Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

IV K 165/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Gliwicach z 2015-06-01

Sygn. akt IV K 165/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 1 czerwca 2015 roku

Sąd Okręgowy w Gliwicach w IV Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący – SSO Barbara Kempińska-Krawczyk

Sędziowie – SO Adam Chodkiewicz

Ławnicy – Teresa Spurek, Józef Kowalski, Krzysztof Szafraniec

Protokolant – E. S.

w obecności Prokuratora Beata Huras

po rozpoznaniu w dniach: 11.12.2014r., 18.12.2014r., 19.01.2015r., 29.01.2015r., 12.02.2015r., 30.03.2015r., 07.05.2015r., 25.05.2015r.

sprawy:

1.  S. J. (1) (J. (...))

syna S. i K. zd. P.

ur. (...) w T.

oraz

2.  I. Z. (1) (Z. (1))

syna H. i A. zd. Ł.

ur. (...) w Z.

oskarżonych o to, że:

w dniu 24.11.2013r. w T. w budynku przy ul. (...), działając wspólnie i w porozumieniu, z zamiarem ewentualnym, godząc się na spowodowanie skutku w postaci pozbawienia życia B. Z. (1), poprzez zadanie ran na głowie i w okolicy małżowiny usznej lewej ostrym narzędziem w postaci potrzaskanej butelki szklanej tzw. tulipana, spowodowali obrażenia ciała w postaci głębokich, rozległych ran ciętych i płatowych głowy z przecięciem małżowiny usznej i pozostawiając pokrzywdzonego w takim stanie, doprowadzili do jego wykrwawienia spowodowanego zadanymi ranami i w konsekwencji pozbawienia życia B. Z. (1), przy czym I. Z. (1) zarzucanego mu przestępstwa dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne, będąc skazanym wyrokiem Sądu Rejonowego w T. (...) sygn. II K 1077/05 z dnia 04.10.2007r. za czyn z art. 280 § 1 kk na karę 2 lat pozbawienia wolności, którą odbywał w okresie od 10.02.2008r. do 29.10.2009r.

tj. o czyn z art. 148 § 1 kk

a w stosunku do I. Z. (1)

o czyn z art. 148 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk

orzeka:

1.  uznaje oskarżonego S. J. (1) za winnego tego, że w dniu 24.11.2013r. w T. w budynku przy ul. (...), działając wspólnie i w porozumieniu z I. Z. (1) wziął udział w pobiciu B. Z. (1) w ten sposób, że uderzał go pięściami po twarzy powodując obrażenia w postaci sińca powieki dolnej oka lewego z obrzękiem schodzącym na okolicę jarzmową, sińców na grzbietowej powierzchni ręki lewej przez co naraził pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku określonego w art. 156 § 1 kk lub w art. 157 § 1 kk, czym wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 158 § 1 kk i za to na zasadzie art. 158 § 1 kk skazuje go na karę 3 (trzech) lat pozbawienia wolności;

2.  uznaje oskarżonego I. Z. (1) za winnego tego, że w dniu 24.11.2013r. w T. w budynku przy ul. (...), działając z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia B. Z. (1), poprzez zadanie ran na głowie i w okolicy małżowiny usznej lewej niebezpiecznym przedmiotem w postaci potrzaskanej butelki szklanej tzw. tulipanem oraz uderzenie pięściami po twarzy, spowodował obrażenia ciała w postaci głębokich, rozległych ran ciętych i płatowych głowy z przecięciem małżowiny usznej i pozostawiając pokrzywdzonego w takim stanie, doprowadził do jego wykrwawienia spowodowanego zadanymi ranami i w konsekwencji pozbawienia życia B. Z. (1), przy czym I. Z. (1) zarzucanego mu przestępstwa dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne, będąc skazanym wyrokiem Sądu Rejonowego w T. (...) sygn. II K 1077/05 z dnia 04.10.2007r. za czyn z art. 280 § 1 kk na karę 2 lat pozbawienia wolności, którą odbywał w okresie od 10.02.2008r. do 29.10.2009r., czym wyczerpał znamiona zbrodni z art. 148 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk i za to na zasadzie art. 148 § 1 kk skazuje go na karę 15 (piętnastu) lat pozbawienia wolności;

3.  na mocy art. 63 § 1 kk na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zalicza oskarżonemu S. J. (1) okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 24.11.2013r. do dnia 25.04.2014r. oraz od dnia 20.05.2014r. do dnia 01.06.2015r.;

4.  na mocy art. 63 § 1 kk na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zalicza oskarżonemu I. Z. (1) okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 24.11.2013r. do dnia 26.11.2013r. oraz od dnia 28.04.2014r. do dnia 01.06.2015r.;

5.  na mocy art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 26.05.1982r. - Prawo o adwokaturze zasądza od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackich:

-

obrońcy oskarżonego S. J. (1) adw. M. M. (1) kwotę 1.740,00 (jeden tysiąc siedemset czterdzieści 00/100) zł + 23% VAT łącznie kwotę 2.140,20 (dwa tysiące sto czterdzieści 20/100) zł,

-

obrońcy oskarżonego I. Z. (1) adw. H. B. kwotę 1.860,00 (jeden tysiąc osiemset sześćdziesiąt 00/100) zł + 23% VAT łącznie kwotę 2.287,80 (dwa tysiące dwieście osiemdziesiąt siedem 80/100) zł,

tytułem zwrotu kosztów obrony, udzielonej oskarżonym z urzędu;

6.  na mocy art. 624 § 1 kpk i art. 17 ust. 1 ustawy o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1973 r. Nr 27, poz. 152 z póź. zm.) zwalnia oskarżonych od ponoszenia kosztów sądowych, obciążając nimi Skarb Państwa.

Sygn. akt IV K 165/214

UZASADNIENIE

Oskarżony I. Z. (1) mieszkał w T. na ul. (...), na (...) piętrze, w mieszkaniu J. S. (1). Dom w którym mieszkał potocznie zwany jest „(...)”. Pietro niżej znajdowało się mocno zdewastowane mieszkanie D. B. (1), gdzie od kilku miesięcy mieszkał B. Z. (1). Mieszkanie to praktycznie nie miało drzwi (jednoskrzydłowe, drewniane, otwierane do wewnątrz, pozbawione zamka, klamki k- 7a/7b ). S. J. (1) ps. J. (...) kilkanaście dni przed zdarzeniem tj.12.11.2013r.opuścił Zakład Karny i zamieszkał na strychu tego budynku obok lokalu zajmowanego przez oskarżonego I. Z. (1). Konkubina oskarżonego I. Z. (1), M. M. (2) mieszkała na parterze. Na pierwszym piętrze, obok mieszkania D. B. (1), znajdowała się wspólna dla mieszkańców kamienicy(piętro (...) (...)) ubikacja. Oskarżeni nadużywali alkoholu a nieprzerwanie spożywali go w okresie od 19.11.2013r do 24.11.2013r..

Dwa dni przed zdarzeniem(piątek/sobota) I. Z. (1) miał zatarg z B. Z. (1), chodziło o fakt, iż oskarżony był mu winny pieniądze i pokrzywdzony wyzywał go „od złodziei” a oskarżony oddając mu pieniądze, uderzył go pięścią w twarz.

Po opuszczeniu Zakładu Karnego w T. S. J. (1) skaleczył się w palec, krwawił a krew wytarł w swoje spodnie(dresowe). I. Z. (1) 21.11.2013r. dał mu swoją jasną kurtkę (która została również poplamiona krwią S. J. (1)) oraz jasne jeansy. Rzeczy te z uwagi na fakt , że były brudne S. J. (1) zostawił je w kartonie na strychu wraz z pozostałymi jego rzeczami.

W dniu 24.11.2013r od rana I. Z. (1) wraz z S. J. (1) spożywali alkohol. Dołączali do libacji na pewien okres czasu, w różnych konfiguracjach M. M. (3), A. M. (1), następnie w godzinach południowych w/w opuścili mieszkanie oskarżonego I. Z. (1), zostawiając go wyłącznie w towarzystwie S. J. (1)

W tym też dniu (24.11.2013r) S. J. (1) dostał od konkubiny oskarżonego M. M. (2) skóropodobną czarną kurtkę a od I. Z. nowe spodnie -jasne „sztruksy”(k- 118), które założył na swoje dresowe spodnie(poplamione swoją krwią)a następnie, około godziny 15.00, udał się do kolegi A. K. mieszkającego w T. na. ul. (...), by odebrać pozostawiony u niego, po opuszczeniu Zakładu Karnego, plecak. A. K. spotkał na ulicy, ten udał się do swojego mieszkania po plecak oskarżonego a później poszli się do sklepu , gdzie A. K. kupił S. J. dwa wina i cygaro, z którymi to rzeczami oskarżony przez godziną 17.00 wrócił do mieszkania I. Z. (1), gdzie potem alkohol ten spożywali. W tym czasie M. M. (2) konkubina I. Z. (1) około godziny 15,00 z parteru niosła jedzenie dla I. Z., mijając pierwsze piętro i znajdującą się tam toaletę, minęła idącego do niej B. Z. (1), który był pod wpływem alkoholu i zwrócił się do niej słowami prawdopodobnie o treści „ potrzymasz mi” . Słowa te usłyszał I. Z. (1), co go rozwścieczyło lecz został uspokojony przez konkubinę. Kiedy wrócił S. J. (1) w trakcie wspólnej imprezy oskarżonych, I. Z. (1) uskarżał się nieustannie na impertynenckie zachowanie B. Z. (1), był poirytowany takim traktowaniem jego konkubiny .Podczas spożywania alkoholu S. J. (1) zszedł do toalety, wychodząc zauważył, że w mieszkaniu B.(znajdującego się obok toalety), siedział B. i Z. spożywali alkohol, poprosił ich o papieros a następnie wrócił do mieszkania Z. (1). Kiedy po pewnym czasie znowu S. J. (1) chciał skorzystać z toalety i w tym celu udawał się na pierwsze piętro I. Z. (1) poprosił go by ten pomógł mu zejść na dół, gdyż sam miał problemy z chodzeniem z uwagi na schodzeniem nóg a nadto był pijany a „chciał rozwiązać sprawę z B. Z. (1), porozmawiać z nim”. Oboje zeszli po schodach w ten sposób, że I. Z. (1) opierał się o bark S. J. (1) z jednej strony a z drugiej trzymał się poręczy. Schodząc ze schodów zauważyli wychodzącego z jego mieszkania a następnie budynku B.. W mieszkaniu B. nie było drzwi. Będąc na pierwszym piętrze S. J. (1) udał się do toalety a I. Z. (1) w tym czasie poszedł do mieszkania B., gdzie na łóżku pod ścianą leżał B. Z. (1) przykryty kołdrą. I. Z. (1) od progu mieszkania wyzywał wulgarnie pokrzywdzonego powtarzając „teraz sobie pogadamy”. I. Z. (1) znalazł będącą w mieszkaniu butelkę, rozbił ją i tak utworzonym „tulipanem” zadawał pokrzywdzonemu ciosy w głowę oraz bił go pięściami po głowie, twarzy. Pokrzywdzony wykonywał jedynie ruchy obronne polegające na zasłanianiu się, przewaga siły, wieku oskarżonego w porównaniu z pokrzywdzonym była znaczna. Pokrzywdzony był ponadto pijany. Stwierdzono u niego we krwi 3,0%0 alkoholu etylowego a w moczu 3,8%0 (k- 133 opinii) .Taki stan przy uwzględnieniu pozycji leżącej pokrzywdzonego znacząco ograniczał jakąkolwiek obronę B. Z. (1). S. J. (1), kiedy po opuszczeniu toalety, wszedł do mieszkania B. zauważył siedzącego na łóżku I. Z. (1) na wysokości tułowia pokrzywdzonego, pochylonego nad nim i zadającego mu liczne ciosy po głowie. Pokrzywdzony krzyczał „ałła”, stękał. W mieszkaniu było ciemno z uwagi na późną porę dnia(późny wieczór) oraz roku( 24 listopad), fakt , że w mieszkaniu nie było żadnego światła a jedynym źródłem światła była słaba żarówka znajdująca się na korytarzu (eksperymenty procesowe, protokoły oględzin, dokumentacja fotograficzna)a pokrzywdzony leżał na łóżku w samym rogu pokoju w znacznej odległości od korytarza. Oskarżony S. J. (1) nie widział i nie wiedział ,że I. Z. (1) bił pokrzywdzonego rozbitą butelką tzw. ”tulipanem”. S. J. (1) widząc, że I. Z. bije pokrzywdzonego podszedł do nich, stanął za plecami oskarżonego I. Z., chwycił pokrzywdzonego za ubrania, uderzył pięścią pokrzywdzonego w klatkę piersiową i twarz łącznie około dwa/ trzy razy a następnie chwycił I. Z. (1) za bark i odciągnął go od pokrzywdzonego. Odciągając I. Z. (1) upadł na jedno kolano na podłodze w pokoju, następnie podniósł się i wyprowadził I. Z. (1), oboje udali się do mieszkania I. Z. (1) na drugim piętrze, gdzie dalej spożywali alkohol. Obok łóżka pokrzywdzonego leżała sterta ubrań, śmieci (dokumentacja fotograficzna zdjęcie nr.25, 07,58)kwestia porzucenia rozbitej butelki „tulipana”, niewielkich rozmiarów, pomimo ,że bardzo ostrej ale lekkiej(dokumentacja fotograficzna zdjęcie nr.59) na miękkie podłoże i w tę stertę śmieci (zdjęcie 58) nie mogło być usłyszane przez S. J. (1).

Po pewnym czasie S. J. (1) zszedł na dół chcąc załatwić jakiś alkohol „na mieście” przechodząc obok mieszkania B. wszedł do środka wzywał pokrzywdzonego a kiedy ten się nie odzywał podszedł bliżej, zapalił zapalniczkę i w jej świetle stwierdził dużą ilość krwi na łóżku, poduszce zaś pokrzywdzony nie dawał oznak życia o czym niezwłocznie poinformował I. Z. (1) , który kazał S. J. (1) by ten poprosił M. M. (2) by powiadomiła pogotowie. Idąc do niej, schodząc na parter, spotkał B. oraz A. M., którym kazał raz jeszcze sprawdzić stan B. Z. (1), kiedy Ci potwierdzili , że pokrzywdzony nie żyje , słysząc te słowa I. Z. (1) nakazał im by w razie pytań lekarza pogotowia ratunkowego informować go , że pokrzywdzony spadł ze schodów a w sytuacji gdyby znaleźli się na policji by taką wersję zdarzenia utrzymywali.

Pokrzywdzony B. Z. (2) doznał obrażeń w postaci :

-głębokiej trójramiennej rany ciętej głowy(kształt litery k) w okolicy szczytowo-ciemieniowo- potylicznej prawej sięgającej kości czaszki dł. ramion 11 cm; 4.5; 6.5 -w okolicy skroniowej lewej głębokiej rany ciętej płatowej dł. 14 cm przechodzącej na małżowinę uszna lewą kończąc się całkowitym przecięciem brzegu małżowiny do tyłu od płatka małżowiny;

-na grzbietowej powierzchni wskaziciela prawego linijnej rany ciętej;

-na czole , grzbiecie nosa i policzku prawym drobnych. linijnych rysowatych zadrapań

-sińca powieki dolnej oka lewego

-na grzbietowej powierzchni nadgarstka prawego otarć naskórka o wymiarach 1x 0.8

- na całej grzbietowej powierzchni ręki lewej trzech sińców .(k- 131).

Przyczyną zgonu B. Z. (1) stało się wykrwawienie .(k- 133 opinii)

Stan faktyczny sąd ustalił na dowodach przeprowadzonych na rozprawie głównej , szczegółowo opisanych poniżej w zdecydowanej części na podstawie : wyjaśnień oskarżonego S. J. (1) (k-115-120,124-125,149-151,232-234,270,275,367-369,614-615 , 677, 743) , częściowo wyjaśnień oskarżonego I. Z. (1)(k-250-257,264,367-369,613-614v, 676v), zwłaszcza eksperymentach procesowych (k- 410-415,417, 429-435), opinii sądowo-lekarskiej z oględzin i sekcji zwłok(k- 130-133) opinii uzupełniającej (k- 675-676v), opinii sadowo- psychiatrycznych i psychologicznych (k- 452-461,741-742v,391-400, 401-404, 742v)dowodów przeprowadzonych a zawnioskowanych a/.o znajdujących się na k- 530v-531v i zapisanych pod. poz. od 1 do 50, zeznaniach świadków M. K. (k- 625v-626v, 209-209v),R. P. (k- 626v, 210-210v), M. G. (k- 626v-627, 211-211v), A. K. (k- 627-627v,162-162v), W. S. (k- 628,365-365v), J. S. (2) (k- 628-628v, 366-633v) , aktu zgonu R. S. (1) (k- 644), E. Z. (k- 647v), T. M. (1) (k- 648-648v,59-60), M. O. (1) (k- 648v-649v,160),częściowo J. S. (1) (k- 649v-650, 418), G. D. (k- 657-658v,66-67,362-363 ), M. M. (2) (k- 658-660 v, 83-84,87-88,152-152v, 360-361v), A. M. (1) (k- 660v-661v,89-90), częściowo D. B. (1) (k- 661v- 663v, 91-92,110-111,241-241v), J. K. (k- 663-664,98-99,153), M. M. (3) (k- 664, 214) i innych dowodów przeprowadzonych podczas rozprawy głównej.

Oskarżony I. Z. (1) będąc przesłuchiwanym pierwszy raz w postępowaniu przygotowawczym (k- 253-257)nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Potwierdził fakt zaistniałego zatargu dwa dni przed zdarzeniem pomiędzy nim a pokrzywdzonym oraz to , że wówczas uderzył B. Z. (1).(k- 253). Wyjaśnił, że w dniu 24.11.2013r. od rana spożywał alkohol w towarzystwie S. J. (1) dołączyli do nich na krótko M. M. (3), A. M. (1). Podniósł, że popołudniu kiedy przebywał już wyłącznie w towarzystwie S. J. (1) usłyszał jak do idącej, po schodach, do jego mieszkania, jego konkubinie M. M. (2) pokrzywdzony B. Z. (1) czyni niewybredne, wulgarne propozycje seksualne(k-253). Oskarżony dodał, że „Mnie te słowa bardzo zdenerwowały”(k- 253) dlatego wulgarnie go wyzwał. Następnie do wieczora spożywał wraz z S. J. wina. Wieczorem poprosił S. J. (1) by pomógł mu zejść na pierwsze piętro do toalety. Zaznaczył, iż cierpi na schorzenia nóg i dlatego zazwyczaj korzysta z czyjejś pomocy przy wchodzeniu i schodzeniu ze schodów(k-253). Nie potrafił wytłumaczyć dlaczego oboje od razu udali się do mieszkania, gdzie przebywał B. Z. (1), zamiast skorzystać z toalety. W mieszkaniu podszedł do łóżka , gdzie leżał pokrzywdzony i „parę razy ręką i pięścią uderzyłem Z. (1). Ja go biłem po całym ciele , po głowie też”(k- 254).Pokrzywdzony początkowo głośno krzyczał „potem coraz ciszej”(k- 256).Wyjaśnił, że bił pokrzywdzonego „ ze złości „(k- 254).Dodał , że po kilku jego uderzeniach „przyłączył się do bicia” S. J. (1), nie potrafił opisać w jaki sposób go bił , gdzie i ile razy, czy gołą ręka czy też coś trzymał w ręce ale podniósł, że „dość ostro go bił” (k-254).Potwierdził, że bili go razem a następnie oskarżony zaznaczył, że „ opadłem z sił i miał dość” bicia już pokrzywdzonego (k-254) więc opuścił mieszkanie B. Z. (1) , gdzie pozostał S. J. (1) , który dalej bił pokrzywdzonego ale dalej oskarżony nie potrafił opisać jak. Zaznaczał, że w mieszkaniu było bardzo ciemno, gdyż na dworze było już ciemno(wieczór listopadowy) w mieszkaniu nie było światła, łóżko na którym leżał pokrzywdzony było w samym rogu pod ścianą tylko słaba żarówka paliła się jedynie na korytarzu. Oskarżony udał się do swojego mieszkania na drugim piętrze, S. J. (1) wrócił tam po upływie około 20 minut przynosząc ze sobą dwa wina mówiąc „zajebałem czy załatwiłem B. i możemy pić”(k- 254).Dalej dodał, że S. J. kiedy wrócił miał na swoich jasnych spodniach ślady krwi i na te spodnie założył spodnie, które dał mu oskarżony. Wyjaśnił, że dalej spożywali oboje wina, nikt mieszkania nie opuszczał .Dalej wyjaśnił, że gdzieś po upływie godziny od pobicia pokrzywdzonego do jego mieszkania przybiegł A. M. i D. B. oświadczając, że pokrzywdzony „leży we krwi i nie oddycha”. Kazał więc zawiadomić pogotowie i jednocześnie polecił im by poinformowali lekarza, że pokrzywdzony spadł ze schodów(k- 256). Nie potrafił wyjaśnić skąd wzięły się rany cięte na głowie pokrzywdzonego. Zaznaczył, że on nie używał żadnego ostrego narzędzia i takowego w ręce S. J. (1) również nie widział.

Podczas posiedzenia w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania (k- 264/264v) przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, odmawiając składania wyjaśnień i podtrzymując uprzednio złożone.

Przesłuchiwany kolejny raz w postępowaniu przygotowawczym podczas konfrontacji z współoskarżonym S. J. ponownie podtrzymał dotychczas złożone wyjaśnienia(k- 367-369 ). Odmiennie niż poprzednio dodał, że S. J. (1) po pobiciu pokrzywdzonego chciał udać się „na miasto” jak też , że udał się do mieszkania gdzie przebywał B. Z. (1) „aby pogadać z tym Z. (1)” , „ponieważ byłem na niego zły”(k- 367v) a nie jak poprzednio utrzymywał, że jedynym powodem opuszczenia jego mieszkania i udania się na pierwsze piętro była chęć skorzystania z toalety(k-253).Odmiennie też niż poprzednio wyjaśnił, że to on pierwszy wszedł do mieszkania D. B. (1) , gdzie na łóżku leżał B. Z. (1) i zaczął go bić „pięściami po całym ciele”, „wpadłem w niekontrolowany szał. Byłem bardzo wkurwiony” (k-368). S. J. (1), jak podniósł oskarżony, był wówczas w toalecie(k- 368).Dalej, również odmiennie, dodał , że kiedy bił pokrzywdzonego to dopiero doszedł S. J. (1) „moim zdaniem też uderzał go rękami ponieważ jakieś ręce latały koło mnie”(k- 368).Uprzednio wprawdzie nie opisując jak S. J. (1) miał bić pokrzywdzonego zaznaczał uparcie o niezwykłej intensywności zadanych przez niego pokrzywdzonemu ciosów(k-254), obecnie tak tej sytuacji absolutnie już nie przedstawiał. Wręcz dodał, że S. J. (1) odciągał go od pokrzywdzonego(k- 368), co więcej potwierdził wyjaśnienia s. J. (1) , że ten pokrzywdzonego „uderzył go raz czy dwa ręką”(k- 368). Dalej, co jest niezwykle istotne odmiennie niż poprzednio zaprzeczył „wycofuje się z tego”(k- 368), że S. J. (1) po opuszczeniu przez oskarżonego mieszkania Z. (1) i jego pobiciu, dalej bił pokrzywdzonego. Kolejna odmienność w odniesieniu do poprzednich wyjaśnień polegała na tym , że obecnie oskarżony wyjaśniał, że o złym stanie pokrzywdzonego dowiedział się od S. J. (1), co później potwierdził A. M. i D. B.. Wyjaśnił też , że „uderzyłem butelką niejednego”(k- 368v).

Podczas eksperymentu procesowego (k- 429-434) kolejny raz zmienił wyjaśnienia podając, że wieczorem w dniu 24.11.2013r. wraz ze S. J. udał się na pierwsze piętro wyłącznie celem skorzystania z toalety(k- 490 i k- 3 eksperymentu) a do mieszkania, gdzie przebywał pokrzywdzony poszedł tylko dlatego, że „ usłyszałem, że B. do mnie coś mówi”, „przeklina” , „wówczas ja tam poszedłem i zacząłem go bić”(k- 490).Pozostałe wyjaśnienia podtrzymał. Opisał pozycję w jakiej zadawał ciosy pokrzywdzonemu i ich realizację (k- 431, k-4 eksperymentu).W dalszym ciągu nie potrafił opisać w jaki sposób zadawał ciosy S. J. (1) pokrzywdzonemu , gdzie i ile razy(k- 432) konsekwentnie podnosząc , iż w mieszkaniu było bardzo ciemno. Dodał ,że był zdenerwowany i mógł pokrzywdzonemu zadać „cztery, pięć uderzeń a nawet dziesięć”, „różne uderzenia pięścią, ręką itp.” „wszędzie , może i w głowę, nie mam pojęcia” (k- 432, k-5 eksperymentu).Zaznaczał , że było ciemno a on był bardzo pijany. Kolejny raz potwierdził, że s. J. (1) odciągnął go od pokrzywdzonego „chwycił mnie za bark i powiedział dobra już mu starczy”(k- 432).Zaprzeczył by bijąc pokrzywdzonego używał potłuczonej butelki jednocześnie zaznaczył , że w tym mieszkaniu „szkło było wszędzie”(k- 433 , k-6 eksperymentu).

Składając wyjaśnienia przed sądem nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, (k- 613-v – 614v, 676) dodał , że „przyznaję się, że biłem Z. (1) ale nie miałem nic wspólnego z jego śmiercią. Kolejny raz zaprzeczył by on czy S. J. (1) używali podczas zdarzenia rozbitej butelki tzw. tulipana. Ponownie potwierdził, że początkowo bił sam B. Z. (1), a później przyłączył się J. i” biliśmy go razem rękami”. Wyjaśnił, odmiennie niż w poprzednich wyjaśnieniach a tożsamo do pierwszy wyjaśnień że S. J. (1) powiedział mu, że „zajebał Z. (1)”, że po pobiciu pokrzywdzonego wychodził S. J. (1) z mieszkania oskarżonego chyba po alkohol oraz że S. J. (1) bił jeszcze pokrzywdzonego kiedy to oskarżony udał się już do swojego mieszkania(k- 614)

Sąd pozytywnie ocenił tylko część wyjaśnień oskarżonego I. Z. (1). Wyjaśnienia jego, jak wskazano wyżej, są wewnętrznie antynomiczne, niebywale niejednostajne, chwiejne. Ekspediował w swoich wyjaśnieniach pewien opis zdarzenia, podczas składania następnych wyjaśnień wycofywał się z niego, następnie przy składaniu kolejnych wyjaśnień, podtrzymywał podawaną pierwotną wersję zdarzenia a ostatecznie podczas składania dalszych wyjaśnień ponownie zmieniał stanowisko(np. m.in. w kwestii, że S. J. (1) bił jeszcze pokrzywdzonego, kiedy zaprzestał bić go oskarżony, celu w jakim oskarżony zszedł do mieszkania , gdzie przebywał pokrzywdzony itp). Oskarżony jednocześnie nie podał żadnego logicznego uzasadnienia takiej zmienności swoich wyjaśnień. Wyjaśnienia jego niejednokrotnie są nielogiczne i chaotyczne.

Wiarygodne są jego wyjaśnienia co do czasu , miejsca zdarzenia oraz osób biorących w nim udział, jak też nieustannego od 21.11. 2013r.spożywania przez niego dużej ilości alkoholu. Rzeczywiście, jak wyjaśniał oskarżony, pokrzywdzony w mało wyszukany sposób zwrócił się do konkubiny oskarżonego. W tym jednak miejscu wskazać należy, iż sam oskarżony jak i środowisko w którym przebywał takim właśnie słownictwem często się posługuje, więc zachowanie pokrzywdzonego nie stanowiło jakiegoś szoku dla oskarżonego a raczej chodziło o to ,że godziło w jego poczucie męskiej dumy, iż ktoś odważył się w taki sposób potraktować jego konkubinę. Sąd dał wiarę tej części jego wyjaśnień, gdzie podnosił, że wieczorem 24.11.2013r celowo zszedł na pierwsze piętro do mieszkania, gdzie przebywał pokrzywdzony chcąc „załatwić z nim sprawę„ jego wulgarnego zachowania wobec M. M. (2), odmiennym w tym zakresie wyjaśnieniom sąd wiary odmówił. Podzielił sąd jego wyjaśnienia, że pierwszy wszedł do mieszkania, gdzie przebywał pokrzywdzony i zaczął bić „ w niekontrolowanym szale” (k- 368) będąc „bardzo wkurwiony”(k-368) leżącego na łóżku B. Z. (1), który krzyczał , wzywał pomocy, z czasem coraz ciszej, że był bardzo zły, wściekły na pokrzywdzonego i bił go po głowie. Prawdziwe są jego wyjaśnienia, że w tym czasie S. J. (1) przebywał w toalecie a kiedy wyszedł przyłączył się do bicia lecz zadał dwa lub trzy uderzenia pokrzywdzonemu (k- 368) a następnie odciągnął oskarżonego od pokrzywdzonego, ciągnąc go za bark. Wiarygodne są jego wyjaśnienia, że niejednokrotnie rozwiązywał swoje problemy i okazywał swoje niezadowolenie bijąc ludzi butelkami(k- 368v). Uczciwe są jego wyjaśnienia, że w mieszkaniu, gdzie mieszkał pokrzywdzony, ze względu na porę roku, brak światła i istnienie jedynego oświetlenia na korytarzu, było ciemno . Prawdziwe są wyjaśnienia co do faktu przebierania się S. J. (1) w drugie spodnie( poplamione jego krwią, jak wynika z opinii) oraz co do faktu przyniesienia przez S. J. (1) dwóch butelek wina do mieszkania oskarżonego, chodź zdecydowanie w innym przedziale czasowym dokonano tych dwóch czynności niż podawany przez oskarżonego. Wyjaśnienia tej treści znajdują oparcie w niżej opisanych wyjaśnieniach oskarżonego S. J. (1) i zeznaniach świadków, dlatego sąd, tylko w tej części, pozytywnie je ocenił.

Sąd odmówił waloru wiarygodności pozostałym wyjaśnieniom uznając, iż stanowią przyjętą linię obrony oskarżonego, wprawdzie dozwoloną prawem, lecz niekorelującą absolutnie ze zgromadzonym a opisanym poniżej materiałem dowodowym.

Sąd w zdecydowanej części uznał wyjaśnienia oskarżonego S. J. (1) za prawdziwe.

S. J. (1) przesłuchiwany pierwszy raz w postępowaniu przygotowawczym(k- 116-120v) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Podniósł, że mieszkał w mieszkaniu I. Z. (1) lub na strychu kamienicy przy ul. (...).W. , iż od 19.11.2013r. pili alkohol w mieszkaniu D. B. (1) , gdzie od kilku miesięcy mieszkał B. Z. oraz w mieszkaniu I. Z. (1). Spożywali alkohol w różnych konfiguracjach z D. B., K., M., Z.(k- 116v).Wspomniał, że w niedziele 24.11.2013r. od rana spożywał alkohol z I. Z. (1), M. M. (3), A. M. (1)(k- 119/119v). Dodał, że rano był w mieszkaniu D. B. (1) , „po skręta”(k- 119) a około godziny 15,00 wyszedł „na miasto, na ul. (...)” (k- 118v) i udał się do kolegi A. K., gdyż w dniu 19.11.2013r. zostawił u niego po opuszczeniu Zakładu Karnego swój plecak(k- 118v).A. K. kupił mu dwa wina (k- 119).Następnie z tymi winami udał się do mieszkania I. Z. (1), gdzie już tylko we dwoje go spożywali. Wieczorem(około godziny 17,00) funkcjonariusze Policji przywieźli nietrzeźwego R. S. (1), którym się zaopiekowali. (k- 117).

Wyjaśniał dalej, że dalsza część niedzieli upłynęła im na spożywaniu alkoholu i spaniu do momentu gdy ponownie przyjechała policja i dowiedzieli się , że „B. nie żyje”(k- 120). Zaprzeczył by doszło do jakiejkolwiek bójki, szarpaniny ” ja nic nie widziałem i nic nie słyszałem”(k- 120)

Opisał drobiazgowo kiedy, dlaczego i gdzie zaplamił swoje spodnie, kurtkę ,swoją krwią (k- 118/118v) oraz jaką, kiedy odzież i otrzymał od I. Z. (1)(spodnie) a jakie od jego konkubiny(kurtkę) i kiedy je założył(k- 118).Wyjaśnienia jego co do śladów krwi znajdują oparcie w opinii, z której jednoznacznie wynika ,że na odzieży noszonej przez S. J. (1) ujawniono ślady krwi należące do niego.

Składając wyjaśnienia na posiedzeniu w przedmiocie zastosowania środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania ponownie nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i wskazał tylko I. Z. (1) jako sprawcę tego czynu (k- 124).Podniósł, iż wcześniej nie uczynił tego „ponieważ myślałem , że Z. (1) sam się przyzna”(k- 124v).Wyjaśnił, że I. Z. (1) zszedł na pierwsze piętro do mieszkania B., gdzie na łóżku leżał B. Z. i ręką „zaczął mu lutować”, tam było ciemno” „padało jedynie światło z klatki schodowej(k- 125), „uderzenia I. Z. (1) skierowane były na w głowę”(k- 124v). Zaprzeczył by I. Z. (1) trzymał cokolwiek w ręku zadając uderzenia(k- 125). I. Z. (1) zdaniem S. J. (1) był wściekły na pokrzywdzonego , że „dostawiał się do jego dziewczyny”(k- 124v) i powiedział , że „ja mu tego nie odpuszczę”(k- 124v). Dodał , że kiedy odciągnął od I. Z. od pokrzywdzonego to udali się do mieszkania I. Z. (1) na drugim piętrze .Oskarżony po jakimś czasie zszedł na dół chcąc iść po alkohol i wszedł do mieszkania gdzie leżał pokrzywdzony, stwierdził wówczas, że pokrzywdzony leży we krwi i nie oddycha(k- 124v). Poinformował o tym I. Z. (1) oraz spotkanego na klatce schodowej B. „ i sąsiada A.”(k- 124v). Złożył analogiczne wyjaśnienia odnośnie swojej odzieży i znajdujących się na niej śladów krwi jak poprzednio (k- 125).

Przesłuchiwany podczas konfrontacji (k- 150/150v) podtrzymał i złożył analogiczne wyjaśnienia jak uprzednie oraz ponownie nie przyznał się do zarzucanego mu czynu, dodał, iż I. Z. (1) chciał w niedziele wieczorem udać się do mieszkania B., gdzie mieszkał B. Z. (1) bo z nim, I. Z. (1) „miał swój zatarg”(k- 150).I. Z. (1) jak wynika z relacji oskarżonego siedział na łóżku, gdzie leżał b. Z. (1) i bił go rękoma ”dość dużo tych ciosów zadał” „ciosy zadawał rękami i nachylał się”, „nie miał nic w rękach, ja nic nie zauważyłem”(k- 150)Następnie wyjaśnił, że odciągnął I. Z. (1) od pokrzywdzonego , który stękał. Podniósł, że zauważył trochę krwi na twarzy pokrzywdzonego i na łóżku(k- 150).Pozostałe wyjaśnienia były tożsame z poprzednimi.

Oskarżony był kolejny raz przesłuchiwany w postępowaniu przygotowawczym (k- 232-2333v) wówczas podniósł, iż prawdziwe są jego dotychczasowe wyjaśnienia odnośnie wszystkich wydarzeń, zdarzeń , osób i miejsc a tylko częściowo prawdziwe odnośnie zajścia z B. Z. (1). Podniósł, że kiedy wrócił popołudniu do mieszkania Z. (1), ten był silnie poirytowany zachowaniem B. Z. (1) wobec jego konkubiny. Dowiedział się wówczas , że pokrzywdzony w wulgarny sposób odezwał się do M. M. (2), co rozwścieczyło I. Z. (1) , który słyszał te słowa. S. J. (1) podnosił w wyjaśnieniach , że próbował tonować oskarżonego ale bez większych efektów. Dalej dodał, że w pewnym momencie on chciał skorzystać z toalety , która znajdowała się na pierwszym piętrze, naprzeciwko mieszkania, gdzie mieszkał B. Z. (1) i wówczas I. Z. (1) poprosił go by pomógł mu też tam zejść, gdyż I. Z. (1) miał problemy z chodzeniem z uwagi na schorzenie nóg a koniecznie chciał „pogadać z pokrzywdzonym” (k- 233). Kiedy razem schodzili minęli wychodzącego z mieszkania i następnie budynku B.. Oskarżony wyjaśnił, że kiedy on wszedł do toalety to I. Z. (1) udał się do mieszkania B., gdzie na łóżku leżał pokrzywdzony. Dodał, że będąc w toalecie słyszał jak pokrzywdzony wzywał pomocy, krzyczał a oskarżony I. Z. wyzywał go wulgarnie, krzyczał(k- 233). Kiedy wyszedł z toalety udał się do mieszkania zauważył ,że I. Z. „okłada go ręką”(k- 233) , „ nie widziałem niczego w ręce Z. (1) bo było ciemno”, „nie widziałem dłoni Z. (1) ale zauważyłem ruchy ręką jakby go bił”(k- 233).Podniósł wówczas pierwszy raz, że przyłączył się do bicia pokrzywdzonego uderzył go w klatkę piersiową a następnie odciągnął oskarżonego I. Z. od pokrzywdzonego, który cały czas krzyczał ,że „mu nie odpuści”(233v).Udali się razem do mieszkania Z. (1), gdzie pili alkohol, rozmawiali .”Ja myślałem , że nikomu nic się nie stało”(k- 233v) .Oskarżony wyjaśnił, że po dłuższej chwili chciał iść do sklepu po alkohol, kiedy mijał mieszkanie pokrzywdzonego wołał go a kiedy ten nie odpowiadał podszedł bliżej i zauważył, że wokół jego głowy jest pełno krwi a on sam jest nieprzytomny. Powiadomił o powyższym I. Z. (1) , który kazał mu iść do jego konkubiny by ta zawiadomiła pogotowie, co tez zrobił. Idąc do niej spotkał B. oraz M., którzy po sprawdzeniu stanu pokrzywdzonego również stwierdzili , że nie oddycha(k- 233v). I. Z. (1) słysząc powyższe zobowiązał wszystkich do poinformowania lekarza pogotowia, że pokrzywdzony spadł ze schodów.(k- 233v)

Ponownie przesłuchiwany w postępowaniu przygotowawczym (k- 270-275v) podtrzymał w całości ostatnie złożone wyjaśnienia jak i te które z nimi się zazębiają. Ponownie złożył szczegółowe i obszerne wyjaśnienia zbieżne z ostatnio złożonymi. Podniósł, że wcześniej nie chciał obciążać I. Z. (1), „myślałem , że sam się przyzna”(k- 274v). Dodał , że uderzył pokrzywdzonego raz lub dwa w okolice klatki piersiowej (k- 270v).Zaznaczył ponownie , że I. Z. (1) kazał mówić , że pokrzywdzony przewrócił się na schodach i aby się „nie rozpierniczyć na Komendzie”(k- 274v, 368v)

Podczas konfrontacji z oskarżonym I. Z. (1) (k-367-369) oskarżony podtrzymał dotychczas złożone wyjaśnienia obciążające I. Z. (1), które były analogiczne do dwóch ostatnich wyjaśnień jakie oskarżony składał. Przyznał się , że dołączył się do bicia i była sytuacja , że razem bili pokrzywdzonego z tym , że on uderzył pokrzywdzonego „raz czy dwa”(k- 368) a I. Z. (1) wpadł w szał.

S. J. (1) wziął udział w eksperymencie procesowym (k- 410-415)podczas którego bardzo drobiazgowo opisał przebieg zdarzenia, który odzwierciedla jego ostatnio składane wyjaśnienia. Dodał , że I. Z. siedział na łóżku na wysokości tułowia pokrzywdzonego był nachylony nad nim i zadawał takie ciosy „tą ręką jakby szorał” po głowie pokrzywdzonego(k- 412)

Sąd w zdecydowanej części przyznał walor wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego S. J. (1), jego wyjaśnienia są bardzo przekonywujące. Początkowo nie tylko, że nie wskazał siebie jako osoby, która też uderzyła pokrzywdzonego ale i nie obciążył w żaden sposób I. Z. (1). Zaznaczyć jednak należy, iż wszystkie pozostałe kwestie dotyczące przebiegu zdarzeń przed niedzielą (24.11.2013r.) jak i w samym dniu zdarzenia w sposób konsekwentny opisywał od początku składania wyjaśnień. Przedstawił szczegółowo ( często z dokładnością co do godzin) co robił od momentu opuszczenia Zakładu Karnego do dnia zdarzenia, gdzie mieszkał, z kim się spotykał, co się wydarzyło, co robił i dlaczego, tej treści tożsame wyjaśnienia były składane przez cały proces. Wyjaśnienia jego zazębiają się z zeznaniami świadków M. M. (2), A. K., M. M. (3), A. M. (1) tworzą jednolitą całość, przeciwnie niż wyjaśnienia oskarżonego I. Z.. Początkowo zataił swój udział w zdarzeniu oraz I. Z. (1). Podnieść należy, iż w sposób bardzo logiczny wyjaśnił przyczynę takiego zachowania. Zauważyć należy , iż od momentu gdy dowiedział się ,że I. Z. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czyni a jeszcze częściowo winą obciąża jego opisał rzeczywisty przebieg zdarzenia z 24.11.2013r.do podanych wcześniej wyjaśnień, które nie uległy przeinaczeniu treściowemu dodał brakujący opis samego zdarzenia. Opis który podał kompletnie koresponduje z zeznaniami poniżej opisanych świadków oraz uzupełnia się z tymi wyjaśnieniami I. Z. (1), którym sąd dał wiarę. Od momentu złożenia prawdziwych, uzupełnionych wyjaśnień wszystkie jego następne wyjaśnienia są jednolite, spójne i stabilne. Podczas eksperymentu S. J. (1) pewnie przedstawiał przebieg zdarzenia. Jasno wynika z niego, że oskarżony S. J. (1) stanął za plecami I. Z. (1), który siedział na wysokości tułowia pokrzywdzonego i go bił. Postura I. Z. (1)( bardzo wysoki mężczyzna) z nogami zwróconymi w kierunku szafki, która stała w bezpośredniej bliskości łóżka uniemożliwiała S. J. stanie pomiędzy oskarżonym a pokrzywdzonym. Konsekwentnie S. J. (1) taki scenariusz podawał, zaś I. Z. (1) zmieniał treść swoich wyjaśnień raz , że S. J. (1) stanął pomiędzy nim a pokrzywdzonym innym razem , że za jego plecami. Jedną kwestię kategorycznie podtrzymywał, że S. J. (1) z tyłu chwycił go za bark i odciągał od pokrzywdzonego taki też opis zawsze podawał S. J. (1) a więc logika wskazuje, że niedorzeczne byłoby zachowanie s. J. (1) by wciskać się z trudem pomiędzy I. Z. (1) a pokrzywdzonego , okno, szafkę i stertę śmieci (dokumentacja fotograficzna)a następnie przechodzić obok współoskarżonego, za jego plecy, by go odciągać. Naturalnym zachowaniem była wersja przedstawiona przez S. J. (1) podczas eksperymentu procesowego i opisana w jego wyjaśnieniach, że wchodząc do pokoju widząc, jak I. Z. (1) bije pokrzywdzonego stanął za plecami I. Z. (1), uderzył pokrzywdzonego w klatkę piersiową i twarz , łącznie dwa/trzy razy a następnie chwycił I. Z. (1) za bark z tyłu pleców i oświadczając, że „już mu wystarczy” osiągnął go od pokrzywdzonego. Dalej, sposób w jaki upadł S. J. (1) na podłogę (potknął się)odciągając I. Z. (1) jest również naturalną konsekwencją takiego ustawienia jaki podał S. J. (1).(eksperyment). Oboje oskarżeni jednolicie opisali sposób zadawania ciosów przez I. Z.. Kwestia poruszona wyżej jest bardzo istotna albowiem takie ułożenie oskarżonych wobec pokrzywdzonego tłumaczy sposób zadanych pokrzywdzonemu obrażeń. Ułożenie ciała pokrzywdzonego i lokalizacja obrażeń na jego głowie przy usytuowaniu oskarżonego I. Z. bezsprzecznie wskazują , iż to on zadał ciosy rozbitą butelką tzw. „tulipanem” takiej możliwości nie miałby oskarżony S. J. (1). Podnieść należy, że S. J. (1) zadał pokrzywdzonemu łącznie dwa/trzy uderzenia (co potwierdza I. Z. (1) „całkowicie się z tym zgadzam” k- 368.) w tym w klatkę piersiową, twarz a więc nie w głowę. Zaznaczyć należy , że I. Z. i w tej kwestii nawet podczas samego eksperymentu procesowego był labilny .Podczas eksperymentu pokazywał inne usytuowanie S. J. (1) a po odtworzeniu go przez sądem i zadaniu pytań oświadczył” J. stojąc za moimi plecami, kiedy jeszcze byłem w mieszkaniu Z. (1) i siedziałem na łóżku zadając Z. (1) ciosy, odciągnął mnie dwoma rękami za bark”(k- 676v).

W tym miejscu podnieść należy , że S. J. (1) z żelazną konsekwencją, po podaniu rzeczywistego przebiegu zdarzenia, zawsze podkreślał, że również przyłączył się do pobicia pokrzywdzonego, nie umniejszał swojej winy jednocześnie zawsze homogenicznie opisywał , że uderzył łącznie dwa/trzy razy w sposób opisany powyżej. I. Z. (1) w zależności od etapu postępowania na których wyjaśnienia składał różnie opisywał zdarzenie, że nie uderzył pokrzywdzonego , że uderzył go od dwóch do dziesięciu razy , bądź , że nie pamięta , miejsca też wskazywał różne, kompletnie nie potrafił opisać gdzie, jak i ile razy ciosy zadawał S. J. (1) , od opisu intensywnych uderzeń zadanych przez S. J. (1) po dwa /trzy zadane przez niego ,uzasadniając zmiany w wyjaśnieniach faktem , że w mieszkaniu było całkowicie ciemno.

Wyjaśnienia oskarżonych koniecznie należy zestawić z obrażeniami jakich doznał pokrzywdzony a to: głębokiej trójramiennej rany ciętej głowy(kształt litery K) w okolicy szczytowo-ciemieniowo- potylicznej prawej sięgającej kości czaszki dł. ramion 11 cm; 4.5; 6.5, dalej w okolicy skroniowej lewej głębokiej rany ciętej płatowej dł. 14 cm przechodzącej na małżowinę uszną lewą kończąc się całkowitym przecięciem brzegu małżowiny do tyłu od płatka małżowiny oraz na grzbietowej powierzchni wskaziciela prawego linijnej rany ciętej, na czole , grzbiecie nosa i policzku prawym drobnych zadrapań, sińca powieki dolnej oka lewego ,na grzbietowej powierzchni nadgarstka prawego otarć naskórka o wymiarach 1x 0.8, na całej grzbietowej powierzchni ręki lewej trzech sińców .(k- 131).Obrażenia te uwiarygodniają wyjaśnienia S. J. (1). Zauważyć bowiem należy, że oprócz głębokich, rozległych ran ciętych i płatowych na głowie stwierdzono u pokrzywdzonego jeden siniec powieki dolnej oka lewego i trzy sińce na ręce lewej. Obrażenia te odzwierciedlają zachowania oskarżonych a to, I. Z. (1) zadającego ciosy „tulipanem” pokrzywdzonemu w głowę, może również był sprawcą , któregoś z zasinień chodź najprawdopodobniej zasinienia spowodował S. J. (1). Poprzez zachowanie oskarżonego I. Z. powstały głębokie, rozległe rany cięte i płatowe na głowie pokrzywdzonego a wobec jego obronnych gestów (zasłanianie się) powstały u pokrzywdzonego zadrapania na ręce, grzbietowej powierzchni wskaziciela prawego ,rana cięta na czole, grzbiecie nosa, policzku. Opisane przez oskarżonych a wskazane podczas eksperymentu czynności(ruchy) jakie wykonywali oskarżeni zadając ciosy pokrzywdzonemu, znajdują oparcie w ilości i lokalizacji ujawnionych obrażeń na ciele pokrzywdzonego.

I. Z. (1) w wyjaśnieniach podnosił , że kiedy on odstąpił już od bicia pokrzywdzonego to S. J. (1) pozostał w mieszkaniu by dalej kontynuować bicie pokrzywdzonego. Analizując obrażenia jakich doznał pokrzywdzony jest to absurdalne albowiem obrażenia te byłyby daleko idące co do ich ilości, umieszczenia i skutków. Podnieść należy, że I. Z. (1) w innym miejscu swoich wyjaśnień całkowicie z tych stwierdzeń się wycofał („teraz nie wiem czy go bił dalej .wycofuje się z tego” k- 368) i tak chwiejne stanowisko zachował do końca procesu. Oskarżony S. J. (1) zawsze stanowczo wyjaśniał, iż po pobiciu pokrzywdzonego i odciągnięciu I. Z. (1) od niego ponownie pomógł I. Z. (1) wejść po schodach do jego mieszkania na drugim piętrze, gdzie dalej rozmawiali , spożywali alkohol. W tym miejscu podnieść należy, że to I Z. (1) wielokrotnie podnosił, że ma poważne problemy z chodzeniem z uwagi na schorzenie nóg a w dniu zdarzenia dodatkowo był pijany co znacznie utrudniało mu poruszanie się więc korzystał z pomocy S. J. (1). S. J. (1) w dniu 24.11.2013r. o godzinie 23:11 miał 0,79 mg/k alkoholu w wydychanym powietrzu(k- 45) a I. Z. (1) w dniu 25.11.2013r. o godzinie 00:33 miał 0,82 mg/l (k- 51). Nonsensownym byłoby zachowanie S. J. (1), który odciąga oskarżonego od pokrzywdzonego, powtarza I. Z. (1) by przestał go bić „bo on ma już dość” (I. Z. (1) potwierdził ten fakt k- 432,368)aby następnie przystąpić do bicia pokrzywdzonego. Dlatego Sąd dał wiarę wyjaśnieniom S. J. (1). Dalej, wiarygodne są wyjaśnienia S. J. (1), iż nie zauważył trzymanej w ręce I. Z. (1) roztrzaskanej butelki tzw. „tulipana”. Oboje oskarżeni zawsze kategorycznie wyjaśniali, że w mieszkaniu pokrzywdzonego było całkowicie ciemno. W mieszkaniu tym nie było światła a z uwagi na porę dnia (wieczór) i roku (24 listopad) dzienne światło mieszkania nie oświetlało, jedyne źródło światła to słaba żarówka znajdująca się na korytarzu i to nad toaletą w pewnej odległości od mieszkania, ponadto pokrzywdzony leżał na łóżku pod samą ścianą, w rogu pokoju w zdecydowanej odległości od światła na korytarzu. Lekarz pogotowia w swoich zeznaniach również podnosiła , że „w pokoju, w którym leżał pokrzywdzony było ciemno, my używaliśmy latarki”(k- 627). S. J. (1) opisał to co w takim świetle zauważył a więc ruchy „jakby bił pięścią po głowie pokrzywdzonego”, „takie szoranie”. Następnie stanął za plecami I. Z. (1), więc nie widział jego dłoni tylko zaobserwował jego ruchy ręką po głowie pokrzywdzonego. Zaznaczyć należy, że z tak roztrzaskanej butelki „tulipana” (ten konkretny zdjęcie k- 154, nr. 59) wystawały ostrza niezwykle ostre lecz niewielkich rozmiarów i trzymany „taki tulipan” w ręce za szyjkę butelki mógł być niewidoczny i sprawiać w ręce wrażenie, że I. Z. bije pokrzywdzonego tylko pięścią. Ponieść należy, że I. Z. raz zaprzeczał by używał „tulipana” bijąc pokrzywdzonego innym razem wyjaśniał, że „nie pamiętam czy coś miałem w ręce byłem mocno pijany (k- 368).

Dalej, w chwili zdarzenia pokrzywdzony jęczał, oskarżony I. Z. , co wynika z wyjaśnień obu oskarżonych, wyzywał głośno cały czas pokrzywdzonego a w tym czasie S. J. (1) powtarzał by I. Z. (1) przestał już go bić , więc ogólnie było głośno a więc w momencie, kiedy S. J. (1) odciągał za bark z tyłu I. Z. a ten na znajdującą się na podłodze stertę śmieci, obok łóżka wyrzucił roztrzaskaną butelkę „tulipana”(niewielkich rozmiarów, ostrą lecz lekką k- zdjęcie 58,59)jak najbardziej nie mógł tego słyszeć i zarejestrować z uwagi na panująca ciemność w pokoju. Moment kiedy I. Z. (1) roztrzaskiwał butelkę znalezioną w mieszkaniu pokrzywdzonego również nie był zauważony przez S. J. (1) , gdyż w tym czasie był w ubikacji a i usłyszeć odgłos tłuczonego szkła przez S. J. (1) znajdującego się w toalecie przy pierwotnie głośnych jękach B. Z. (1) (co wynika z wyjaśnień oskarżonych) i krzykach I. Z. (1) kierowanych wobec pokrzywdzonego było niemożliwym. I. Z. (1) wyjaśniał, że w mieszkaniu pokrzywdzonego „wypito hektolitry alkoholu”,„ tam było pełno szkła”. Wyjaśnienia te znajdują oparcie w dokumentacji fotograficznej (m.in.05, 06,07,25,38 ).

Niemałe znaczenie ma fakt , że oskarżony I. Z. (1) miał zwyczaj bicia ludzi butelką w głowę, sam przyznał „uderzyłem butelką niejednego”(k- 368v). Kilka dni przed zdarzeniem w taki sposób pobił B.. Niebagatelne znaczenie ma fakt , że S. J. (1) w dniu zdarzenia widział się z B. Z. (1) , nie miał żadnego z nim zatargu , nie miał wobec niego żadnych pretensji w przeciwieństwie do I. Z. , który nie tylko, że na kilka dni przed zdarzeniem pobił B. Z. (1) to w dniu zdarzenia zachowanie pokrzywdzonego ogromnie I. Z. wzburzyło, był na niego wściekły i to było jedynym powodem dlaczego I. Z. (1) zszedł do pokrzywdzonego .Odmówił sąd wiary wyjaśnieniom I. Z. (1) w tej części, kiedy podnosił, że zszedł na dół (na I piętro )jedynie w celu skorzystania z toalety a przypadkowo słysząc pokrzywdzonego udał się do jego mieszkania. Oskarżony również i w tej kwestii składał niekonsekwentne wyjaśnienia raz podnosił, że rzeczywiście zszedł do pokrzywdzonego bo był na niego zły „wkurwiony”(k-368) i chciał z nim porozmawiać a w innym miejscu swoich wyjaśnień zaprzecza temu. Wyjaśnienia I. Z. (1), kiedy wyraźnie wskazuje powód zejścia na I piętro jako udanie się do pokrzywdzonego znajdują oparcie w logicznych wyjaśnieniach S. J. (1), który wyjaśniał , że I. Z. gdy razem spożywali alkohol, przed zdarzeniem, był zły na pokrzywdzonego , wściekły sposobem w jaki odzywał się do jego konkubiny, nie potrafił mu tego zapomnieć, ciągle do tego wracał będą coraz to bardziej wzburzony. Dlatego I. Z. (1) porosił go by mu pomógł zejść do mieszkania pokrzywdzonego, od początku taki był jego cel by do niego się udać i od razu też skierował się do pokrzywdzonego gdy znalazł się na pierwszym piętrze, krzycząc na niego wulgarnie „teraz to sobie porozmawiamy”.

I. Z. (1) wyjaśniał, że S. J. (1) po pobiciu pokrzywdzonego pozostał w jego mieszkaniu, tam go dalej bił i po pewnym czasie wrócił do mieszkania I. Z. (1) z dwoma winami mówiąc , że ukradł je pokrzywdzonemu a jego samego „zajebał”. Sąd odmówił wiary wyjaśnieniom I. Z. (1) z przyczyn umotywowanych wyżej jak też w świetle zeznań świadka A. K., które sąd ocenił pozytywnie. S. J. (1) na każdym etapie postępowania wyjaśniał, że po opuszczeniu Zakładu Karnego dwukrotnie spotkał się z A. K. pierwszy raz w dniu 12.11.2013r. a następnie w dniu 24.11.2013r. po godzinie 15,00, kiedy to poszedł do niego po swoje rzeczy (plecak) i wówczas to świadek kupił mu dwa wina, które to w tym dniu S. J. (1) przyniósł przed godziną 17,00 do mieszkania I. Z. (1). A. K. potwierdził fakt , że 24.11.2013r zakupił S. J. dwa wina (k- 627, 162/162v, 627v).M. M. (2) również zeznała , że w dniu 24.11.2013r. o godzinie 15,00 , kiedy przyniosła jedzenie I. Z. (1) po spotkaniu z B. Z. (1) kiedy to odezwał się do niej w prostacki sposób, to wówczas „jestem pewna ,że w mieszkaniu był tylko I.”(k- 83v) a więc wiarygodne są wyjaśnienia S. J. (1).

Dalej, istotne jest , że to I. Z. (1) a nie S. J. (1) zmuszał świadków by podali inną od rzeczywistej wersje zdarzenia ,że pokrzywdzony spadł ze schodów i kazał by tę wersję podawali na policji. Świadek M. G. lekarz pogotowia potwierdziła w swoich zeznaniach , iż taką wersje zdarzenia usłyszało od obecnych na miejscu mężczyzn. (k- 211/211v).Zeznała , iż z uwagi na stwierdzone rany cięte na głowie pokrzywdzonego i pozostałe obrażenia , które nie odpowiadały obrażeniom mogącym powstać w wyniku upadku ze schodów, zawiadomiła policję. Dodała , że w pokoju było ciemno , po zlustrowaniu w światłe latarki pokoju ujawnili krew wyłącznie na denacie i jego łóżku. Sąd pozytywnie ocenił zeznania świadka jako rzetelne i bezstronne.

Zauważyć należy, że S. J. (1) w swoich wyjaśnieniach opisał jedynie sposób i miejsce zdawanych pokrzywdzonemu ciosów przez I. Z. zaś I. Z. (1) starał się poważnie obciążyć S. J. (1) a to przez przypisanie mu słów , których nie wypowiadał, bądź nierzeczywisty opis dotkliwego bicia pokrzywdzonego przez niego , czy celową zmianę przez niego odzieży by ukryć ślady przestępstwa (krew). Jak wykazano wyżej jego kalumnie były bezpodstawne. Odnośnie odzieży S. J. (1) złożył bardzo szczegółowe, logiczne, przekonywujące wyjaśnienia , które znajdują pełne oparcie w protokołach oględzin miejsca, rzeczy, a przede wszystkim w opinii z Laboratorium Kryminalistycznego i poczynionymi tam wnioskami (k- 217- 231), którym to dowodom jako obiektywnym sąd dał wiarę oraz w zeznaniach świadków M. M. (k- 87v,152), której zeznaniom sąd dał wiarę nie znajdując żadnych podstaw do kwestionowania ich wiarygodności. Świadek była konkubiną I. Z. (1) i nie miała żadnego interesu w podważaniu jego wyjaśnień gdyby jej zeznania nie miały rzeczywistego umocowania. Funkcjonariusz Policji w dniu zdarzenia przed godzina 18,00 będąc w mieszkaniu I. Z. (1) zapamiętał, że S. J. (1) miał ubrane jasne spodnie (k- 210) a więc jego zeznania również podważają wyjaśnienia I. Z. (1) a potwierdzają wyjaśnienia S. J. (1).

Była konkubina I. Z. (1), M. M. (2) swoimi zeznaniami potwierdziła wiarygodność wyjaśnień S. J. (1). W postępowaniu przygotowawczym (k- 83/84,87/88,152/152v)zeznała , że mieszka na ul. (...) na parterze, wówczas, w dniu zdarzenia ,była konkubiną I. Z. (1) i w tym dniu kilka razy była w jego mieszkaniu na II piętrze. Kiedy około godziny 15,00 szła z obiadem do I. Z. spotkała na pierwszym piętrze obok toalety B .Z. (1) , który zapytał się jej „potrzymasz mi”(k- 84).Dodała , że I. Z. słyszał te słowa. Podniosła , że wówczas „jestem pewna ,że w mieszkaniu był tylko I.”(k- 83v). Potwierdziła też , że od rana oskarżony z S. J. i innymi spożywali alkohol w mieszkaniu Z. (1), że około 17,00 funkcjonariusze przywieźli pijanego R. S. , którym zaopiekowali się Z. (1) i J. oraz D. B.. Podniosła też, że późno wieczorem A. M. prosił ją by zawiadomiła pogotowie lecz z uwagi na nieczynny telefon nie mogła tego zrobić. Przed sądem złożyła tożsame zeznania jak poprzednio dodała, że B. Z. (1) był niesłychanie spokojnym człowiekiem zaś I. Z. (1) bardzo agresywnym szczególnie po spożyciu alkoholu a na kilka dni przed zdarzeniem do dnia zdarzenia był w alkoholowym ciągu (k- 659) .Podniosła ,że w dniu zdarzenia słyszała jak I. Z. (1) krzyczał, że „zejdzie na dół do Z. (1) i zrobi porządek” (k- 659v).Potwierdziła, że kilka dni przed zdarzeniem I. Z. (1) uderzył B. butelką w głowę.(k- 660).Sąd przyznał walor wiarygodności tym zeznaniom jako homogenicznym i stabilnym.

Składając zeznania w postępowaniu przygotowawczym świadek D. B. (k- 91v-92) potwierdził, że mieszkał u niego B. Z. (1) i często razem spożywali alkohol a dniu 24.11.2013r. od godziny 7,00 (k- 91).

Zeznał , że w tym dniu I. Z. (1) pobił pokrzywowego , gdyż ten zwrócił się do konkubiny I. Z. (1) słowami ”potrzymasz mi ptaszka”(k- 91v) a to zdenerwowało I. Z.. Podniósł, że chciał ich rozdzielić lecz „nie udało mi się , ja nawet otrzymałem uderzenie od I.. Widząc to opuścił mieszkanie i wyszedł do J. S. (2) a kiedy wrócił to A. M. (1) poinformował go , że B. Z. leży na łóżku i nie żyje.(k- 92)Słyszał też słowa I. Z. (1) , który krzyczał by A. M. zawiadomił pogotowie informując ich , że pokrzywdzony spadł ze schodów(k- 92).Podczas składania kolejnych zeznań zmienił ich treść podnosząc , że do sytuacji opisanej we wcześniejszych zeznaniach rzeczywiście doszło lecz kilka dni przed zdarzeniem. Wyjaśnił, że kiedy składał pierwsze zeznania od dawna był w ciągu alkoholowym i „pomyliło mu się”(k- 110) Zeznając ponownie w postępowaniu przygotowawczym (k- 241) podtrzymał ostatnie wyjaśnienia, dodał, że kilka dni przed zdarzeniem I. Z. (1) uderzył go bez powodu „pustą butelka po winie w głowę”, „z całej siły”, która „roztrzaskała się na mojej głowie”(k- 241v)Podniósł, że I Z. (1) lubi „uderzać butelką..on wpada w szał i robi te tulipany”(k- 241v). Przed sądem zeznał, że od rana spożywał alkohol z pokrzywdzonym i M. M. (6) gdzieś do godziny 17,00 , kiedy to wyszedł z budynku i udał się na miasto zbierać puszki. Później poszedł (godz.19,00-20,00)do J. S. (2) a około godziny 20.15-20,30 wrócił do domu na ul. (...), gdzie przy swoich drzwiach spotkał A. M. (3), z góry wówczas I. Z. (1) krzyczał do nich by sprawdzili czy B. Z. żyje.(k- 661v).Po stwierdzeniu, że pokrzywdzony nie żyje i poinformowaniu o tym I. Z. (1) ten kazał wezwać pogotowie i mówić, że pokrzywdzony spadł ze schodów.(k- 662).Przed sądem zaprzeczył by oskarżony go uderzył butelką i , że robi z butelek „tulipany” .Sąd odmówił wiary w tej części jego zeznaniom, albowiem bardzo szczegółowo i przekonywająco w postępowaniu przygotowawczym zeznawał na te okoliczność ,dwa z relacji opisanych w niniejszej sprawie świadków (bezpośrednich i pośrednich) bezsprzecznie wynika, iż do takiego incydentu rzeczywiście doszło a obecnie świadek w obawie przed oskarżonym zmienił treść swoich wyjaśnień , nie chciał go obciążać. Zaznaczyć należy, że następnie w dalszym ciągu składając zeznania przed sadem ,podniósł, że już sam nie wie jak to było(k- 662v).Potwierdził jednak, że I. Z. uderzył kilka dni przed zdarzeniem B. Z. (1) w twarz. Świadek słyszał w dniu 24.11.2013r. słowa które skierował B. Z. do M. M. (2)(konkubiny I. Z. (1)) i w zeznaniach je przetoczył. W zeznaniach składanych przez sądem wyraźnie wyczuwalny był lęk świadka przez I. Z. (k- 663), dlatego te zeznania nie miały takiej wartości dowodowej jak zeznania złożone w postępowaniu przygotowawczym , które sąd ocenił jako spontaniczne i szczere.

Świadek A. M. (1) (k- 660v-661v, 89-90) w postępowaniu przygotowawczym zeznał, że wrócił do domu w dniu 24.11.2013r. około godziny 20,00 i udał się do mieszkania I. Z. (1) po papierosy, tam zastał właśnie jego w towarzystwie S. J. (1). Wówczas I. Z. (1) kazał mu iść zobaczyć czy B. Z. , który mieszkał piętro niżej w mieszkaniu D. B. (1) , żyje (k- 89v) Zeznał, że zastał nieżyjącego, leżącego we krwi B. Z. (1) na łóżku z rozciętą głową(k- 89v) Wychodząc z mieszkania , gdzie był pokrzywdzony i idąc do I. Z. spotkał wracającego do domu D. B. (1). Zeznał, że kiedy powiedział I. Z. , że B. Z. nie żyje ten kazał mu zawiadomić pogotowie informując , że pokrzywdzony spadł ze schodów. Świadek podniósł, że boi się I. (...) i „J. (...)” dlatego tak jak I. Z. (1) kazał, tak zrobił. Podniósł, że na policji I. Z. (1) kazał mu „abym nic nie mówił” (k- 89v) Przed sądem podtrzymał uprzednio złożone zeznania zaprzeczając jedynie jakoby bał się oskarżonych , nie miał też wiedzy by z kimkolwiek kiedykolwiek oskarżeni mieli zatarg.(k- 660v-661) Sąd nie znalazł podstaw by podważać jego zeznania chodź ewidentnie nie chciał treścią swoich zeznań, składając je przed sądem, obciążyć oskarżonego I. Z., ostatecznie w całości podtrzymał zeznania złożone w postępowaniu przygotowawczym (k- 661). Zeznania M. M. (3) korelują z wyjaśnieniami S. J. (1), wynika z nich, iż od rana 24.11.2013r. on, S. J. (1) I. Z. (1)a i A. M. (1) spożywali alkohol w mieszkaniu I. Z. (1).(k- 214) Zaznaczył, że już wówczas S. J. (1) miał ubrane jasne spodni. (k- 214v).Dodał, że kiedy tam skończył się alkohol udał się piętro niżej do Z. (1) i tam on , B. i Z. pili, później , około godziny 12,00, opuścił budynek na ul. (...) i poszedł do domu a o śmierci pokrzywdzonego dowiedział się dnia następnego.(k- 214v)Sąd podzielił zeznania świadka jako konkretnie i analityczne. Podobnie sąd ocenił zeznania J. K. (k- 98-99,153,663v-664) Świadek nie posiadał wiedzy na temat zdarzenia. Opisał pokrzywdzonego jako bardzo spokojnego człowieka , którego każdy lubił.

Niewiele wnoszą do sprawy zeznania świadka M. K. (k- 209/209v, 625v-626) i R. P. (k- 201/210v,626v) Funkcjonariuszy Policji KPP T. zeznali , iż w dniu 24.11.2013r. przywieźli pod kamienicę na ul. (...) przed godzina 18,00 pijanego R. S. (1) , którym zaopiekowali się I. Z. (1), S. J. (1), D. B.. Kolejny Funkcjonariusz Policji KPP T. T. M. (2) (k- 59v,60, 648/648v) opisał wygląd pokoju, gdzie znaleziono zwłoki pokrzywdzonego, położenie jego ciała, zachowanie oskarżonych oraz osób zastanych na miejscu zdarzenia, odzież w jakiej oskarżeni byli ubrani oraz przedstawiał jakie zabezpieczono ślady i rzeczy.

Brat pokrzywdzonego E. Z. również nie posiadał żadnych informacji na temat zdarzenia z bratem widział się ostatni raz 1968r. , nie utrzymywali żadnego kontaktu (k- 647v) Jako świadkom obiektywnym sąd dał wiarę ich zeznaniom.

Zeznania świadków W. S. (k- 628,365/365V) i J. S. (2) (K- 628/628V,366/366v)również niczego istotnego do sprawy nie wniosły. Świadkowie potwierdzili jedynie, iż w chwili zdarzenia(24.11.2013r. około godziny 19.00) odwiedził ich D. B. oraz A. M. (1), którzy zachowywali się normalnie o niczym szczególnym nie rozmawiali. Ponownie odwiedził ich dnia następnego (w godzinach wieczornych ) tylko D. B. i poinformował ich, że w jego mieszkaniu znaleziono „nieżyjącego i całego zakrwawionego mężczyznę”, że pierwszy go znalazł i „sprawdzał mu puls” (k- 365).Analogiczne zeznania złożyła J. S. (2). Świadkowie dodali, że D. B. nie mówił kto miał dokonać zabójstwa pokrzywdzonego. Zeznania świadków wzmacniają wiarygodność wyjaśnień S. J. (1), który opisując przebieg zdarzenia z 24.11 2013r. podniósł, że kiedy schodzili wraz z I. Z. po schodach na pierwsze piętro ze swojego mieszkania (następnie z budynku) wychodził D. B.. M. O. (2) (k- 160/160v,648/649v) przypadkowo zjawił się dniu 24.11.2013r. w kamienicy na ul. (...), odwiedzał ciocię P. D., został wylegitymowany przez funkcjonariuszy policji lecz nie posiadał żadnych istotnych informacji dotyczących zdarzenia. Zeznał ,że około godziny 21,30 wyszedł na zewnątrz budynku , palił papierosa i wówczas z budynku wybiegł roztrzęsiony mężczyzna zwany ”A.”(k- 160) podszedł do niego pytał o numer telefonu na pogotowie, gdyż jakiś mężczyzna spadł ze schodów (k- 160).Świadek wziął jego telefon wybrał numer pogotowia i oddał mu telefon a ten wszedł ponownie do budynku. Nie pytał o szczegóły zdarzenia(k-160v) , dodał , że po chwili pojawiło się pogotowie a następnie policja. Zeznania powyższych świadków są jednolite i stałe dlatego sąd dał im wiarę.

J. S. (1) nie był świadkiem zdarzenia , gdyż w tym czasie był osadzony w Zakładzie Karnym w R., opuścił go w 24.03.2014r.. Zeznania świadka są o tyle istotne , że naświetlają sylwetkę I. Z. (1). Oskarżony zajął mieszkanie J. S.Z. (1) mieszkał w moim mieszkaniu, a ja mieszkałem na strychu… On mnie nie wyrzucił, ja sam poszedłem na strych, (k- 649/650v). Sąd nie dał wiary jego zeznaniom w tej części, zasady logiki czynią niedorzecznym zachowanie opuszczania własnego mieszkania i mieszkanie na strychu z innymi osobami, kiedy ma się własne mieszkanie. Podnieść należy , że postępowaniu przygotowawczym zeznał ,że i. Z. (1) „wprowadził się bez mojej zgody..potem nie chciał się wyprowadzić”(k- 418) .Świadczyło to o tym , że Z. (1) po prostu „chciał to mieszkanie i w nim zamieszkał, nie zważając na fakt, że nie było to jego a właściciel mieszkał na strychu. Świadek podniósł, że sam opuścił swoje mieszkanie ponieważ I. Z. (1) , „ nie lubił porządku i dużo pił.”(k- 650) logicznym jednak jest , że gdyby świadek nie obawiał się I. Z. (1) to wyrzuciłby go ze swojego mieszkania . Dalsze zeznania świadka jednoznacznie świadczą o tym ,że bał się I. Z. (1). „raz mnie kiedyś uderzył, miałem podbite oko”, rzeczywiście parę razy dostałem od Z. (1) ale przyjacielsko, nie krzywdząco”,” Raczej Z. (1) nie zamierzył się butelką w moją stronę”(k- 650) B. dostał od Z. (1) więcej razy . Bali się ludzie Z. (1) jako złego człowieka”. W postępowaniu przygotowawczym (gdy nie zeznawał w obecności oskarżonego)podkreślił , że „Ja się go bałem ponieważ ma opinię zabijaki”, ”Z. (1) roztrzaskiwał ludziom butelki na łbie. Miał on do tego pociąg”, dodał ,że D. B. dostał butelką w głowę od Z. (1)(k- 418v) „ musiałem zamieszkać na stryszku” (k- 418).Ewidentnie treścią swoich zeznań złożonych na rozprawie nie chciał obciążyć oskarżonego I. Z. dlatego sąd ocenił pozytywnie zdecydowanie zeznania złożone w postępowaniu przygotowawczy. Podnosił, że ludzie opowiadali, że I. Z. zabił pokrzywdzonego a on „myślę, że B. zabił Z. (1)”(k-650).

R. S. (1) (k- 96) nie posiadał żadnych informacji dotyczących niniejszej sprawy, dlatego sąd nie oparł się na jego zeznaniach ustalając stan faktyczny.

Z opinii sądowo-psychiatrycznej dotyczącej oskarżonego S. J. (1) (K- 392-400) wynika , że biegli wykluczyli u niego chorobę psychiczną w rozumieniu psychozy oraz niedorozwój umysłowy. Stwierdzono zaburzenia osobowości z cechami zmian organicznych w OUN u osoby uzależnionej od alkoholu. Biegli podnieśli , że cechy osobowości, stereotyp zachowań społecznych usposabiają go do zachowań nieakceptowanych społecznie co jednak nie ma znaczenia przy ocenie jego poczytalności.(k- 39) Poziom intelektualny badanego określono w granicach poniżej inteligencji przeciętnej (skala niepełna -83)przy występowaniu zmian organicznych w OUN, w zakresie osobowości :organiczne zaburzenia osobowości (k- 399). Zaznaczyli biegli, że pomimo ,że oskarżony w chwili czynu był pod wpływem alkoholu to brak jakichkolwiek podstaw do stwierdzenia u niego upojenia patologicznego lub innego atypowego. Ostatecznie we wnioskach podnieśli, że brak podstaw do kwestionowania poczytalności S. J. (1) , warunki z art. 31& lub &2 kk. nie znajdują zastosowania.. Biegły w opinii sądowo –psychologicznej również podniósł, że poziom inteligencji oskarżonego wynosi poniżej przeciętnej, stwierdził występowanie organicznych zmian w OUN i organicznych zaburzeń osobowości. (k- 404) W opinii sądowo-psychologicznej zaznaczono , że oskarżony uzyskał przeciętne wyniki w zakresie logicznego matematycznego rozumowania, w zakresie zdolności abstrahowania, tworzenia pojęć, w zakresie postrzegania, w zakresie rozumowania złożonych sytuacji (k- 403).

W opinii sądowo-psychiatrycznej dotyczącej oskarżonego I. Z. (1) (k- 452-460) wykluczono chorobę psychiczna w rozumieniu psychozy, stwierdzono u opiniowanego zaburzenia osobowości u osoby upośledzonej w stopniu lekkim z cechami zmian organicznych w OUN, uzależnionej od alkoholu.(k- 460). Poziom intelektualny oskarżonego określono w górnym obszarze upośledzenia umysłowego w stopniu lekkim (skala pełna -69), w zakresie osobowości możliwość występowania organicznych zaburzeń osobowości . Biegli podnieśli , że poziom intelektualny oskarżonego, cechy jego osobowości, stereotypy zachowań społecznych usposabiają go do zachowań nieakceptowanych społecznie i maja pewien wpływ na jego zachowanie ograniczające jego kontrolę głównie w zakresie kierowania swoim postępowaniem jednak nie w takim stopniu by powodowały , że kontrola ta jest ograniczona w stopniu znacznym – kodeksowym tj. art. 31 & 2 kk. Podnieśli biegli, że pomimo ,że oskarżony w chwili czynu był pod wpływem alkoholu to brak jakichkolwiek podstaw do stwierdzenia u niego upojenia patologicznego lub innego atypowego. Wyraźnie zaznaczyli, że brak podstaw do kwestionowania poczytalności I. Z. (1) , warunki z art. 31& lub &2 kk. nie znajdują zastosowania(k- 461). Biegły psycholog stwierdził poziom inteligencji oskarżonego I. Z. w górnym obszarze upośledzenia umysłowego w stopniu lekkim, możliwość występowania u niego organicznych zmian w OUN, organicznych zaburzeń osobowości. Dodatkowo biegły podniósł, że I. Z. ma obniżona zdolność tolerancji na stres, stany frustracji, skłonność do redukowania napięć poprzez mechanizmy zaprzeczania a w stanach większego przeciążenia psychologicznego badany może ujawniać postawy , zachowania impulsywne, gwałtowne jak również agresywne (wynik testem IPSA wskazywał na podwyższoną skłonność do ujawniania agresji zwłaszcza w postaci agresji przemieszczonej, pośredniej, słownej, w mniejszym stopniu fizycznej), przy ograniczonej zdolności kontroli ich przebiegu intelektem zwłaszcza w stanach odhamowania np. alkoholem. (k- 467)

Sąd powyższe opinie zarówno dotyczące S. J. (1) jak i I. Z. (1), jako rzetelne , klarowne ocenił pozytywnie i analogicznie opinie uzupełniające złożone przed sądem (k- 741v-743)

Pokrzywdzony B. Z. (2) doznał obrażeń w postaci głębokiej trójramiennej rany ciętej głowy w okolicy szczytowo-ciemieniowo- potylicznej prawej sięgającej kości czaszki (dł. ramion 11 cm; 4.5; 6.5) ponadto w okolicy skroniowej lewej głębokiej rany ciętej płatowej (dł. 14 cm) przechodząca na małżowinę uszną lewą kończącą się całkowitym przecięciem brzegu małżowiny do tyłu od płatka małżowiny oraz na grzbietowej powierzchni wskaziciela prawego linijnej rany ciętej jak też drobnych linijnych rysowatych zadrapań

na czole , grzbiecie nosa i policzku prawym . Ponadto sińca powieki dolnej oka lewego na grzbietowej powierzchni nadgarstka prawego otarć naskórka o wymiarach (1x 0.8) i na całej grzbietowej powierzchni ręki lewej trzech sińców .(k- 131).

Przyczyną zgonu B. Z. (1) stało się jednak wyłącznie wykrwawienie .( k. 473-475, k. 130-133.opinii). Biegła wskazała w opinii, że przyczyną zgonu B. Z. (1), okazującego zamiany chorobowe oraz będącego mocno nietrzeźwym, stały się doznane obrażenia powłok miękkich głowy z następowym wykrwawieniem. Powyższe obrażenia, tj. rany o charakterze ciętym, płatowym, powstały w wyniku działania narzędzia ostrego, takiego jak nóż ale również w tej sytuacji rozbita butelka. Sińce na twarzy były konsekwencją urazów zadanych narzędziem twardym tępym i do takich narzędzi możemy zaliczyć m.in. np. pięść. Dodatkowo w czasie sekcji stwierdziła biegła ranę ciętą na grzbietowej powierzchni wskaziciela prawego. Takiego typu obrażenia mają charakter tzw. obrażeń obronnych, a więc takich, które powstają w konsekwencji zasłaniania się przed narzędziem, w tym przypadku ostrym narzędziem. Jednocześnie wyraźnie zaznaczyła , że takiego rodzaju obrażenia głowy, tj. rany cięte, nie mogły powstać w konsekwencji urazów zadanych tylko gołą pięścią. Charakter doznanych obrażeń, zdaniem biegłej , tj. ran ciętych płatowych, nawet jeśli były zadawane tym samym narzędziem, mogą wyglądać różnie. Jest to uzależnione od okolicy na głowie oraz kąta natarcia względem głowy. Biegła zaznaczyła , że takim „tulipanem” możemy mieć rany, które morfologicznie nie będą identyczne, a zadane są tym samym narzędziem. Dodała biegła, że rana w okolicach szczytu głowy o kształcie litery „K” odpowiada zadaniu ciosu narzędziem w postaci tzw. tulipana (jak na zdjęciu 59), niż nożem. Nie była w stanie precyzyjnie określić czasu od momentu powstania ran do momentu zejścia śmiertelnego. Podniosła jednak , że nie nastąpiło to od razu. Raczej są to godziny, bo musiał to być czas na wynaczynianie się. Wzmiankowała również , co istotne w niniejszej sprawie , że rany cięte głowy były ranami głębokimi, obejmującymi całą grubość skalpu. Biegła nie stwierdziła uszkodzeń czaszki. Podczas oględzin i sekcji zwłok nie ujawniła drobin szkła. Nadmieniła jednakże , że mogły być wcześniej ale mogły się z ran wydobyć, np. w czasie transportu, badania. Rzadko jest tak, że drobinki szkła zostają, tym bardziej jeżeli dotyczą powłok miękkich głowy, gdyż budowa morfologiczna tkanek miękkich głowy jest specyficzna, nie ma tkanki mięśniowej. Gdzie najczęściej takie drobiny szkła moglibyśmy spotkać. Raz jeszcze biegła w opinii uzupełniającej podkreśliła , że zgon pokrzywdzonego nastąpił z powodu doznanych ran głowy i wykrwawienia. Czynnikami niekorzystnymi była znacznego stopnia nietrzeźwość i zmiany chorobowe. Natychmiastowa pomoc pokrzywdzonemu zwiększała realnie szanse jego przeżycia. Pozostałe obrażenia w obrębie twarzoczaszki nie miały charakteru śmiertelnego. Zdaniem biegłej te obrażenia wyczerpywały znamiona art. 157 § 2 kk. Gdyby nie było ran ciętych głowy, to nie byłoby skutku śmiertelnego. Opinię uzupełniającą jak i pisemne sąd jako wyczerpujące, klarowne i sumienne ocenił pozytywnie.

Identycznie sąd ocenił opinię z Laboratorium Kryminalistycznego (k- 217-231). Opinia jest bardzo drobiazgowa. Skrupulatnie wskazano metody badawcze, przeprowadzone badania i rzeczy(zabezpieczone w sprawie ślady) poddane tym badaniom oraz zostały w niej wskazane jasne, konkretne wnioski. Należy wskazać (pokrótce), że na zabezpieczonych spodniach S. J. (1) (k- 226 pkt. 1 ,próbki 1.2, 1.3, 2.1, 2.2 - dwóch parach dresowych jak i jasnych ,ubranych w dniu zdarzenia i zatrzymania) oraz na szafkach (k- 226 pkt. 1 próbki 9,10,11,)stwierdzono obecność krwi ludzkiej o profilu zgodnym z profilem DNA S. J. (1) i wykluczono pochodzenie tego DNA od pozostałych osób (k- 226,227). Na koszulkach zabezpieczonych u I. Z. (1), podobnie zabezpieczono mieszaninę DNA o profilu zgodnym z profilem DNA I. Z. (1) (k-226v). W próbce oznaczonej do badań nr. 12 ( ślad nr. 5- opis pkt. a/12 pobranej z drzwi pokrzywdzonego )stwierdzono mieszaninę DNA o profili zgodnym z profilem DNA obu oskarżonych(K- 227v). Ciekawe są wnioski po dokonaniu badań z wyskrobin spod paznokci D. B. (1) (k- 229 pkt.21) i Z. (1) (k- 230 pkt.26) wynika z nich , że na próbkach ujawniono zarówno w pierwszym i drugim przypadku mieszaninę DNA o profili zgodnym do nich .W tym miejscu wskazać należy , że opinia potwierdza prawdziwość wyjaśnień S. J. (1) , który na każdym etapie postępowania wskazywał na fakt , że po opuszczeniu Zakładu Karnego skaleczył się dość mocno, że wytarł skaleczoną dłoń i krwawiącą o swoje spodnie, kurtkę , wskazał co z odzieżą zrobił a co znalazło oparcie w zeznaniach świadków i oględzinach znalezienia i zatrzymania rzeczy. Ponadto oskarżony S. J. (1) wielokrotnie wyjaśniał , że przebywał w mieszkaniu D. B. (1) i B. Z. (1) nawet w dniu 24.11.2013r. i że w szafkach szukał zapałek (m.in. k- 743). Sąd nie znalazł podstaw by kwestionować te wyjaśnienia są przekonywujące i korespondują z zeznaniami D. B. (1), A. M..

Z opinii z Laboratorium Krymianlistycznego (k- 291) uzyskano informacje , iż na materiale dowodowym w postaci szyjki butelki szklanej nie ujawniono śladów linii papilarnych kwalifikujących się do dalszych badań identyfikacyjnych. Są podzielił opinie jako wyczerpującą. W tym miejscu podnieść należy w ślad za orzeczeniem Sądu Apelacyjnego w Warszawie II Wydział Karny z 2014-04-16, sygn.. akt II AKa 94/14 „Nie jest tak, że brak śladów genetycznych i daktyloskopijnych na nożach, którymi zadano ciosy ofierze, samoistnie mógł implikować niedającą się usunąć wątpliwość co do sprawstwa oskarżonego bądź był okolicznością na tyle istotną, a przy tym korzystną oskarżonego, że wydanie wyroku skazującego pomimo braku rzeczonych śladów uznać należało za czynność obrażającą art. 4 KPK w zw. z art. 410 KPK”.

Sąd oparł się również na dowodach w postaci kart medycznych (k- 3), protokołu zewnętrznych oględzin zwłok na miejscu ich znalezienia (k- 3a, 3b, 4-7), protokołu oględzin miejsca (k- 7a-7b, 8-11, 61-65),protokołów zatrzymania rzeczy (k- 27-32), protokołów oględzin rzeczy (k- 33-34, 504-505), protokołów zatrzymania osoby wraz z wynikami alko metru (k- 39-55, 243-244), opinii toksykologicznej –sadowej (k- 140), odpisów wyroków dotyczących oskarżonych i ich kart karnych (k- 143-145, 293,294-296,307,312-316), dokumentacji fotograficznej (k- 154), wywiadów środowiskowych(k- 202- 203, 339-341), nagranie z WPR (k- 344). Dowodom tym jako bezstronnym są dał wiarę.

Dokonując kwalifikacji prawnej czynu I. Z. (1), Sąd uznał, iż dopuścił się on przestępstwa z art. 148 § 1 k.k., albowiem poprzez zadawanie wielokrotnych ciosów, niebezpiecznym przedmiotem w postaci potrzaskanej butelki szklanej tzw. „tulipanem” w głowę i spowodowanie głębokich, rozległych, płatowych ran głowy oraz uderzenie pięściami po twarzy i głowie a następnie pozostawiając pokrzywdzonego w takim stanie, doprowadził do jego wykrwawienia spowodowanego zadanymi ranami i w konsekwencji pozbawił pokrzywdzonego życia. Działał w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia, przewidywał skutek w postaci śmierci pokrzywdzonego w efekcie pobicia go i godził się na to. Nie trzeba bowiem dużego doświadczenia życiowego, aby przewidzieć i godzić się z tym, że wielokrotne uderzenie leżącego i bezbronnego pokrzywdzonego w głowę ostrą, roztrzaskaną butelką tj. „tulipanem” może spowodować śmierć ofiary. Fakt zadawania obrażeń w newralgiczne dla życia narządy ( głowę), a także brutalność oskarżonego i jego bezwzględność, która wyraża się w tym, iż kontynuował atak, pomimo, że pokrzywdzony praktycznie się nie bronił (jedynie zasłaniał o czym świadczą obrażenia na jego rękach)przekonują o obejmowaniu zamiarem oskarżonego skutku swych działań w postaci śmierci B. Z. (1) i godzenie się na ten skutek. Z opinii toksykologicznej wynikało , że stwierdzono u pokrzywdzonego we krwi 3,0%0 alkoholu etylowego a w moczu 3,8%0 (k- 133 opinii, k-140) Biegły w opinii podniósł , że taki stopień nietrzeźwości najczęściej powoduje zamroczenie, senność różnego rodzaju zaburzenia koordynacji ruchów oraz znacznie ogranicza możliwości obronne (k-475) Zadawane wielokrotne ciosy (..)w sposób gwałtowny z brutalnością, godzące w tak ważną cześć ciała jak głowa, stanowią wystarczający dowód, iż oskarżony działał z ewentualnym zamiarem zabójstwa. W takim bowiem wypadku przedmiotowo śmierć jest wynikiem działania sprawcy, podmiotowo zaś kierunkowość czynu uzewnętrzniona została wielokrotnym powtarzaniem czynności wykonawczych (wyrok SA w Lublinie z 25.06.1996 r. II AKa 140/96, Prok. i Pr. 1997, nr 9) ) Uderzenia w tak newralgiczną część ciała, jaką jest głowa musi skutkować ustaleniem o celowości jego zachowania, co więcej ze świadomością, że tego rodzaju cios może spowodować zgon ofiary. Oskarżony, będąc dorosłym mężczyzną, bez mankamentów psychicznych i intelektualnych ( opinia sądowo-psychiatryczna ), był w stanie przewidzieć możliwość nastąpienia takiego właśnie skutku. Również bez wątpienia pozostawienie ciężko pobitej ofiary nie tylko bez najmniejszej próby udzielenia jej pomocy(..), jest elementem godzenia się na śmierć pokrzywdzonego [por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 1980 r., III KR 351/80, OSNKW 1981/6/31] oraz orzeczenie sygn. akt. II AKa 134/13 wyrok s.apel.2013-08-27). Oskarżonym kierował gniewem, chęcią odwetu a zatem niska pobudka działania. To ona właśnie charakteryzowała zachowanie oskarżonego, który wyraźnie przecież mówił o swoim zdenerwowaniu, wyładowaniu się na pokrzywdzonym „byłem na niego wkurwiony”(k- 368), ‘chciał z nim porozmawiać , zrobić porządek”. W przypadku przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu rekonstrukcja procesu motywacyjnego zachodzącego w psychice sprawcy następuje na podstawie uzewnętrznionych in concreto przejawów jego zachowania oraz powstałego skutku. Pomocna w tym względzie jest także ocena etapu na jakim określone zachowanie przestępcze zostało zakończone i powodów jego zaprzestania. W omawianym przypadku są one nad wyraz czytelne. Oskarżony do realizacji czynu użył roztrzaskanej butelki ”tulipana”- niebezpiecznego i niezwykle ostrego przedmiotu , wyprowadził ciosy celując w głowę pokrzywdzonego i powodując u niego obrażenia (rany cięte głowy były ranami głębokimi, obejmującymi całą grubość skalpu), pozostające w związku przyczynowym z jego zgonem – pokrzywdzony wykrwawił się (protokół oględzin i sekcji zwłok). Zakończył zaś swe działanie w związku z odciągnięciem go przez współoskarżonego S. J. (1). Takie zachowanie nie pozostawia wątpliwości, że wymieniony działał nieprzypadkowo, miał świadomość niebezpieczeństwa swego czynu i aprobował realną możliwość nastąpienia skutku w postaci śmierci pokrzywdzonego. Nie ulega wątpliwości, że śmierć pokrzywdzonego nastąpiła wskutek działania oskarżonego I. Z. (1), o czym jednoznacznie i stanowczo wypowiedzieli się biegli. Przyczyną śmierci B. Z. (1) były, bowiem zadane przez I. Z. (1) uderzenia „tulipanem” w głowę i powstałe w ich wyniku obrażenia a następnie pozostawienie go bez udzielenia pomocy doprowadzając do jego wykrwawienia . Oskarżony zatem musiał zdawać sobie sprawę, że takie zachowanie może doprowadzić do zgonu człowieka i przewidując możliwość takiego skutku swoich działań, godził się na to. (wyrok s.apel.2012-06-29 w Katowicach II AKa 84/12) . Sąd podzielił stanowisko przyjęte w orzeczeniu Sądu Apelacyjnego w Katowicach sygn. akt II AKa 30/06 wyrok s.apel.2006.02.28 i odnosząc tam opisaną sytuację do niniejszej to : Oskarżony używając roztrzaskanej butelki „tulipana” , zadając ciosy w głowę pokrzywdzonego , w newralgiczne miejsca dla życia i zdrowia, zważywszy ważne arterie krwionośne, na oślep, chaotycznie przewidywał możliwość wywołania u pokrzywdzonego obrażeń takiego rodzaju, które mogą spowodować śmierć pokrzywdzonego i godził się na to. Tego rodzaju wiedzę posiada przeciętny człowiek, nie wymaga ona specjalistycznej wiedzy medycznej . ”Nie sposób przyjąć z jednej strony, że oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia pokrzywdzonych, a z drugiej, że zamiar towarzyszący oskarżonemu ograniczał się do spowodowania u pokrzywdzonych ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Gdyby bowiem oskarżony istotnie działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia pokrzywdzonych, to zadając ciosy starałby się czynić to nie na oślep, a precyzyjnie i tym samym skutecznie, bo przecież niewątpliwie miał taką możliwość zważywszy postawę pokrzywdzonych (…). Gdyby natomiast oskarżonemu towarzyszył jedynie zamiar spowodowania u pokrzywdzonych ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, to nawet zadając ciosy chaotycznie mając świadomość umiejscowienia w górnej partii ciała owych ważnych dla życia i zdrowia organów, arterii krwionośnych winien był odstąpić od zadawania ciosów w okolice serca, szyi, czy w głowę. orzeczeniu Sądu Apelacyjnego w Katowicach sygn. akt II AKa 30/06.

Sprawca z zamiarem ewentualnym - pozbawia życia pokrzywdzonego wtedy, gdy ma on świadomość możliwości nastąpienia śmierci pokrzywdzonego (niewątpliwie tak w niniejszej sprawie było ) i na to się godzi, to znaczy wprawdzie nie chce, aby śmierć pokrzywdzonego nastąpiła, ale zarazem nie chce, żeby nie nastąpiła, a więc gdy wykazuje całkowitą obojętność wobec uświadomionej sobie możliwości nastąpienia śmierci pokrzywdzonego wyrok s.apel.2013-08-09 we Wrocławiu II AKa 226/13.O istnieniu zamiaru ewentualnego najczęściej świadczą okoliczności i sposób działania sprawcy, np. liczba zadanych ciosów, ich siła (rany cięte głowy były ranami głębokimi, obejmującymi całą grubość skalpu) skierowanie tych ciosów na wrażliwe dla życia części ciała (głowa) elementy, co pozwala na wnioskowanie, iż sprawca uświadamiał sobie realną możliwość zaistnienia skutków, które swym zachowaniem spowodował (vide: wyrok Sądu Najwyższego z 11 kwietnia 1979 r., RNw 3/79, publ. OSNPG 1979/10/127, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 15 marca 2001 r., II AKa 28/01). Należy kategorycznie zaznaczyć, że zamiaru ewentualnego nie można domniemywać, trzeba go ustalać w oparciu o zachodzące w psychice sprawcy przeżycia o charakterze intelektualno - wolicjonalnym. Zarówno w doktrynie, jak i orzecznictwie zaznaczyła się trafna tendencja do restryktywnego przyjmowania konstrukcji zamiaru ewentualnego. I. Z. (1) nie miał z góry powziętego zamiaru zabójstwa, brak jest dowodów, że zostało wcześniej przez oskarżonego zaplanowane. W trakcie tego zdarzenia oskarżony użył przemocy, bijąc B. Z. (1) niebezpiecznym przedmiotem w postaci roztrzaskanej butelki tzw. „tulipana”( II AKa 59/99 Wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 1999-07-22). O sile i ilości tych uderzeń świadczą obrażenia jakie sprawca spowodował, w takiej sytuacji oskarżony przewidywał śmierć pokrzywdzonego jako skutek swego zachowania i na następstwo to się godził. Ciosy były zadane wielokrotnie , agresywnie i do tego lokowane były w istotne części ciała pokrzywdzonego i to wskazuje na motywację sprawcy, działającego z zamiarem ewentualnym zabójstwa. W tym zakresie Sąd w pełni podziela argumentację zawartą w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 1975 r. (vide: II KR 270/74, publ. OSNKW 1975/6/76). Zamiar ewentualny zabójstwa należy przyjąć w szczególności wtedy, gdy sprawca zadaje pokrzywdzonemu - tak jak oskarżony w przedmiotowej sprawie - ciężkie obrażenia ciała, które realnie oceniając, mogą prowadzić do śmierci, a następnie pozostawia ciężko ranną i nieprzytomną ofiarę bez najmniejszej próby udzielenia pomocy (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 kwietnia 1979 r., RNw 3/79). Sąd Okręgowy zwrócił nadto uwagę na cechy charakteru oskarżonego, jego osobowość i wcześniejsze zachowania, także te wobec pokrzywdzonego(wcześniejsze pobicia). Prawidłowo podkreślono, że pod wpływem alkoholu oskarżony stawał się agresywny, wręcz wpadał w szał a gdy zaczął bić swoją ofiarę to trudno było go powstrzymać(wyjaśnienia S. J. (1)), nawet osobom trzecim. Cechy osobowości I. Z. (1) powodowały, że kumulował w sobie negatywne emocje, działał impulsywnie, mściwie i to niewspółmiernie do sytuacji(rozbijał ludziom butelki na głowie, groził). Dodatkowo miał przeciętne zdolności kontroli agresji (opinia biegłych psychologów). Na marginesie należy podkreślić, że sposób wezwania pomocy nie wymaga przecież ani specjalistycznego wykształcenia ani wysokiego poziomu inteligencji, tym bardziej, że wypity alkohol nie stanowiły najmniejszego przeciwwskazania do normalnego funkcjonowania oskarżonego po zdarzeniu. Świadczy to jednoznacznie, że myślenie przyczynowo - skutkowe okazało się jednak w zupełności wystarczające, co więcej kiedy dowiedział się , że B. Z. nie żyje wymyślił alibi(pokrzywdzony spadł ze schodów).Wszystkie powyżej podane argumenty zaprzeczają tezie, że czyn I. Z. (1) mógłby wyczerpywać "jedynie" znamiona przestępstwa z art. 156 § 3 k.k.

W sytuacji, gdy sprawca nie wyraził zamiaru pozbawienia życia człowieka, wnioskowanie o tym może być prowadzone w oparciu o uzewnętrznione przejawy jego zachowania wobec ofiary. Tym samym, jeśli weźmie się pod uwagę rodzaj użytego przez oskarżonego narzędzia (ostra potrzaskana butelka „tulipan”), wielość zadanych ciosów, ich umiejscowienie (głowa ofiary), zadanie ich wobec leżącego, nietrzeźwego(wręcz zamroczonego) pokrzywdzonego, który nie był w stanie przeciwstawić się atakowi, a także przy uwzględnieniu zaburzonej osobowości oskarżonego i działania w stanie pełnej poczytalności, które nosiło cechy rozluźnienia wszelkich hamulców moralnych, to nie może budzić wątpliwości, że oskarżony miał świadomość tego, że zachowanie takie może spowodować śmierć pokrzywdzonego i na to się godził, za czym nadto przemawia brak udzielenia po zdarzeniu pokrzywdzonemu jakiejkolwiek pomocy- podobnie orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Katowicach sygn. akt AKa 404/05wyrok s.apel.2005.11.22.

W stosunku do S. J. (1) sąd uznał go za winnego popełnienia przestępstwa z art. 158 § 1 kk. Podmiotem przestępstwa z art. 158 kk. jest każdy kto w jakikolwiek sposób bierze udział w pobiciu niezależnie od tego czy jego osobisty udział wykazuje cechy niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia. Skoro oskarżony, przyłączył się do bicia w ślad za I. Z. (1) i co najmniej dwa/trzy razy uderzył pokrzywdzonego w klatkę piersiową i twarz to brał udział w jego pobiciu, akceptował zachowanie I. Z. (1). Przestępstwo udziału w pobiciu nie jest uwarunkowane ani jednoczesnością działania sprawców, ani też udziałem wszystkich uczestników w całym jego przebiegu. W takim kontekście nie wyklucza odpowiedzialności S. J. (1) za udział w pobiciu zarówno fakt, że początkowo jedynie przyglądał się poczynaniom I. Z. (1) jak i, że po zadaniu ciosów pokrzywdzonemu odciągnął oskarżonego od B. Z.. W wypadku typu czynu zabronionego określonego w art. 158 § 1 skutkiem uczestniczenia w pobiciu jest narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub uszczerbku na zdrowiu, w znaczeniu art. 156 § 1 lub art. 157 § 1. Chodzi więc o zagrożenie ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu lub naruszeniem czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia, trwającym dłużej niż 7 dni. Przestępstwo to jest więc typowym przestępstwem konkretnego narażenia na niebezpieczeństwo, nie jest natomiast jego znamieniem spowodowanie efektywnie takiego obrażenia ciała, innymi słowy może ono być popełnione przy braku doznania jakichkolwiek obrażeń ciała przez pokrzywdzonego lub doznaniu ich w niewielkim zakresie, o ile tylko zaistniało konkretne niebezpieczeństwo powstania wymaganych treścią normy obrażeń. Występek z art. 158 § 1 kk ma charakter materialny w tym znaczeniu, że jako skutek dla tego typu przestępstwa należy traktować samo narażenie człowieka na uszczerbek na zdrowiu w rozumieniu art. 156 § 1 kk lub art. 157 § 1 kk. W konsekwencji dla przypisania sprawcy popełnienia przestępstwa z art. 158 § 1 kk koniecznym jest ustalenie jego udziału w pobiciu o niebezpiecznym charakterze powodującym stan realnego, bezpośredniego zagrożenia wystąpienia skutków wymienionych w tym przepisie (por. wyrok SN z dnia 07.01.2008 r., sygn. akt IV KK 342/07). W realiach niniejszej sprawy intensywność działań oskarżonego I. Z. oraz charakter zadanych obrażeń, ich lokalizacja nie pozostawia wątpliwości, że pobicie B. Z. (1) miało charakter niebezpieczny w rozumieniu art. 158 kk. Dla przyjęcia współsprawstwa (art. 18 § 1 k.k.) nie jest konieczne, aby każda z osób działających w porozumieniu realizowała własnoręcznie znamiona czynu zabronionego, czy nawet część tych znamion. Wystarczy natomiast, że osoba taka działa w ramach uzgodnionego podziału ról, ułatwiając bezpośredniemu sprawcy realizację wspólnie zamierzonego celu, porozumienie to, stanowiące warunek sine qua non współsprawstwa, musi nastąpić przed lub w trakcie realizacji czynu zabronionego, przy czym jego forma jest dowolna, w tym znaczeniu że obejmować może zarówno porozumienie wyrażone wprost (zwerbalizowane), jak też w sposób dorozumiany.

W rezultacie, o wspólnym działaniu (a nie np. pomocnictwie - art. 18 § 3 k.k.) można mówić nie tylko wtedy, gdy każdy ze współsprawców realizuje część znamion czynu zabronionego, ale także wtedy, gdy współdziałający nie realizuje żadnego znamienia czasownikowego uzgodnionego czynu zabronionego, ale wykonane przez niego wcześniej lub w trakcie trwania czynu czynności stanowią istotny wkład we wspólne przedsięwzięcie. Z istoty konstrukcji współsprawstwa wynika bowiem, że każdy ze współsprawców ponosi odpowiedzialność za całość popełnionego (wspólnie i w porozumieniu) przestępstwa, a więc także i w tej części, w jakiej znamiona czynu zabronionego zostały wypełnione zachowaniem innego ze współsprawców, a decydujące w tym zakresie jest to, czy współdziałający dążyli do tego samego celu wspólnymi siłami - communi auxilio, w ramach wspólnego porozumienia - communi consilio (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2006 r., V KK 391/05, R-OSNKW 2005, poz. 1289). Dlatego też uczestnicy pobicia dokonanego wspólnie i w porozumieniu odpowiadają za jego skutki niezależnie od tego, który z uczestników spowodował poszczególne obrażenia ciała pokrzywdzonego albo nawet ich nie spowodował, jeżeli są one następstwem dokonanego wspólnie przestępstwa (por. wyrok SA w Krakowie z dnia 28 stycznia 1998 r., II AKa 254/97, KZS 1998, z. 3, poz. 40). Porozumienie pomiędzy współsprawcami może mieć charakter uprzedniego, a przy tym zwerbalizowanego, może też mieć jak in concerto, charakter porozumienia konkludentnego, kiedy współsprawcy bez uprzedniego porozumienia zawierają je w trakcie dokonywania czynu poprzez dołączenie swojego zachowania do wcześniejszego zachowania jednego ze sprawców, uświadomionego i akceptowanego przez pozostałych(jak w niniejszej sprawie)

Jak wykazano wyżej uniesposób przypisać S. J. (1) wiedzy , że I. Z. (1) bił pokrzywdzonego roztrzaskaną butelką ”tulipanem”. Bezsprzecznie S. j. (1) przyłączył się do bicia pokrzywdzonego lecz po zadaniu trzech uderzeń odciągnął I Z. i wyszli z mieszkania , gdzie przebywał B. Z.. Zaobserwowane uderzenia , które zadawał I. Z. (1) B. Z. (1) pomimo ,że kilkukrotne i w głowę pokrzywdzonego nie uprawniają by można przypisać S. J. (1) popełnienie przestępstwa z art. 158 § 3 Nie każdy z uczestników pobicia musi działać z równym natężeniem jeśli chodzi o stopień agresywności wobec ofiary, aby po jego stronie zachodziła możność przewidywania skutku określonego w art. 158 § 3 KK. Chodzi bowiem o taką „temperaturę” całego zajścia, w której skutek śmiertelny jawi dla każdego ze sprawców jako prawdopodobny i realny. Absolutnie takowego niesposób przypisać S. J.. Chodzi zatem o możliwość przewidywania przez uczestników pobicia skutku w postaci śmierci ofiary jako efektu danego zdarzenia w jego całokształcie, bez indywidualizowania zaangażowania poszczególnych sprawców w jego przebieg. Zebrany a opisany powyżej materiał dowodowy nie daje podstaw by oskarżonemu S. J. przypisać czyn z art., 158§ 3 kk . Sąd w całości podziela wyrażony w tej kwestii pogląd w orzeczeniu Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 28.10.2011 r. sygn. akt IIAKa 348/11.

Równocześnie sąd miał w polu widzenia, iż kumulatywny zbieg między przepisami z art. 158 kk i art. 156 § 1 kk albo art. 157 § 1 kk może zachodzić jedynie wówczas, gdy bezsporne jest to, że to właśnie działanie określonego sprawcy powoduje uszkodzenia ciała pokrzywdzonego określone w tych przepisach. W niniejszej sprawie trudno określić czy siniec powieki dolnej oka lewego i trzy sińce na całej grzbietowej powierzchni ręki lewej spowodowane były działaniem tylko S. J. (1) lub I. Z. (1) bądź obu oskarżonych.(art. 157 § 2 kk. opinia)

Wymierzając karę 3 lat pozbawienia wolności oskarżonemu S. J. (1) Sąd baczył by była ona adekwatna do stopnia społecznej szkodliwości jego czynu, współmierna do winy oskarżonego, by mogła wywołać względem niego skutek zapobiegawczy i wychowawczy oraz by mogła odnieść skutek względem wszystkich, którzy znając sprawę dowiedzą się o treści wyroku, przestrzegając ich o konsekwencjach podobnie groźnych zachowań . Sąd uwzględnił motywację i sposób zachowania się sprawcy, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, a zwłaszcza staranie o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości. Sąd miał na uwadze fakt, iż oskarżony był uprzednio karany.(k- 313), a więc orzeczone uprzednio kary, nie przyniosły zakładanych rezultatów, co więcej, stopień demoralizacji oskarżonego pogłębiał się o czym świadczy fakt kolejnych skazań i fakt , że dopuścił się kolejnego przestępstwa zaledwie kilkanaście dni po opuszczeniu Zakładu Karnego (12.11.2013r.). Tym samym, w niniejszej sprawie brak podstaw do stwierdzenia, że wobec oskarżonego zachodzi pozytywna prognoza kryminologiczna dlatego wymierzoną oskarżonemu karę pozbawienia wolności, Sąd ocenił jako adekwatną do stopnia zawinienia oskarżonego, a także spełniającą cele zapobiegawcze i wychowawcze zarówno w ramach prewencji ogólnej jak i szczególnej. Resocjalizacja w przypadku oskarżonego nie odniosła zamierzonego rezultatu, dlatego też koniecznym było i zasadnym wymierzenie oskarżonemu kary pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenie jej wykonania. Kara łagodniejszego rodzaju i w wymiarze niższym, z uwagi na charakter naruszonego dobra, motywację działania oskarżonego stałaby w jawnej sprzeczności z dyrektywą kształtowania przez orzecznictwo karne świadomości prawnej społeczeństwa – nie chodzi tu tyle o odstraszanie ewentualnych sprawców od popełnienia przestępstw ale o wpływanie na postawę społeczeństwa i kreowanie w ludzkiej świadomości pozytywnych wzorców. Orzeczona kara przez swą rzeczywistą dolegliwość zrealizuje swe cele indywidualnoprewencyjne wobec oskarżonego, pozwoli odczuć mu odpowiednio bezpośrednią represję karną za swój czyn

Wymierzając karę oskarżonemu I. Z. (1) sąd zważył, iż w niniejszej sprawie dobrem chronionym – naruszonym przez sprawcę było życie ludzkie. Jest to wartość podstawowa, nadrzędna, najważniejsza i szczególnie chroniona. Życie jest wartością akceptowaną przez wszystkie systemy etyczne, gdyż ma charakter wyjściowy dla wszystkich innych wolności i praw. „Życie każdego człowieka niezależnie od wieku, stanu zdrowia, reprezentowanego poziomu wiedzy, kultury, stanu rodzinnego i realnej społecznej przydatności, jest wartością naczelną i podlega jednakowej ochronie prawnej” (OSNKW 1989/5-6/42). Stopień społecznej szkodliwości czynu, który z uwagi na sposób działania oskarżonego, skutek jego działania w postaci śmierci pokrzywdzonego należy ocenić, jako najwyższy. Stwierdzenie to jest uprawnione w świetle analizy zdarzenia pod kątem kwantyfikatorów wymienionych w art. 115 § 2 kk – rodzaju i charakteru naruszonego dobra, a także sposobu i okoliczności popełnienia czynu. Wymierzona oskarżonemu kara jest karą adekwatną do winy i stopnia społecznej szkodliwości popełnionego czynu, jest niewątpliwie surowa, nie mniej jednak w świetle okoliczności niniejszej sprawy kara ta nie stanowi jednak nadmiernej represji. Jest to kara sprawiedliwa, która w przedmiotowym przypadku jest w stanie spełnić wszystkie stawiane prawem cele, tak w zakresie prewencji indywidualnej – zapobiegawcze i poprawcze w stosunku do oskarżonego, jak i w ramach prewencji generalnej – cele w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Sąd wymierzając karę uwzględnił w szczególności błahą motywację i sposób zachowania się sprawcy, rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu.

W tym miejscu uwypuklenia wymaga postać I. Z. (1), który wręcz zniewolił sobie mieszkańców kamienicy na ul. (...), prześladował ich, groził im , bił ich (m.in. B. butelką w głowę kilka dni przed zdarzeniem k- 256, 368v, 120v, J. S. k-418) w sytuacjach gdy nie podporządkowywali się jego zasadom lub przeciwstawiali mu się. Oskarżony sam wyjaśniał , że „Ja uderzyłem butelka niejednego”( k- 368v). A. M. (1) i D. B. „służą I.”(k-120v) Mieszkańcy bali się oskarżonego do tego stopnia, że niektórzy wybierali, pomimo posiadania własnego mieszkania w kamienicy, mieszkanie na strychu jak J. S. (1)(k-418, 362), którego mieszkanie zaanektował oskarżony czy woleli żyć jak ludzie bezdomni w obawie przed oskarżonym jak G. D. , która zeznała, że I. Z. „wszedł do mojego mieszkania i chciał mi rozwalić łeb kubkiem. Ja wszystko zostawiłam i uciekłam z mieszkania. 3 miesiące tam nie mieszkałam ze strachu przed oskarżonym” „Ja wróciłam do domu dopiero jak pan Z. (1) został zatrzymany. Wcześniej się bałam Z. (1)” (k- 657/658)”opuściłam mieszkanie z uwagi na powtarzające się groźby ze strony I. Z. (1)„(k- 362)”Zowada zastraszał wszystkich mieszkańców”(k- 362). Na temat samego zdarzenia nie miała wiedzy. Sąd podzielił zeznania świadka jako szczere.

Wymierzona kara ma więc ogromne znaczenie i oddźwięk społeczny dla jednych (potencjalnych ofiar)wzmocni poczucie bezpieczeństwa i wiary w skuteczność wymiaru sprawiedliwości dla innych (potencjalnych sprawców) stanowić będzie przestrogę o nieuchronności i surowości kary za popełniane przestępstwa.

I. Z. (1) był wielokrotnie karany(k-315 m.in. za przestępstwa z art. 280 par. 1 kk. z użyciem przemocy w postaci uderzania pięścią w twarz /k- 295akt/ za przestępstwo z art. 157par. 1 kk. Poprzez uderzanie pięścią, głową i kopanie pokrzywdzonego w głowę /k- 296 akt/ ) a kolejne skazania nie przyniosły żadnego resocjalizacyjnego efektu, takiego sprawcę należy długotrwale izolować od społeczeństwa. Zarzucanego czynu dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa opisanego w art. 64 par. 1 kk.

Oskarżony, będąc pod wpływem alkoholu, zaatakował pokrzywdzonego i z błahego powodu pozbawił go życia. Racjonalizm polityki karnej przejawia się w tym wypadku za koniecznością odizolowania sprawcy od społeczeństwa, cele prewencji indywidualnej wobec niego spełnić może wyłącznie bezwzględna kara pozbawienia wolności w wysokości orzeczonej .Za okoliczność obciążającą Sąd uznał negatywne zachowanie oskarżonego bezpośrednio po zdarzeniu, kiedy nie udzielił żadnej pomocy pokrzywdzonemu, pozostawiając go na śmierć albowiem B. Z. (1) zmarł z wykrwawienia. Nieudzielenie pomocy rzutowało na wymiar kary, zwłaszcza, że mógł jej udzielić bez uszczerbku dla własnego życia i zdrowia, a jej udzielenie mogło uratować życie pokrzywdzonego. Za wpływające na wyższy wymiar kary uznać należy, działanie oskarżonego pod wpływem alkoholu. Oskarżony na żadnym etapie postępowania nie wyraził skruchy, nie miał żadnych refleksji na temat swojego zachowania, brak jakiegokolwiek negatywnego wglądu w siebie i niesposób było dostrzec w jego postawie poczucia odpowiedzialności za swój czyn. I. Z. (1) jest zdegenerowanym przestępcą dlatego orzeczona kara w wysokości 15 lat pozbawienia wolności jest karą sprawiedliwą, która w przedmiotowym przypadku jest w stanie spełnić wszystkie stawiane prawem cele, tak w zakresie prewencji indywidualnej – zapobiegawcze i poprawcze w stosunku do oskarżonego, jak i w ramach prewencji generalnej – cele w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Orzeczona kara, w dobie wzrastającego stanu zagrożenia przestępczością, powszechnej brutalizacji życia społecznego, odpowiada również polityce karnej państwa i jest wyrazem braku pobłażania dla tej szczególnie ciężkiej kategorii przestępstw. Wymierzona kara jest niewątpliwie surowa, nie mniej jednak w świetle okoliczności niniejszej sprawy kara ta nie stanowi jednak nadmiernej represji. Życie ludzkie jest najwyższą wartością i nikt nie ma prawa go odbierać. Raz jeszcze podnieść należy , iż wymiar kary musi wzbudzić, utrwalić respekt przed konsekwencjami działań naruszających podstawowe dobro, jakim jest ludzkie zdrowie i życie i tak w myśl orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Gdańsku sygn. akt II AKa 150/14 wyrok s.apel.2014-06-05 "Kara za popełnienie bardzo poważnego przestępstwa, jakim jest umyślne spowodowanie śmierci człowieka, działając nawet w zamiarze ewentualnym, musi być stosownie dotkliwa i dolegliwa, aby pozostawała współmierną do społecznej szkodliwości i stopnia zawinienia sprawcy.

Na mocy art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności Sąd zaliczył oskarżonemu

-I. Z. (1) okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od 24.11.2013r. do 26.11.2013r. i od 28.04.2014r. do 01.06.2015r. (k-762-763 akt)

- S. J. (1) od 24.11.2013r. do 25.04.2014 oraz od 25.04.2014r do 01.06.2015r. (k- 757-761akt)

Oskarżonych zwolniono od ponoszenia kosztów sądowych uznając, że nie mają oni realnej możliwości ich uiszczenia, zaś ewentualna egzekucja w okresie ściągalności kosztów sądowych nie miałaby szans powodzenia. Wymiar orzeczonej wobec oskarżonych bezwzględnej kary pozbawienia wolności znacząco ogranicza ich możliwości zarobkowe na najbliższe kilka lat. W tej sytuacji uwzględniając ich dotychczasową sytuacje materialną koniecznym stało się rozstrzygnięcie o zwolnieniu oskarżonych od ponoszenia kosztów sądowych stosownie do art. 624 § 1 k.p.k. oraz art. 17 ust. 1 ustawy o opłatach w sprawach karnych.

Jednocześnie Sąd zasądził na podstawie art. 29 ust. 1 ustawy Prawo o adwokaturze od Skarbu Państwa kwotę 2.287,80 zł (w tym 23% VAT) na rzecz adw. H. B. tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej obrony udzielonej oskarżonemu I. Z. (1) z urzędu i kwotę 2.140,20 zł (w tym 23% VAT) na rzecz adw. M. M. (1) tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej obrony udzielonej oskarżonemu S. J. (1) z urzędu.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Renata Studniarz
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Gliwicach
Osoba, która wytworzyła informację:  Barbara Kempińska-Krawczyk,  Adam Chodkiewicz ,  Teresa Spurek ,  Józef Kowalski ,  Krzysztof Szafraniec
Data wytworzenia informacji: