III Ca 143/20 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Gliwicach z 2021-10-14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 14 października 2021 r.
Sąd Okręgowy w Gliwicach III Wydział Cywilny Odwoławczy w następującym składzie:
Przewodniczący: Sędzia Sądu Okręgowego Andrzej Dyrda
po rozpoznaniu w dniu 14 października 2021 r. w Gliwicach na posiedzeniu niejawnym
sprawy z powództwa E. H.
przeciwko Z. G.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach
z dnia 26 września 2019 r., sygn. akt I C 440/18
1. oddala apelację;
2. zasądza od pozwanego na rzecz powódki 1.800 (tysiąc osiemset) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.
SSO Andrzej Dyrda
UZASADNIENIE
Powódka E. H. domagała się (po sprecyzowaniu w piśmie z dnia 19 lipca 2016r.) zasądzenia od pozwanego Z. G. na jej rzecz kwoty 50.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 29 stycznia 2015r. do dnia 31 grudnia 2015r. oraz dalszymi odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016r. do dnia zapłaty oraz zasądzenia od pozwanego na jej rzecz kosztów procesu.
Uzasadniając żądanie pozwu wskazała, że domaga się zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 1 k.c. a okolicznością stanowiącą podstawę do wystąpienia z tym roszczeniem była śmierć jej syna K. H. w dniu 28 maja 2009r., który, będąc zatrudniony w firmie budowlanej pozwanego, wykonywał wtedy pracę na terenie Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr (...) przy ulicy (...) w G.. Wskazała, że kierownikiem budowy w czasie wykonywania prac był ojciec pozwanego Z. G., który nie posiadał wówczas uprawnień do pełnienia tej funkcji. Powódka wskazała, że była emocjonalnie silnie związana ze zmarłym synem, który do chwili śmierci mieszkał z matką. Nagła i tragiczna śmierć syna była bardzo dużym wstrząsem psychicznym dla powódki, tym większym, że był to jej syn pierworodny. Po tym zdarzeniu powódka musiała borykać się z depresją, pojawiły się u niej zaburzenia snu, zakłócenia toku myślenia, uwagi i orientacji. Powódka podkreśliła, że do dnia dzisiejszego nie może się pogodzić ze śmiercią dziecka. Powódka po wypadku stała się płaczliwa, nieobecna, niechętna do rozmów. Od czasu wypadku towarzyszy jej stałe poczucie smutku, żalu i bezsensu dalszej egzystencji. Powódka wskazała, że pomimo upływu 5 lat od śmierci syna, nadal ma depresyjny nastrój i każde wspomnienie tragicznych wydarzeń jest dla niej bardzo bolesne. Zmarły pomagał matce również finansowo. Powódka podkreśliła, że żądana kwota zadośćuczynienia w kwocie 50.000 zł uwzględnia fakt, że K. H. przyczynił się w znacznym stopniu do tragicznego wypadku, który skutkował jego śmiercią. Powódka wzywała pozwanego do zapłaty, jednak wezwanie to okazało się bezskuteczne.
Powódka wskazała także, że Z. G. wyrokiem Sądu Rejonowego w Gliwicach z dnia 28 sierpnia 2014r. (sygn. akt III K 1167/12), został uznany za winnego tego, że w okresie od 25 maja 2009r. do 28 maja 2009r. w G. jako właściciel firmy (...) podczas wykonywania robót polegających na podłączeniu do sieci kanalizacji sanitarnej Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr (...) w G. i będąc odpowiedzialnym za bezpieczeństwo i higienę podległych mu pracowników nie dopełnił ciążącego na nim obowiązku poprzez to, że dopuścił do wykonywania pracy pracowników K. H. i S. K. bez aktualnych orzeczeń lekarskich stwierdzających brak przeciwwskazań do pracy na zajmowanych stanowiskach, dopuścił pracowników K. H. i S. K. do wykonywania pracy, do której nie posiadali dostatecznej znajomości przepisów oraz zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, nie zapewnił bezpośredniego nadzoru nad wykonywanymi pracami i naraził przez to pracowników na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu czym wyczerpał znamiona czynu z art. 220 § 1 k.k. i za to na mocy art. 220 § 1 k.k. wymierzył mu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności. Na mocy 69 § 1 i art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności Sąd warunkowo zawiesił na okres próby 2 lat. Nadto na mocy art. 71 § 1 k.k. orzekł wobec oskarżonego grzywnę w wymiarze 50 stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 30 zł. Powódka wskazała, że postępowanie karne przeciwko drugiemu z oskarżonych, Z. G. zostało umorzone na mocy art. 17 § 1 pkt 5 k.p.k. wobec śmierci oskarżonego.
12 października 2016r. Sąd Rejonowy w Zabrzu wydał wyrok zaoczny uwzględniający żądanie pozwu.
Od powyższego wyroku pozwany wniósł sprzeciw, żądając jego uchylenia oraz oddalenia powództwa w całości oraz zasądzenia od powódki na swoją rzecz kosztów sądowych.
Uzasadniając sprzeciw, pozwany podniósł okoliczności dotyczące zakresu ustaleniu odpowiedzialności pozwanego jak i wysokości zadośćuczynienia. Pozwany podkreślił, powołując się na treść uzasadnienia wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach w sprawie karnej, że pozwany nie ponosi odpowiedzialności za śmierć poszkodowanego, a ponosi jedynie odpowiedzialność karną za niedopełnienie obowiązków z zakresu BHP, co w jego ocenie nie miało bezpośredniego wpływu na śmierć poszkodowanego. Z ostrożności procesowej pozwany wskazał, że istotnym dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia jest to, że wpływ na zachowanie i zdrowie powódki w dużej mierze mogła mieć również śmierć męża powódki, który zmarł kilka lat wcześniej. Ta sytuacja spowodowała, że późniejsze relacje łączące powódkę ze zmarłym synem nie były relacjami typowymi, które łączą matkę z dzieckiem, gdyż poszkodowany częściowo przejął rolę męża i ojca rodziny. Pozwany zaznaczył, że kolejnym ważnym aspektem jest także to, że poszkodowany w niedalekiej przyszłości wyprowadziłby się z domu rodzinnego i przestałby wspierać matkę albowiem był w związku z kobietą. Pozwany podkreślił także, że od śmierci syna powódki upłynęło już 7 lat, co ma wpływ na stan psychofizyczny powódki. Pozwany wskazał, że nie bez znaczenia jest również zachowanie pozostałych osób będących na miejscu zdarzenia, gdyż mogli oni swoim zachowaniem przyczynić się do powstania aż tak tragicznych skutków zdarzenia. Z ostrożności procesowej pozwany podniósł również zarzut przedawnienia roszczenia.
Sąd Rejonowy w Gliwicach wyrokiem z dnia 26 września 2019r. utrzymał w mocy wydany przez Sąd Rejonowy w Zabrzu pod sygn. akt I C 302/15 wyrok zaoczny z dnia 12 października 2016r. w części, a to w zakresie pkt 1 co do kwoty 32.000 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 13 maja 2017r. do dnia zapłaty, a w pozostałym zakresie wyrok zaoczny uchylił i oddalił powództwo ponad to co orzeczono powyżej. Sad nadto odstąpił od obciążania stron kosztami postępowania należnymi na rzecz Skarbu Państwa.
Orzeczenie to poprzedził ustaleniem, że Z. G. prowadził działalność gospodarczą o charakterze budowlanym. Na podstawie umowy prowadził prace polegające na podłączeniu placówek oświatowych do kanalizacji miejskiej na terenie Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr (...) przy ulicy (...) w G.. Prace prowadzone były od początku 2009r. Kierownikiem budowy był jego ojciec Z. G.. Z. G. nie miał uprawnień do pełnienia funkcji kierownika budowy.
Przy wykonywaniu prac zatrudnionych było trzech pracowników: R. C. jako operator koparki, K. H. i S. K..
W dniu 28 maja 2009r. o godzinie 7.00 Z. G. przyjechał wraz z pracownikami na teren budowy. Z. G. w tym dniu nie było na miejscu. Z. G. polecił pracownikom rozpoczęcie prac poprzez wykonanie wykopu i jego zabezpieczenie. Sam udał się po pozostałą część materiałów. R. C. wykonał wykop na odcinku około 3,2 metra, szerokości około 0,8 metra i głębokości około 3,8 metra. W momencie kiedy wykop nie został jeszcze zabezpieczony K. H. wszedł do wykopu celem sprawdzenia, czy głębokość jest wystarczająca do odkrycia kanalizacji ułożonej w ziemi. Kiedy znajdował się w wykopie doszło do osunięcia ziemi. K. H. został całkowicie zasypany. Widząc to, S. K. wskoczył do wykopu i próbował go odkopać. Pomagał mu R. C.. W tym czasie doszło do ponownego osunięcia ziemi i przysypania S. K.. R. C. wezwał na pomoc znajdującego się w pobliżu P. K. – woźnego ze szkoły, na terenie której prowadzone były prace. Wspólnie próbowali odkopać zasypanych. R. C. próbował zdjąć górną warstwę ziemi przy użyciu koparki, zaprzestał, gdy zobaczył krew.
Na miejsce wypadku wezwano pogotowie ratunkowe, straż pożarną i policję.
K. H. i S. K. ponieśli śmierć na skutek uduszenia poprzez przysypanie ziemią.
Z. G. wiedział o stosowaniu przez pracowników niewłaściwego zabezpieczenia wykopu, sam polecił im tworzenie prowizorycznych zabezpieczeń systemem gospodarczym, posiadał wiedzę o tym, że grunt osuwa się. Nie reagował na to, bo zależało mu na szybkim wykonaniu pracy.
W Sądzie Rejonowym w Gliwicach pod sygn. akt III K 1167/12 toczyło się postępowanie karne przeciwko Z. G. i Z. G.. Wyrokiem z dnia 28 sierpnia 2014r. Sąd Rejonowy w Gliwicach Wydział III Karny w sprawie tej uznał, oskarżonego Z. G. za winnego tego, że w okresie od 25 maja 2009r. do 28 maja 2009r. w G. jako właściciel firmy (...) podczas wykonywania robót polegających na podłączeniu do sieci kanalizacji sanitarnej Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr (...) w G. przy ul. (...) i będąc odpowiedzialnym za bezpieczeństwo i higienę pracy podległych mu pracowników nie dopełnił ciążącego na nim obowiązku poprzez to, że: a) dopuścił do wykonywania pracy pracowników K. H. i S. K. bez aktualnych orzeczeń lekarskich stwierdzających brak przeciwwskazań do pracy na zajmowanych stanowiskach, b) dopuścił pracowników K. H. i S. K. do wykonywania pracy do której nie posiadali dostatecznej znajomości przepisów oraz zasad bezpieczeństwa i higieny pracy; c) nie zapewnił bezpośredniego nadzoru nad wykonywanymi pracami i naraził przez to swoich pracowników na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu czym wyczerpał znamiona czynu z art. 220 § 1 k.k. i za to na mocy art. 220 § 1 k.k. wymierzył mu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności.
Na mocy art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności Sąd warunkowo zawiesił oskarżonemu na okres próby 2 lat oraz na mocy art. 71 § 1 k.k. orzekł wobec oskarżonego grzywnę w wymiarze 50 stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 30 złotych.
Postępowanie karne wobec drugiego z oskarżonych tj. Z. G. zostało umorzone na mocy art. 17 § 1 pkt 5 k.p.k., wobec śmierci oskarżonego.
W chwili zdarzenia K. H. miał 30 lat. Był pierwszym synem E. H., z którym była bardzo silnie związana, również z uwagi na śmierć męża. Do dnia swojej śmierci K. H. zamieszkiwał wraz z matką i rodzeństwem. K. H. wspierał matkę finansowo, pomagał jej spłacać pożyczki. Po śmierci syna E. H. cały czas płakała. Kontakt z nią w tym czasie był bardzo ograniczony. Przez okres około 6 miesięcy E. H. miała problemy ze snem. Nasiliły się również jej ataki astmy oraz doszły problemy z ciśnieniem. W czasie tym powódka przyjmowała leki uspokajające. Do chwili obecnej powódka wspomina zmarłego. Jej zachowanie uległo zmianie, zamknęła się w sobie, wychodzi z domu, aby odwiedzić grób syna. Nie cieszą jej żadne rodzinne uroczystości, jak również święta.
Śmierć syna w wyniku zdarzenia z dnia 28 maja 2009r. spowodowała w psychice E. H. skutki stresu pourazowego, który polegał na uczuciu silnego, psychicznego cierpienia pojawiającego się w chwilach ekspozycji na sytuacje symbolizujące lub przypominające elementy urazowego zdarzenia, jak też podczas rocznic tamtego zdarzenia. U powódki wystąpiło ciągłe unikanie bodźców związanych z urazem i zmniejszenie się ogólnej wrażliwości na bodźce pochodzące z otoczenia, w tym usiłowanie unikania czynności i sytuacji, które wywołują wspomnienia urazu, amnezja psychogenna tj. niemożność przypomnienia sobie okoliczności związanych z urazem psychicznym, znaczne obniżenie zainteresowania ważnymi zadaniami dnia codziennego, uczucie oddalenia i wyobcowania w stosunkach z innymi ludźmi, poczucie braku perspektyw w przyszłości, trudności w zasypianiu i utrzymywaniu snu, nadmierna czujność, zaburzenia wegetatywne i uwrażliwienie na sygnały dobiegające z ciała. W późniejszym czasie u powódki wystąpiły zaburzenia o charakterze psychastenicznym polegające na głębokim i subiektywnym poczuciu własnej słabości psychicznej, dręcząca niepewność, obawy paraliżujące podejmowanie codziennych decyzji, natręctwa myślowe, obniżenie napędu psychoruchowego, spadek wydolności pracy fizycznej i umysłowej, spadek wiary we własne możliwości oraz nadmierny pesymizm życiowy.
Bezpośredni nadzór nad pracownikami wykonującymi prace na budowie pełni albo kierownik robót albo mistrz budowlany, względnie osoba kierująca pracownikami lub osobiście sam pracodawca. Kierownik dla danej budowy musi być wyznaczony, ale nie musi być obecny cały czas na terenie prowadzonych robót. Nadzór ten oznacza, że osoba kierująca pracownikami wyznaczona przez pracodawcę lub bezpośrednio sam pracodawca musi być przez cały czas wykonywania pracy przez pracowników na terenie budowy, musi pilnować, czy pracownicy stosują wchodząc do wykopu zabezpieczenia, czy wykonują polecenia przełożonego oraz czy stosują się do obowiązujących przepisów BHP. Z. G. jako pracodawca tolerował wykonywanie przez pracowników pracy w wykopie o głębokości 3,7m bez zabezpieczenia jego ścian zgodnie ze specyfikacją z UM G.. Brak zapewnienia bezpośredniego nadzoru nad wykonywanymi pracami w wykopie, tolerowanie wcześniej wykonywania pracy przez pracowników w niezabezpieczonym wykopie stanowi brak zapewnienia skutecznego nadzoru nad pracownikami, brak wyegzekwowania od pracowników bezpiecznych metod pracy w wykopie. W dniu zdarzenia wypadkowego pracownicy, którym powierzono prace montażu rur kanalizacyjnych w wykopie wąskoszczelinowym o głębokości 3,7m i szerokości około 1 m, prace swe wykonywali niezgodnie z przepisami BHP. Niezgodność polegała na wejściu K. H. do wykopu niezabezpieczonego stałymi pełnymi obudowami zgodnie z wymaganiami Wydziału Architektury i Budownictwa Urzędu Miejskiego w G.. Żadnemu pracownikowi nie wolno wykonywać pracy niezgodnie z przepisami BHP, a wejście do tak niezabezpieczonego wykopu stanowi naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych określonych w kodeksie pracy. Z. G. zorganizował na terenie wykonywanych prac szkolenie BHP wykonane przez profesjonalną firmę. Zasadą przeprowadzenia instruktażu stanowiskowego z dziedziny BHP jest to, że nie wystarczy przez chwilę coś powiedzieć i coś tłumaczyć. Zasadą przeprowadzenia instruktażu stanowiskowego jest, aby oprócz mówienia i tłumaczenia pracownikowi pokazać naocznie bezpieczny sposób wykonania prac, nauczyć pracownika bezpiecznego sposobu wykonywania pracy, odebrać od niego pokazany bezpieczny sposób wykonywania pracy oraz ocenić pracownika, czy pojął, nauczył się bezpiecznych metod prowadzenia wykonywanych przez siebie prac. Zabrakło przed rozpoczęciem pracy przez syna powódki próbnego wykonania pracy w wykopie pod nadzorem osoby udzielającej instruktażu. Podobnie jak czas przeprowadzenia instruktażu stanowiskowego nie wypełniał wymaganych prawem 8 godzin lekcyjnych. (...) na terenie budowy w stosunku do zatrudnionych pracowników były przeprowadzone niewłaściwie. Nieprawidłowo przeprowadzony instruktaż stanowiskowy w zakresie niewłaściwej formy dotyczącej wymaganego czasu jego przeprowadzenia jest pośrednią przyczyną wypadku przy pracy syna powódki. Niewłaściwie przeprowadzony instruktaż stanowiskowy mógł mieć wpływ na nie posiadanie przez poszkodowanego dostatecznej znajomości przepisów oraz zasad bezpieczeństwa i higieny pracy. Brak zapewnienia bezpośredniego nadzoru tj. osoby przebywającej na stałe na terenie prowadzonych prac i kontrolującej zachowania pracowników, czy wykonują prace w sposób bezpieczny w dniu wypadku, zgodnie z wymaganymi przepisami BHP, tolerowanie przez pozwanego we wcześniejszych okresach wykonywania prac w wykopach ponad głębokość 2 m, gdzie już wcześniej ziemia z wykopu odrywała się, jest przyczyną pośrednią wypadku przy pracy, jakiemu uległ syn powódki. Zastosowanie przez pozwanego pozbijanych desek, przez samych pracowników sposobem gospodarczym, niewłaściwych obudów ścian wykopów, niezgodnych z wymaganiami zatwierdzonymi przez UM G. tj. obudów pełnych instalowanych stopniowo w miarę pogłębiania wykopu, ze względu na fatalne warunki gruntowo wodne, było pośrednią przyczyną wypadku. Z. G. przyczynił się do wypadku przy pracy syna powódki w zakresie niewłaściwych szkoleń BHP, braku zapewnienia bezpośredniego nadzoru nad wykonywanymi pracami ziemnymi oraz braku zapewnienia obudów ścian wykopu zgodnie z zaleceniami UM G., co posiada związek pośredni z wypadkiem. Poszkodowany K. H., zgodnie z przepisami BHP, również przyczynił się do wypadku przy pracy poprzez wejście do niezabezpieczonego wykopu pod nieobecność pracodawcy. K. H. przyczynił się do wypadku jakiemu uległ w znacznym stopniu tj. w więcej niż w 50%, tj. przyczynienie poszkodowanego do zdarzenia wynosiło 60%. Wysokość przyczynienia się wynika z faktu, iż K. H. w chwili wypadku wiedział o zagrożeniach związanych z osuwaniem się ziemi do wykopu, bo taka sytuacja miała miejsce już wcześniej, wszedł do niezabezpieczonego wykopu pomimo braku zabezpieczenia wykopu oraz pomimo braku osoby kierującej pracownikami na budowie, a więc podjął samodzielną decyzję o wejściu do tego
Na dzień 7 sierpnia 2019r. Komornik Sądowy przy Sądzie Rejonowym w Zabrzu A. B. wyegzekwował od Z. G. na podstawie wyroku zaocznego Sądu Rejonowego w Zabrzu z dnia 12 października 2016r. kwotę w łącznej wysokości 10 587 zł. Na kwotę tą składają się pokryte odsetki w wysokości 4 276,57 zł, koszty sądowe w wysokości 3 417 zł, opłata wpłacona przez wierzyciela w wysokości 87,01 zł, zaliczka wpłacona przez wierzyciela w wysokości 99,99 zł, koszty zastępstwa prawnego w postępowaniu egzekucyjnym w wysokości 1 350 zł oraz koszty egzekucji w wysokości 1 356,43 zł.
W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy stwierdził, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie w części.
Sąd wskazał, ze zakres związania wyrokiem w oparciu o art. 11 k.p.c. obligował Sąd do przyjęcie, że skazany popełnił przestępstwo przypisane mu wyrokiem karnym.
Sąd wskazał, że w sprawie pozwany zarzucał, że przyczyną wypadku był brak zachowania należytej ostrożności przez poszkodowanego, który wbrew zasadom BHP i wbrew wiedzy nabytej podczas szkolenia, w chwili gdy wykop w ziemi nie był jeszcze zabezpieczony, wszedł do niego. Sąd cywilny pozostawał związany wyrokiem sądu karnego ustalającego zakres odpowiedzialności pozwanego. Z. G. będąc odpowiedzialnym za bezpieczeństwo i higienę pracy podległych mu pracowników nie dopełnił ciążącego na nim obowiązku poprzez to, że: a) dopuścił do wykonywania pracy pracowników K. H. i S. K. bez aktualnych orzeczeń lekarskich stwierdzających brak przeciwwskazań do pracy na zajmowanych stanowiskach, b) dopuścił pracowników K. H. i S. K. do wykonywania pracy do której nie posiadali dostatecznej znajomości przepisów oraz zasad bezpieczeństwa i higieny pracy; c) - nie zapewnił bezpośredniego nadzoru nad wykonywanymi pracami i naraził przez to swoich pracowników na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Mając na względzie Sąd dostrzegł związek przyczynowy pomiędzy niedozwolonym czynem pozwanego a śmiercią poszkodowanego K. H., pomimo, iż – co wynika z opinii biegłego z zakresu BHP – bezpośrednią przyczyną wypadku było niezachowanie przez pracownika podstawowych zasad BHP.
Następnie Sąd wskazał, że zgodnie z art. 415 k.c. kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Sąd wskazał, że podstawę prawną roszczeń powódki – matki poszkodowanego – stanowił ponadto art. 446 § 4 k.c., zgodnie z którym Sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, co dotyczy sytuacji, gdy w wyniku czynu niedozwolonego doszło do śmierci poszkodowanego.
Sąd wyjaśnił, że dla przyjęcia odpowiedzialności deliktowej pozwanego, niezbędne było wykazanie następujących okoliczności, warunkujących odpowiedzialność sprawcy czynu niedozwolonego w ramach art. 415 k.c. i n.: po pierwsze, zaistnienia szkody (lub krzywdy) po stronie powoda, po drugie, bezprawnego zachowania pozwanego, po trzecie, związku przyczynowego między szkodą a bezprawnym zachowaniem pozwanego, po czwarte, zawinienia pozwanej w zakresie tegoż zachowania. Sąd dokonując uprzedniego wyjaśnienia przesłanek odpowiedzialności pozwanego, uznał, że na pozwanym spoczywał obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa warunków pracy wykonywanej przez K. H., którego odpowiedzialność za zaniechanie w tym zakresie została potwierdzona przywołanym prawomocnym wyrokiem karnym, wskazując przy tym odpowiednie przepisy kodeksu pracy, tj. art. 215 k.p., art. 207 k.p. oraz art. 237 4 k.p., jak również przepisy rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 26 września 1997r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy (tekst jedn.: Dz. U. z 2003r., nr 169, poz. 650 ze zm) oraz przepisy rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 6 lutego 2003r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy przy wykonywaniu robót budowlanych (Dz.U. z 2003r. Nr 47, poz. 401) z których wynika, że bezpośredni nadzór nad pracownikami wykonującymi prace na budowie pełni albo kierownik robót albo mistrz budowlany. Sąd zwrócił także uwagę, że biegły sądowy z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy wskazał, że bezpośredni nadzór w myśl przepisów BHP oznacza, że osoba kierująca pracownikami wyznaczona przez pracodawcę lub bezpośrednio sam pracodawca musi być przez cały czas wykonywania pracy przez pracowników na terenie budowy, musi pilnować, czy pracownicy stosują wchodząc do wykopu zabezpieczenia, czy wykonują polecenia przełożonego oraz czy stosują się do obowiązujących przepisów BHP. Sąd zwrócił uwagę, że w chwili zdarzenia, pozwanego jako pracodawcy nie było na budowie. Pozwany jednak, jako pracodawca tolerował wykonywanie przez pracowników pracy w wykopie o głębokości 3,7m bez zabezpieczenia jego ścian zgodnie ze specyfikacją z UM G.. Sąd uznał, że brak zapewnienia bezpośredniego nadzoru nad wykonywanymi pracami w wykopie, tolerowanie wcześniej wykonywania pracy przez pracowników w niezabezpieczonym wykopie stanowi brak zapewnienia skutecznego nadzoru nad pracownikami, brak wyegzekwowania od pracowników bezpiecznych metod pracy w wykopie. Biegły sądowy wskazał również, że w dniu zdarzenia wypadkowego pracownicy, którym powierzono prace montażu rur kanalizacyjnych w wykopie wąskoszczelinowym o głębokości 3,7m i szerokości około 1 m, prace swe wykonywali niezgodnie z przepisami BHP.
Następnie Sąd wskazał, że bezprawność zachowania pozwanego wyrażająca się zachowaniem sprzecznym z obowiązującym porządkiem prawnym polegała na dopuszczeniu do wykonywania pracy przez pracownika K. H. bez aktualnych orzeczeń lekarskich stwierdzających brak przeciwwskazań do pracy na zajmowanym stanowisku, nadto bez posiadania dostatecznej znajomości przepisów oraz zasad bezpieczeństwa i higieny pracy i na niezapewnieniu bezpośredniego nadzoru nad wykonywanymi pracami. Sąd uznał, że skoro pozwany był odpowiedzialny za dochowanie tych warunków to jego zaniechanie i niefrasobliwość stanowią wyraz lekkomyślności lub niedbalstwa, stwierdzając winę pozwanego.
Sąd uznał także, że istnieje związek przyczynowy pomiędzy zaniechaniem pozwanego a skutkiem w postaci wypadku poszkodowanego i w efekcie jego śmierci. Sąd uznał, że niewłaściwość zachowania poszkodowanego polegała na wejściu syna powódki do wykopu niezabezpieczonego stałymi pełnymi obudowami zgodnie z wymaganiami Wydziału Architektury i Budownictwa Urzędu Miejskiego w G.. Sąd zwrócił uwagę, że w opinii biegłego wskazano, że żadnemu pracownikowi nie wolno wykonywać pracy niezgodnie z przepisami BHP, a wejście do tak niezabezpieczonego wykopu stanowi naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych określonych w kodeksie pracy. Sąd zwrócił także uwagę, że biegły wskazał na szereg nieprawidłowości pozwanego dotyczących szkolenia BHP, w tym instruktażu i zaznaczył, że nieprawidłowo przeprowadzony instruktaż stanowiskowy w zakresie niewłaściwej formy dotyczącej wymaganego czasu jego przeprowadzenia jest pośrednią przyczyną wypadku przy pracy syna powódki, a także, że niewłaściwie przeprowadzony instruktaż stanowiskowy mógł mieć wpływ na nie posiadanie przez poszkodowanego dostatecznej znajomości przepisów oraz zasad bezpieczeństwa i higieny pracy. Sąd stwierdził, że brak zapewnienia bezpośredniego nadzoru tj. osoby przebywającej na stałe na terenie prowadzonych prac i kontrolującej zachowania pracowników, czy wykonują prace w sposób bezpieczny w dniu wypadku, zgodnie z wymaganymi przepisami BHP, tolerowanie przez pozwanego we wcześniejszych okresach wykonywania prac w wykopach ponad głębokość 2 m, gdzie już wcześniej ziemia z wykopu odrywała się, jest przyczyną pośrednią wypadku przy pracy, jakiemu uległ syn powódki. Nadto sąd zwrócił także uwagę, że zastosowanie przez pozwanego desek pozbijanych przez samych pracowników sposobem gospodarczym, niewłaściwych obudów ścian wykopów, niezgodnych z wymaganiami zatwierdzonymi przez UM G. tj. obudów pełnych instalowanymi stopniowo w miarę pogłębiania wykopu, ze względu na fatalne warunki gruntowo wodne, było pośrednią przyczyną wypadku.
Mając na uwadze powyższe, Sąd uznał, że pozwany ponosi odpowiedzialność za zdarzenie, w wyniku którego śmierć poniósł K. H..
Podstawę prawną dochodzenia zadośćuczynienia za krzywdę doznaną na skutek śmierci osoby najbliższej stanowi art. 446 § 4 k.c., zgodnie z którym Sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Określając wysokość kwoty zadośćuczynienia pieniężnego, Sąd kierował się przede wszystkim tym, że kwota ta winna obejmować rekompensatę krzywdy moralnej, tj. krzywdy pozostającej w sferze subiektywnych, wewnętrznych przeżyć danej.
Zdaniem Sądu, kwotą adekwatną do doznanej przez powódkę krzywdy za naruszenie jej dobra osobistego jest zasadniczo kwota 80.000 zł. Tragiczne zdarzenie miało dla powódki z pewnością ogromne negatywne znaczenie, bowiem odczuwała ona cierpienia psychiczne związane ze śmiercią syna. Sąd wskazał, że śmierć syna w wyniku zdarzenia z dnia 28 maja 2009r. spowodowała w psychice powódki skutki stresu pourazowego, który w pierwszym etapie polegał na uczuciu silnego, psychicznego cierpienia pojawiającego się w chwilach symbolizujących zdarzenie, jak też podczas rocznic tego zdarzenia. Ponadto powódka po śmierci syna była nieobecna, a kontakt z nią był znacząco utrudniony. Cierpiała na zaburzenia snu oraz miewała koszmary. Ponadto u powódki wystąpiło znaczne obniżenie zainteresowania ważnymi zadaniami dnia codziennego, uczucie oddalenia i wyobcowania w stosunkach z innymi ludźmi, poczucie braku perspektyw w przyszłości, nadmierna czujność, zaburzenia wegetatywne i uwrażliwienie na sygnały dobiegające z ciała. W późniejszym czasie u powódki wystąpiły zaburzenia o charakterze psychastenicznym polegające na głębokim i subiektywnym poczuciu własnej słabości psychicznej, dręcząca niepewność, obawy paraliżujące podejmowanie codziennych decyzji, natręctwa myślowe, obniżenie napędu psychoruchowego, spadek wydolności pracy fizycznej i umysłowej, spadek wiary we własne możliwości oraz nadmierny pesymizm życiowy. Bliscy powódki zauważyli, że powódka od czasu wypadku z dnia 28 maja 2009r. zmieniła się. Nie jest już tak pogodna i radosna jak kiedyś. Nie cieszą jej święta spędzane w gronie najbliższych, a jej kontakt z otoczeniem ogranicza się do wizyt na cmentarzu. Zmarły był bowiem jej pierworodnym synem, który po śmierci jej męża przejął część obowiązków domowych. Ponadto, K. H. wspierał matkę finansowo i do chwili swojej śmierci mieszkał z matką, co również wskazywało na więź jaka ich łączyła. Jednak ustalając wysokość należnego powódce zadośćuczynienia, Sąd miał na uwadze, że w chwili śmierci poszkodowany miał 30 lat, zatem był już człowiekiem dorosłym, podjął pracę i w sposób naturalny należało oczekiwać jego usamodzielnienia i założenia własnej rodziny.
Następnie Sąd uznał, że tak ustalone zadośćuczynienie winno zostać obniżone ze względu na fakt przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody zgodnie z art. 362 k.c . Sąd, uznał, że K. H. przyczynił się do powstania szkody w 60%. Sąd wskazał, ze ten stopień wynika z faktu, że poszkodowany w chwili wypadku wiedział o zagrożeniach związanych z osuwaniem się ziemi do wykopu, albowiem taka sytuacja miała już miejsce wcześniej, jednak pomimo tego wszedł do niezabezpieczonego wykopu. Poszkodowany swoim zachowaniem naruszył obowiązki pracownicze i mogąc spodziewać się wystąpienia zagrożenia w postaci osunięcia gruntu, zlekceważył to zagrożenie. K. H. podjął samodzielną decyzję o wejściu do wykopu, który nie był zabezpieczony. Przyjęcie 60% poziomu przyczynienia się poszkodowanego do zdarzenia, w konsekwencji doprowadziło do obniżenia w tożsamej części wysokości należnego zadośćuczynienia do kwoty 32 000 zł (40% z kwoty 80 000 zł).
Sąd uznał, że roszczenie powódki nie przedawniło się, gdyż zgodnie z art. 442 1 § 1 i 2 k.c. w brzmieniu obowiązującym w dacie zdarzenia, roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. Jeżeli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem lat dwudziestu od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Sąd stwierdził, że zastosowanie w niniejszym przypadku ma 20 – letni przedawnienia albowiem czyn którego dopuścił się pozwany został uznany za przestępstwo w orzeczeniu wydanym przez Sąd Rejonowy w Gliwicach Wydział III Karny.
W związku z powyższym Sąd na podstawie art. 347 k.p.c. w zw. z art. 415 k.c. w zw. z art. art. 446 k.c. utrzymał w mocy wydany przez Sąd Rejonowy w Zabrzu pod sygnaturą I C 302/15 wyrok zaoczny z dnia 12 października 2016r. w części, a to w zakresie punktu 1 co do kwoty 32 000 zł (40% z 80 000 zł).
O ustawowych odsetkach i odsetkach za opóźnienie od zasądzonej kwoty Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c., uznając je za należne co do zasady od daty 11 lipca 2015r.
W niniejszej sprawie na skutek wydanego w dniu 12 października 2016r. przez Sąd Rejonowy w Zabrzu wyroku zaocznego, uwzględniającego powództwo, Komornik Sądowy przy Sądzie Rejonowym w Zabrzu A. B. wyegzekwował od pozwanego kwotę 4.276,57 zł tytułem odsetek. Tak wyegzekwowana kwota pozwoliła na zaspokojenie odsetek od zasądzonego niniejszym wyrokiem roszczenia (kwoty 32 000 zł) od dnia 11 lipca 2015r. do dnia 12 maja 2017r. Dlatego też Sąd zasądził od pozwanego odsetki od dnia 13 maja 2017r.. Powódka nadal podtrzymywała powództwo w dotychczasowym brzmieniu, wobec czego jej powództwo w zakresie kwoty ponad 32 000 zł (jako wygórowane) i odsetek do dnia 12 maja 2017r. (wobec spełnienia roszczenia w tej części) podlegało oddaleniu, o czym orzeczono w pkt 2 sentencji wyroku z 26 września 2019r. W toku postępowania egzekucyjnego wyegzekwowano również dochodzone koszty procesu, zatem i w tej części podtrzymywane żądanie powódki nie mogło zostać uwzględnione (pkt 2 sentencji wyroku z 26 września 2019r.).
Uwzględniając sytuację materialną obu stron Sąd orzekł o nieobciążaniu stron wydatkami.
Apelację od tego orzeczenia wniósł pozwany zaskarżając wyrok w zakresie punktu 1.
Zarzucił przepisów prawa procesowego, a to:
a) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie przez Sąd Rejonowy swobodnej oceny materiału dowodowego dając wiarę zeznaniom powódki, które cechują się emocjonalnością i subiektywnością, z pominięciem okoliczności leżących po stronie pozwanego, mających istotne znaczenie dla okoliczności sprawy;
b) art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 207 § 6 k.p.c. (w brzmieniu sprzed nowelizacji wprowadzonej ustawą z dnia 4 lipca 2019r.) i dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu BHP z naruszeniem zasad prekluzji dowodowej w postępowaniu cywilnym.
c) art. 11 k.p.c. poprzez jego zbyt szerokie zastosowanie i uznanie ustaleń Sądu karnego, skazującego pozwanego za niedochowanie obowiązków pracodawcy, jako przyczyny powstania szkody i śmierci syna powódki.
Nadto wniósł zarzut naruszenia prawa materialnego, a to
a) art. 361 k.c. w związku z art. 415 k.c. poprzez ich błędne zastosowanie i uznanie, że pozwany ponosi odpowiedzialność deliktową za śmierć syna powódki, podczas gdy bezpośrednią przyczyną śmierci było niezachowanie przez syna powódki należytej staranności przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych oraz nieprzestrzeganie podstawowych zasad BHP.
b) art. 362 k.c. poprzez jego nieprawidłowe zastosowanie, w taki sposób, że pomimo całkowitego przyczynienia się syna powódki do wystąpienia zdarzenia, pozwany został obciążony stopniem odpowiedzialności za zaistniałe zdarzenie w części 40 %.
c) art. 442 1 § 2 k.c. poprzez jego zastosowanie oraz 442 1 § 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie, uznając roszczenie za nieprzedawnione, podczas gdy szkoda, która jest następstwem zdarzenia, nie wynikła z przestępstwa, a z naruszenia przez pracownika podstawowych obowiązków pracowniczych przez syna powódki i powinna się przedawnić zgodnie z terminami wskazanymi w dyspozycji art. 442 1 § 3 k.c.
Na tych podstawach wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w zakresie punktu 1 poprzez jego uchylenie i oddalenie powództwa oraz przeprowadzenia dowodu z zeznań strony - pozwanego na fakt wskazania stopnia przyczynienia się pozwanego do zaistniałego wypadku oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa według norm prawem przepisanych.
W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie oraz zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kosztów postępowania odwoławczego.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Sąd pierwszej instancji prawidłowo zakwalifikował roszczenia powódki przyjmując podstawę prawną swego rozstrzygnięcia przywołane przepisy prawne, a następnie ustalił wszystkie okoliczności faktyczne istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Poczynione ustalenia dotyczące okoliczności faktycznych mają podstawę w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, który w zakresie dokonanych ustaleń jest logiczny i wzajemnie spójny, natomiast informacje zawarte w poszczególnych źródłach dowodowych nawzajem się uzupełniają i potwierdzają, przez co są w pełni wiarygodne.
Ustalenia te Sąd Okręgowy przyjmuje za własne.
Odnosząc się do podniesionych w apelacji zarzutów prawa procesowego, zwrócić należy uwagę, że przewidziane w art. 233 k.p.c., ramy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymogami prawa procesowego, doświadczeniem życiowym oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonując wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 14 sierpnia 2012r. III AUa 620/12). Stawiając zatem zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. należy wykazać, że Sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Z tych względów za niewystarczające należy uznać przekonanie strony o innej niż przyjęta przez Sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i o ich odmiennej ocenie niż ocena dokonana przez Sąd (Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyrokach: z dnia 1 marca 2012r. I ACa 111/12; z dnia 3 lutego 2012r., I ACa 1407/11). Jeżeli zatem Sąd, ze zgromadzonego materiału dowodowego, wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, co ma miejsce w niniejszej sprawie, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, chociażby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne (tak: Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyrokach: z dnia 8 lutego 2012r. (I ACa 1404/11), z dnia 14 marca 2012r. (I ACa 160/12), z dnia 29 lutego 2012r. (I ACa 99/12); a także wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 17 maja 2012r. VI ACa 31/12).
Nie można również pominąć, iż same, nawet poważne wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji, jeżeli tylko nie wykroczyła ona poza granice zakreślone w art. 233 § 1 k.p.c., nie powinny stwarzać podstawy do zajęcia przez sąd drugiej instancji odmiennego stanowiska (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2012r., I UK 347/11).
Pozwany tymczasem nie wskazuje uchybieniu przez Sąd I instancji regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów, tj. regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów. Pozwany pomija, że okoliczności które zostały zakwestionowane w ramach tak postawionego zarzutu zostały dokonane w oparciu o dowód z opinii biegłego, a nie zeznań powódki. Podkreślić bowiem należy, że dokonana przez Sąd I instancji ocena dowodów, nie wskazuje aby jakiekolwiek ustalenia faktyczne zostały dokonane w oparciu o zeznania powódki. Z tych względów zarzut ten należało uznać za chybiony.
Odnosząc się natomiast do zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 207 § 6 k.p.c. zwrócić należy uwagę, że zgodnie z którym sąd pomija spóźnione twierdzenia i dowody, chyba że strona uprawdopodobni, że nie zgłosiła ich w pozwie, odpowiedzi na pozew lub dalszym piśmie przygotowawczym bez swojej winy lub że uwzględnienie spóźnionych twierdzeń i dowodów nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy albo że występują inne wyjątkowe okoliczności.
Podkreślić jednak należy, że powódka nie była zobowiązana do antycypowania sposobu obrony pozwanego, a co za tym idzie przedstawiania w pozwie wszystkich możliwych dowodów na wszystkie okoliczności, które potencjalnie mogą zostać w sprawie zakwestionowane. Jak bowiem wynika z art. 228 – 231 k.p.c. pewne fakty mogą być wykazane bezdowodowo, co oznacza, że obowiązek inicjatywy dowodowej celem ich wykazania w okolicznościach konkretnej sprawy aktualizować się może dopiero po ich zakwestionowaniu przez przeciwnika. Tak też było w sprawie niniejszej gdzie pozwany zakwestionował związek przyczynowy pomiędzy śmiercią syna powódki a działaniem (zaniechaniem) pozwanego, jednakże nastąpiło to dopiero w sprzeciwie od wyroku zaocznego. Powódka w bezpośredniej reakcji na to złożyła wniosek o dowód z opinii biegłego.
Nie mógł odnieść również skutku zarzut naruszenia art. 11 k.p.c. w szczególności, w zakresie w jakim pozwany kwestionuje ustalenie na tej podstawie związku przyczynowego pomiędzy zachowaniem pozwanego a śmiercią syna powódki. Zwrócić bowiem należy uwagę, że w określonej w art. 11 k.p.c., mocy wiążącej wyroku karnego wynika, że w sprawie cywilnej, niedopuszczalne jest dokonywanie jakichkolwiek własnych ustaleń co do tych okoliczności, którymi sąd jest związany w postępowaniu cywilnym. Tym samym uznać należało, że odpowiedzialność pozwanego za skutki przedmiotowego zdarzenia została przesądzona w wyroku karnym wydanym przez Sąd Rejonowy w Gliwicach z dnia 28 sierpnia 2014r. pod sygn. akt III K 1167/12 (uznano w nim pozwanego winnego tego, że w okresie od 25 maja 2009r. do 28 maja 2009r. w G. jako właściciel firmy (...) podczas wykonywania robót polegających na podłączeniu do sieci kanalizacji sanitarnej Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr (...) w G. przy ul. (...) i będąc odpowiedzialnym za bezpieczeństwo i higienę pracy podległych mu pracowników nie dopełnił ciążącego na nim obowiązku poprzez to, że: dopuścił do wykonywania pracy pracowników K. H. i S. K. bez aktualnych orzeczeń lekarskich stwierdzających brak przeciwwskazań do pracy na zajmowanych stanowiskach, dopuścił pracowników K. H. i S. K. do wykonywania pracy do której nie posiadali dostatecznej znajomości przepisów oraz zasad bezpieczeństwa i higieny pracy; nie zapewnił bezpośredniego nadzoru nad wykonywanymi pracami i naraził przez to swoich pracowników na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu czym wyczerpał znamiona czynu z art. 220 § 1 k.k. i skazano go na karę pozbawienia wolności). Podkreślić przy tym, że związanie sądu cywilnego wyrokiem skazującym pozwanego, na mocy którego został uznany za winnego tego nie zapewnił bezpośredniego nadzoru nad wykonywanymi pracami i naraził przez to swoich pracowników na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, jest wystarczające dla ustalenia, że śmierć jednego z pracowników była normalnym następstwem zaniedbania pozwanego, a więc istnieje adekwatny związek przyczynowy między zachowaniem (zaniedbaniem) pozwanego a śmiercią pracownika (porównaj: wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 10 lutego 2021r., I ACa 774/19).
Powyższe przenosiło się również na bezzasadność zarzutu naruszenia art. 361 k.c. w związku z art. 415 k.c.
Nie było również podstaw do stwierdzenia, że Sąd dopuścił się naruszenia art. 362 k.c. Norma zawarta w art. 362 k.c. jest adresowana do sądu i nakazująca zmniejszenie odszkodowania ustalonego zgodnie z art. 361 k.c., gdy poszkodowany przyczynił się do powstania (lub zwiększenia) szkody. Decyzja o obniżeniu odszkodowania jest uprawnieniem sądu, który powinien rozważyć wszystkie okoliczności in casu, w wyniku oceny konkretnej i zindywidualizowanej (porównaj: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 września 2014 r., III CSK 248/13, LEX nr 1541200; z dnia 10 lipca 2014r., II PK 239/13, LEX nr 1539466 i powołane tam orzeczenia; z dnia 19 marca 2014 r., I CSK 295/13, OSNC 2015 nr 3, poz. 34; z dnia 19 listopada 2009 r., IV CSK 241/09, LEX nr 677896). Innymi słowy, o stopniu przyczynienia się poszkodowanego decydują każdorazowo „wszystkie okoliczności konkretnej sprawy”, do których odniósł się Sąd orzekający i w tym kontekście jego ocena co do stopnia przyczynienia się powoda do powstania szkody nie może zostać uznana za rażąco wadliwą.
W ocenie Sądu Okręgowego ocena stopnia przyczynienia poszkodowanego do powstania szkody nie była rażąco wadliwa. Sąd I instancji stwierdził, że K. H. przyczynił się do powstania szkody w 60% oraz wskazał okoliczności uzasadniające takie stwierdzenie. W szczególności Sąd zwrócił uwagę, poszkodowany swoim zachowaniem naruszył obowiązki pracownicze i mogąc spodziewać się wystąpienia zagrożenia w postaci osunięcia gruntu, zlekceważył to zagrożenie. Niemniej jednak należało mieć na względzie, że pozwany również został uznany za winnego zaniedbania ciążących na nim obowiązków, a w konsekwencji naraził przez to swoich poszkodowanego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, co w ustalonym stanie faktycznym, się ziściło. Przesunięcie zatem ciężaru naruszenia obowiązków na poszkodowanego, co wynika ze stopnia przyczynienia ustalonego przez Sąd I instancji, nie mogło zostać uznane za rażące wadliwe. Z tych względów nie było podstaw do korygowania w tym zakresie zaskarżonego orzeczenia.
Niezasadny był także zarzut naruszenie art. 442 1 § 2 k.c. Przepis ten wskazuje, że datę wymagalności roszczenia o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym wyznacza uzyskanie wiedzy o dwóch faktach – po pierwsze, o szkodzie, a po drugie, o osobie obowiązanej do jej naprawienia. W przypadku jednak, gdy czyn niedozwolony wyczerpuje zarazem znamiona przestępstwa w rozumieniu prawa karnego, ustawa koryguje na korzyść poszkodowanego termin przedawnienia w myśl zasady wyrażonej w art. 442 1 § 2 KC, który znajduje zastosowanie odpowiednio, gdy 3-letni termin przedawnienia upływa przed okresem 20 lat od chwili wyrządzenia przestępstwa. Zaostrzony, wydłużony termin przedawnienia z art. 442 1 § 2 KC znajduje zastosowanie ze względu na charakter czynu niedozwolonego, a więc niezależnie od tego, przeciwko komu jest kierowane roszczenie kompensacyjne z tego tytułu.
Z treści natomiast art. 442 1 § 1 zd. 1 k.c. wynika, że roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. W zdaniu drugim tego przepisu ustawodawca wskazuje, że termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.
W ustalonym stanie faktycznym Sąd I instancji zasadnie uznał, że zastosowanie w sprawie miał 20-letni termin przedawnienia. Pozwany został skazany za przestępstwo z art. 220 § 1 k.k. Przepis ten stanowi, kto będąc odpowiedzialny za bezpieczeństwo i higienę pracy, nie dopełnia wynikającego stąd obowiązku i przez to naraża pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Wskazać należy, że dobrem chronionym tym przepisem jest prawo pracownika do świadczenia pracy w warunkach gwarantujących bezpieczeństwo i higienę. Ubocznym dobrem chronionym jest życie oraz zdrowie pracownika (porównaj: Komentarz do art. 220 kodeksu karnego - A. Grześkowiak, K. Wiak (red.), Kodeks karny. Komentarz. Wyd. 7, Warszawa 2021, jak również postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 2017r., IV KK 104/17). Skoro zatem pozwany został uznany za winnego popełnienia przestępstwa polegającego na narażeniu człowieka (pracownika) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub skutków dla zdrowia pracownika wskutek niedopełnienia obowiązków wynikających z norm określających bezpieczeństwo i higienę pracy, uznać należało, że czyn niedozwolony wyczerpywał znamiona przestępstwa.
Z przyczyn wskazanych powyżej apelacja pozwanego podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.
O kosztach postępowania odwoławczego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c., przyjmując, że pozwany jako przegrywający sprawę w całości powinien zwrócić powodom całość poniesionych przez niego kosztów postępowania odwoławczego obejmujące wynagrodzenie adwokackie w wysokości 1.800 zł ustalone na podstawie § 2 pkt 5 w związku z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie.
SSO Andrzej Dyrda
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Gliwicach
Osoba, która wytworzyła informację: Sędzia Sądu Okręgowego Andrzej Dyrda, Andrzej Dyrda
Data wytworzenia informacji: