I C 1145/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Gliwicach z 2024-09-25
Sygn. akt I C 1145/23
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 25 września 2024 roku
Sąd Okręgowy w Gliwicach I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: |
SSO Piotr Suchecki |
Protokolant: |
sekretarz sądowy Małgorzata Bycka |
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 25 września 2024 roku w Gliwicach
sprawy z powództwa Syndyka Masy Upadłości (...) z siedzibą w W.
przeciwko Ł. K., M. K.
o zapłatę, ewentualnie o zapłatę
1. oddala powództwo;
1. zasądza od powoda na rzecz pozwanych kwotę 7200 (siedem tysięcy dwieście) złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia prawomocności wyroku tytułem zwrotu kosztów procesu.
SSO Piotr Suchecki
Sygn. akt 1145/23
UZASADNIENIE
W dniu 31 marca 2016 r. (...) z siedzibą w W. wniosła pozew przeciwko M. K. i Ł. K., domagając się zasądzenia od pozwanych na swoją rzecz kwoty 15 344,23 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od kwot:
- 15 038,41 zł (kapitał) od dnia wniesienia pozwu,
- 59,48 zł (odsetki umowne za korzystanie z kapitału) od dnia wniesienia pozwu,
- 231,34 zł (odsetki karne) od dnia wniesienia pozwu.
Uzasadniając powództwo Bank oświadczył, że zawarł z pozwanym umowę kredytu, a pozwana udzieliła poręczenia w zakresie jego spłaty. Wobec zaległości w spłacie kredytu umowa została wypowiedziana, a pozwani nie spłacili wymagalnej wierzytelności.
Pozwani wnieśli sprzeciw od nakazu zapłaty wydanego w EPU w dniu 9 maja 2016 r., co skutkowało przekazaniem sprawy do SR w Gliwicach. W piśmie z dnia 6 grudnia 2016 r. (k.63) pozwani zarzucili niewykazanie umocowania osób podpisujących umowę i oświadczenia o wypowiedzeniu do reprezentowania banku, a także nie wykazanie istnienia zaległości uprawniającej do wypowiedzenia umowy.
Wyrokiem z dnia 16 maja 2017 r. SR w Gliwicach oddalił powództwo z uwagi na brak wykazania, aby umowę zawarły osoby umocowane do reprezentowania banku, a z porównania spełnionych przez obie strony świadczeń wynika, iż po stronie pozwanych nie występuje bezpodstawne wzbogacenie.
Wyrokiem z dnia 17 stycznia 2018 r. SO w Gliwicach uchylił wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania wobec bezzasadnego przyjęcia przez SR, że do zawarcia umowy nie doszło.
W toku ponownego rozpoznania sprawy pozwani podtrzymali zarzuty dotyczące skuteczności wypowiedzenia umowy i rozliczenia zadłużenia zgodnie z zasadami indeksacji (k.195). W reakcji na opinię biegłego, któremu zlecono weryfikację stanu wierzytelności, powodowie zarzucili nieważność umowy, w ramach które bank posługiwał się jednostronnie ustalanymi i nie podlegającymi kontroli tabelami kursów walut (k. 407).
Powódka w odpowiedzi podniosła, że umowa kredytu dotyczyła zakupu pojazdu wykorzystywanego w ramach prowadzonej wówczas przez niego działalności gospodarczej (k.421)
W reakcji na zarzut nieważności umowy powódka, na wypadek jego uwzględnienia, zgłosiła powództwo ewentualne o zapłatę na jej rzecz od pozwanego kwoty 159 124,59 zł z odsetkami ustawowymi od dnia doręczenia tego pisma (k.687), obejmującej zwrot kapitału (99 450,35 zł) oraz wynagrodzenie za korzystanie z kapitału (59 674,24 zł) lub jego waloryzacje sądową.
W odpowiedzi na powództwo ewentualne pozwani domagali się jego oddalenia w całości podnosząc, że w ramach nienależnie spełnionych świadczeń Bank otrzymał od nich 127 000 zł ponad wartość wypłaconego kapitału kredytu. Z kolei żądanie zapłaty kwoty 59 674,24 zł uznali za pozbawione podstawy prawnej. Podnieśli też zarzut przedawnienia roszczeń powoda.
Powód ostatecznie podtrzymał swoje żądania, stojąc na stanowisku, że za zasadnością powództwa głównego przemawia okoliczność, iż pozwani nie wykazali statusu konsumenckiego, a w zakresie powództwa ewentualnego powołał się na zawezwanie do próby ugodowej zainicjowane w dniu 31 grudnia 2021 r., co w kontekście powołania się przez pozwanych na abuzywność zapisów umowy w 2020 r. skutecznie miało przerwać bieg terminu przedawnienia.
Stan faktyczny
Ł. K. z zawodu jest mechanikiem samochodowym i od 2005 r. prowadził działalność gospodarczą w formie warsztatu samochodowego, pod firmą (...).
W 2008 r. zakupił pojazd (...) nr rej (...), nr nadwozia (...) w stanie uszkodzonym, z zamiarem naprawy i wykorzystywania na własne potrzeby, nie związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Naprawa miała obejmować min. zakup silnika i skrzyni biegów i wymagała od pozwanego znaczących nakładów finansowych.
Koszty zakupu i naprawy pozwany zamierzał zrefundować w ramach kredytu bankowego, którego pozyskaniem miał się zająć pośrednik J. C. ((...)). Wnioskując o kredyt pozwany nie wskazał, aby samochód był uszkodzony, poprzestając na rynkowej cenie takiego pojazdu w stanie nieuszkodzonym.
W dniu 16 czerwca 2008 r. (...) z siedzibą w W. zawarła z Ł. K. umowę kredytu indeksowanego kursem CHF na równowartość w złotych polskich kwoty 49 014,46 CHF w celu refinansowania kosztów zakupu pojazdu (...), nr nadwozia (...). W umowie zastrzeżono, że wypłata kredytu nastąpi w złotówkach, według kursu kupna waluty określonego w tabeli banku w dniu w dniu sporządzenia umowy, który wynosi 2,0290 zł. Z tek kwoty 93 500 zł miało być przeznaczone na refinansowanie kosztów zakupu pojazdu (...), 1972,34 zł na inne wydatki kredytobiorcy (pokrycie prowizji pośrednika), a 3 978,01 zł na pokrycie należnej bankowi prowizji. W zakresie spłaty umowa stanowiła, że płatności rat będą dokonywane w złotówkach, po przeliczeniu według kursu sprzedaży waluty indeksacyjnej określonego w tabeli banku w dniu wpływu należności. Umowa sporządzona została według wzorca i jej treść w tym zakresie nie była przedmiotem indywidualnych uzgodnień.
Poręczycielem w zakresie spłaty zobowiązania z tytułu kredytu została M. K. na podstawie umowy zawartej z bankiem w tym samym dniu.
Zgodnie z umową bank był uprawniony do wypowiedzenia umowy z zachowanie 30-dniowego okresu min. w przypadku zwłoki z zapłatą rat za co najmniej dwa okresy, po uprzednim pisemnym wezwaniu do zapłaty (§8.1 OWK).
Tego samego dnia, tj. 16 czerwca 2008 r. pozwany zawarł nową umowę sprzedaży pojazdu (...) nr rej (...), nr nadwozia (...) – w miejsce poprzedniej, dokonując obniżenia ceny do kwoty 5000 zł w związku z zakresem uszkodzeń i koniecznych napraw, z czego przy zawieraniu poprzedniej umowy nie zdawał sobie sprawy. Pozwany faktycznie wykonał naprawę pojazdu i użytkował pojazd wyłącznie jako osobowy, nie rozliczając kosztów kredytu ani kosztów użytkowania samochodu w ramach prowadzonej działalności.
Kredyt został uruchomiony w całości zgodnie z umową, w tym na rachunek powoda bank przekazał w dniu 17 czerwca 2008 r. kwotę 93 500 zł.
Pozwany spłacał raty kredyt, choć z opóźnieniami, do sierpnia 2015 r.
Pojazd został pozwanemu skradziony w 2011r. Po kradzieży pojazdu ubezpieczyciel wypłacił na rzecz banku, jako podmiotu uprawnionego w ramach polisy autocasco, kwotę 62 400 zł, która została zaliczona na poczet kapitału kredytu.
We wrześniu i październiku pozwany nie uiścił wymaganych rat. Jego zaległość z dniem upływu płatności raty za października 2015 r. obejmowała dwie pełne raty kapitałowo-odsetkowe (1718,70 CHF).
- wydruk z CEIDG – k. 424
- umowa sprzedaży – k. 458
- umowa kredytu – k. 43-44
- umowa poręczenia – k. 45
- OW kredytowania – k. 85
- harmonogram spłaty rat + aktualizacje – k. 86-87. 225-238
- potwierdzenie przelewu – k. 118
- rozliczenie wpłaconych rat – k. 89-91
- decyzja ubezpieczyciela k .477
- opinia biegłego M. W. (1) – k. 330-389, 416-417
- zeznania powoda – k. 103, 461-462 oraz zapis rozprawy z dnia 23 lutego 2024 r.
Pismem z dnia 23 października 2015 r. Bank wezwał pozwanych do zapłaty powstałych zaległości pod rygorem wypowiedzenia umowy
- wezwania do zapłaty – k. 83-84
Pismem z dnia 17 grudnia 2015 r. Bank złożył pozwanym oświadczenie o wypowiedzeniu umowy. Wypowiedzenie stało się skuteczne z dniem 28 stycznia 2016 r. i po przeliczeniu na złotówki po kursie z tego dnia wynosiło 14 511,98 zł
- oświadczenia o wypowiedzeniu z d.d. – k. 46-49
- pełnomocnictwo pracownika banku – k. 82
- opinia biegłego M. W. (1) – k. 330-389, 416-417
Stan wierzytelności według ksiąg banku z 17 marca 2016 r. na dzień 28 stycznia 2016 wynosił 14 511,98 zł
- opinia biegłego M. W. (1) – k. 330-389, 416-417
W toku realizacji umowy pozwany wpłacił do banku łącznie 226 318,82 zł, co zostało przez bank zaksięgowane zgodnie z zasadami indeksacji, jako kwota 68 345,47 CHF.
- zestawienie wpłat – k .441-442
Gdyby płatności rat rozliczane były nie według kursu ustalanego w banku, ale przy zastosowaniu kursu średniego NBP, to na dzień wypowiedzenia umowy nie byłoby po stronie pozwanego zaległości, lecz nadpłata o wartości 3 635,54 CHF
- opinia biegłego M. W. – k. 640-657
W dniu 31 grudnia 2021 r. (...) wystąpił do sądu z wnioskiem o zawezwanie Ł. K. do próby ugodowej.
- dokumentacja zawarta w aktach SR w Gliwicach I Co 23/22
Ustaleń w zakresie stanu faktycznego przyjętego za podstawę do przeprowadzenia rozważań sąd dokonał kierując się dyrektywami wynikającymi z art. 233 § 1 k.p.c. i mając na uwadze, że większość okoliczności przedstawionych w ramach ustalonego przez sąd stanu faktycznego miało charakter niesporny, wynikający ze znanych stronom i wskazywanych przez nie dokumentów, które nie były przedmiotem kwestionowania co do autentyczności, czy treści. Opinia biegłego posłużyła weryfikacji rozliczenia umowy, zarówno według jej treści, jak i przy założeniu, że indeksacja odbywałaby się w odniesieniu kursu średniego CHF według NBP. Zeznania pozwanego posłużyły ustaleniu okoliczności związanych z nabycie pojazdu i pozyskaniem kredytu, charakterem użytkowania pojazdu i rodzajem prowadzonej działalności gospodarczej. Z zeznań tych wynikało, że kredyt nie miał związku z prowadzoną działalnością gospodarczą, a sama umowa nie była przedmiotem indywidualnych uzgodnień. Dla porządku wskazać jeszcze należy, że w oparciu o art. 302 § 1 k.p.c., sąd pominął dowód z przesłuchania pozwanej z uwagi na jej niestawiennictwo i ograniczył dowód z przesłuchania stron do przesłuchania wyłącznie pozwanego z uwagi na fakt, że przedstawiciele powoda nie mogli posiadać żadnej wiedzy odnośnie okoliczności istotnych dla tej indywidualnej sprawy. Sąd pominął wniosek powoda o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego w celu wyliczenia wartości wynagrodzenia czy waloryzacji - na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 5 k.p.c., uznając go za zbędny z uwagi na przyjętą podstawę rozstrzygnięcia.
Sąd zważył
Powództwo główne należało oddalić, albowiem zobowiązanie kontraktowe pozwanych uznać należało za nieistniejące z powodu nieważności umowy.
Skutecznie bowiem pozwani podnieśli zarzut oparcia mechanizmu indeksacji na decyzji własnej banku (własnych kursach kupna i sprzedaży CHF, określanych dowolnie przez bank we własnych tabelach kursów), przez co w umowie strony nie określiły głównego świadczenia kredytobiorcy, pozostawiając w tym zakresie dowolność bankowi. Zgodnie z art. 385 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny (§ 1). Jeżeli postanowienie umowy nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie (§ 2). Nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (§ 3). Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje (§ 4).
Status pozwanego jako konsumenta w relacji Bankiem może budzić pewne wątpliwości, podobnie zresztą jak i same okoliczności zawarcia umowy. Okazało się bowiem, że bank udzielił pozwanemu kredytu na refinansowanie kosztów zakupu pojazdu, których pozwany w istocie nie poniósł, a właściwie poniósł jej w rozmiarze drastycznie mniejszym. Z jakich przyczyn do tego doszło nie sposób ustalić w świetle analizowanego materiału dowodowego i w istocie nie ma to znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Twierdzenia powoda, jakoby pozwany zawarł umowę kredytu w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą okazały się gołosłownymi spekulacjami, opartymi wyłącznie na tym, że w chwili zawierania umowy pozwany prowadził działalność gospodarczą. Tymczasem okoliczność, że ktoś jest drobnym przedsiębiorcą nie implikuje zależności, iż każda dokonywana przez nią czynność prawna ma funkcjonalny związek z prowadzoną działalnością. Pozwany wnioskował o kredyt konsumencki i na takich warunkach zawarł umowę. Samochód nie miał związku z prowadzoną działalnością i zarówno koszty związane z jego eksploatacją, jak i obsługą kredytu nie były przez pozwanego rozliczane w ramach tej działalności. To powód, zgodnie z regułami art. 6 k.c., powinien wykazać okoliczności przeciwne, czego nie uczynił. Warto zauważyć, że zarówno w umowie jak i na późniejszym etapie jej wykonywania oraz dochodzenia roszczeń powód traktował pozwanego jako konsumenta, a zaprzeczać temu zaczął dopiero w toku procesu, gdy rozważana zaczęła być kwestia ważności umowy. Trudno, aby sąd w oparciu o przypuszczenia powoda, dokonywał odmiennych ustaleń co do statusu pozwanego, aniżeli przyjął jej bank na etapie zawierania i realizowania umowy przez wiele lat.
W zasadzie poza sporem jest, że warunki umowy w zakresie spłaty kredytu nie były przedmiotem indywidualnych uzgodnień. Pozwany otrzymał do podpisania przygotowaną wcześniej umowę i na treść stosowanego wzorca nie miał żadnego wpływu. Przedmiotem zobowiązania wynikającego z zawartej przez strony umowy kredytu indeksowanego była suma pieniężna wyrażona w złotych polskich, podlegająca przeliczaniu na walutę obcą. Sytuacja, w której kredyt indeksowany był do CHF powodowała, że jego kwota była zmienna – w szczególności ulegała zmianom (wzrostowi) wraz z zmianą kursu tej waluty do złotego, a co za tym idzie – powodowała wzrost poszczególnych rat kredytu. O ile przeliczanie to w fazie uruchomienia kredytu zostało w umowie zobiektywizowane, albowiem wskazano kurs CHF (2,0290), po jakim nastąpi wypłata kwoty kredytu, to na etapie płatności rat, czyli realizacji głównego zobowiązania pozwanego, zostało uzależnione od decyzji własnej banku. Umowa narzucała obowiązek płatności rat w złotówkach, po ich przeliczeniu według kursu CHF, określanego każdorazowo przez bank. Umowa nie przewidywała w tym zakresie sposobu ani żadnych obiektywnych kryteriów, mogących stanowić podstawę określania kursów określanych w tabeli banku, a więc uprawnienie Banku udzielającego kredytu do ustalania wysokości tych kursów nie doznawało – w świetle treści umowy - żadnych ograniczeń. Takie postanowienie umowne dawało bankowi jednostronną i nieuzależnioną od żadnego obiektywnego kryterium możliwość zmiennego w czasie wykonywania umowy kształtowania wysokości zarówno całości zobowiązania pozwanego (pozostałego do spłaty kapitału), jak i poszczególnych jego części (rat kapitałowo-odsetkowych). W tym kontekście nie może budzić wątpliwości, że klauzula przeliczeniowa wpływająca bezpośrednio na wysokość świadczeń kredytobiorcy stanowiła element określający wysokość tych świadczeń. Biorąc pod uwagę, że art. 69 ustawy Prawo bankowe jako elementy przedmiotowo istotne umowy kredytu wskazuje obowiązek zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami stwierdzić należy, że klauzula ta wprost określała świadczenie główne kredytobiorcy. Możliwość uznania postanowień umownych za niedozwolone w pierwszej kolejności wymaga ich zakwalifikowania albo jako postanowień, które nie określają głównych świadczeń stron, albo jako postanowień określających główne świadczenia stron (w tym cenę lub wynagrodzenie), które nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. W niniejszej sprawie postanowienia umowy, odwołujące się do bliżej nieokreślonych kursów obowiązujących w banku w czasie spłaty poszczególnych rat nie określały stałego i jednoznacznego (bo zależnego od strategii banku), obiektywnie weryfikowalnego kryterium przeliczeniowego i stanowiły scedowanie na rzecz kredytodawcy prawa do kształtowania kryteriów indeksacyjnych w taki sposób, że nie były one ani jasne (transparentne) ani zrozumiałe dla konsumenta. Samo ogólnikowe przedstawione przez powoda dla potrzeb niniejszego procesu wyjaśnienie sposobu ustalania kursu nie wpływa na zmianę takiej oceny i nie niweczy istnienia dowolności zasad ustalania kursów w zależności od bieżącej strategii banku, zwłaszcza wobec braku mechanizmów obiektywizujących w samej umowie. Tym samym postanowienie umowne określające główne świadczenie stron w postaci obowiązku zwrotu kredytu i uiszczenia odsetek nie było jednoznacznie określone w rozumieniu art. 385 ( 1) § 1 k.c. oraz art. 4 ust. 2 Dyrektywy 93/13 z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Otwiera to drogę do oceny kwestionowanych postanowień umownych pod kątem art. 385 ( 1) § 1 zd.1 k.c. oraz art. 3 ust.1 Dyrektywy 93/13, który stanowi, że warunki umowy mogą być uznane za nieuczciwe, jeżeli stoją w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta. Dobre obyczaje to także normy postępowania polecające nienadużywanie w stosunku do słabszego uczestnika obrotu posiadanej przewagi ekonomicznej. Zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem przez działanie wbrew dobrym obyczajom należy rozumieć wprowadzenie do wzorca klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową stron, zaś rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję na jego niekorzyść praw i obowiązków wynikających z umowy (tak m.in. SN w wyrokach: z 19 marca 2007 r., III SK 21/06, z 29 sierpnia 2013 r., I CSK 660/12 i z 13 sierpnia 2015 r., I CSK 611/14). Postanowienie umowne jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, gdy można rozsądnie założyć, że kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy i słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie się spodziewać, że konsument zaakceptowałby w ramach negocjacji klauzulę będącą źródłem braku równowagi stron (wyrok Sądu Najwyższego z 15 stycznia 2016 r., I CSK 125/15). O ile w przedmiotowej sprawie kredytobiorca w świetle umowy powinien być świadomy, że wysokość kursu, a w konsekwencji wysokość zobowiązania, może ulegać zmianie (ryzyko kursowe), to świadomość faktu, że mechanizm ustalania przez bank kursów waluty (stwarzając pozór „obowiązywania” kursów), w istocie pozostawiający bankowi swobodę wykraczającą ponad czynniki zewnętrzne, z umowy nie wynikał (w umowie zawarto jedynie stwierdzenie o akceptacji tych zasad). Trudno przyjąć, że w razie pełnej informacji o wpływie banku na wysokość stosowanych kursów rozważny konsument zaakceptowałby w drodze negocjacji taką dysproporcję uprawnień. Interes konsumenta nieświadomego podstawowych parametrów własnego zobowiązania doznaje w takiej sytuacji rażącego naruszenia i jest w sposób oczywisty sprzeczny z dobrymi obyczajami, zaś klauzula, która nie zawiera jednoznacznej treści i przez to pozwala na pełną swobodę decyzyjną przedsiębiorcy w kwestii bardzo istotnej dla konsumenta, dotyczącej w istocie wysokości jego zobowiązania, jest klauzulą niedozwoloną (wyrok SN z 4.04.2019r. III CSK 159/17, wyrok SA w Białymstoku z 9.05.2019r. 9 maja 2019r.I ACa 47/19). Taki też wniosek przyjął TSUE w wyroku C 26/13 (Kasler) pkt 2: Artykuł 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że w przypadku warunku umownego takiego jak ten rozpatrywany w postępowaniu głównym wymóg, zgodnie z którym warunek umowny musi być wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, powinien być rozumiany jako nakazujący nie tylko, by dany warunek był zrozumiały dla konsumenta z gramatycznego punktu widzenia, ale także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, do którego odnosi się ów warunek, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by rzeczony konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne. Dodatkowo, jak wynika zarówno z brzmienia art. 4 ust. 1 dyrektywy, jak i treści art. 385 ( 2) k.c., oceny postanowień umownych należy dokonywać w świetle całokształtu umowy według stanu z chwili jej zawarcia. Punktem odniesienia dla oceny istnienia przesłanek abuzywności umowy o jakich mowa w art. 385 ( 2) k.c. nie może być zatem analiza sytuacji stron już na etapie wykonywania umowy, w tym po jej anektowaniu. Innymi słowy bez znaczenia pozostaje, czy i w jaki sposób (w jakim zakresie) niedozwolona klauzula umowna rzeczywiście wpływała na sposób wykonania umowy – w tym przypadku czy stosowane przez powoda przeliczniki odbiegały od kryteriów określonych np. w przepisach dyspozytywnych, a nawet czy sposób jej stosowania był w jakimś okresie obiektywnie korzystny dla konsumenta. Istotne jest bowiem już samo otwarcie na etapie zawierania umowy możliwości arbitralnej decyzji banku kształtującej wysokość zobowiązania i wpływającej na ryzyko kursowe. Pozwany mógł oczywiście zwrócić uwagę, czy zapytać o zasady tworzenia tabel kursorowych banku. Jednak sama świadomość istnienia tych tabel w żadnym stopniu nie wpływała na możliwość kontroli przyjętych wskaźników, nie usuwała także nierównowagi stron polegającej na pozostawieniu bankowi decyzji w zakresie wysokości klauzuli indeksacyjnej. Treść zeznań pozwanego i brak jakichkolwiek dowodów przeciwnych zgłoszonych przez powoda wskazuje jednoznacznie na brak jasnej i weryfikowalnej informacji o sposobie wyliczenia kursów wpływających na wysokość bieżących rat i wysokości zobowiązania kredytobiorcy z tytułu pozostałego kapitału kredytu. Bez znaczenia jest przy tym, czy kwestia ta na etapie zawierania umowy była przedmiotem zainteresowania pozwanego – obowiązek informacyjny oraz obowiązek jasnego i jednoznacznego sformułowania postanowień umownych jest obowiązkiem przedsiębiorcy.
Podsumowując - ponieważ treść kwestionowanych postanowień umowy umożliwiała w chwili jej zawarcia Bankowi jednostronne kształtowanie sytuacji konsumenta w zakresie wysokości jego zobowiązań, zakłócona zostaje równowaga pomiędzy stronami umowy, a takie postanowienie staje się sprzeczne z dobrymi obyczajami oraz dodatkowo w sposób rażący narusza interesy konsumentów. Zostały więc spełnione wszystkie przesłanki określone w art. 385 ( 1) § 1 k.c., nakazujące uznać to postanowienie za niedozwoloną klauzulę umowną. Konsekwencją abuzywności postanowień umownych jest brak związania nimi pozwanego, co determinuje konieczność pominięcia kursów walut obcych ustalanych jednostronnie przez bank. W umowie powstaje zatem luka, powodująca brak możliwości przeliczenia zobowiązania powoda do CHF i wysokości zadłużenia w poszczególnych okresach po waloryzacji, jak i powrotnego przeliczenia na złote. Tym samym dochodzi do niemożności określenia zarówno wysokości wykorzystanego kapitału, jak i poszczególnych rat. Ponieważ klauzula indeksacyjna stanowiła przedmiotowo istotny element umowy, stanowiący podstawę do zastosowania oprocentowania LIBOR właściwego dla waluty obcej, co niewątpliwie było głównym celem takiego, jak w przedmiotowej sprawie ukształtowania umowy, pominięcie tej klauzuli prowadzi do wynaturzenia całego stosunku prawnego i definitywnej zmiany charakteru umowy. Brak przy tym racjonalnych podstaw, aby w miejsce abuzywnych klauzul waloryzacyjnych wprowadzać inny miernik wartości. Dopuszczalność zastąpienia klauzul niedozwolonych zgodnie z orzecznictwem TSUE, ze względu na cel „odstraszający” Dyrektywy 93/13, który w razie naruszenia równowagi stron umowy to stronie słabszej daje możliwości decyzyjne, uzależniona jest od woli konsumenta. W orzeczeniu Kasler (C-26/13) Trybunał dopuścił zastąpienie nieuczciwego warunku dyspozytywnym przepisem krajowym jedynie wówczas, gdy wyeliminowanie nieuczciwego warunku oznacza na mocy prawa krajowego unieważnienie całej umowy (co zdaniem sądu ma miejsce w niniejszej sprawie) oraz kumulatywnie jeżeli unieważnienie to naraża konsumenta na szczególnie niekorzystne konsekwencje (co jak wynika z jednoznacznego stanowiska powodów wyrażonego w żądaniu głównym, jak i porównania sytuacji kredytobiorców, w jakiej byliby przy założeniu ważności umowy i jej skutecznego wypowiedzenia w niniejszej sprawie - nie występuje). Skoro zatem pozwany, formułując zarzut nieważności umowy, nie był zainteresowany w zastąpieniu powstałej luki zasadą wynikającą z przepisu dyspozytywnego (art. 358 § 2 k.c.), to nie jest dopuszczalne uzupełnienie umowy przez sąd wbrew stanowisku pozwanych. Skoro wyeliminowanie wadliwej klauzuli indeksacyjnej całkowicie zmieniłoby charakter umowy stron, a w szczególności charakter świadczenia głównego kredytobiorcy, to uznać należało, że nie jest możliwe dalsze jej utrzymanie. Jak wynika z orzeczenia TSUE w sprawie Dziubak (C-260/18) artykuł 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG należy interpretować w ten sposób, że nie stoi on na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy; Nadto artykuł 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie utrzymywaniu w umowie nieuczciwych warunków, jeżeli ich usunięcie prowadziłoby do unieważnienia tej umowy, a sąd stoi na stanowisku, że takie unieważnienie wywołałoby niekorzystne skutki dla konsumenta, gdyby ten ostatni nie wyraził zgody na takie utrzymanie w mocy. Powołany wyrok TSUE dotyczył kredytu udzielonego w walucie polskiej indeksowanego do CHF. Z jego uzasadnienia wynika, że TSUE przyjął, iż nie ma możliwości rekonstruowania umowy stron (zastępowania niedozwolonych warunków umowy innymi miernikami) wbrew woli kredytobiorcy (pkt 62). TSUE stwierdził też, że w świetle kryteriów dotyczących możliwości dalszego obwiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, należy zbadać możliwość dalszego utrzymania umowy. Jeśli zaś po usunięciu nieuczciwych warunków umowy charakter i główny przedmiot tych umów może ulec zmianie w zakresie, w jakim nie podlegałyby one już indeksacji do waluty obcej równocześnie podlegając stopie oprocentowania opartej na stopie obowiązującej w odniesieniu do tej waluty, prawo Unii nie stoi na przeszkodzie uznaniu tych umów za nieważne. Zatem, wobec uznania zarzutu nieważności umowy powództwo główne należało oddalić, a rozważanie kwestii przedawnienia roszczenia jest zbyteczne.
Powództwo ewentualne także należało oddalić, przy czym jego elementy wymagały osobnego rozważenia. A limine oddaleniu podlegało powództwo w zakresie obejmującym roszczenie o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału bądź waloryzację sądową z uwagi na brak materialnoprawnej podstawy, która mogłaby uprawniać Bank do konstruowania przeciwko pozwanym roszczeń wykraczających poza sam zwrot udostępnionego kapitału. Przy czym decydujące znaczenie ma okoliczność, iż do wypłaty kapitału na rzecz pozwanego doszło na podstawie nieważnej umowy, za co wyłączną odpowiedzialność ponosił Bank. Wprowadził on bowiem do umowy zawieranej z konsumentem postanowienia o charakterze abuzywnym, które z uwagi na krzywdzący konsumenta charakter nie pozwalały na utrzymanie umowy w obrocie prawnym. W takich okolicznościach sąd w pełni podziela, bez zbędnego powielania znanych stronom szerokich rozważań, w tym wyrażoną przez TSUE w wyroku z dnia 15 czerwca 2023 r. (C-520/21) tezę, iż instytucja kredytowa nie ma prawa żądać od konsumenta rekompensaty wykraczającej poza zwrot kapitału wypłaconego z tytułu wykonania tej umowy. Powodowi nie przysługuje zatem żadne roszczenia względem konsumentów w związku z korzystaniem przez nich z udostępnionego kapitału kredytu. Oceny takiej nie zmieni żadna ekwilibrystyka prawna w zakresie nazewnictwa roszczeń, czy wskazywania kolejnych podstaw prawnych. Wyraźnie wskazał na to TSUE w kolejnym orzeczeniu z dnia 11 grudnia 2023 r. (C-756/22), stwierdzając jednoznacznie, że w razie uznania umowy kredytu hipotecznego zawartej z konsumentem przez instytucję bankową za nieważną w całości ze względu na to, że umowa ta zawiera nieuczciwe warunki, bank nie ma prawa żądać od konsumenta zwrotu kwot innych niż kapitał wpłacony na poczet wykonania tej umowy (oraz ustawowe odsetki za opóźnienie od chwili wezwania do zapłaty). Zbytecznym jest przytaczanie znanego stronom, szerokiego wywodu TSUE na temat sprzeczności tego rodzaju roszczeń z celami dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Negatywnej oceny powództwa nie mogą zmienić podejmowane w toku procesu zabiegi powoda, zmierzające do konstruowania alternatywnych podstaw prawnych, pozornie oderwanych od rekompensaty za korzystanie z kapitału kredytu. W szczególności Bankowi, jako przedsiębiorcy, nie przysługuje uprawnienie do żądania waloryzacji spełnionego nienależnie świadczenia, albowiem zakaz taki wynika wprost z art. 358 1 § 4 k.c.
Natomiast w odniesieniu do samego kapitału kredytu powództwo wymagało dokonania oceny, opartej na przepisach o bezpodstawnym wzbogaceniu. Powództwo to podlegało oddaleniu, albowiem nie znajduje ono podstawy w treści art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c., gdyż po stronie pozwanych nie występuje żadne wzbogacenie. Oczywistym jest, że na skutek stwierdzonej nieważności umowy świadczenia spełnione przez każdą ze stron zyskały status nienależnych. A pozwany w ramach wykonywania nieważnej umowy wpłacił do banku łącznie 226 318,82 zł, a zatem ponad dwukrotnie więcej, niż wynosiła kwota udostępnionego mu kapitału. Nie sposób w takiej sytuacji uznać pozwanych za bezpodstawnie wzbogaconych kosztem Banku w jakimkolwiek zakresie, kiedy to po stronie pozwanego wystąpiło dużo wyższe zubożenie na skutek dokonanych przesunięć majątkowych. Powód zdaje się abstrahować od treści art. 411 pkt 4 k.c. w świetle którego nie przysługuje mu roszczenie o zwrot świadczenia, które zostało spełnione, zanim wierzytelność stała się wymagalna. Z orzeczenia TSUE w sprawie Dziubak (C-260/18) wynika wprost, że sankcja nieważności umowy zachodzi w wyniku realizacji prawokształtującego uprawnienia przez konsumenta, w sposób zależny wyłącznie od jego woli. Bank nie mógł zatem powoływać się na nieważność umowy wbrew woli konsumenta, a zatem dopóki wola taka nie została zrealizowana nie można mówić o wymagalnym roszczeniu po stronie banku. Tym samym spłacane nienależnie raty kredytu w istocie zaspakajały niewymagalną wierzytelność banku wynikającą z wypłaconej bezpodstawnie kwoty kredytu. Niezależnie od powyższego uznać należy, że spłacanie ratalnie kwoty faktycznie udzielonego kredytu (w zakresie sumarycznie większym, aniżeli udostępniona kwota kredytu), przy przyjęciu nieważności tej umowy, stanowi idealny przykład spełnienia świadczenia czyniąc zadość zasadom współżycia społecznego, co samo z siebie czyni bezzasadnym roszczenie kondycyjne (art. 411 ust. 2 k.c.). Wobec powyższego, skoro po stronie powoda nie występuje zubożenie i jego roszczenie zostało zaspokojone w wyniku przesunięć majątkowych, tym samym powództwo należało oddalić w całości.
W konsekwencji oddalenia powództwa powód zobowiązany jest zwrócić pozwanym poniesione przez nich celowo koszty procesu, które – zgodnie z art. 98 § 1 i 3 k.p.c., sprowadzały się wyłącznie do wynagrodzenia pełnomocnika w stawce minimalnej za postępowanie przed sądem pierwszej instancji oraz w postępowaniu przed Sądem Okręgowym w drugiej instancji, przy ustaleniu należnych stawek w odniesieniu do pierwotnej wartości przedmiotu sporu w postępowaniu apelacyjnym (§ 19 Rozp. w sprawie opłat za czynności adwokackie).
SSO Piotr Suchecki
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Gliwicach
Osoba, która wytworzyła informację: Piotr Suchecki
Data wytworzenia informacji: