przystąpieniu do wydobycia płodu. Opóźnienie to, przy prawidłowej organizacji i zastosowaniu odpowiednich procedur było w tym konkretnym przypadku możliwe do uniknięcia.

Wątpliwości nie budzi też związek przyczynowy pomiędzy zawinionym przez szpital opóźnieniem porodu, a rozstrojem zdrowia powódki. Wątpliwości nie pozostawia tu opinia biegłej z zakresu ginekologii i położnictwa. Biegła wyjaśniła, że jakkolwiek są różne ryzyka wystąpienia niedotlenienia płodu, to jednak w przypadku powódki przyczyną było opóźnienie wydobycia płodu w sytuacji stanu przodującej pępowiny, gdzie główka dziecka poprzez uciskanie na pępowinę powodowała zaburzenie przepływu krwi. Gdyby nie to opóźnienie to stan dziecka mógł być lepszy, a nawet mogłoby ono całkowicie uniknąć niedotlenienia. Brak jest dowodów na lansowaną przez pozwaną tezę, jakoby akcja porodowa zaczęła się u matki powódki wcześniej i aby nie zgłosiła się ona do szpitala w odpowiednim czasie. W dniu poprzedzającym była ona bowiem na rutynowych badaniach, które nie wskazywały na możliwość rozpoczęcia takiej akcji. Matka powódki była przeczulona, doświadczona poprzednim porodem i szybko reagowała na wszelkie niepokojące objawy, a do szpitala zgłosiła się bezzwłocznie, adekwatnie do symptomów. Nie była też pierworódką i normalnym jest, że przy drugim porodzie akcja może postępować szybko i trwać krótko. Biegła wykluczyła też, aby owinięcie pępowiny wokół nóżek dziecka mogło mieć w tym przypadku jakieś istotne znaczenie. Tym samym jedyna możliwa do przyjęcia przyczyna, która co najmniej w decydującym stopniu skutkowała uszczerbkiem na zdrowiu powódki to zawinione przez szpital opóźnienie wydobycia płodu.

Krzywda jakiej doznała powódka polegała na wystąpieniu szeregu zaburzeń neurorozwojowych skutkujących trwałą niepełnosprawnością, wymagającą stałej opieki osób trzecich i trwałym uszczerbkiem na zdrowiu. Uszczerbek ten jest niezwykle istotny i gdyby odnieść się do tabel ujętych w Rozporządzeniu Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 r. /Dz.U. nr 234 poz. 1974 z późn. zm./, to przy przyjęciu minimum w przewidzianych wartościach widełkowych wyniósłby 101 %. Oczywiście ten akt prawny nie ma zastosowania do zdefiniowania uszczerbku na zdrowiu w niniejszej sprawie, a odniesienie się do niego służy uzmysłowieniu zakresu rozstroju zdrowia powódki. Wszelkie zaburzenia rozwojowe powódki zostały szczegółowo opisane w części ustalającej i wynikają z opinii zespołu biegłych psychologa, neurologa dziecięcego i rehabilitanta. Warto zaznaczyć, że po udzieleniu ustnych wyjaśnień strony nie zgłaszały zastrzeżeń do tej opinii.

Wobec powyższego do ustalenia pozostała wysokość kwoty, którą w kontekście powołanego na wstępie art. 445§1 k.c. można by uznać za odpowiednią sumę z tytułu należnego powódce zadośćuczynienia. Ustalając wysokość tego świadczenia sąd miał na uwadze zarówno stopień winy po stronie szpitala, jak i charakter oraz rozmiar doznanej przez powódkę krzywdy. Stopień zawinienia należy ocenić jako znaczny, albowiem od takiej jednostki jak szpital należy oczekiwać, że wprowadzone zostaną tam wszelkie możliwie procedury minimalizujące ryzyko zagrożeń życia i zdrowia dla pacjentów. Tymczasem poprzez zaniechanie osób kierujących szpitalem powódka doznała ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. O tym, że skutku tego można było uniknąć, a co najmniej ograniczyć jego ryzyko, świadczą opinie biegłych. W sferze normalnego przewidywania mieści się opracowanie procedur na wypadek awarii windy, zwłaszcza że szpital borykał się z takim problemem w przeszłości. Biegła ginekolog wyjaśniła, że w jej szpitalu w C. rozwiązania na taką okoliczność są wdrożone, a zatem niezrozumiałym jest, dlaczego przed skutkami takich zdarzeń nie zabezpieczono pacjentów oddziału ginekologii w Z.. Lekarze zacięci w windzie z pacjentką działali intuicyjnie i chaotycznie, nie mając żadnego przygotowania do działania w takich okolicznościach. Biegły z zakresu urządzeń dźwignicowych wyjaśnił, że wystarczyło uruchomić jeden przełącznik w maszynowni, aby doprowadzić do odblokowania windy. Pracownicy szpitala zostali przeszkoleni już po wypadu powódki, co potwierdza, że po niewczasie zdano sobie sprawę z popełnionego błędu zaniechania. Powódka znalazła się jednak w stanie zagrożenia życia i doznała rozległego uszczerbku na zdrowiu z uwagi na niewłaściwe funkcjonowanie placówki, która w założeniu powołana jest do chronienia zdrowia i miała zapewnić jej prawidłowy poród. Powódka doznała szeregu zaburzeń neurorozwojowych skutkujących trwałą niepełnosprawnością. Stale wymaga specjalistycznej opieki lekarskiej i jej życie skupione jest na żmudnej rehabilitacji. Rokowania co do jej stanu zdrowia na przyszłość są niepewne i obarczone dużym ryzkiem ujawienia kolejnych następstw, np. padaczki. Mimo zaangażowania w rehabilitację i zastosowania wszystkich możliwych technik jej chód zawsze będzie nieprawidłowy, nawet przy założeniu, że uzyskała umiejętność samodzielnego chodu. Na chwilę obecną powódka nie jest w stanie samodzielnie chodzić i mimo swojego wieku nadal porusza się na czworakach. Poruszanie się w chodzie nieprawidłowym może dla niej skutkować przyszłości chorobami bioder i kręgosłupa. Powódka cierpi też na trwały przykurcz – dysfunkcję V palca lewej ręki oraz chorobę zezową, którą można leczyć w procesie 2-3 etapowej operacji. Czeka ją długotrwała rehabilitacja w celu wykształcenia umiejętności chodu i jej utrzymania, i to bez gwarancji powodzenia. Powódka jest dziewczynką w wieku niespełna sześciu lat i zaczyna co raz bardziej świadomie postrzegać swoją niepełnosprawność. Wstydzi się jej, przez co jest nieufna w relacjach i ma obniżone poczucie wartości. Już teraz pyta rodziców dlaczego zachorowała i dlaczego nie może bawić się jak inne dzieci. Pod wpływem chwili i obserwacji rówieśników pyta rodziców czy będzie mogła grać w piłkę, biegać, jeździć na rowerze. Wraz z dorastaniem będzie jej towarzyszyło ryzyko złych emocji w sferze relacji międzyludzkich, a główny kryzys może ujawnić się w wieku dojrzewania, gdy nabierze pełnej świadomości swojego kalectwa. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że będzie wymagała specjalistycznej opieki psychologicznej. Doznany uszczerbek znacząco ogranicza ją też w zakresie wyboru drogi życiowej i wykonywania pracy zawodowej. Właściwie żadna kwota nie zrównoważy jej uszczerbku w sferze najmocniej chronionego dobra osobistego jakim jest ludzkie zdrowie. Należy jednak mieć na względzie, że dzięki odpowiedniej sumie pieniędzy będzie miała możliwość materialnego zrekompensowania uszczerbku w poczuciu własnej wartości oraz zabezpieczenia sobie przyszłości. Dzięki temu będzie mogła mieć świadomość niezależności, a czynnik materialny może odgrywać istotną rolę w budowaniu samoświadomości i relacji z otoczeniem. Stąd kwota 500 000 zł. nie może zostać uznana za wygórowaną i to w stopniu rażącym, mając na względzie trwałe kalectwo, brak możliwości normalnego funkcjonowania od momentu urodzin, niedogodności związane z koniecznością intensywnej i długotrwałej rehabilitacji, wskazania do dalszych zabiegów, niepewność rokowań i ryzyko dalszych powikłań, zależność od osób trzecich, narastające poczucie żalu i gorszości, ograniczenia w wyborze drogi życiowej i zawodowej oraz kontaktach międzyludzkich. Na chwilę obecną nie można jeszcze przewidywać, czy powódka będzie mogła funkcjonować w rodzinie, czy będzie zdolna do jej założenia tak psychicznie, jak i fizycznie. W tych okolicznościach żądana przez powódkę kwota 500 000 zł. ma z pewnością charakter odpowiedni i nie wykracza poza granicę limitowaną przez ustawodawcę jako „rażące zawyżenie”. Kwota ta odpowiada mnie więcej sumie dziesięcioletnich dochodów według aktualnej wartości przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw według danych ogłaszanych przez Prezesa GUS, a ze swoimi dolegliwościami powódka zmaga się już niemal 6 lat, nigdy nie odzyska pełnego zdrowia, nadal zmaga się z dolegliwościami, problemami rehabilitacyjnymi i licznymi ograniczeniami, funkcjonuje w poczuciu zaniżonej wartości, a stan ten będzie jej towarzyszył na stałe. Nie sposób zatem kwestionować, aby żądana przez powódkę kwota nie była odpowiednio wyważona, nieadekwatna do jej cierpień, czy oderwana od realiów majątkowych panujących w społeczeństwie.

O odsetkach należnych powódce w ramach zasądzonego zadośćuczynienia sąd rozstrzygnął zgodnie z art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 455 k.c., albowiem pozwana jeszcze przed wniesieniem przeciwko niej pozwu miała pełną świadomość co do charakteru wyrządzonej powódce krzywdy. Była bowiem wzywana do spełnienia świadczenia. Z chwilą doręczenia pozwu zyskała możliwość dobrowolnego zrekompensowania krzywdy w żądanym rozmiarze i to ją obciążają błędne decyzje odmowy uznania roszczeń co do samej zasady. Pozwana posiada możliwości organizacyjne pozwalające na dokonanie oceny roszczenia, w tym przeanalizowanie dokumentacji medycznej załączonej do pozwu i wydaje się, że mogła tego dokonać w terminie miesiąca od doręczenia odpisu pozwu wraz z całą dokumentacją, co nastąpiło w dniu 1 sierpnia 2012 r. Skoro na tamtym etapie powódka żądała kwoty 350 000 zł., zatem ustawowych odsetek w tym zakresie miała prawo skutecznie domagać się od 2 września 2012 r. W dniu 19 sierpnia 2014 r. powódka rozszerzyła powództwo o kolejne 150 000 zł. Mając na względzie, iż na tym etapie ocena roszczenia powódki tak co do zasady jak i co do wysokości nie powinna już nastręczać żadnych trudności, zatem zasądzenie odsetek od dnia następnego, który można uznać już pierwszym momentem zwłoki, jest w pełni usprawiedliwione. Żądanie odsetek przez powódkę za okresy wcześniejsze nie jest zasadne, albowiem pozbawiałoby pozwaną możliwości weryfikacji roszczenia. W judykaturze utrwalił się pogląd dotyczący wymagalności roszczenia o zadośćuczynienie, uzasadniający zastosowane w niniejszej sprawie rozstrzygnięcie /np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 czerwca 2010, sygn. akt III CSK 308/09, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2011 r. V CSK 38/11, czy wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dn. 11 czerwca 2014 r. sygn. V ACa 23/114/.

Po drugie powódka domagała się odszkodowania w łącznej kwocie 80 078,35 zł. na podstawie art. 444 § 1 k.c., zgodnie z którym w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu.

W związku z doznanym rozstrojem zdrowia powódka wymagała i nadal wymaga poniesienia szeregu wydatków związanych przyczynowo z jej leczeniem i rehabilitacją. Jej roszczenie zostało jednak częściowo negatywnie zweryfikowane, albowiem w toku procesu powódka rozszerzała powództwo o kolejne poniesione koszty, abstrahując od tego, że kosztów tych domagała się poprzednio w formie wydatków planowanych /np. zakup wózka inwalidzkiego czy ortez/, nie uwzględniała przysługującej częściowo refundacji w ramach NFZ /np. wózek inwalidzki/, nie wykazała wszystkich deklarowanych jako poniesione kosztów z tytułu konsultacji lekarskich, ujmowała koszty planowanego zabiegu operacyjnego, co którego jak się okazało nie ma wskazań, ujmowała też planowane wydatki, które równolegle uwzględniała w ramach roszczeń rentowych /koszty turnusu rehabilitacyjnego/. Po wnikliwym przeanalizowaniu wszelkich zgłoszonych roszczeń poniesionych wydatków sąd uwzględnił roszczenie powódki:

- w odniesieniu do pierwotnie żądanej kwoty 37 095 zł., sąd zasądził kwotę 18 579,29 zł., na którą złożyły się faktycznie poniesione i udokumentowane wydatki na zakup piłki /29,9 zł./ i basenu /100 zł./ do ćwiczeń, balkonika /130 zł./, obuwia ortopedycznego zakupionego w 2011 r. /100 zł./ i w 2012 r. /120 zł./, okularów /300 zł./, wymiany szkieł /370 zł./, wizyt lekarskich /220 zł./ i plastrów sportowych /200 zł./. Uwzględnił także poniesione koszty faktycznie wykonanych dojazdów do placówek medycznych i rehabilitacyjnych /potwierdzonych zaświadczeniami rehabilitanta, dokumentacją medyczną i zeznaniami przedstawicieli ustawowych powódki/ z ówczesnego miejsca zamieszkania w kwocie łącznej 2 735 zł. W odniesieniu do tej kwoty sąd posiłkował się oceną odległości placówek od miejsca zamieszkania powódki i zryczałtowanych kosztów zużycia paliwa dla samochodu osobowego jakim powódka była przewożona, według stawki 0,45 zł. za 1 km, posiłkując się w tym zakresie dyspozycją art. 322 k.p.c. Sąd uwzględnił również planowany zakup jak najbardziej wskazanego dla powódki specjalistycznego fotelika rehabilitacyjnego /14 675 zł./. Należy podkreślić, że zasadność wszystkich wydatków na sprzęt i usługi rehabilitacyjne została potwierdzona w wyjaśnieniach, jakie do swoich opinii złożyli biegli neurolog, rehabilitant i psycholog.

- w odniesieniu do następnie żądanej kwoty 2 983,35 zł., sąd uwzględnił powództwo w zakresie 2 383,53 zł., obejmującym faktycznie poniesione i wykazane wydatki na opiekę specjalistyczną /35,53 zł./, zakup obuwia ortopedycznego w 2014 r. /130 zł. i 88 zł./, ortezę /400 zł./, wózek inwalidzki /1 500 zł./ i okulary w 2013 r. /230 zł./. Koszty te obejmują wydatki faktycznie poniesione, albowiem zakup wózka i ortezy został w znacznej części zrefundowany przez NFZ.

- w odniesieniu do ostatnio żądanej kwoty 40 000 zł., sąd uwzględnił powództwo w zakresie 20 000 zł. uznając – przy wykorzystaniu art. 322 k.p.c. – że koszt zakupu odpowiedniego samochodu, z którego powódka mogłaby korzystać przy dojazdach na leczenie i rehabilitację nie przekroczyłby tej kwoty. Oceniając to żądanie sąd miał na względzie, że powódka mieszka obecnie z matką, która nie posiada żadnego pojazdu i w celu dojazdu na zajęcia czy do lekarzy muszą korzystać z komunikacji miejskiej. Wprawdzie komunikacja ta jest dla powódki i jej opiekuna darmowa, jednakże niemożna w tym przypadku skupiać się wyłącznie na wątku ekonomicznym. Powódka przemieszcza się na wózku inwalidzkim i nie wszystkie środki transportu publicznego są dostosowane do przewozu takich osób. Z uwagi na dorastanie powódki matka nie jest w stanie dźwigać jej oraz wózka i musi korzystać wyłącznie z pojazdów niskopodłogowych. Takie nie kursują na drodze np. do ośrodka hipoterapii, czy na trasach międzymiastowych, co ogranicza powódkę w dostępie do wskazanych form terapii i uzależnia od osób, które mogłyby zawieźć ją do lekarza specjalisty na okresowe konsultacje. Istotnym zagadnieniem jest też czas, jaki powódka poświęca na codzienne przejazdy. Uzależnienie od rozkładu komunikacji publicznej i kursowania pojazdów niskopodłogowych powoduje, że dojazd na zajęcia rehabilitacyjne praktycznie wyklucza możliwość jakichkolwiek innych form aktywności. Powódka mogłaby uczęszczać na kurs tańca na wózkach, czy brać udział w zajęciach hydroterapii, jednakże bariera czasowa jej to uniemożliwia. Dlatego wskazanym dla powódki byłoby, aby miała możliwość poruszania się samochodem typu van lub kombi, przeznaczonym do przewozu wózka, co umożliwiłoby jej efektywne wykorzystanie czasu na rehabilitację, zajęcia ogólnorozwojowe i realizowanie innych pasji. Trudno zarzucić, aby roszczenie powódki było w tym zakresie wygórowane. Nie rości ona praw do zakupu samochodu wysokiej klasy, lecz normalnego auta z rynku wtórnego, albowiem do korzystania z takich pojazdów była wcześniej przyzwyczajona. Powódka przedstawiła oferty zakupu tego rodzaju pojazdów, a jej matka zeznała że jest, na razie w sferze marzeń, zainteresowana nabyciem samochodu za cenę ok. 20 000 zł., który w pełni odpowiadał by wymaganiom powódki. W istniejących realiach roszczenie powódki ocenić należy jako mieszczące się w dyspozycji art. 444 § 1 k.c. i zasługujące na uwzględnienie do wysokości zasądzonej kwoty, a w pozostałym zakresie należało je oddalić. O tym, że kompensowanie kalectwa, umożliwienie poszkodowanemu prowadzenia normalnego życia w społeczeństwie, może być w pewnych okolicznościach uznane za uzasadniające zasądzenia odszkodowania w wysokości zapewniającej nabycie samochodu stwierdzano już wcześniej w judykaturze, np. Sąd Najwyższy w wyroku z dn. 9 stycznia 2008 r. /sygn. II CSK 425/07/.

Wszystkie wskazane wyżej koszty składają się na kwotę łączną 40 962,82 zł. i są przyczynowo w sposób adekwatny związane z koniecznością leczenia i rehabilitacji powódki, której rozstrój zdrowia jest wynikiem zawinionego działania, za które odpowiedzialność ponosi pozwana. Wszelkie rozważania dotyczące odpowiedzialności pozwanej oraz związku przyczynowego przedstawione na kanwie rozważań dotyczących zadośćuczynienia zachowują aktualność także przy ocenie roszczenia odszkodowawczego. O odsetkach należnych powódce w ramach zasądzonego odszkodowania sąd rozstrzygnął zgodnie z art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 455 k.c., stosując analogiczne zasady, jak przy zasądzaniu tych należności w ramach zadośćuczynienia.

Po trzecie powódka domagała się renty w wysokości po 1483 zł. miesięcznie za okres od lipca 2012 r. do grudnia 2013 r. i renty w wysokości 2 500 zł. miesięcznie poczynając od stycznia 2014 r., płatnej do 15-go dnia każdego miesiąca z ustawowymi odsetkami na wypadek zwłoki w płatności. Żądanie to znajduje uzasadnienie w treści art. 444 § 2 k.c., wedle którego jeżeli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty. W związku z rozstrojem zdrowia, koniecznością leczenia i stałej rehabilitacji potrzeby powódki uległy istotnemu zwiększeniu. Ponieważ wszelkie rozważania dotyczące odpowiedzialności pozwanej oraz związku przyczynowego przedstawione na kanwie rozważań dotyczących zadośćuczynienia i odszkodowaia zachowują aktualność także przy ocenie roszczenia rentowego, zatem do oceny pozostawał zakres oraz wartość wydatków mieszczących się w przypadku powódki w ramach pojęcia zwiększonych potrzeb.

Należna powódce renta za okres od 1 lipca 2012 r. do 31 grudnia 2013 r. powinna wynieść 1 043,25 zł. miesięcznie. Na jej sumę składają się uśrednione w skali miesiąca koszty hipoterapii /240 zł./, dodatkowej rehabilitacji poza refundowaną z NFZ /606 zł./, zakupu okularów w roku 2012 /16,25 zł./, butów ortopedycznych /15 zł./ i kosztów dojazdu do placówek medycznych i na zajęcia hipoterapii /166 zł./ W kwestii okularów sąd wziął pod uwagę, że wydatek w roku 2013 został przez powódkę ujęty w ramach roszczenia odszkodowawczego i tam został uwzględniony, co wykluczało możliwość równoległego objęcia go świadczeniem rentowym. W zakresie obuwia sąd uwzględnił, iż powódka była faktycznie tylko w zakresie części potrzeb i te faktyczne wydatki uwzględnił przy odszkodowaniu, natomiast te niezrealizowane, a usprawiedliwione ujęte zostały w zakresie renty. Koszty dodatkowej rehabilitacji sąd uwzględnił do kwoty 70 zł. za 1 godzinę, albowiem tak wynikało z przedłożonych ofert i cenników, a nie jak chciała powódka - 80 zł. Koszty dojazdów zostały skalkulowane w sposób analogiczny, jak przy ocenie odszkodowania, przy czym w tym przypadku koszty obejmują nie faktyczne wydatki ujęte w zasądzonym odszkodowaniu, ale koszty przejazdu na zajęcia dodatkowe i hipoterapię, której powódka z braku środków nie mogła realizować. Skapitalizowana kwota renty w usprawiedliwionej wysokości za okres żądany przez powódkę wyniosła zatem 18 778,50 zł.

Należna powódce renta za okres od 1 stycznia 2014 r. powinna wynieść 2 453,08 zł. miesięcznie i obejmować koszty 1 godziny hipoterapii tygodniowo /306 zł./, 1 godziny hydroterapii tygodniowo /153 zł./, zakupu okularów z wizytą u okulisty /31 zł./, zakupu dwóch opakowań plastrów sportowych służących do kinezytapingu /53 zł./, dwóch turnusów rehabilitacyjnych w roku z udziałem opiekuna przy uwzględnieniu dofinansowania z NFZ /850 zł./, zajęć w domu rehabilitantem 3 razy w tygodniu /805 zł./, zakupu 4 par obuwia profilaktycznego w roku /60 zł./, a także kosztów dojazdu do placówek na zajęcia rehabilitacyjne i do lekarza specjalisty /195,08 zł./, z tym że dojazd realizowany na rehabilitację bezpośrednio po zajęciach w przedszkolu uwzględnia jedynie koszt na trasie między przedszkolem a ośrodkiem przy ul. (...), a nie z miejsca zamieszkania powódki na ul. (...). Wyjaśnić należy, iż ustalając kwotę wydatków sąd przyjął, że zajęcia generujące koszty będą realizowane przez 48 tygodni w roku, albowiem 4 tygodnie powódka spędzi na turnusach rehabilitacyjnych, a ok. 2,5 tygodnia wypada na dni świąteczne i inne przerwy. Wydatki zostały zatem rozłożone w skali miesiąca przy uwzględnieniu tej korekty czasowej. Sąd nie uwzględnił żądania powódki w tej części, w której nie wzięła ona pod uwagę, że koszty turnusów rehabilitacyjnych podlegają częściowej refundacji, w której koszty przejazdu nie uwzględniały normalnej drogi do przedszkola, nie uwzględnił także w tej części, w której koszty prywatnej rehabilitacji przekraczały 70 zł., tj, kwotę płaconą obecnemu rehabilitantowi na podstawie wystawianych faktur, jak również wskazanych kosztów wizyt u psychologa, albowiem z zeznań matki powódki wynika, że taką opiekę ma w sposób odpowiedni do potrzeb, darmowy i na wysokim poziomie zagwarantowaną w przedszkolu integracyjnym, do którego uczęszcza. Sąd nie uwzględnił też wskazywanych kosztów przystosowania mieszkania, albowiem matka powódki zeznała, że nie dysponuje zgodą właściciela lokalu i póki co nie ma nawet możliwości dokonywania jakichkolwiek przeróbek. Sąd nie uwzględnił też planowanych kosztów urządzenia zaplecza rehabilitacyjnego do ćwiczeń w mieszkaniu powódki i zakupu sprzętu rehabilitacyjnego, albowiem tego rodzaju koszty nie mieszczą się w pojęciu kosztów zwiększających potrzeby bieżące i nadających się do ujęcie w ramach renty. Są to typowe koszty związane z potrzebami leczenia i rehabilitacji w rozumieniu art. 444 § 1 k.c., jednakże w zakresie żądanego odszkodowania powódka ich nie ujmowała. Sąd nie znalazł też podstaw do ujęcia w ramach renty kosztów opieki sprawowanej przez osoby trzecie. Powódka pozostaje bowiem pod stałą opieką swojej matki, która nie pracuje i jest opiekunem osoby niepełnosprawnej, a czas na załatwianie spraw ma w okresie pobytu dziecka w przedszkolu. Nadto w razie konieczności z powódką zawsze może zostać jej ojciec. Ten model dotychczas funkcjonował bez przeszkód i nie ma przesłanek ku temu, by zakładać, że powódka może wymagać stałej i płatnej opieki ze strony osób trzecich.

Po czwarte, powódka domagała się ustalenia odpowiedzialności pozwanej na przyszłość za mogące się ujawnić następstwa wadliwie prowadzonego porodu. Jest to roszczenie w pełni usprawiedliwione na podstawie art. 189 k.p.c., ale w zakresie węższym, dotyczącym samej organizacji przeprowadzenia porodu. Jak bowiem wyjaśniono na wstępie, sąd nie dopatrzył się żadnych błędów o charakterze stricte medycznym przy porodzie powódki. Z opinii biegłych wynika, że z następstwami urodzenia z dziecięcym porażeniem mózgowym powódka będzie się zmagać praktycznie końca życia. Jest jeszcze małym dzieckiem i rokowania co do jej rozwoju oraz możliwych do ujawnienia następstw są niepewne. Wynika z tego szerokie spektrum potencjalnych zagrożeń, które może stanowić dla powódki podstawę konstruowania w przyszłości dalszych roszczeń majątkowych lub niemajątkowych. Uznając interes prawny powódki w żądaniu ustalenia sąd podziela w pełni stanowisko wyrażone w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 24 lutego 2009 r. III CZP 2/09. Pod rządem art. 442 1 § 3 k.c. powód dochodzący naprawienia szkody na osobie może mieć interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości. Należy zwrócić uwagę, że nie wszystkie szkody na osobie zawsze powstają jednocześnie ze zdarzeniem, które wywołało uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia; następstwa takiego zdarzenia są często wielorakie, a sama szkoda ma charakter dynamiczny. W jakiś czas po zdarzeniu, często wiele lat, a nawet dziesięcioleci ujawniają się kolejne następstwa zdarzenia, których - zależnych od indywidualnych właściwości organizmu, przebiegu leczenia czy rehabilitacji oraz wielu innych czynników, także rozwoju nauk medycznych i biologicznych - nie można przewidzieć. Poszkodowany nie może zatem, występując z powództwem o świadczenie, określić wszystkich skutków danego zdarzenia, które jeszcze się nie ujawniły, ale których wystąpienie jest prawdopodobne. Wprowadzony do kodeksu cywilnego art. 442 1 zawiera w § 3 nową treść normatywną; w razie wyrządzenia szkody na osobie termin przedawnienia nie może skończyć się wcześniej niż z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia. W odniesieniu do szkód na osobie wyeliminowane zatem zostało działanie zasady, że przedawnienie roszczeń o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym nie może nastąpić później niż po upływie dziesięciu lat od dnia wyrządzenia szkody (por. art. 442 1 § 1 k.c.). W takim stanie prawnym można zasadnie twierdzić, że wyeliminowane zostało niebezpieczeństwo upływu terminu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody na osobie wcześniej niż szkoda ta się ujawniła, a zatem utracił znaczenie argument odwołujący się do złagodzenia skutków upływu terminu przedawnienia. Odmiennie należy jednak ocenić zasadność drugiego argumentu, a nawet można stwierdzić, że uległ on wzmocnieniu. Wprowadzenie uregulowania, że bieg terminu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody na osobie rozpoczyna się z chwilą dowiedzenia się przez poszkodowanego o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia (bo tak należy odczytać art. 442 1 § 3 k.c.) oznacza, że nie został w żaden sposób ograniczony czas, w jakim może ujawnić się szkoda na osobie, prowadząc do powstania (zaktualizowania się) odpowiedzialności pozwanego za skutki danego zdarzenia. Drugi, czy kolejny proces odszkodowawczy może więc toczyć się nawet po dziesiątkach lat od wystąpienia zdarzenia wyrządzającego szkodę. Trudności dowodowe z biegiem lat narastają, a przesądzenie w sentencji wyroku zasądzającego świadczenie odszkodowawcze o odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości zwalnia poszkodowanego z obowiązku udowodnienia istnienia wszystkich przesłanek odpowiedzialności podmiotu, na którym taka odpowiedzialność już ciąży. Z tych względów należy przyjąć, że uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 1970 r., III CZP 34/69, mająca moc zasady prawnej, zachowała aktualność.

Rozstrzygając o kosztach procesu pomiędzy stronami sąd kierował się zasadami wynikającymi z art. 100 zd. 2 k.p.c. albowiem żądania pozwanej okazały się usprawiedliwione co do zasady, a co do wysokości zależały w dużej mierze od uznania i obrachunku sądu. Warto dodać, że roszczenia powódki okazały się uzasadnione co do wysokości w przeważającym zakresie – 93% wartości przedmiotu sporu. Tym samym sąd postanowił włożyć na pozwaną obowiązek zwrotu powódce wszelkich poniesionych przez nią kosztów celowych w rozumieniu art. 98 § 1 i 3 k.p.c. Poniesione przez powódkę koszty celowe sprowadzały się wyłącznie do wynagrodzenia pełnomocnika w stawce minimalnej 7 200 zł., ustalonej zgodnie z §6 pkt 7 w zw. §2 ust. 1 i 2 z Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. nr 163 poz.1348 z późn. zm.). Powódka zwolniona była bowiem od kosztów sądowych w całości, a tego rodzaju zwolnienie zwalania również z obowiązku wnoszenia opłaty skarbowej od składanego w postępowaniu sądowym dokumentu pełnomocnictwa /vide załącznik do ustawy z dnia 16 listopada 2006 r. o opłacie skarbowej – t.j. Dz.U. 2014 poz. 1628 z późn. zm./.

O należnych Skarbowi Państwa kosztach, wynikających z obowiązku pokrycia opłaty od pozwu – także w zakresie rozszerzonego powództwa /łącznie 27 676 zł./ oraz wydatków na poczet wynagrodzenia biegłych sądowych i zwrotu kosztów nadesłanej dokumentacji leczenia /łącznie 5 394,03 zł./ sąd rozstrzygnął na podstawie art. 113 ust. 1 i 4 ustawy z dnia 28.07.2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych ( t.jedn. Dz.U. z 2010 r. nr 90 poz. 594 z późn. zm.), stosując odpowiednio zasady wynikające z przytoczonych wyżej przepisów regulujących materię kosztów procesu. Przypadająca na pozwaną, stosownie do zakresu przegranej /93%/ kwota z tej sumy to 32 187,41 zł. Uwzględniając, że w toku procesu pozwana uiściła zaliczkę na poczet opinii biegłego z zakresu urządzeń dźwigowych /500 zł./ oraz pokryła koszty przesłania dokumentacji medycznej ze szpitala /5,03 zł./, zatem należało nakazać pobranie od niej na rzecz Skarbu Państwa kwoty 31 682,38 zł.

Natomiast w przypadku powódki sąd nie obciążył jej resztą należnych Skarbowi Państwa kosztów w zakresie, w jakim przegrała ona spór, albowiem co do zasady jej roszczenia były usprawiedliwione, a wysokość świadczeń zależała w przeważającym zakresie od decyzji sądu i ściąganie należnej kwoty prowadziłoby do częściowego pozbawienia przyznanych jej świadczeń waloru jaki w założeniu mają pełnić.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Izabela Sokołowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Gliwicach
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia Sądu Rejonowego Piotr Suchecki
Data wytworzenia informacji: