Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VI Ka 34/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Gliwicach z 2018-02-13

Sygnatura akt VI Ka 34/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 lutego 2018 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Piotr Mika

Sędziowie SSO Małgorzata Peteja-Żak (spr.)

SSO Marcin Schoenborn

Protokolant Edyta Ferencz-Trzópek

przy udziale Magdaleny Lewandowskiej-Smerd Prokuratora Prokuratury Rejonowej wT.

po rozpoznaniu w dniu 13 lutego 2018 r.

sprawy M. H. ur. (...) w R.

syna B. i H.

oskarżonego z art. 224a kk w zw. z art. 12 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach

z dnia 30 października 2017 r. sygnatura akt VI K 153/17

na mocy art. 437§ 1 kpk, art. 636 § 1 kpk

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki za postępowanie odwoławcze w kwocie 20 (dwadzieścia) złotych i wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 180 (sto osiemdziesiąt) złotych.

Sygn. akt VI Ka 34/18

UZASADNIENIE WYROKU

z dnia 13 lutego 2018r.

Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach wyrokiem z dnia 30 października 2017r., w sprawie o sygn. VI K 153/17, uznał oskarżonego M. H. za winnego popełnienia czynu polegającego na tym, że w dniu 1 stycznia 2017 roku na terenie (...) K. (...), będąc pod wpływem alkoholu, krzyknął co najmniej trzykrotnie słowa, z których wynikało, że na pokładzie samolotu rej (...) lecącego z K. doD., należącego do W. (...) znajduje się bomba, tj. o zdarzeniu, które zagrażało zdrowiu i życiu wielu osób oraz mieniu w znacznych rozmiarach, o którym to zdarzeniu zawiadamiający wiedział, że nie istnieje i które wywołało czynności organów ochrony bezpieczeństwa, tj. czynu wyczerpującego znamiona przestępstwa z art. 224a kk i za to na mocy art. 224a kk wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności, której wykonanie na mocy art. 69 § 1 i 2 kk w zw. z art. 70 § 1 kk warunkowo oskarżonemu zawiesił na okres próby wynoszący 2 lata.

Nadto na mocy art. 224b kk zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa nawiązkę w kwocie 15.000 złotych, zaś na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej świadczenie pieniężne w kwocie 15.000 złotych, równocześnie zasadzając od niego na rzecz Skarbu Państwa stosowne koszty sądowe.

Od niniejszego wyroku apelację wywiódł obrońca oskarżonego, który zaskarżył wyrok w całości, zarzucając mu:

1.  obrazę przepisów prawa procesowego mającego istotny wpływ na wynik postępowania, a to art. 7 kpk w zw. z art. 410 kpk, poprzez dokonanie oceny przeprowadzonych dowodów w sposób dowolny, a nie swobodny, wbrew zasadom prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego,

2.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na przyjęciu, iż oskarżony wypełnił znamiona zawarte w art. 224a kk działając z zamiarem bezpośrednim, podczas gdy z okoliczności sprawy wynika, że oskarżonemu w żaden sposób nie można było przypisać zamiaru w jakiejkolwiek postaci,

3.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na przyjęciu, iż oskarżony co najmniej trzykrotnie krzyknął słowa, z których wynikało, że na pokładzie samolotu jest bomba, podczas gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i okoliczności sprawy nie można stwierdzić, iż takie zachowanie oskarżonego miało miejsce.

Stawiając takie zarzuty obrońca oskarżonego wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu, względnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie. Zarzuca ona zaskarżonemu wyrokowi obrazę przepisów prawa procesowego, jak również podnosi de facto wynikający z nietrafnej oceny materiału dowodowego zwłaszcza w postaci zeznań świadków – pracowników lotniska, jego ochrony oraz funkcjonariusza oddziału Straży Granicznej - błąd w ustaleniach faktycznych, polegający na niesłusznym przyjęciu, iż oskarżony dopuścił się przypisanego mu czynu.

Wbrew tymże wywodom Sąd I instancji poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, w oparciu o właściwie zebrany i oceniony materiał dowodowy, a swoje stanowisko uzasadnił w sposób należyty, zgodny z art. 424 kpk.

Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku byłby słuszny jedynie wtedy, gdyby Sąd Rejonowy oparł wyrok swój na faktach nie znajdujących potwierdzenia w wynikach przeprowadzonego postępowania dowodowego. Zarzut taki nie może się sprowadzać do samej tylko odmiennej oceny materiału dowodowego, lecz powinien polegać na wykazaniu, jakich uchybień w świetle wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego dopuścił się Sąd I instancji w dokonanej ocenie materiału dowodowego. Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych jest tylko wówczas słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd orzekający nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania, a stawiając zarzut ten należy wykazać jakich konkretnych uchybień w zakresie logicznego rozumowania dopuścił się Sąd I instancji, zatem krytyka odwoławcza, aby była skuteczna, musi wykazać usterki rozumowania Sądu wydającego zaskarżone orzeczenie (tak wyrok SN z dnia 22 I 1975r., sygn. I KR 197/74, OSNKW 1975/5/58; wyrok SA w Poznaniu z dnia 6 VII 1995r., sygn. II AKr 182/95, Prok i Pr. 1996/2-3/24; wyrok SA w Krakowie z dnia 5 VI 1992r., sygn. II AKr 116/92, KZS 1992/3-9/129).

Rozważając podniesione zarzuty apelacji nie sposób nie dostrzec, iż w istocie skupiają się one na wskazywaniu jedynie na część materiału dowodowego – tego, w oparciu o który zdaniem skarżącego powinny być poczynione ustalenia faktyczne – w postaci wyjaśnień oskarżonego i częściowo, acz bardzo wybiórczo traktowanych zeznań wybranych pracowników obsługi lotniska oraz na deprecjonowaniu pozostałych dowodów. Oczywistym jest, iż nie ma żadnej reguły dowodowej, która nakazywałaby uwzględnienie tylko relacji korzystnych dla oskarżonego. Swobodna ocena dowodów, jako jedna z naczelnych zasad prawa procesowego, nakazuje, aby Sąd orzekający oceniał znaczenie, moc i wiarygodność materiału dowodowego w sprawie na podstawie wewnętrznego przekonania, z uwzględnieniem wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego, przy czym obowiązująca procedura karna nie przewiduje zasady wartościowania dowodów ani też prymatu dowodów korzystnych dla oskarżonego nad dowodami przemawiającymi na jego niekorzyść. W tym zakresie ciężar spoczywa właśnie na dyrektywie zawartej w przepisie art. 7 kpk, która określa reguły obowiązujące przy dokonywaniu oceny dowodów i przyjmowania ich za podstawę dokonywanych ustaleń (tak wyrok SN z dnia 3 III 1997r., sygn. II KKN 159/96, Prok. i Pr. 1998/2/7).

Nie jest zatem oceną dowodów dowolną taka, która opiera się na dowodach ocenionych z uwzględnieniem zasad logiki i doświadczenia życiowego, a jeżeli ocenione dowody są niekorzystne dla oskarżonego i nie czynią zadość oczekiwaniom obrony, bynajmniej nie upoważnia to do formułowania zarzutu obrazy art. 7 kpk.

Należy wskazać, iż w sprawie, poza wyjaśnieniami nieprzyznającego się na rozprawie do winy oskarżonego, który – jak twierdził - nie pamiętał szczegółów zdarzenia ze względu na stan znacznej nietrzeźwości, istniały niezbite dowody, które potwierdzały przebieg feralnego zajścia i podjętej interwencji przez pracowników S. (...), a finalnie funkcjonariuszy (...) oddziału Straży Granicznej. Z jednej strony były to rzeczowe i konsekwentne zeznania pracowników lotniska ds. (...)(M. K., K. M., S. C., Ł. M. i M. W.), mających pierwszy i bezpośredni kontakt z pijanym, wulgarnym i agresywnym pasażerem w trakcie dokonywanej odprawy, a z drugiej korespondujące z nimi w pełni zeznania osób wezwanych im na pomoc celem uspokojenia sytuacji i wyprowadzenia niedoszłego pasażera samolotu, po tym jak trzykrotnie krzyknął on o podłożeniu ładunku wybuchowego na pokładzie samolotu udającego się do Wielkiej Brytanii (R. J., T. Z., P. J. i R. Ś.). Sąd Rejonowy prawidłowo wskazał z jakich przyczyn w obliczu szczątkowych wyjaśnień oskarżonego dał wiarę w całości relacjom tych świadków i ocena ta jest zgodna z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, zatem za dowolną być uznana nie może. Odnośnie przyczyny podjęcia przez pracowników S. (...), a następnie funkcjonariuszy SG interwencji zeznania wszystkich przesłuchanych osób są spójne i rzeczowe, osoby te relacjonują zbieżnie sposób zachowania się oskarżonego w trakcie odprawy pasażerów, a następnie już po tym, gdy dowiedział się on o wycofaniu go z lotu i konieczności opuszczenia miejsca odprawy. Jest oczywistym w świetle tych dowodów, że oskarżony znajdował się w znacznym stanie upojenia alkoholowego (co potwierdza także przeprowadzone badanie alkometrem), co jednak po pierwsze – nie mogło jego postawy w żaden sposób usprawiedliwiać, tłumaczyć i zwalniać od odpowiedzialności, po drugie zaś – nie oznaczało, jak zdaje się sugerować obrońca, by w pracownikach lotniska tego typu agresywne zachowanie pijanego, chwiejącego się na nogach człowieka nie wzbudzało poczucia realnego zagrożenia. Skarżący niezwykle wybiórczo przywołuje fragmenty wypowiedzi świadków, zasadniczo opierając się na relacji M. K. (2) (która tłumaczyła postawę oskarżonego jego stanem upojenia), w oderwaniu jednak od wypowiedzi wszystkich pozostałych świadków, w tym i przywoływanego Ł. M. (2), zdaniem których sytuacja była stresująca i wywołująca realne zagrożenie, a nie żartobliwa. Nie zauważa przy tym obrońca, w jak agresywny sposób opisane zostało przez świadków zachowanie oskarżonego, zwłaszcza gdy ten uzyskał wiedzę o wycofaniu go z lotu; wszak wówczas był już nie tylko pobudzony i agresywny, ale kierował też wulgaryzmy pod adresem osób interweniujących, krzyczał, groził powołując się na znajomości w Prokuraturze, aż w końcu, po przybyciu pracowników SOL, trzykrotnie krzyknął słowa o bombie w samolocie, co skutkowało wezwaniem na miejsce funkcjonariuszy SG i wyprowadzeniem oskarżonego, a następnie wycofaniem pasażerów z sali lotów i z samolotu. Nie może być także wątpliwości co do tego, że oskarżony zdenerwowany i pobudzony, chcąc wymusić na pracownikach portu zgodę na odlot do Wielkiej Brytanii, wykrzyczał co najmniej trzykrotnie słowa, z których wynikało, iż na pokładzie samolotu znajduje się bomba, takie ustalenie bowiem wynika bezsprzecznie z relacji przesłuchanych świadków. Zdecydowana większość z nich, wbrew wywodom apelującego, twierdziła, że oskarżony krzyczał, wykrzyczał czy zdenerwowanym głosem mówił trzy razy, iż na pokładzie samolotu jest bomba (M. K., S. C., Ł. M., M. W., R. J., T. Z. – zeznawali jako bezpośredni tego świadkowie, K. M. – potwierdzająca ten krzyk na pewno więcej niż jeden raz, R. Ś. natomiast dowiedział się o tym po wezwaniu na salę odlotów). Co więcej, Ł. M. potwierdzał powtórzenie tych krzyków przez oskarżonego nawet trzykrotnie, zaś przybyły na miejsce funkcjonariusz SG miał być także świadkiem kolejnego takiego okrzyku. Tak opisana sytuacja wcale nie była zatem odebrana przez pracowników lotniska jako żart czy złośliwość niedoszłego, pijanego pasażera, wręcz przeciwnie – w związku z jego agresją, pobudzeniem, brakiem posłuchu w wykonywaniu poleceń funkcjonariuszy oraz groźbami, konieczne stało się nie tylko wyprowadzenie go z sali odlotów i zatrzymanie, wezwanie Policji i Straży Pożarnej, ale wdrożenie też dalszych koniecznych działań minersko – pirotechnicznych obejmujących terminale, salę odlotów oraz samolot, po uprzedniej ewakuacji pasażerów.

Nie sposób także zgodzić się z obrońcą gdy wywodzi, iż oskarżony – w związku ze swoim stanem upojenia alkoholowego – mógł nie zdawać sobie sprawy z tego, co mówi. Nie trzeba być wykształconym człowiekiem ani nawet średnio rozgarniętym by nie wiedzieć o tym jak niebezpieczne jest zdarzenie polegające na podłożeniu ładunku wybuchowego w samolocie, a tym samym jaką reakcję informacja o takim zdarzeniu może czy nawet musi wywołać. Każdy dorosły człowiek doskonale przecież wie jak niebezpieczne cechy ma takie zdarzenie, tzn. że obiektywnie zagraża ono życiu lub zdrowiu wielu osób, a także mieniu w znacznych rozmiarach. W realiach tej sprawy nie może być zatem wątpliwości żadnych co do tego, iż oskarżony miał świadomość tego, że żadne zagrożenie nie istnieje, a mimo tego zawiadomił o zdarzeniu. Jego przestępcze zachowanie miało miejsce w sytuacji gdy zorientował się, że nie zostanie wpuszczony na pokład samolotu z uwagi na jego stan nietrzeźwości, chcąc niejako wymusić na pracownikach obsługi lotniska pożądany dla niego skutek. Okoliczności w jakich doszło do zawiadomienia przez niego o zdarzeniu niebezpiecznym słusznie zostały potraktowane poważnie przez pracowników portu, powodując nie tylko usunięcie oskarżonego z lotniska, ale także wywołanie określonych czynności, mających na celu uchylenie zagrożenia przez organy ochrony bezpieczeństwa. Wbrew temu, co wskazuje w apelacji skarżący, Sąd Rejonowy, przypisując M. H. popełnienie przestępstwa z zamiarem bezpośrednim, wiązał to jedynie z okolicznością dotyczącą tego, że oskarżony zawiadomił o określonej, niebezpiecznej sytuacji wiedząc z całą pewnością, że zagrożenie nie istniało (k. 4 uzasadnienia), nie zaś z zamiarem wywołania czynności organu ochrony bezpieczeństwa. Na gruncie ustaleń faktycznych niniejszej sprawy w ocenie Sądu odwoławczego należy przyjąć więc, że oskarżony przypisanego mu czynu dopuścił się w zamiarze ewentualnym, a zatem musiał co najmniej liczyć się z tym i na to się godzić w chwili zawiadamiania o ładunku wybuchowym, że jego zachowanie wywoła określone czynności w celu uchylenia zagrożenia. Pogląd taki jest uzasadniony okolicznościami sprawy, nadto znajduje oparcie w orzecznictwie (zob. wyrok SN z dnia 30 XI 2017r., IV KK 174/17, Lex nr 2434775) oraz w piśmiennictwie (zob. A. Lach, Komentarz do art. 224a kk, Lex 2016, teza. 3; M. Kulik, Komentarz do art. 224a kk, Lex aktualizowany 2017, teza 11; J. Giezek, Komentarz do art. 224a kk, Lex, teza 11; A. Barczak – Opustil, Komentarz do art. 224a kk, Lex, t. 12; podobnie zresztą przywoływany przez autora apelacji komentarz M. Królikowskiego, który nie wyklucza godzenia się przez sprawcę na wywołanie czynności, liczenia się z tym, czy też A. Grześkowiak, Komentarz do art. 224a kk, t. 4, która umyślność w działaniu sprawcy upatruje jedynie w jego świadomości, że zagrożenie nie istnieje). Jak podkreśla Sąd Najwyższy, a z czym zgadza się Sąd odwoławczy w tym składzie orzekającym, zakresem penalizacji na podstawie art. 224a kk objęto także sytuacje, w których sprawca nie chciał spowodować skutku, ale godził się na jego wystąpienie, natomiast z zamiarem bezpośrednim realizował znamię czynności wykonawczej. W niniejszej sprawie oskarżony z całą pewnością zawiadomił o podłożeniu bomby w samolocie w sytuacji dla siebie niekorzystnej i nieprzewidzianej, chcąc w ten sposób wpłynąć na zmianę stanowiska pracowników obsługi portu lotniczego. Chciał zatem doprowadzić do swojego uwolnienia, ale godził się na to równocześnie, że najprawdopodobniej jego zachowanie i zawiadomienie spowodują interwencję organu ochrony bezpieczeństwa, mającą na celu uchylenie zagrożenia. Co do tego zaś, że wiedział on o tym, iż zagrożenie dla życia, zdrowia lub mienia nie istnieje, nie może być żadnych wątpliwości w realiach tej sprawy. O postaci zamiaru w takim przypadku decyduje jednak relacja sprawcy nie do samego zachowania, lecz do jego skutku, opierająca się na ustaleniu czy należący do znamion skutek jest przez niego chciany, czy też tylko z jego wystąpieniem sprawca się godzi (zob. J. Giezek, Komentarz do art. 224a kk, Lex, teza 11).

Nie można także zgodzić się ze skarżącym gdy poddaje w wątpliwość przyjętą przez Sąd meriti kwalifikację prawną czynu, wskazując równocześnie na inną sprawę w (...) w K. (...), w której sprawca został jedynie ukarany mandatem karnym. Abstrahując od tego, że podnoszona okoliczność nie miała znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy niniejszej, a Sąd orzekający miał nie tylko uprawnienie, ale i obowiązek rozstrzygnięcia tejże samodzielnie (art. 8 § 1 kpk), trzeba wskazać, iż kwalifikacja przyjęta względem oskarżonego była prawidłowa, wprowadził on w błąd bowiem określoną instytucję poprzez fałszywe zawiadomienie o niebezpiecznym zdarzeniu, o którym mowa w art. 224a kk, wiedząc, że zagrożenie nie istniało, czym wywołał czynność organu ochrony bezpieczeństwa (charakter materialny przestępstwa).

W tej sytuacji wypada skonstatować, iż wywiedziona apelacja stanowi jedynie polemikę z argumentami zawartymi w pisemnych motywach wyroku, a Sąd I instancji w sposób wnikliwy i wszechstronny rozważył wszystkie dowody i okoliczności ujawnione w toku rozprawy, zaś na ich podstawie poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, nadto swe stanowisko właściwie i szeroko umotywował. Ocena materiału dowodowego dokonana przez Sąd nie wykazuje błędów logicznych i nie wykracza poza ramy swobodnej oceny dowodów. Sąd I instancji właściwie, logicznie i szeroko uzasadnił swoje stanowisko, zaś prawidłowość rozumowania i podniesione argumenty nie budzą zastrzeżeń w najmniejszym zakresie.

Nie potwierdziła kontrola odwoławcza zatem, by Sąd orzekający dopuścił się w zaskarżonym wyroku błędów w ustaleniach faktycznych, bowiem Sąd oparł swój wyrok na faktach, które znajdując oparcie w wynikach postępowania dowodowego, a wnioski wysnute z prawidłowo ustalonego stanu faktycznego zgodne są z prawidłami logicznego rozumowania.

Wobec zaskarżenia wyroku na korzyść przez obrońcę oskarżonego Sąd odwoławczy dokonał wszechstronnej analizy sprawy i także z urzędu na dostrzegł żadnych uchybień w rozpoznaniu sprawy. Postępowanie sądowe wykazało więc winę oskarżonego.

Nie znalazł Sąd Okręgowy powodów do kwestionowania orzeczenia w zakresie kary wymierzonej oskarżonemu, bowiem należy zaznaczyć, że o rażącej niewspółmierności kary w rozumieniu art. 438 pkt 4 kpk nie można mówić w sytuacji, gdy Sąd wymierzając karę uwzględnił wszystkie okoliczności wiążące się z poszczególnymi ustawowymi dyrektywami i wskaźnikami jej wymiaru. O rażącej niewspółmierności kary nie można mówić wówczas, gdy granice swobodnego uznania sędziowskiego, stanowiącego ustawową zasadę sądowego wymiaru kary, nie zostały przekroczone.

Sąd Rejonowy właściwie ustalił stopień zawinienia oskarżonego i wymierzył mu karę adekwatną do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu, według swojego uznania i w granicach przewidzianych przez ustawę. W pisemnych motywach uzasadnienia zaskarżonego wyroku w sposób obszerny i szczegółowy uwzględnił całokształt okoliczności mający wpływ na wymiar kary, biorąc pod uwagę wszystkie dyrektywy jej orzekania. Kara wymierzona oskarżonemu zatem w sposób należyty spełnia swe cele zapobiegawcze i wychowawcze, wypełniając wymogi prewencji ogólnej i w zakresie społecznego oddziaływania.

Wszystkie okoliczności wpływające na wymiar kary zostały szczegółowo przeanalizowane przez Sąd orzekający, który trafnie uznał, iż orzeczona kara jest adekwatna do stopnia zawinienia i społecznej szkodliwości czynu, a nadto spełni swe cele w zakresie prewencji indywidualnej i ogólnej. Sąd meriti prawidłowo ustalił, że stopień społecznej szkodliwości czynu był znaczny, czemu dał czytelny wyraz w rozważaniach zawartych w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Oskarżony swoim zachowaniem godził w dobro chronione prawem, jakim jest prawidłowe i niczym niezakłócone funkcjonowanie instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, dobrem obocznym jest zaś bezpieczeństwo powszechne, ponieważ działanie sprawcy, który bezpodstawnie uruchamia działalność wymienionych instytucji lub organów, może prowadzić do zagrożenia życia lub zdrowia wielu osób lub mienia w wielkich rozmiarach.

Nie może być także w przedstawionych okolicznościach kwestionowane, że stopień winy oskarżonego i społecznej szkodliwości popełnionego przestępstwa był znaczny. Sąd Rejonowy wszystkie okoliczności wpływające na wymiar kary wziął pod wnikliwą uwagę, o czym świadczą wywody zawarte w motywach pisemnych zaskarżonego wyroku. Słusznie jako okoliczność obciążającą potraktował uprzednią karalność oskarżonego poza granicami kraju, w polu widzenia trzeba mieć także jednak jego działanie pod wpływem alkoholu, lekceważący stosunek wobec funkcjonariuszy i obsługi portu lotniczego oraz sposób działania i tego następstwa.

Zasadnie też przyjął Sąd, że można wobec oskarżonego przyjąć pozytywną prognozę co do jego zgodnego z prawem zachowania w przyszłości. Oskarżony jest co prawda już osobą karaną, tym niemniej za czyn niepodobny, popełniony poza granicami kraju, a ocena właściwości i warunków osobistych oskarżonego, mająca znaczenie dla oceny, czy zasadne w sprawie pozostawać będzie orzeczenie wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania, skłoniła także Sąd odwoławczy do wniosku, że wystarczającą wobec oskarżonego karą pozostanie kara pozbawienia wolności orzeczona z warunkowym jej zawieszeniem. Sąd uznał zatem, podobnie jak Sąd meriti, że wymierzenie oskarżonemu kary pozbawienia wolności w takiej formie pozostanie wystarczające dla osiągnięcia wobec niego celów kary. Cele prewencji indywidualnej bez wątpienia spełnione zostaną przez orzeczenie takiej kary, w szczególności zaś tak wymierzona kara zapobiec powinna powrotowi oskarżonego do przestępstwa. Możliwość wykonania w okresie próby warunkowo zawieszonej kary pozbawienia wolności w wymiarze 1 roku powinna skutecznie odwieść oskarżonego od popełniania kolejnych przestępstw. Popełnienie przez oskarżonego przestępstwa przypisanego jego osobie wyrokiem w niniejszej sprawie nie uzasadnia przy tym uznania, że wyłącznie kara pozbawienia wolności orzeczona bez warunkowego zawieszenia jej wykonania stanowić będzie karę właściwą, a przy tym nie naruszy ona zasady ultima ratio kary pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia, określonej w art. 58 § 1 kk. Przypisane oskarżonemu przestępstwo, choć trafnie zauważył Sąd obciążające okoliczności dla oskarżonego, nie pozostaje jednak czynem o tak dużej społecznej szkodliwości, by uznać oskarżonego za osobę szczególnie zdemoralizowaną tak, by tylko kara wykonana w warunkach izolacji spełniła wobec oskarżonego cele kary. Te wszystkie okoliczności miał na uwadze Sąd I instancji i należycie je wyeksponował. Właśnie kara w orzeczonej wysokości winna wpływać prewencyjnie, kształtując świadomość prawną społeczeństwa.

Słuszne i konieczne w obliczu treści art. 224b kk było także orzeczenie wobec oskarżonego nawiązki na rzecz Skarbu Państwa oraz świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej - w kwotach po 15.000 złotych. O ile wysokość tych środków przekracza niewiele minimalną ustawową granicę ich orzekania, o tyle zważywszy na okoliczności zajścia i jego reperkusje dla późniejszego działania portu lotniczego, represja ta jest jak najbardziej słuszna i proporcjonalna do wagi popełnionego czynu. Środki te zwiększą realnie dotkliwość orzeczonej i niewykonywanej wszak kary, mając z jednej strony charakter represyjny, z drugiej zaś cel prewencyjny, zarówno w aspekcie prewencji indywidualnej, jak i ogólnej, orzeczona natomiast nawiązka ma również charakter kompensacyjny.

Nie znajdując zatem uchybień, w szczególności tych, które podlegają uwzględnieniu niezależnie od kierunku i granic wniesionego środka odwoławczego, Sąd Okręgowy utrzymał zaskarżony wyrok w mocy.

Nadto - wobec nieuwzględnienia wywiedzionej apelacji - Sąd odwoławczy zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki za postępowanie odwoławcze w kwocie 20 złotych oraz opłatę za II instancję w kwocie 180 złotych, będącą konsekwencją wymierzonej kary.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Natalia Skalik - Paś
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Gliwicach
Osoba, która wytworzyła informację:  Piotr Mika,  Marcin Schoenborn
Data wytworzenia informacji: