I C 627/24 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Gliwicach z 2025-05-23

Sygn. akt I C 627/24

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 maja 2025 roku

Sąd Okręgowy w Gliwicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Piotr Suchecki

Protokolant:

Małgorzata Bycka

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 23 maja 2025 roku w Gliwicach

sprawy z powództwa A. P.

przeciwko (...)

o zapłatę

1.  zasądza od pozwanej (...) w W. na rzecz powódki A. P. kwotę 136 874,95 (sto trzydzieści sześć tysięcy osiemset siedemdziesiąt cztery 95/100) złote z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od kwot:

- 122 716,37 (sto dwadzieścia dwa tysiące siedemset szesnaście 37/100) złotych od dnia 28 września 2023 r.

- 4 719,52 (cztery tysiące siedemset dziewiętnaście 52/100) złotych od dnia 1 listopada 2023 r.,

- 4 719,52 (cztery tysiące siedemset dziewiętnaście 52/100) złotych od dnia 1 grudnia 2023 r.,

- 4 719,52 (cztery tysiące siedemset dziewiętnaście 52/100) złotych od dnia 1 stycznia 2024 r.,

2.  w pozostałej części powództwo oddala;

3.  zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 11 794 (jedenaście tysięcy siedemset dziewięćdziesiąt cztery) złote z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia prawomocności wyroku tytułem zwrotu kosztów procesu;

4.  nakazuje pobrać od pozwanej (...) w W. na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Gliwicach) kwotę 442,33 (czterysta czterdzieści dwa 33/100) złote;

5.  odstępuje od obciążania powódki kosztami sądowymi.

SSO Piotr Suchecki

Sygn. akt IC 627/24

UZASADNIENIE

W dniu 30 kwietnia 2024 r. A. P. wniosła o zasądzenie na jej rzecz od (...) w W. kwot:

- 173 000 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 28 września 2023 r. tytułem zadośćuczynienia (ponad wypłacone 12 000 zł),

- 175,60 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 28 września 2023 r. tytułem odszkodowania za koszty opieki (ponad wypłacone 5 704,40 zł),

- 382,20 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 28 września 2023 r. tytułem odszkodowania za koszty transportu (ponad wypłacone 100,80 zł),

- 29 400 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 28 września 2023 r. tytułem odszkodowania za utracone dochody.

Uzasadniając żądania powódka oświadczyła, że w wyniku wypadku komunikacyjnego spowodowanego przez sprawcę, za którego odpowiedzialność gwarancyjną ponosi pozwany ubezpieczyciel, doznała licznych obrażeń ciała i urazów, narażających ją na ból i cierpienie, wymagających długotrwałego leczenia, w tym operacyjnego i skutkujących uszczerbkiem na zdrowiu oraz orzeczeniem stanu niepełnosprawności. Wiązało się to dla niej z cierpieniami psychicznymi, utratą sprawności, pozostawieniem szpecących blizn i koniecznością zmiany trybu życia w młodym wieku. Do tego poniosła szkodę związaną z koniecznością zapewnienia opieki i dojazdami do placówek medycznych, a nadto poniosła stratę związaną z utraconymi zarobkami. Podniosła, że wypłacone przez ubezpieczyciela świadczenia nie rekompensują w pełni doznanej krzywdy i poniesionej szkody.

(...) w W. domagała się oddalenia powództwa w całości. Uznając swoją odpowiedzialność za skutki wypadku spowodowanego przez sprawcę, za którego ponosi odpowiedzialności cywilną pozwana zarzucała, że wypłacone powódce świadczenia w pełni rekompensowały doznaną krzywdę i poniesioną szkodę, a dalej idące roszczenia nie zostały wykazane.

Stan faktyczny

W dniu 11 lipca 2023 r. A. P. została poszkodowana w wypadku komunikacyjnym spowodowanym przez sprawcę, za którego odpowiedzialność cywilną ponosił pozwany ubezpieczyciel.

okoliczności niesporne

Z miejsca wypadku powódka została przewieziona do szpitala, gdzie rozpoznano u niej złamanie kości ramiennej lewej z przemieszczeniem, złamanie kości łokciowej lewej z przemieszczeniem, złamania III i IV kości śródstopia lewego bez przemieszczenia. Została poddana operacyjnemu zespoleniu złamania kości ramiennej i łokciowej, a na nogę założono opatrunek gipsowy, byłą cewnikowana. Po ośmiu dniach została wypisana i przewieziona do swojego mieszkania, gdzie mieszkała z młodszym bratem. Proces leczenia przebiegał prawidłowo, ale wiązał się ze znacznymi niedogodnościami i ograniczeniami (unieruchomienie, poruszanie na wózku). Powódka przez miesiąc poruszała się przy pomocy wózka, ale wymagało to pomocy osób trzecich z uwagi na istniejące w mieszkaniu progi. Po tym czasie zaczęła poruszać się przy pomocy kul. Dopiero pod koniec 2023 r. zaczęła poruszać się w pełni samodzielnie. Powódka wymagała opieki przez 6-8 tygodni przez kilkanaście godzin a przez następne 4-6 tygodni przez 4-6 godzin dziennie, a przez kolejne 6-8 tygodni ok 1 godziny dziennie. Opieką tą przez 5 miesięcy faktycznie sprawowali nad nią matka i jej partner. Była dowożona na wizyty kontrolne i zajęcia rehabilitacyjne, łącznie przejeżdżając samochodem w okresie leczenia 420 km.

karta informacyjna leczenia - k. 26

rejestr przejazdów – k. 48

zeznania świadków A. S. i J. W. – zapis rozprawy z dnia 9 kwietnia 2025 r.

zeznania powódki – zapis rozprawy z dnia 9 kwietnia 2025 r.

opinia biegłego ortopedy dr n med. H. W. k. 90-98 i 150-152

Po leczeniu doznanych urazów pozostał u powódki stan po złamaniu kości ramieniowej lewej z osłabieniem siły mięśniowej, stan po złamaniu wyrostka łokciowego lewego z ograniczeniem ruchów nawracająco-odwracających i przykurczem stawu łokciowego oraz stan po złamaniu III i IV kości śródstopia lewego z osłabieniem siły mięśniowej i upośledzeniem ruchów pronacyjno-supinacyjnych. Szczególnie dolegliwy dla powódki jest utrzymujący się przykurcz stawu łokciowego, albowiem jest ona osobą leworęczną. Nadal wymaga prowadzenia rehabilitacji i czeka ją operacja usunięcia zespolenia, co może poprawić ruchomość ręki, ale uległa ona odłożeniu w czasie, albowiem powódka zaszła w ciążę.

Po wypadku pozostały powódce szpecące blizny okolicy barku od strony przednio-bocznej (6 cm) i okolicy łokcia od strony grzbietowej (11 cm), ponad stawem łokciowym (3 cm i 1 cm).

zeznania świadków A. S. i J. W. – zapis rozprawy z dnia 9 kwietnia 2025 r.

zeznania powódki – zapis rozprawy z dnia 9 kwietnia 2025 r.

opinia biegłego ortopedy dr n med. H. W. k. 90-98 i 150-152

Przed wypadkiem powódka pracowała jako audytor, co wiązało się z częstymi podróżami samochodem. Byłą zatrudniona na podstawie umowy zlecenia i w okresie pierwszych 6 miesięcy 2023 r. zarobiła netto 28 317,15 zł. Po wypadku nie pracowała, nie osiągała dochodów i nie przysługiwały jej żadne świadczenia w ramach systemu ubezpieczeń społecznych – do końca 2023 r. Jedynymi źródłami jej dochodu w tym czasie było świadczenie z tytułu pełnienia funkcji rodziny zastępczej dla brata. Gdy odzyskała sprawność zaczęła szukać możliwości pracy i z dniem 1 stycznia 2024 r. zatrudniła się do pracy biurowej w marach call center.

Do 30 listopada 2025 r. ma orzeczoną niepełnosprawność w stopniu umiarkowanym.

zaświadczenie pracodawcy k. 51

umowa zlecenia – k. 52-55

orzeczenie o niepełnosprawności – k. 35

zeznania świadków A. S. i J. W. – zapis rozprawy z dnia 9 kwietnia 2025 r.

zeznania powódki – zapis rozprawy z dnia 9 kwietnia 2025 r.

W chwili wypadku powódka miała 22 lata. Dotychczas była w pełni zdrowa, sprawna i prowadziła aktywny tryb życia. Wypadek źle wpłynął na jej stan psychiczny, musiała przyjmować środki uspokajające i nasenne. Przez długi czas była wyłączona w wszelkich forma aktywności. Jako osoba leworęczna szczególnie odczuwała ograniczenia wynikające z braku możliwości korzystania z tej ręki, choćby pisania. Nadal nie odzyskała pełnej sprawności, co utrudnia jej udział w dotychczasowych formach rekreacji – pływanie, kajaki, jazda na rowerze, ale też ogranicza ją przy czynnościach życia codziennego – noszenie zakupów, wieszanie firanek, jazda samochodem. Nada odczuwa dolegliwości bólowe w miejscach uszkodzenia kończyn, zwłaszcza przy zmianach pogody czy większym wysiłku. Obawia się stan zdrowia i przyszłą rolę matki, przy istniejących ograniczeniach w zakresie ruchomości czy dźwigania ręką. Pozostałe blizny krępują ją i odczuwa zawstydzenie, gdy są one widoczne przy letnim typie ubrań.

fotografie – k. 37-44

zeznania świadków A. S. i J. W. – zapis rozprawy z dnia 9 kwietnia 2025 r.

zeznania powódki – zapis rozprawy z dnia 9 kwietnia 2025 r.

W dniu 28 sierpnia 2023 r. powódka zgłosiła ubezpieczycielowi szkodę do likwidacji. Po przeprowadzonym postępowaniu ubezpieczyciel przyznał i wypłacił jej 12 000 zł tytułem zadośćuczynienia, 5 704,40 zł tytułem refundacji kosztów opieki oraz 100,80 zł zwrotu kosztów dojazdu.

okoliczności niesporne

Ustaleń w zakresie stanu faktycznego przyjętego za podstawę do przeprowadzenia rozważań sąd dokonał w oparciu o wszechstronną analizę całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego - w zakresie niemal w pełni odpowiadającym inicjatywie dowodowej stron, kierując się przy tym dyrektywami określonymi w art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 229 i 230 k.p.c. Sąd miał na względzie, że w istocie wszystkie okoliczności stanu faktycznego można uznać za niesporne w świetle art. 229 k.p.c., względnie art. 230 k.p.c. Okoliczności te znajdują potwierdzenie w dokumentacji leczenia, a także w opinii biegłego. Ustalenia dotyczące wpływu wypadku na życie powódki wynikają z zeznań powódki oraz świadków, które korelowały z pozostałymi dowodami. Decydujące znaczenie w kwestii przebiegu leczenia oraz skutków urazów dla stanu zdrowia powódki, także na przyszłość miała opinia biegłego chirurga ortopedy, która po udzieleniu pisemnych wyjaśnień - wobec zawartych w nich jasnych i logicznych, a przede wszystkim stanowczych wniosków, wyprowadzonych z analizy całokształtu okoliczności sprawy, kompleksowych badań powódki i doświadczenia biegłego zasługiwała na pełną aprobatę. Nadto, co godne podkreślenia, obie strony ostatecznie uznały wynikające z opinii ustalenia odnoszące się do meritum za okoliczności w sprawie niesporne. Dla porządku wskazać należy, że w oparciu o art. 302 § 1 k.p.c. sąd ograniczył dowód z przesłuchania stron wyłącznie do powódki, z przyczyn natury faktycznej, albowiem oczywistym jest, że członkowie zarządu pozwanej Spółki nie będą posiadali żadnej wiedzy odnośnie okoliczności istotnych dla sprawy.

Sąd zważył

W niniejszej sprawie poza sporem jest, że pozwana Spółka ponosi odpowiedzialność cywilną za skutki wypadku z dnia 11 lipca 2023 r., w którym poszkodowana została powódka. jako podmiot odpowiedzialny gwarancyjnie na podstawie art. 822 § 1 k.c. Niesporne jest i to, że w toku postępowania likwidacyjnego ubezpieczyciel uznając swoją odpowiedzialność wypłacił powódce kwotę 12 000 zł tytułem zadośćuczynienia, 5 704,40 zł tytułem refundacji kosztów opieki oraz 100,80 zł zwrotu kosztów dojazdu. Poza sporem ostatecznie znalazły się także i okoliczności dotyczące charakteru doznanych przez powódkę urazów, przebiegu jej leczenia i skutków wypadku dla jej stanu zdrowia.

Ostatecznie sporna pozostawała wysokość należnego powódce zadośćuczynienia oraz zakres należnego odszkodowania.

Zgodnie z art. 445 § 1 k.c. w nawiązaniu do art. 444 § 1 k.c. sąd może przyznać poszkodowanemu, w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Art. 445 k.c. przewiduje możliwość przyznania zadośćuczynienia za krzywdę obejmującą miedzy innymi uszkodzenia ciała. Przez krzywdę w rozumieniu przepisu rozumie się cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, jak również dalsze następstwa w postaci odczuwanego dyskomfortu w wyglądzie, mobilności, poczuciu osamotnienia, nieprzydatności społecznej. Zadośćuczynienie, którego celem jest złagodzenie cierpień, powinno mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno te już doznane jak i te, które przy uwzględnieniu aktualnego stanu zdrowia poszkodowanego w sposób przewidywalny mogą wystąpić w przyszłości. W aktualnych poglądach doktryny dominuje zapatrywanie, według którego spośród funkcji spełnianych przez zadośćuczynienie na czoło wysuwa się funkcja kompensacyjna. Jak zauważa A. Szpunar, przyznana z tego tytułu suma pieniężna „ powinna wynagrodzić doznane przez poszkodowanego cierpienia fizyczne i psychiczne oraz utratę radości życia. Ma mu wreszcie ułatwić przezwyciężenie ujemnych przeżyć (…). Dzięki temu zostaje przywrócona – przynajmniej częściowo – równowaga, która została zachwiana wskutek popełnienia przez sprawcę czynu niedozwolonego” (zob. A. Szpunar, Zadośćuczynienie za szkodę niemajątkową, s. 78). Rozstrzygając kwestię zadośćuczynienia należnego powódce sąd musiał rozważyć jaka wysokość zadośćuczynienia będzie odpowiednia dla niej i pozwoli na zrekompensowanie doznanej krzywdy, której nie sposób przecież wyliczyć w sposób ścisły. Wynika to bowiem z charakteru krzywdy - z braku możliwości przedstawienia wartości niemajątkowej w kategoriach finansowych i ekonomicznych, doznanego cierpienia fizycznego i psychicznego nie można bowiem wycenić, a przyznawana suma pieniężna nie odzwierciedla rzeczywistego rozmiaru negatywnych odczuć poszkodowanego. Rozmiar doznanej krzywdy zależy od wielu czynników, np. wieku, nieodwracalności skutków naruszenia, osobistej sytuacji poszkodowanego, w tym również przyszłych perspektyw życiowych. Należy pamiętać, iż wysokość zasądzonej sumy powinna być tak ukształtowana, aby stanowiła odzwierciedlenie doznanego uszczerbku i była zauważalna i przynosiła poszkodowanemu satysfakcję, kompensacja bowiem dokonuje się głównie w sferze psychicznej poszkodowanego. Przywrócona zostaje wtedy pewna równowaga emocjonalna, naruszona przez doznane cierpnie psychiczne /za dr Justyna Matys, Glosa do wyroku SN z dnia 10.03.2006r., IV CSK 80/05, Monitor Prawniczy 2/2008/. Ustalając kryteria mające wpływ na wysokość zadośćuczynienia za szkodę niemajątkową wynikającą z naruszenia zdrowia doktryna i orzecznictwo wskazują, że należy także uwzględniać ciężkie następstwa, czas trwania cierpień, ich intensywność, długotrwałość, rodzaj odniesionych obrażeń, wpływ na dalsze życie poszkodowanego, trwałe zmiany w psychice, trwałe kalectwo, poczucie bezradności, brak możliwości korzystania z określonych rozrywek, wykonywania określonej pracy, konsekwencji w życiu społecznym i osobistym /por. między innymi wyrok SN z dnia 29 września 2004 r., II CK 531/03, LEX nr 137577; wyrok SA w Białymstoku z dnia 1 lutego 2005 r., III APa 9/04, OSA 2005, z. 2, poz. 40/. Niewątpliwie do czynników zwiększających poczucie krzywdy należy zaliczyć również czasową konieczność pomocy ze strony najbliższych w czynnościach życiowych, rezygnację z wykonywania ulubionych zajęć czy wpływ doznanych urazów na funkcjonalnie we wszystkich aspektach życiowych.

Uwzględniając takie okoliczności jak zakres i nasilenie fizycznych cierpień, stan zagrożenia zdrowia, czasową konieczność korzystania z opieki i pomocy innych osób, zakres i trwałość doznanego uszczerbku na zdrowiu, ograniczenia w zakresie dotychczasowych form aktywności, zwłaszcza w kontekście młodego wieku powódki oraz wszelkie inne niedogodności towarzyszące w procesie leczenia i rehabilitacji sąd uznał, iż doznana przez powódkę krzywda jest bardzo istotna. Wypadek spowodował zakłócenie funkcjonowania powódki we wszystkich sferach życia: fizycznej, psychicznej, zawodowej, rodzinnej społecznej. Powódka doznała istotnych cierpień fizycznych wynikających z gwałtownego charakteru urazów obejmujących liczne złamania. Przeszła leczenie szpitalne, w tym operacyjne i przez długi czas musiała odzyskiwać zdolność do funkcjonowania we wszystkich obszarach aktywności. Była osobą młodą, w pełni zdrową, aktywną fizycznie, rozwijającą się zawodowo, planującą założenie rodziny. Wypadek skutkował dla niej znaczącym ograniczeniem, czy nawet długotrwałym wykluczeniem z niektórych form aktywności, koniecznością zmiany planów życiowych, pozbawieniem możliwości dotychczasowej ścieżki rozwoju zawodowego. Dzięki własnej determinacji i wsparciu bliskich powódka byłą w stanie skutecznie walczyć o powrót do zdrowia i do pracy. Powrót do sprawności opóźni jej ciąża, co wywołuje u niej dodatkowe obawy, nie tylko o zdrowie i o podołanie roli matki. Mimo zadowolenia z pracy musiała zrezygnować z dotychczasowego zajęcia, wymagającego sprawności, mobilności i częstych podróży samochodem na rzecz pracy biurowej. Powódka nie tylko została ograniczona w aspekcie fizycznym, ale jako młoda kobieta narażona na poczucie wstydu z uwagi na szpecące blizny. Z młodej i sprawnej, aktywnej życiowo i pełnej planów kobiety powódka stała się osobą na wiele miesięcy wyłączoną z bieżącego życia, niepełnosprawną i ograniczoną w możliwościach dalszej realizacji i lękającą się o przyszłość swoją i mającego się narodzić dziecka. Biegły, posiłkując się Rozporządzeniem Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 r. /Dz.U. nr 234 poz. 1974 z późn. zm./, ustalił z u powódki wysoki uszczerbek na zdrowiu. Oczywistym jest, że ten akt prawny, podobnie jak i żaden inny katalog nie może mieć zastosowania do zdefiniowania uszczerbku na zdrowiu w niniejszej sprawie, a odniesienie się do niego przez autora opinii wychodziło na przeciw oczekiwaniom stron i pomocniczo służyło uzmysłowieniu zakresu rozstroju zdrowia powódki. Sam poziom tak określonego uszczerbku nie uwzględnia jednak intensywności ani długotrwałości leczenia, a zwłaszcza utrzymujących się dolegliwości bólowych, konieczności kolejnej operacji oraz kontynuowania rehabilitacji, co w przypadku powódki stanowi istotny czynnik określający rozmiar jej cierpienia. Reasumując, sąd ustalając wysokość zadośćuczynienia należnego powódce wziął pod uwagę takie kryteria jak rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych związanych z samym wypadkiem, dolegliwości bólowe powstałe w następstwie urazu, długotrwałe i ciągle niezakończone leczenie. Z tym związany jest stale towarzyszący powódce lęk o następstwa w stanie zdrowia. Decyzję o wysokości tego rodzaju świadczenia ustawodawca pozostawił do sędziowskiego uznania, a w ocenie sądu kwota 120 00 zł (wypłacona dobrowolnie kwota 12 000 zł i dochodzone w niniejszym procesie dalsze 108 000 zł) ma wymiar „sumy odpowiedniej”. Wymiar zadośćuczynienia, o którym decyduje sąd jest limitowany granicami określanymi jako „rażące zawyżenie” i „rażące zaniżenie”. Należy też podkreślić, że nie ma żadnych podstaw do tego, aby procentowo określać uszczerbek, jakiego doznała powódka na zdrowiu, albowiem takie mierniki nie istnieją. Powódka nie uległa bowiem wypadkowi przy pracy, ani nie dochodzi roszczenia z umowy ubezpieczenia NNW. Nie ma więc żadnych przesłanek ku temu, aby wiązać sumę należnego zadośćuczynienia z jakąkolwiek procentową wartością uszczerbku, ani stosować tu jakiekolwiek przeliczniki. Bez wyrażania tego rodzaju wartości oczywistym jest, że uszczerbek powódki na zdrowiu jest niezwykle istotny, zauważalny i utrwalony. Do tego przytrafił się powódce będącej osobą w pełni zdrową, aktywną fizycznie, młodą, która z jego konsekwencjami może borykać się bardzo długo, a rokowania są na dziś trudne do przewidzenia. Wobec tego nie można porównywać sytuacji powódki do innych osób, którym sąd przyznawał zadośćuczynienie za utratę zdrowia, albowiem świadczenie tego rodzaju ma wymiar bardzo indywidualny, zależny od bardzo wielu subiektywnych czynników /wiek, stan zdrowia, tryb życia, charakter następstw, stan majątkowy itd./. W ocenie sądu zadośćuczynienie przyznane przez ubezpieczyciela na poziomie 12 000 zł ocenić należało jako rażąco niewspółmierne w kontekście całokształtu okoliczności sprawy. Powódka doznała bowiem znaczącego uszczerbku w zakresie najmocniej chronionego dobra, jakim jest ludzkie zdrowie. W ocenie sądu powódce należałoby przyznać dalszą kwotę zadośćuczynienia w wysokości kolejnych 108 000 zł. Dopiero suma obu tych kwot może być uznana za adekwatną, określoną na rozsądnym pułapie. Zadośćuczynienie na tym poziomie spełnia funkcję kompensacyjną, jest relatywnie wysokie, ale jednocześnie mając na uwadze rodzaj i zakres utraconego dobra trudno doszukiwać się w jego wysokości przesłanek wzbogacenia. Żądanie powódki wykraczające ponad tą kwotę należy uznać za wygórowane. Odzyskanie satysfakcjonującej sprawności w lewej ręce nie jest wykluczone i zależy od operacji usunięcia zespolenia oraz przeprowadzenia rehabilitacji. Działania te odsunęły się w czasie z uwagi na ciążę powódki, której nie można traktować jako okoliczności obciążającej dla żadnej ze stron. Powódka ma zatem perspektywę odzyskania zdrowia i sprawności w satysfakcjonującym, choć niepełnym zakresie. Przez cały okres leczenia miała też wsparcie najbliższych jej osób i w tym zakresie nie doznała żadnego uszczerbku, a jej związek z partnerem rozwija się harmonijnie, o czym świadczy fakt, że spodziewają się dziecka. Powódka po sześciu miesiącach wróciła też do aktywności zawodowej i zdolności osiągania dochodów na poziomie nie mniejszym, niż przed wypadkiem.

Przechodząc do oceny roszczenia odszkodowawczego powódki należy wskazać, że znajduje ono podstawę w art. 444 § 1 k.c. Roszczenie to obejmowało kilka składowych, wymagających osobnego omówienia.

W zakresie kosztów opieki biegły w sposób niekwestionowany wyjaśnił, że zakres czasowy uzasadnionej opieki znacząco przekraczał realny zakres opieki wskazany przez powódkę. Nie można też kwestionować wskazywanych kosztów opieki, które powódka oszacowała w oparciu o stawkę minimalną za usługi opiekuńcze, określoną w prawie miejscowym. Trudno kwestionować, że taka stawka ma wymiar odpowiedni, albo zarzucać wygórowanie, zwłaszcza w kontekście braku dowodów, które mogłyby przekonać sąd, że w istniejących realiach rynkowych powódka mogłaby skorzystać z odpowiedniej opieki tańszym kosztem. Warto zauważyć, że powódka w istocie dochodzi odszkodowania na pułapie znacząco niższym, niż przy tak ustalonej stawce. Przyjmując wskazania biegłego co do uzasadnionego wymiaru opieki, to przy stawce 23,50 zł za godzinę powódka byłaby uprawniona do dochodzenia kwoty 17 930,50 zł. Biegły wyjaśnił, że powódka wymagała opieki przez 6-8 tygodni przez kilkanaście godzin a przez następne 4-6 tygodni przez 4-6 godzin dziennie, a przez kolejne 6-8 tygodni ok 1 godziny dziennie. Przy minimalnej stawce godzinowej brutto 23,50 zł (7 tyg x 11 h/dz x 23,50 = 12 666,50) + 4 112,50 (5 tyg x 5 h/dz x 23,50) + 1151,50 (7 tyg x 1 h/dz x 23,50) daje to kwotę 17 930,50 zł. Tymczasem powódka nie zgłaszała nadmiernych roszczeń, nie próbowała wykorzystywać sytuacji, tylko uczciwie przedstawiła wymiar sprawowanej opieki (10 tygodni po 4 h dziennie wg stawki netto 21 zł), z tytułu której powódka chciała 5 880 zł. Pozwany zapłacił na jej rzecz 5 704,40 zł, a zatem dochodzone przez powódkę 175,60 zł należałoby uwzględnić nawet bez tych matematycznych wyjaśnień.

W zakresie kosztów dojazdu powódka przedstawiła dokładną ewidencję, związaną z koniecznymi dojazdami jej samej do placówek medycznych. Kwota 483 zł jako refundacja kosztów dojazdu, obejmujących łącznie 4 20 km, zasługiwałaby na uwzględnienie choćby na podstawie art. 322 k.p.c., bez konieczności posiłkowania się Rozporządzeniem regulującym rozliczanie kosztów podróży własnym pojazdem przy podróżach służbowych, choć oczywiście może on pełnić pomocniczą rolę. Skoro ubezpieczyciela wypłacił powódce 100,80 zł, zatem zasądzić na jej rzecz należało dalsze 382,20 zł.

Ostatnim rozpatrywanym elementem szkody powódki jest utrata dochodów w okresie leczenia, które faktycznie trwało od dnia wypadku do końca roku, kiedy to powódka byłą już w stanie podjąć pracę. Powódka wskazywała, że zarabiała średnio ok 4 900 zł miesięcznie i swoją stratę za 6 miesięcy obliczyła na 29 400 zł. W ocenie sądu właściwym do przyjęcia będzie inny miernik. Powódka w okresie pierwszych 6 miesięcy zarobiła realnie netto 28 317,15 zł. Najodpowiedniej będzie zatem przyjąć, że w okresie kolejnych 6 miesięcy mogłaby osiągnąć taki sam dochód i ta właśnie kwota stanowi jej stratę. Zarzut pozwanej, jakoby powódka miała w okresie niezdolności do pracy pobierać jakiekolwiek świadczenia okazał się gołosłowny i nie uwzględniał specyfiki oraz podstawy pracy powódki. Wobec powyższego powództwo w tym zakresie podlegało uwzględnieniu do kwoty 28 317 15 zł.

O ustawowych odsetkach za opóźnienie od żądanego przez powódkę zadośćuczynienia sąd orzekł w oparciu o art. 481 § 1 k.c., albowiem pozwana Spółka od chwili zgłoszenia roszczeń miała wystarczający czas, przekraczający nawet ustawowy okres 30 dni, na dobrowolne i kompleksowe zlikwidowanie szkody i to ją obciążają błędne decyzje w zakresie bezzasadnej odmowy jego uwzględnienia w odpowiednim zakresie. Warto zauważyć, że brzmienie przepisów określających terminy spełnienia roszczeń przez ubezpieczycieli jest kategoryczne i nie pozwala przerzucać ciężaru badania okoliczności sprawy na poszkodowanego, a tym bardziej usprawiedliwiać co do zasady błędnych decyzji o odmowie przyznania należnych świadczeń w odpowiedniej wysokości. W judykaturze utrwalił się pogląd dotyczący wymagalności roszczenia o zadośćuczynienie, uzasadniający zastosowane w niniejszej sprawie rozstrzygnięcie /np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 czerwca 2010, sygn. akt III CSK 308/09, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2011 r. V CSK 38/11, czy wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 30 grudnia 2014 r. sygn. V ACa 457/14/.

Jedyna korekta dotyczyła odszkodowania za utracone dochody i wynikała z faktu, że żądane przez powódkę odsetki od dnia 28 września 2023 r. nie mogą się należeć za należności za miesiące, które przypadały dopiero po tej dacie, a zatem nie mogły być jeszcze wymagalne. Odsetki od 28 września 2023 r. mogły zostać przyznane od kwoty 14 158,58 zł ( po 4 719,52 zł za lipiec, sierpień i wrzesień). Odsetki za kolejne miesiące przyznane zostały już według terminów wymagalności każdego miesięcznego wynagrodzenia osobno.

Rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów postępowania pomiędzy stronami znajduje uzasadnienie w treści art. 98 § 1 i 3 k.p.c. i 99 k.p.c. w zw. z art. 100 k.p.c., odwołujących się do zasad kosztów celowych i odpowiedzialności za wynik postępowania. Roszczenie powódki okazało się usprawiedliwione w zakresie 68 % wartości przedmiotu sporu, co uzasadnia dokonanie wzajemnego rozdzielenia poniesionych kosztów procesu. W wyroku z dnia 17 kwietnia 2015 r. sygn. I ACa 1114/14 Sąd Apelacyjny w Katowicach stwierdził: „W sprawach o zadośćuczynienie przyznawanie kosztów postępowania stronie, której żądanie zostało tylko uznane w części, kłóciłoby się z zasadą dyspozytywności, która z jednej strony wskazuje, że zakres żądania kształtuje sama strona powodowa, ale z drugiej czyni ją również odpowiedzialną za zgłoszone roszczenie. Rzeczą strony dochodzącej zadośćuczynienia, w szczególności reprezentowanej przez profesjonalnego pełnomocnika, jest wstępna ocena żądania co do jego zasadności i wysokości. To strona powodowa winna ponosić ryzyko, że jeżeli wytoczy powództwo o świadczenie nadmiernie wygórowane, będzie musiała w tym zakresie ponieść konsekwencje w zakresie kosztów procesu”. Sąd Apelacyjny w Katowicach stwierdził również w wyroku z dnia 3 grudnia 2014 r. sygn. I ACa 704/14, iż „Odwołanie się w art. 100 k.p.c. do "oceny sądu", w sposób wyraźny wskazuje na zastosowanie tego przepisu przede wszystkim w sytuacjach, w których o wysokości żądania pozwu sąd orzeka na podstawie art. 322 k.p.c., tj. na podstawie "własnej oceny", gdy ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione. Przepis ten, wobec nie zamieszczenia w nim wzmianki o zadośćuczynieniu, nie ma zastosowania do zasądzenia zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę na podstawie art. 445 § 1 k.c.”. Powódka poniosła koszty w łącznym wymiarze 22 425,76 zł /opłata od pozwu 10 148 zł, zaliczki na poczet opinii biegłego – 500 zł i 960,76 zł i wynagrodzenie pełnomocnika w stawce minimalnej z opłatą skarbową od pełnomocnictwa 10 817 zł./. Należne jej z tego tytułu 68 % to kwota 15 250 zł. Pozwana z kolei poniosła koszty wynagrodzenia pełnomocnika w stawce minimalnej 10 800 zł, a należne jej z tego tytułu 32 % stanowi kwotę 3 456 zł. Po dokonaniu kompensaty na rzecz powódki należało zasądzić kwotę 11 794 zł.

O należnych Skarbowi Państwa kosztach, wynikających z obowiązku pokrycia skredytowanych wydatków na opinię biegłego, która nie znalazła pokrycia w uiszczonej zaliczce – 650,48 zł, sąd rozstrzygnął na podstawie art. 113 ust. 1 i ust. 4 ustawy z dnia 28.07.2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.jedn. Dz.U. z 2024 r. poz. 959) i stosownie do wyniku postępowania (odpowiednio do zakresu uwzględnionego powództwa) nakazał ich pobranie od pozwanej w zakresie 68 % czyli 442,33 zł. Sąd postanowił, aby odstąpić od obciążania powódki przypadającą na nią częścią kosztów, albowiem co do samej zasady jej roszczenie było słuszne, a jego kanwą była tragedia losowa i ściąganie należnej, niewielkiej sumy stanowiłoby nadmiar rygoryzmu fiskalnego.

SSO Piotr Suchecki

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Anna Bandyk
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Gliwicach
Osoba, która wytworzyła informację:  Piotr Suchecki
Data wytworzenia informacji: