Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VI Ka 826/17 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Gliwicach z 2017-11-21

Sygn. akt VI Ka 826/17

UZASADNIENIE

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Gliwicach z dnia 20 czerwca 2017 roku, sygn. akt IX K 1640/14 oskarżone A. S. i E. S. zostały uznane za winne przestępstwa z art. 286 § 1 kk w zw z art. 12 kk, za które Sąd orzekł wobec oskarżonych: kary pozbawienia wolności w wymiarze po 1 roku i 6 miesięcy oraz grzywny w wymiarze 100 stawek dziennych. Sąd ustalił wysokość stawki dziennej wobec A. S. w kwocie 30 zł a wobec E. S. w kwocie 40 zł (punkt 1). Wykonanie kar pozbawienia wolności wobec oskarżonych Sąd warunkowo zawiesił na trzyletni okres próby (punkt 2). W oparciu o przepis art. 46 § 1 kk Sąd orzekł obowiązek naprawienia szkody orzekając od oskarżonych solidarnie: na rzecz E. Z. kwotę 4000 zł (punkt 3) a na rzecz R. O. i K. O. jako wierzycieli solidarnych kwotę 4000 zł, na rzecz R. O. i K. O. kwotę 19000 zł, na rzecz K. O. kwotę 29900 zł (punkt 4). Orzekł Sąd o zwrocie zbędnych dowodów rzeczowych (punkt 5). Zasądził Sąd na rzecz adwokatów wyznaczonych z urzędu oskarżycielom posiłkowym jako ich pełnomocników (punkty 6 i 7). Zasądził Sąd od oskarżonych koszty sądowe (punkt 8).

Od powyższego wyroku Sądu Rejonowego apelacje wnieśli: obrońca oskarżonej E. S. i pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej E. Z.. Nadto zażalenie na zawarte w punkcie 7 wyroku rozstrzygnięcie dotyczące kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu oskarżycielce posiłkowej R. O. złożył ustanowiony pełnomocnik.

Obrońca oskarżonej E. S. zaskarżył wyrok w całości. Zarzucił orzeczeniu błędy w ustaleniach faktycznych i obrazę przepisów prawa procesowego a to art. 117 § 1 i 2 kpk w zw z art. 6 kpk oraz art. 9 § 1 i 2 kpk i art. 167 kpk w zw z art. 366 § 1 kpk a z ostrożności procesowej także obrazę prawa materialnego a to art. 284 § 1 kk w zw z art. 286 § 1 kk obrazę art. 14 kpk i w następstwie art. 439 § 1 pkt 9 kpk w zw z art. 17 § 1 pkt 9 kpk i wreszcie rażącą niewspółmierność kary. Podnosząc te zarzuty wniósł o zmianę wyroku i uniewinnienie oskarżonej względnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej E. Z. zaskarżył wyrok w całości. Zarzucił wyrokowi obrazę przepisów postępowania a to art. 7 kpk i błąd w ustaleniach faktycznych domagał się zmiany opisu czynu a także zmiany orzeczenia w zakresie obowiązku naprawienia szkody poprzez orzeczenie od oskarżonych na rzecz E. Z. kwoty nie mniejszej niż 374 162,82 zł , ewentualnie uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

Pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej zaskarżył zawarte w wyroku orzeczenie o kosztach pomocy prawnej świadczonej oskarżycielce posiłkowej R. O. z urzędu. Zarzucając rozstrzygnięciu błąd w ustaleniach faktycznych domagała się zmiany tego orzeczenia poprzez przyznanie pełnomocnikowi wynagrodzenia za cały proces a nie tylko za jego pewną część.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje :

Apelacje okazały się bezzasadne w takim zakresie, w jakim kwestionują poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne i wskazują na obrazę przepisów prawa procesowego. Sąd Okręgowy tylko w niewielkim stopniu uwzględnił apelację pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej E. Z.. Natomiast jako zasadne zostało uznane zażalenie pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej R. O..

Uniknął Sąd I instancji takich uchybień, które stanowiłyby bezwzględne przyczyny odwoławcze. Nie dopuścił się także obrazy przepisów postępowania karnego, która miałaby wpływ na treść wyroku. Jako uchybienie Sąd Okręgowy potraktował jedynie pogląd Sądu I instancji co do tego na czym polegało niekorzystne rozporządzenie mieniem ze strony E. Z. i J. Z..

Dalej idzie apelacja obrońcy oskarżonej E. S. i dlatego do tego środka odwoławczego odniesie się Sąd Okręgowy w pierwszej kolejności.

Na czoło wysuwają się zarzuty obrazy przepisów prawa procesowego, z których jedna skutkować miała uchybieniem o charakterze bezwzględnej przyczyny odwoławczej.

Sam zarzut wynika stąd, że w istocie apelujący kwestionuje ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji. Zdaniem obrońcy oskarżonej E.

S. oskarżona jedynie doprowadziła do konsolidacji zadłużenia E. Z. i J. Z., więc żadnego z góry powziętego zamiaru nie było. Dalej tok rozumowania apelującego prowadzi w kierunku tezy, że skoro nie było z góry powziętego zamiaru to i żadnego przestępstwa nie było. Jest to oczywiście rozumowanie błędne, skarga uprawnionego oskarżyciela (akt oskarżenia) zarzucał oskarżonym cały szereg zachowań. Każde z tych zachowań rozpatrywane odrębnie miałoby stanowić przestępstwo oszustwa. Proponowany przez prokuratora w zarzucie aktu oskarżenia opis miał dla Sądu stanowić wskazówkę, która w efekcie miała doprowadzić do objęcia zachowań oskarżonych węzłem wspólnego zamiaru i zamiast przypisania każdej z oskarżonych wielu przestępstw doprowadzić do skazania za jedno przestępstwo składające się z wielu zachowań (art. 12 kk). Jest to niewątpliwie korzystniejsze (jedna kara za jedno przestępstwo) od potraktowania zachowań oskarżonych za 10 przestępstw i orzeczenia kar za każde z tych przestępstw z osobna i kary łącznej. Niezależnie jednak od tego, czy zachowania uznać za odrębne przestępstwa, czy też za jedno przestępstwo wielozachowaniowe to każde z tych zachowań było objęte aktem oskarżenia czyli skargą uprawnionego oskarżyciela. Gdyby zatem przyjąć za wywodem obrońcy oskarżonej E. S., że zachowania jej przypisane nie były połączone węzłem wspólnego zamiaru to w efekcie należałoby oskarżoną E. S. nie uniewinnić, ale skazać za kilka odrębnych przestępstw oszustwa. Nie ma jednak mowy by przyjąć, że brak z góry powziętego zamiaru eliminował całość skargi oskarżyciela publicznego. Dotknął tu jednak apelujący zupełnie nieopatrznie innego problemu, co do którego należało rozważyć, czy Sąd I instancji nie wyszedł poza granice skargi (zarzutu aktu oskarżenia). W zarzucie aktu oskarżenia prokurator przyjął, że pokrzywdzeni zawarli w dniu 7 listopada 2013 r. jedną umowę kredytową z (...) o numerze (...) kredyt miał być na kwotę 6680,59 zł (k. 225). W rzeczywistości jednak, jak dostrzegł to Sąd I instancji, tego dnia umowę kredytową z S. C. Bank zawarła osobno E. Z. (o takim numerze jaki wskazał prokurator w akcie oskarżenia) – odpis umowy na karcie 103-104) a odrębną umowę z tymże bankiem w tym samym dniu zawarł J. Z.. Numer tej umowy to (...) jej odpis znajduje się na karcie 193. Ta różnica wynikała jednak z uchybienia prokuratora, który sporządzając akt oskarżenia pominął tę drugą umowę, bezsprzecznie omyłkowo. Dowodzi tego jednoznacznie analiza postanowień o przedstawieniu zarzutów (k. 203, 205) , gdzie jest mowa o obydwu tych umowach. Sąd doszedł jednak do wniosku, że to uchybienie prokuratora nie może skutkować przyjęciem braku skargi uprawnionego oskarżyciela. Trzeba bowiem stwierdzić, że skoro skargą objęte było przestępstwo zwane czasem ciągłym, a więc składające się z dwóch lub wielu zachowań to wszystkie zachowania jednorodzajowe popełnione we wskazanym przedziale czasowym mieściły się w tym zarzucie. Skutkiem przyjęcia w prawomocnym wyroku skazującym konstrukcji z art. 12 kk jest to, że później ujawnione zachowania, nie będące przedmiotem procesu, w którym taki wyrok zapadł, będą uznane za prawomocnie rozstrzygnięte, choć organy procesowe mogły w czasie prowadzenia tamtego postępowania karnego nawet o tych innych zachowaniach wówczas nie wiedzieć.

Co się tyczy zarzutu obrazy art. 117 § 1 i 2 kpk to apelujący pozostaje w błędzie. Przypuszczalnie obrońcy oskarżonego chodzi o termin rozprawy, na którym ogłoszony został wyrok. O terminie rozprawy na którym zamknięto przewód sadowy (k. 533) obrońca był zawiadomiony (k. 526). Nie zawiadamiano go o terminie, na którym ogłoszono wyrok (k. 535), jednak po zamknięciu przewodu sądowego nie mógł już obrońca oskarżonej wpłynąć na treść rozstrzygnięcia. Nie można zatem mówić, że ograniczono prawo oskarżonej do obrony. Wypada wspomnieć, że choć instytucja ogłaszania wyroku w polskiej procedurze karnej liczy sobie wiele lat (zmieniał się jedynie termin), to nigdy nie było wymogu zawiadamiania stron o tym terminie w inny sposób niż ogłoszenie postanowienia na rozprawie. Z uwagi na czas wskazany w art. 411 § 1 kpk zawiadamianie stron nieobecnych na rozprawie doręczanie pisma przez sąd przez operatora pocztowego w odpowiednim czasie byłoby w większości wypadków niemożliwe.

Co się tyczy zarzutu dotyczącego zaniechania przeprowadzenia wskazanych przez obrońcę oskarżonej dowodów, to należy stwierdzić, że Sąd nie dysponował wiedzą o rachunkach bankowych oskarżonych a oskarżone posiadanymi przez siebie informacjami w tym zakresie podzielić się wiedzą nie zechciały. Jest to zupełnie oczywiste, że oskarżony nie będzie chciał ujawnić informacji o takim rachunku na którym dokonywane były operacje związane w jakikolwiek sposób z zarzutami stawianymi w procesie karnym. Gdyby więc któraś z oskarżonych ujawniła dane z własnego rachunku bankowego to z pewnością tylko wówczas, gdy informacje nie mogłyby być użyte przeciwko niej. Trzeba przy tym wskazać, że zupełnie zbędna jest ta wiedza organom procesowym w niniejszym postępowaniu karnym. Nie jest bowiem istotne to, która z oskarżonych uzyskała pieniądze wręczone przez E. Z., J. Z., R. O. czy K. O.. Z punktu widzenia znamion ustawowych czynu zabronionego z art. 286 § 1 kk istotne są bowiem następujące elementy: wprowadzenie w błąd lub wykorzystanie błędu, cel, którym jest osiągnięcie korzyści majątkowej i niekorzystne rozporządzenie mieniem. Przy tym nie ma znaczenia okoliczność, kto osiągnie korzyść majątkową (czy wprowadzający w błąd czy osoba trzecia). Innymi słowy dla bytu przestępstwa z art. 286 § 1 kk nie ma znaczenia okoliczność, czy sprawca odniesie korzyść majątkową. Tym bardziej nie jest niezbędne ustalenie, czy sprawcy przestępstwa, działający wspólnie i w porozumieniu podzielili się korzyścią majątkową i ewentualnie w jaki sposób. Mając powyższe na uwadze chybiony jest zarówno zarzut z punktu 2 na stronie 2 apelacji (k. 563), jak i zarzut błędu w ustaleniach faktycznych dotyczący tej okoliczności.

Pierwszy z zarzutów odwoławczych nie jest zrozumiały. Okoliczność czy oskarżona E. S. dysponowała środkami pochodzącymi z zaciąganych przez pokrzywdzonych zobowiązań nie ma żadnego znaczenia w zakresie ustaleń dotyczących tego, czy oskarżona swoim zachowaniem wprowadziła pokrzywdzonych w błąd. Przypomnieć należy, że przy braku wyjaśnień oskarżonych, ustalenia faktyczne mogły być ustalane jedynie przy pomocy innych dowodów. W tym zakresie zeznania E. Z., R. O. i K. O. wsparte dowodami z dokumentów a w mniejszym stopniu także zeznaniami M. M. i B. S. pozwoliły na dokonanie ustaleń opisanych przez Sąd I instancji. Relacje świadków pozwoliły na ustalenie, że oskarżone działały wspólnie i w porozumieniu. Schemat nawiązania kontaktów oskarżonych z pokrzywdzonymi był podobny. Pokrzywdzeni mieli kontakt z zatrudnioną w (...) SA B. S.. Ona, znając problemy związane z obsługą zadłużeń kredytowych przez pokrzywdzonych, ułatwiała im nawiązanie kontaktu z E. S., która miała posiadać wiedzę na temat możliwości restrukturyzacji zadłużenia. E. S. jednak każdorazowo nawiązywała kontakt z A. S.. I we wszystkich działaniach E. S. A. S. wspierała. Przy zapoznaniu się z relacjami pokrzywdzonych, teza, że oskarżone działają wspólnie i w porozumieniu nie budzi najmniejszych wątpliwości. Twierdzi obrońca oskarżonej E. S., że doprowadziła ona do konsolidacji zadłużenia pokrzywdzonych. Teza ta jest do pewnego stopnia prawdziwa. Nie ulega bowiem wątpliwości, że z części kredytów zaciąganych przez E. Z. i J. Z. sfinansowana została spłata ich wcześniejszego zadłużenia. Tyle, że w odniesieniu do R. O. i K. O. żaden kredyt nie został skonsolidowany. Kredyty zaciągnięte przez tych dwoje pokrzywdzonych służyły tylko oskarżonym. Trzeba też zauważyć, że zachowania przypisane oskarżonym przez Sąd I instancji na szkodę E. Z. i J. Z. także nie służyły spłacie ich zobowiązań.

Nie przybliżył obrońca oskarżonej w apelacji stanowiska, że czyn popełniony przez pokrzywdzoną mógł stanowić nie przestępstwo z art. 286 § 1 kk, ale przestępstwo z art. 284 § 1 kk. Trudno takie stanowisko zrozumieć. Tymczasem Sąd I instancji w uzasadnieniu wyroku wskazał dlaczego zastosował kwalifikację prawną z art. 286 § 1 kk w zw z art. 12 kk (k. 548-549). Nie ma powodów by wywód ten, ze wszech miar prawidłowy- powielać.

Z tych przyczyn apelacja obrońcy oskarżonej E. S. w takim zakresie, w jakim podnosi zarzuty uchybienia przepisom prawa procesowego i materialnego a także błędy w ustaleniach faktycznych uwzględniona nie została.

Jeśli chodzi o rozstrzygnięcie o karze, to Sad wypowie się nieco później.

Apelacja pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej zwrócona jest przeciwko całości rozstrzygnięcia. Zarzuty te jednak w gruncie rzeczy chybione. Wszystkie zarzuty podniesione w apelacji dotyczą jednej okoliczności. Tą okolicznością było to, że E. Z. i J. Z. zaciągając zobowiązania wobec kredytobiorców nie uzyskali żadnych środków finansowych. Innymi słowy J. Z. i E. Z. zaciągnęli zobowiązania jedynie po to, by przekazać pieniądze A. S. i E. S.. Wsparciem dla tej tezy mają być zeznania E. Z. i wyjaśnienia oskarżonych. Oskarżone, zdaniem pełnomocnika E. Z. miały w swoich wyjaśnieniach złożonych w postępowaniu przygotowawczym, przyznały, że pobrały od E. Z. i J. Z. środki finansowe pochodzące ze wszystkich umów kredytowych. Zdaniem apelującej Sąd I instancji wyjaśnienia oskarżonych pominął, czym naruszył przepis art. 7 kpk.

Problem w tym, że w materiale dowodowym czyli w dowodach, które mogły być przeprowadzone i przeprowadzone na rozprawie głównej zostały, brak jest takich wyjaśnień o jakich pisze apelująca. Trudno zresztą się w tej kwestii pomylić. Każda z oskarżonych składała bowiem tylko raz wyjaśnienia w całej sprawie. Protokoły są na kartach 211-212 i 215-216. Są to protokoły krótkie i pomijając dane personalne zawierają jedynie wypowiedzi, że oskarżone nie przyznają się do popełnienia zarzucanego im czynu i odmawiają składania wyjaśnień. Nie ma więc mowy o przyznaniu jakiejkolwiek okoliczności. Wiedza apelującej nie pochodzi zatem z dowodów (można się domyślać z jakiego pełnomocnik źródła korzystał).

Tak więc zeznania pokrzywdzonej E. Z. muszą być oceniane przy uwzględnieniu treści dokumentów. Sąd I instancji w uzasadnieniu wyroku bardzo precyzyjnie nakreślił w jakim zakresie dał wiarę zeznaniom E. Z. a w jakiej wiary tej odmówił. Przekonująco też wskazał dlaczego odmówił waloru wiarygodności znacznej części zeznań E. Z.. Pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej E. Z. zatem nie wykazał, by Sąd I instancji nieprawidłowo ocenił wiarygodność zeznań E. Z., albo też by pominął jakieś dowody, które miałyby doprowadzić do innych ustaleń faktycznych. Dlatego apelacja pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej przyniosła jedynie nieznaczny skutek.

Sąd Okręgowy doszedł jednak do wniosku, że niezbędna jest zmiana opisu czynu przypisanego oskarżonym a także drobna korekta wysokości obowiązku naprawienia szkody przez oskarżone wobec E. Z.. Zdaniem Sądu I instancji oskarżone wprowadziły E. Z. i J. Z. w błąd co do zamiaru spłaty przez oskarżone zobowiązań zaciągniętych przez pokrzywdzonych, jednak w ocenie Sądu I instancji pokrzywdzeni niekorzystnie rozporządzili jedynie mieniem które wręczyli oskarżonym. Nie jest to w ocenie Sądu Okręgowego stanowisko trafne. Skoro jedynym powodem, dla którego pokrzywdzeni zaciągnęli zobowiązania było jedynie to, by przekazać środki finansowe oskarżonym, to niekorzystnym rozporządzeniem mieniem nie było jedynie to, co w gotówce pokrzywdzeni przekazali oskarżonym, ale wartość zobowiązań, jakie wobec (...) każdy z pokrzywdzonych zaciągnął. A ta wartość obejmowała nie tylko środki finansowe wypłacone w gotówce przez bank, ale także prowizję banku i koszt ubezpieczenia kredytu, który bank do kredytu doliczył.

Co się tyczy rozstrzygnięcia o karze to z treści orzeczenia jasno wynika, że Sąd stosował wobec oskarżonych, jako względniejsze, przepisy kodeksu karnego w brzmieniu sprzed 1 lipca 2015 r., bowiem tylko przepisy wówczas obowiązujące pozwalały na orzeczenie warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności przekraczającej 1 rok. Jeśli chodzi o wysokość kary pozbawienia wolności, to należy stwierdzić, że występek oskarżonych cechuje się znacznym stopniem społecznej szkodliwości. Trafnie Sąd I instancji wskazuje na wykorzystanie przez oskarżone naiwności osób pokrzywdzonych. Uzupełniając tę argumentację, trzeba zauważyć, że i E. Z. i J. Z. i R. O. to osoby w starszym wieku, mające trudności ze zrozumieniem wydarzeń i nie potrafiące oszacować ryzyka. W dodatku każdy z pokrzywdzonych był w trudnej sytuacji a mianowicie znajdował się w pułapce kredytowej. Na korzyść oskarżonych poza niekaralnością w chwili czynu nie przemawia nic. Szkoda wobec pokrzywdzonych nie tylko nie została naprawiona ale oskarżone nawet nie próbowały się z pokrzywdzonymi na ten temat porozumieć. Dlatego kara pozbawienia wolności w wymiarze 1 roku i 6 miesięcy, przy uwzględnieniu orzeczenia o warunkowym zawieszeniu wykonania tej kary, choć wyższa niż wnioskowana przez oskarżyciela publicznego (nie oskarżyciela prywatnego, jak twierdzi w apelacji obrońca oskarżonej E. S.), jest karą wyważoną. Nie sposób uznać tej kary za karę surową a tym bardziej za karę rażąco niewspółmiernie surową, czyli taka, której zaakceptować by nie można. Trzeba stwierdzić, że Sąd I instancji jest władny kształtować orzeczenie o karze i środkach karnych, czy środkach kompensacyjnych nie będąc związany stanowiskiem stron.

Powołuje się tu obrońca E. S. na wnioski stron. Czyni to dość wybiórczo. Nie dostrzega, że prokurator domagał się wyższych stawek dziennych grzywny a pełnomocnicy oskarżonych domagali się obowiązku naprawienia szkody w kwocie łącznie przekraczającej 450 000 zł. Co się tyczy orzeczenia o grzywnach, to ilość stawek dziennych jest w danych okolicznościach niewielka. Wysokość stawki dziennej wobec każdej z oskarżonych niewiele odbiega od dolnego progu. Dolny próg jest w istocie przewidziany dla osób najgorzej usytuowanych. Oskarżone takimi osobami nie są. Wbrew wywodom obrońcy oskarżonej E. S. niewielka różnica co do wysokości stawki dziennej grzywny jest w tym wypadku uzasadniona tym, że E. S. osiąga dochody a A. S. ich nie osiąga. Trzeba też zauważyć, że wbrew stanowisku obrońcy oskarżonej E. S. kary grzywny określana kwotowo nie jest przewidziana w kodeksie karnym.

Dlatego Sąd Okręgowy dokonał jedynie niewielkich zmian w opisie czynu przypisanego oskarżonym i w zakresie wysokości obowiązku naprawienia szkody.

W zakresie rozstrzygnięcia o karze i środkach karnych Sąd Okręgowy nie miał zatem podstaw do ingerowania w rozstrzygnięcie Sądu I instancji.

Nieuwzględnienie apelacji obrońcy oskarżonej spowodowało obciążenie oskarżonej częścią kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

Co się tyczy zażalenia pełnomocnika procesowego oskarżycielki posiłkowej R. O. to w ocenie Sądu Okręgowego jest ono zasadne. Skarżąca została likwidatorem kancelarii adwokackiej. Ta okoliczność spowodowała przejecie przez likwidatora wszystkich praw i obowiązków adwokata, prowadzącego wcześniej kancelarię. Wśród obowiązków obciążających likwidatora były także obowiązki świadczenia usług prawnych, tym klientom, którzy wcześniej już za te usługi zapłacili. Nie może likwidator kancelarii adwokackiej odmówić wykonania takiego obowiązku, choć wynagrodzenie zostało już wcześniej zainkasowane przez tego adwokata, którego kancelaria jest likwidowana. Z drugiej strony, należności za prowadzenie spraw, które wpłyną później (tak jak wynagrodzenie z tytułu zwrotu kosztów pomocy prawnej świadczonej na podstawie zarządzenia prezesa sądu) przypadną likwidatorowi.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Marzena Mocek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Gliwicach
Data wytworzenia informacji: