I C 379/24 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Gliwicach z 2025-05-30
Sygn. akt I C 840/24
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 30 maja 2025 roku
Sąd Okręgowy w Gliwicach I Wydział Cywilny
Przewodniczący – SSO Piotr Suchecki
Protokolant – Karolina Fojcik
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 16 maja 2025 roku w Gliwicach
sprawy z powództwa P. R.
przeciwko M. R.
o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli
1. zobowiązuje pozwanego M. R. do złożenia oświadczenia woli o treści: „M. R. w wyniku odwołania przez P. R. oświadczeniem z dnia 19 stycznia 2024 r. darowizny, dokonanej aktem notarialnym z dnia 4 stycznia 2022 r., (...)przed notariuszem K. N. z kancelarii notarialnej w R., przenosi na rzecz P. R. udział wynoszący ½ w prawie własności nieruchomości, dla której Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach prowadzi Księgę Wieczystą nr (...) oraz udział wynoszący 1/308 w prawie własności nieruchomości, dla której Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach prowadzi Księgę Wieczystą nr (...)”;
2. zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 6 900 (sześć tysięcy dziewięćset) złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia prawomocności wyroku tytułem zwrotu kosztów procesu;
3. nakazuje pobrać od pozwanego M. R. na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Gliwicach) kwotę 4 000 (cztery tysiące) złotych.
SSO Piotr Suchecki
Sygn. akt IC 379/24
UZASADNIENIE
P. R. wniosła o zobowiązanie M. R. do złożenia oświadczenia woli o treści: „M. R. w wyniku odwołania przez P. R. oświadczeniem z dnia 19 stycznia 2024 r. darowizny dokonanej aktem notarialnym z dnia 4 stycznia 2022 r., (...) przed notariuszem K. N. z kancelarii notarialnej w R., przenosi na rzecz P. R. udział wynoszący ½ w prawie własności nieruchomości, dla której Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach prowadzi Księgę Wieczystą nr (...) oraz udział wynoszący 1/308 w prawie własności nieruchomości, dla której Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach prowadzi Księgę Wieczystą nr (...).
Uzasadniając powództwo P. R. oświadczyła, że od 2017 r. pozostawała z pozwanym w szczęśliwym związku małżeńskim, z którego w (...) urodziła się córka i w ramach którego w 2022 r. darowała mężowi udział ½ w nieruchomości, jaką otrzymała od rodziców i na której małżonkowie planowali budowę domu. Powódka wskazała, że w 2023 r. jej mąż wdał się w relację z inną kobietą, a ona chcąc wierzyć mężowi, kochając go i kierując się dobrem dziecka kilka razy dawała się przepraszać i przyjmowała obietnice lojalności. Pozwany nie zerwał jednak tej znajomości, a ona odkrywając dowody utrzymującej się zdrady przeżywała kolejne upokorzenia, co skutkowało ostatecznym rozstaniem z mężem pod koniec 2023 r. i koniecznością podjęcia terapii psychologicznej. Takie zachowanie męża, które skutkowało rozkładem pożycia małżeńskiego stron, powódka uznała jako rażącą niewdzięczność i zdecydowała się złożyć pozwanemu oświadczenie o odwołaniu darowizny nieruchomości.
M. R. domagał się oddalenia powództwa zaprzeczając, aby naruszył zasadę wierności małżeńskiej i oświadczył, że do rozpadu małżeństwa przyczyniły się obie strony, w tym powódka, która alienowała go od jego rodziny i przestała mu okazywać zainteresowanie. Nadto zwrócił uwagę, że powódka wybaczyła mu nieakceptowaną przez nią relację o charakterze wyłącznie towarzyskim z jego koleżanką, a moment powzięcia przez powódkę wiadomości o tej relacji poddaje w wątpliwość dochowanie terminu do złożenia oświadczenia o odwołaniu darowizny. Podniósł też, że darowizna nie może być traktowana jako gwarancja wierności małżeńskiej i wskazywał na wyjątkowość możliwości odwołania darowizny z powodu rażącej niewdzięczności.
Stan faktyczny
P. R. i M. R. zawarli związek małżeński w 2017 r., po długoletnim okresie wcześniejszej znajomości. Niespełna dwa lata później urodziła im się córka.
Relacje między małżonkami układały się bardzo dobrze i zaczęli myśleć o budowie domu. Aby im pomóc w realizacji tych planów rodzice powódki nabyli w styczniu 2021 r. działkę budowlaną (wraz z udziałem w nieruchomości stanowiącej drogę dojazdową) położoną w R.. Podjęli decyzję, że nieruchomości te przekażą w darowiźnie swojej córce. Powódka z kolei podjęła decyzję, że połowę udziałów w nieruchomościach podaruje swojemu mężowi. W dniu 4 stycznia 2022 r. doszło do zawarcia umowy, na podstawie której rodzice powódki podarowali powódce nieruchomość, dla której Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach prowadził Księgę Wieczystą nr (...) oraz udział wynoszący 2/308 w prawie własności nieruchomości, dla której Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach prowadził Księgę Wieczystą nr (...). Następnie powódka darowała pozwanemu udział wynoszący ½ w prawie własności nieruchomości, dla której Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach prowadzi Księgę Wieczystą nr (...) oraz udział wynoszący 1/308 w prawie własności nieruchomości, dla której Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach prowadzi Księgę Wieczystą nr (...).
Strony rozpoczęły przygotowania do budowy, w tym prace porządkowe na nieruchomości i jej grodzenie, czym zajmował się ojciec powódki, we współpracy z pozwanym. Zaczęli też nabywać materiały budowlane i planowali pozyskać kredyt na sfinansowanie budowy. Wszystko przebiegało zgodnie z założeniami do początku 2023 r., kiedy to pozwany wdał się w bliską, pozamałżeńską relację z koleżanką z pracy K. W.. Gdy powódka to odkryła, to w lutym 2023 r. wyprowadziła się od męża do rodziców. Pozwany przyjeżdżał do żony, przepraszał ją i przekonywał do powrotu, zapewniając o swoim uczuciu i chęci naprawy małżeństwa. Powódka kochała męża i zależało jej na stworzonej wspólnie rodzinie więc postanowiła mu uwierzyć, wrócić do wspólnego mieszkania i podjąć próbę odbudowy związku. Małżonkowie powrócili do normalnych relacji, w maju wyjechali na wakacje i wydawało się, że małżeństwo będzie funkcjonowało prawidłowo. Tymczasem w lipcu powódka odkryła, że jej mąż – mimo składanych deklaracji – nadal utrzymuje i ukrywa przed nią kontakty z K. W., z którą spotykał się poza miejscem pracy i prowadził bieżące, intymne konwersacje przez komunikator w telefonie. Pozwany zaczął przepraszać żonę i przekonywać, że nie dopuścił się zdrady fizycznej. Zapis wymiany wiadomości, ich treść i towarzyszące zdjęcia miały jednak dla powódki charakter jednoznaczny i dlatego, wraz z córką wyprowadziła się do rodziców. Pozwany przyjeżdżał do żony i ją przepraszał, prosił o jeszcze jedną szansę, namawiał jej rodziców, aby ją przekonali do powrotu. Powódka, która nadal kochała męża, w końcu dała mu się przekonać, że nie dopuścił się fizycznej zdrady i po miesiącu wróciła do niego. Z nadzieją na dalsze wspólne, udane życie powódka zdecydowała, aby razem z mężem zawrzeć umowę kredytu na budowę domu i po uruchomieni pierwszej transzy prace budowlane ruszyły. Pozwany nie był jednak w stanie ograniczyć swoich kontaktów z K. W. i powódka odkryła, że nadal prowadzi z nią wymianę czułych wiadomości, opatrywanych emotikonami serduszek. Pozwany przepraszał i zapewniał żonę, że to się już nie powtórzy, ale ta zdecydowała o wyprowadzce, która w jej przekonaniu miała charakter definitywny. Pozwany ponownie przyjeżdżał do żony, prosił o wybaczenie, zapewniał o swojej wierności i zgodził się nawet na poddanie badaniu wariografem. Przekonywał żonę i prosił o wsparcie jej rodziców, deklarując swoje uczucie oraz zamiar odzyskania żony i córki. Po dwóch miesiącach powódka po raz kolejny uległa i dała się przekonać mężowi, zamierzając dać mu jeszcze jedną szansę. Gdy małżonkowie zamieszkali wspólnie, to pozwany pozornie nie ukrywał już telefonu przed żoną, ale gdy powódka odkryła, że w samochodzie ma drugi telefon do kontaktów z K. W., to odmówił jego włączenia. Nie przyjęła ponownych zapewnień męża i w listopadzie wyprowadziła się od niego ostatecznie. Wtedy też stanęła budowa domu stron, która została doprowadzona do fundamentów. Powódka zgłosiła się po pomoc do psychologa. Pozwany nadal utrzymywał bliskie relacje z K. W., z którą w końcu zamieszkali wspólnie i pozostają obecnie w związku partnerskim. W 2024 r. P. R. wystąpiła z pozwem o rozwód i wyrokiem z dnia 19 marca 2025 r. sąd rozwiązał małżeństwo stron z winy M. R.
W dniu 19 stycznia 2024 r. powódka wystosowała do pozwanego oświadczenie o odwołaniu darowizny z powodu rażącej niewdzięczności w postaci zdrady małżeńskiej i spowodowania rozpadu rodziny. Pozwany odmówił złożenia oświadczenia woli o zwrotnym przeniesieniu własności nieruchomości i zaprzeczył, aby istniały podstawy do przypisywania mu rażącej niewdzięczności, w szczególności zaprzeczył zdradzie małżeńskiej. Pozwany nie stawił się we wskazanym przez powódkę terminie u notariusza.
odpis aktu małżeństwa – k. 9
umowa darowizny z dnia 4 stycznia 2022 r. – k. 10-12
wydruk wiadomości z komunikatora – k. 19-42, 78-94
fotografie – k. 95-99
raport detektywa – k. 121-131
zaświadczenie psychologa z dnia 21 grudnia 2023 r. – k. 43
oświadczenie o odwołaniu darowizny – k. 13-15
odpowiedź pozwanego – k. 16
protokół notarialny – k. 17-18
wyrok SO Gliwice z dnia 19 marca 2025 r., sygn. akt XII C 273/24 – k. 161
zeznania świadków A. S., M. W., K. S., P. S., M. S. – zapis rozprawy z dnia 26 marca 2025 r.;
częściowo zeznania świadków B. C. i K. W. – zapis rozprawy z dnia 26 marca 2025 r.;
- zeznania powódki - zapis rozprawy z dnia 16 maja 2025 r.
- częściowo zeznania pozwanego - zapis rozprawy z dnia 16 maja 2025 r.
Ustaleń w zakresie przedstawionego powyżej stanu faktycznego, przyjętego za podstawę przeprowadzonych w dalszej części rozważań, sąd dokonał w oparciu o wszechstronną analizę całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego - w zakresie w pełni odpowiadającym inicjatywie dowodowej stron, kierując się przy tym dyrektywami określonymi w art. 233 § 1 k.p.c. Przedstawione dokumenty nie były kwestionowane w zakresie autentyczności czy treści, a spór stron dotyczył jedynie interpretacji bezspornych zapisów rozmów czy nagrań. Dokumenty te, wraz z zeznaniami świadków A. S., M. W., K. S., P. S., M. S. oraz zeznaniami samej powódki składały się spójnie i logicznie na obraz stanu faktycznego. Przy czym przedstawionych przez pozwanego dokumentów, mających wykazywać jego finansowe zaangażowanie w pomoc przy zakupie nieruchomości czy budowie domu, sąd nie brał pod uwagę i nie dokonuje ich oceny, albowiem dotyczyły okoliczności nieistotnych z punktu widzenia przedmiotu sporu. Zeznania świadka B. C. nie miały większego znaczenia, albowiem świadek miała sporadyczny kontakt ze stronami, a próba obciążania powódki odpowiedzialnością za taki stan, a w szczególności wiązania tego stanu z rozkładem pożycia małżeńskiego stron stanowi wyłącznie próbę nieuprawnionej kreacji motywowanej strategią procesową pozwanego. Zeznania świadka K. W. zasługiwały na wiarę jedynie w zakresie, w jakim potwierdzała ona utrzymywanie relacji z pozwanym, udokumentowanej zresztą wydrukami ich rozmów, zdjęciami i nagraniem. Jako sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenił sąd zeznania tej świadek w zakresie, w jakim próbowała ona relacjonować o zwykłym, luźnym charakterze znajomości z pozwanym, takim samym, jaki utrzymywać miała z innymi znajomymi, podczas gdy to znajomość z pozwanym doprowadziła ich do wspólnego zamieszkania i funkcjonowania w związku partnerskim. Zeznania samego pozwanego sąd ocenił jako niewiarygodne w zakresie, w jakim próbował bagatelizować charakter swoich kontaktów z K. W., wbrew treści dokumentów, relacji świadków czy wreszcie swojemu własnemu zachowaniu polegającemu na recydywie przeprosin.
Sąd zważył
Powódka wystąpiła przeciwko pozwanemu z powództwem opartym na art. 64 k.c. w zw. z art. 1047 § 1 k.p.c. o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli, w związku ze skorzystaniem przez nią z uprawnienia przewidzianego w art. 898 § 1 k.c.
Powództwo zasługiwało na uwzględnienie, albowiem powódka miała podstawy do odwołania darowizny, skoro pozwany - obdarowany dopuścił się względem niej rażącej niewdzięczności.
Spór pomiędzy stronami obejmował dwa aspekty wymagające odrębnego omówienia. Pierwszy dotyczył sfery faktycznej, albowiem powódka zarzucała mężowi zdradę i doprowadzenie do rozpadu małżeństwa, a pozwany przeczył, aby faktycznie zdradzi żonę i aby ponosił wyłączną odpowiedzialność za rozpad związku. W tym zakresie rację należało przyznać powódce, albowiem pozwany swoim uporczywym i długotrwałym zachowaniem faktycznie doprowadził do rozkładu pożycia małżeńskiego. Pozwany koncentrował swoją aktywność na próbach przekonywania, że nie dopuścił się względem żony zdrady fizycznej. Tymczasem nie ma to większego znaczenia dla oceny postępowania pozwanego i jego wpływu na rozpad małżeństwa. Oczywistym jest, że wykazanie w tym postępowaniu w sposób pewny, iż pozwany współżył fizycznie z K. W. jest niemożliwe. Pozwany winien jednak zdawać sobie sprawę, że naruszenie zasady lojalności małżeńskiej nie ogranicza się do udokumentowania zdrady fizycznej, ale obejmuje takie zachowanie, które w świetle reguł logiki i doświadczenia życiowego wskazuje, że do takiej zdrady mogło dojść. Bez wątpienia charakter relacji pozwanego z K. W. dalece wykraczał poza zwyczajowe normy kontaktów żonatego mężczyzny ze zwykłą koleżanką z pracy. Wymiana czułych wiadomości przez komunikatory, przesyłanie zdjęć z sytuacji ściśle prywatnych, utrzymywanie bieżących kontaktów poza godzinami i miejscem pracy, wspólne wyjazdy, przebywanie w mieszkaniu u koleżanki, posługiwanie się drugim telefonem – wszystko w tajemnicy przed żoną. Okoliczności te wskazują, że nie tylko powódka, ale i każdy postronny odbiorca mógłby zasadnie zakładać, że pozwany nie dochowywał obowiązku wierności małżeńskiej. Z całą pewnością można stwierdzić, że swoim zachowaniem pozwany naruszył obowiązek lojalności w związku małżeńskim. Należy mieć na uwadze, że pozwany wiedział, iż jego żona nie akceptuje takiego zachowania. Gdy był na nim przyłapywany, to miał świadomość naganności swojego postępowania. Wyrażał bowiem żal i przepraszał żonę, szukał wsparcia u jej rodziców i przekonywał, że to już się nie powtórzy. Pozwany nie był w stanie powstrzymać się od bliskich relacji z K. W., mimo iż wiedział, jak destrukcyjny wpływ mają te kontakty na jego małżeństwo. W toku zeznań powód szczerze przyznał, że nie potrafi wyjaśnić dlaczego nie potrafił zrezygnować z kontaktów pozasłużbowych i poza godzinami pracy z K. W.. Takie postępowanie powoda nie miało charakteru incydentalnego, lecz było zachowaniem uporczywym, powtarzającym się wielokrotnie na przestrzeni całego roku, mimo składanych żonie obietnic i deklaracji. Pozwany wykorzystywał fakt, że powódce zależało na małżeństwie i rodzinie, którą razem tworzyli. Mimo powtarzających się przejawów nielojalności powódka dawała mężowi kolejne szanse, przyjmując jego kolejne przeprosiny i zapewnienia, wracała do wspólnego pożycia, w zamian dowiadując się o następnych nadużyciach męża. To długotrwałe i uporczywe naruszanie przez pozwanego obowiązków małżeńskich w sposób wyłączny doprowadziło do zupełnego rozkładu pożycia małżeńskiego stron i nie można mieć wątpliwości, że rozstrzygnięcie, jakie zapadło w procesie rozwodowym, było w tych okolicznościach oczywistym i jedynym możliwym.
Drugi aspekt dotyczył oceny prawnej zachowania pozwanego. Wywody powoda sprowadzają się do argumentacji, że jego zachowanie nie może być kwalifikowane jako rażąca niewdzięczność, a na ochronę nie zasługuje postępowanie pozwanej, traktującej darowiznę między małżonkami jako gwarant zachowania wierności małżeńskiej. Z kolei pozwana twierdziła, że naruszenie reguły wierności małżeńskiej stanowi przejaw rażącej niewdzięczności, gdy zdrady dopuszcza się małżonek obdarowany, utrzymując to w tajemnicy przed darczyńcą, który się na takie zachowanie nie godzi. Strony powołują szereg przykładów z orzecznictwa, które o tyle nie mogą być traktowane jako pomocne, gdyż odnoszą się w każdym przypadku do konkretnych, bardzo zindywidualizowanych okoliczności faktycznych. Nie ma zatem reguły, w myśl której każde naruszenie obowiązku dochowania wierności małżeńskiej automatycznie podlegałoby kwalifikacji jako rażąca niewdzięczność. Nie jest również wykluczona możliwość potraktowania takiego naruszenia względem małżonka – darczyńcy jako niewdzięczność i to o charakterze rażącym. W każdym przypadku będą decydowały indywidualne okoliczności. W tej sprawie, co istotne, mamy do czynienia z darowizną dokonaną w ramach prawidłowo funkcjonującego, zgodnego małżeństwa. Powódka nie przeniosła własności nieruchomości na męża z jakichkolwiek niskich pobudek. Nie liczyła poprzez ten akt na zapewnienie sobie swoistej gwarancji zachowania wierności. Powódka w ogóle nie miała żadnych tego rodzaju podejrzeń wobec męża, a darowizna była elementem realizacji wspólnych planów życiowych w szczęśliwie funkcjonującym małżeństwie. Darowizna nie wiązała się ze strony powódki z jakimikolwiek oczekiwaniami co do zmiany sposobu dotychczasowego zachowania męża. Dopiero po upływie roku od dokonania darowizny pozwany wdał się w relację pozamałżeńską, która skutkowała kryzysem związku z powódką. Gdyby zachowanie pozwanego miało charakter incydentalny i zakończyło się staraniami z jego strony o naprawę relacji małżeńskich oraz uzyskaniem wybaczenia ze strony żony, to wówczas nie sposób by mówić o niewdzięczności rażącej. Zachowanie pozwanego miało jednak charakter długotrwały, uporczywy, polegający na wielokrotnym nadużywaniu zaufania. Powódka faktycznie kochała męża, była skłonna wybaczać mu kolejne przypadki nielojalności w imię troski o stworzony wspólnie związek i założoną rodzinę. To pozwany, choć zapewniał powódkę o swoim uczuciu i prosił o wybaczenie, to koleje razy łamał składane obietnice, co raz bardziej angażował się w związek z inną kobietą i jednostronnie lekceważył podstawowe reguły lojalności małżeńskiej. Zachowanie pozwanego miało charakter rażąco krzywdzący dla powódki, skutkujący przeżywaniem przez nią kolejnych upokorzeń mimo udzielanych wybaczeń i dawania mężowi kolejnych szans. Pozwany przez rok zwodził swoją żonę i składał jej zapewnienia oraz obietnice, których następnie nie dotrzymywał. Takie zachowanie pozwanego w sposób wyłączny doprowadziło do zupełnego i trwałego rozkładu pożycia stron. W takich okolicznościach nie sposób nie ocenić zachowania pozwanego w kategorii rażącej niewdzięczności na gruncie prawa cywilnego, co tym samym pozwoliło uznać zaistnienie podstaw do odwołania uczynionej na jego rzecz przez powódkę darowizny. Skoro pozwany nie był w stanie postąpić w tych okolicznościach honorowo i nie przeniósł dobrowolnie własności odwołanej skutecznie darowizny, tym samym powództwo było uzasadnione i skuteczne.
Na marginesie należy wyjaśnić, że eksponowany przez pozwanego wątek jego zaangażowania materialnego w zakup nieruchomości czy budowę domu ma w tej sprawie charakter prawnie irrelewantny. Sąd nie ocenia zatem, czy i jakie nakłady poniósł pozwany ze swojego majątku osobistego na przedmiot darowizny, albowiem te mogą być przedmiotem odrębnych roszczeń. Odwołanie darowizny i zwrotne przeniesienie własności nieruchomości nie pozbawia pozwanego możliwości ich dochodzenia. Nakłady takie nie mogą też mieć wpływu na ocenę zgodności powództwa z zasadami współżycia społecznego, albowiem na nadużycie prawa podmiotowego nie powinien powoływać się ktoś, kto sam takim zasadom rażąco uchybił.
Rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów procesu pomiędzy stronami jest zgodne z zasadami dotyczącymi obowiązku zwrotu kosztów niezbędnych do celowego prowadzenia procesu oraz odpowiedzialności za wynik procesu, statuowanymi w art. 98 § 1 i 3 k.p.c. Ponieważ powódka wygrała proces w całości, zatem należał jej się zwrot całości poniesionych kosztów, które obejmowały uiszczoną część opłaty od pozwu 1 500 zł oraz wynagrodzenie adwokata w stawce minimalnej 5 400 zł.
O należnych Skarbowi Państwa kosztach, wynikających z obowiązku pokrycia tej części opłaty od pozwu, od której powódka została zwolniona, tj. 4 000 zł, sąd rozstrzygnął na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28.07.2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.jedn. Dz.U. z 2024 r. poz. 959) i nakazał ich pobranie od pozwanego, zgodnie z zasadami przyjętymi przy rozstrzyganiu o kosztach procesu.
SSO Piotr Suchecki
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Gliwicach
Osoba, która wytworzyła informację: Piotr Suchecki
Data wytworzenia informacji: